Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agol

  1. Witojcie z wiecora :D Marsjanko, no nie wiem czy zajęty, bo Lenka się jeszcze do końca nie zadeklarowała. Hmmm czy Ona nie kombinuje czasem z innym na boku??? Atak w ogóle w ciemno to my się nie piszemy, chcemy wiedzieć jak wygląda potencjalna narzeczona, dawaj fotki ;) :D Andziu, skórny to ponoć ta \"lepsza odmiana\", a jaki masz antybiotyk? Dla Alusia: DUUUUŻŻŻŻŻŻOOOOOO ZDRÓWKA i szybkiego powrotu do domku, Dla Mamuni: DUŻŻŻŻŻZOOOOOOOO WYTRWAŁOŚCI, pogody ducha, żeby Aluś z niego czerpał siłę do walki z choróbskiem Pyniu no zuch dziewuszka GRATULUJEMY!!! Już za chwileczkę, już za momencik na swoim karku będziesz czuła oddech pewnego dreptającego za Tobą krok w krok wróbelka, nawet w kibelku :D A na drugi raz, to się nawet nie fatyguj do lekarza, wystarczy, że nam przedstawisz historię choroby, a my raz dwa postawimy diagnozę :) (ten następny raz będzie oczywiście dopiero za sto lat) Fraszko katarkowi mówimy: ZGIŃ, PRZEPADNIJ...... Nula, pozwolisz, że Cię zacytuję: \"I nie ma tak, że my będziemy bez Ciebie sie spotykać!\" Kurcze, głupio mi, że z mojego powodu nie dojdzie do spotkania :( ;) :P :D Dziś widzę był temat jedzenia. Dla jedzonka moje dziecko zrobi wszystko!!!!!! A nie daj Boże, jak wyczai, że coś się dla niego szykuje, czy to serek,czy kiełbaski itp., on chce NATYCHMIAST, nie ma że zimne/gorące, robi taką awanturę, że cały blok słyszy (niezbyt podoba mi się ta jego cecha charakteru ) A dzisiaj babcia dostała laurkę w żłobku, popłakała się bidulka ze wzruszenia, bo to PIERWSZA laurka od wnusia, stoi teraz na honorowym miejscu (laurka oczywiście, nie babcia :D ), a babcia prawie się do niej modli ;) marchewko, jak tam, miałaś dziś może jakąś malutką, niewinną scysję ze ślubnym? :P Destiny obejrzałam fotki i ....... co za oczy, co za uśmiech, a ta fryzura...... Pięknisia!!! I bądź tu mądra i wybierz se synową :(
  2. Aja już nogami przebieram, bo się nie mogę doczekać "Dnia Babci". Prezencik już prawie wychodzi z szuflady, taki niecierpliwy :D
  3. Andziu próbujesz uśpić naszą czujność pokazując fotki Lenki (skądinąd śliczności nieziemskiej, którą chciałoby się schrupać, a tak a'propos nasza oferta matrymonialna nadal aktualna :D) a gdzie fotka w nowej fryzurce???
  4. Ach gdybym ja umiała pisać tak pięknie, jak Nula o Kamyku, tobym Wam odwaliła taki elaborat o Misiu, że hoho. Bardzo grzeczny z niego chłopczyk, uwielbia robić porządki, wyciąga wtedy zza szafy w kuchni szczotkę na kiju dwa razy większym niż on i "zamiata" w całym domu, acha no i obowiązkowo do kompletu musi być szufelka. Albo wyciąga tzw. "Kaśkę" do dywanów i lata z nią po pokoju. Od pewnego czasu gada jak najęty, oczywiście po swojemu, staje np. przed nami i robi wykład, patrzy się wymownie, macha rękami, my sikamy ze śmiechu i nic nie rozumiemy, a jemu trzeba odpowiadać, potwierdzać, jak nie trafisz w to o co mu chodzi, to się złości tak śmiesznie, jak trafisz, to tylko fuksem :D Nauczył się kręcić główką na "nie" i o co go się nie spyta to jest nie. Oto nasze dialogi: "Zrobiłeś kupkę? Kręci główką, że nie, a smród w całym domu :D :D :D Albo rano jak się szykujemy do żłobka: ostatnio mój syn jest tak wyluzowany, że nie zważa na to, że zaraz wychodzimy na autobus i matka cała zestresowana, coby zdążyć, no i pyta ta matka zestresowana "Zrobiłeś kupkę? Syn kręci: nie. Matka: A zrobisz dzisiaj? Syn kręci: Nie. No to matka uspokojona dalej się krząta (czyt. lata po domu jak kot z pęcherzem), a tu pięć minut przed wyjściem syn rąbie w pieluchę jakby nigdy nic. Jeszcze pół biedy jak rąbnie w domu, ale kiedyś zdarzył się nam taki hardcore, że wsiadamy do autobusu i jedziemy. Mały nie chce siedzieć w wózku, więc biorę go na kolana i