![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_2494439.png)
Agol
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agol
-
Marchewko mam dobre wieści, chyba jednak mija. A już na pewno traci na intensywności :D
-
A ja lewatywkę wspominam sobie całkiem miło, a zwłaszcza kilka minut po :D Ale lewatywka w porównaniu z masażem szyjki, na szczycie skurczu, o to już wolę od razu pod gilotynę, i wszystko jedno czy głową czy d...pą (przepraszam za wulgaryzmy)
-
Pyniu dawaj
-
Przychodzi bab do ginekologa, ten ją bada i z zatroskaną miną mówi: "Proszę pani, bardzo mi przykro, ale ma pani nadżerkę". Na to baba: "A to świnia, mówił że tylko poliże.... Wybaczcie mi ten niesmaczny żarcik, proszę :(
-
Ja mam dowcipną, mama niedowcipną, a marchewka chyba obie :D
-
Pyniu i o tej dowcipnej i o tej niedowcipnej :D
-
muszę oczyścić dobre imię mojej mamusi, ten szatański pomysł nie był Jej...
-
A no i jeszcze: każą Ci się rozebrać (zależy od lekarza, bo jeden Ci pozwoli zostać w majtkach, a drugi nie), ręce będziesz miała przywiązane do łóżka, ale leciutko i przez 3 dni po niemożna nic jeść.
-
Z żołądkiem nic nie było w zasadzie, oprócz tego, że Helicobacter wyszedł (pobierali wymaz), ale za to wyszły nadżerki i wrzody na dwunastnicy. A i mama jeszcze mówi, że rurka jest baaaardzooooo cieniutka i masz się nie bać, bo naprawdę nie ma czego. Ona chodzi prawie co rok.
-
Wyniki były od razu. U nas to tak wygląda, że lekarz najpierw robi sobie seans filmowy (gapi się przez rurę), potem każe wyjść na korytarz i czekać na wynik. Potem wchodzi się po ten wynik i on od razu przepisuje leki (jeśli to konieczne) lub zaleca kasację żołądka.
-
Mama miała normalnie w przychodni.
-
A no i marchewko upomnij się o cytologię (chyba, że Ci już pobrała wymaz)
-
No a mi powiedziała, że ta moja nadżerka to już jest bardzo głęboka. Dodam tylko, że to było w sierpniu ..................
-
O mojej mamuśce to można by książkę napisać. Jeśli będziesz miała jeszcze kiedyś jakieś pytania odnośnie różnych badań, to dawaj. Łatwiej byłoby powiedzieć czego moja mama jeszcze nie miała, niż co już miała. A tego drugiego końca to się lepiej wystrzegaj.
-
Żyje, żyje dzięki Bogu!!! Nie boli wcale, trochę jest nieprzyjemne w tym sensie, że przy połykaniu rury może się pojawić odruch wymiotny. Ale powtarzam MOŻE, nie MUSI. Czy marchewko pocieszy Cię troszkę fakt, że moja mamusia miała również podobne badanie, tyle, że z drugiego końca :o
-
Ja wczoraj dostałam przypadłość kobiecą, niestety z powodu stresu nastąpiło to wcześniej niż miało. Więc u mnie też nie wiem czy się zdąży wygoić przed następną @. Ale tak to już jest, jak do ginekologa wprowadza się ustalanie terminów z 3 miesięcznym wyprzedzeniem. Szlag by trafił tą naszą służbę zdrowia i jej odkrywcze pomysły.
-
moja mama :D
-
Nula zamrażanie robi się zwykle kobietom, które jeszcze nie rodziły, miałam tę przyjemność poddać się owemu :( W każdym razie nie bolało.
-
Ponoć nie boli, tylko czuć smród palonego mięsa :o Ja będę wtedy na półmetku pomiędzy jedną miesiączką a drugą. To nie chodzi o to, że nie zadziała, tylko do następnej miesiączki musi sięto zagoić.
-
No bo to była tylko prowokacja, żebyś nam pokazała fotki z wesela :D No zwracam honor, wcale NIE JESTEŚ duża!!!!! Chociaż nie, jednak jesteś duża ............................................LASKA! Kreacja zarąbista, naprawdę, ale przecież ładnemu we wszystkim ładnie :) A misio przystojniak, że hohoho. A fotka, na której śpi łapie za serducho.
-
Pyniu ale co???
-
No cóż Destiny, musiałabyś pogadać z chłopakami Mysicy.
-
Kurcze marchewko patrz, w tym samym czasie na jaką chwilę szczerości i samooceny nam się zebrało.
-
Destiny to ja obstawiam ..... Mysicę, nakierowała mnie zwłaszcza ta Twoja podpowiedź :D :D :D (Mysico nie gniewaj się błagam, wiesz, że ja taka trochę walnięta jestem)
-
marchewko mój mały też poznał smak upadku :( Miał chyba osiem m-cy, zadzwoniłam do lekarki, kazała obserwować, Mały zachowywał się normalnie, bawił się, śmiał. Więc mam nadzieję, że u Was też skończy się tylko na strachu.