dalej jedziemy. Tak jedziemy i jedziemy i tak se myślę, czym oni myją w tych autobusach, że tak śmierdzi. Aż tu nagle w całej rozciągłości dotarło do mnie skąd ten smród dobiega :o Poza tym jak przez pierwszy rok z hakiem mój syn był nietulaty i niecałuśny, tak teraz nadrabia za dwóch (i tu pocieszenie dla Mysicy). O ciocie w żłobku to jestem zazdrosna, bo rano jak się tylko zobaczą i po południu jak się stamtąd zmywamy, to takie przytulanki odchodzą, że szok. Ach mogłabym tak pisać i pisać, jak zapewne każda z Was o swoim skarbie, ale nie będę przynudzać ;) Jeszcze tylko dodam, że moje dziecko wyczaiło, gdzie matka chowa swoje ukochane słodycze, od tamtej pory odbywa tam pielgrzymki i woła mnie Aga Aga, najpierw kokietuje i prosi, potem się złości, potem obraża... No mówię Wa cyrki nie z tej ziemi :D
  5. marchewko za dalekie progi na moje i Misia nogi :D Poza tym planujecie w dzień powszedni, więc już tutaj odpadam w przedbiegach. Z kolei w sobotę czy niedzielę musiałabym jechać pół dnia, posiedzieć z 15 minut i potem wracać pół dnia. Kurcze marzy mi się przeprowadzka w cywilizowane miejsce, urządzanie, kupowanie mebelków, dobieranie, wybieranie, przebieranie, nawet wczoraj oglądałam meble w IKEI i BlackRedWhite (by net). Tylko kurka ciągle nie mogę wygrać w tego TOTKA
  6. Wy to jesteście szczęściary z tym popijaniem. U mnie od świąt czeka w barku wiśnióweczka własnej roboty (ale nie mojej - prezent), tylko jakby moja mamuśka zobaczyła, że się nią delektuję, to do rana by nie spała, że wpadam w alkoholizm :D A mnie w Silesii raczej nie będzie :(
  7. Pyniu no ja w zasadzie też ze spaniem nie mam żadnego problemu, poza tym, że najbardziej mi się chce od 7 do 15 :D
  8. Tak w ogóle to dobrze, że Iza łyka to jako matka i żona, bo jakby jeszcze łykała jako kochanka, to miałabym twardy orzech do zgryzienia: łykać, czy nie?
  9. Pyniu nie odpowiem na Twoje pytanie, bo jak sobie zaaplikuję drugą dawkę, to zasypiam snem sprawiedliwego.
  10. marchewko a u mnie niezmiennie w niedzielę pojawia się \"syndrom poniedziałku\", wkurza mnie to, że zaś muszę łazić do tej pieprzonej roboty, zaś cały kołowrotek odnowa zaczyna się kręcić, w ogóle najogólniej mówiąc wk...wia mnie wszystko, najdrobniejszy szczegół może mnie znienacka wyprowadzić z równowagi. Zaraz sobie zaaplikuję to co Małyszowa zażywa jako żona i matka. Teraz będzie jedna porcja, a potem przed snem druga.
  11. Pyniu a jak długo miała tą gorączkę? Może to trzydniówka,wysypka właśnie najczęściej pojawia się \"od góry\"
  12. mamuniu naprawdę supperrrrr!!!!! A poza tym takiej ilości włosów to tylko pozazdrościć :)
  13. Cześć laseczki! Mamuniu super fryzurka, ślicznie wyglądasz, a kolorek miodzio, też lubię takie zdecydowane :)
  14. Andziu pomimo tego, że masz pełne prawo mieć doła, to jednak musisz go szybko pogonić!!! Pamiętasz jak nam pisałaś, że gdybyś słuchała lekarzy to Jasia i Lenki wcale by nie było. A Ty dałaś radę i cały czas dajesz, jeszcze chyba nie przeczytałam na tym topiku, że Andzia sobie dłużej pospała, czy ma dzień leniucha, Ty ciągle jak mróweczka, ciągle w ruchu. I co teraz, taka babka miałaby się łamać??? O nie! Poza tym jak już pisałam, wbrew opiniom lekarzy masz Jasia i Lenkę, a więc przechytrzyłaś samą Matkę Naturę:) To co, z takim popieprzonym skurkowańcem złocistym miałabyś nie dać rady? NIE MA TAKIEJ OPCJI!!!!
  15. No to zadam Wam jeszcze pytanie: jak myślicie czym spowodowane są moje problemy z cerą??? No właśnie!
  16. Wiecie co, ale się wk...wiłam. Jak strajkować to wiedzą jak i gdzie, ale żeby roboty nie spartaczyć to już nie ma mądrych, a zresztą przecież ten gronkowiec to na pewno nie ich wina Zdaję sobie sprawę, że nie można generalizować, że są lekarze i pielęgniarki z prawdziwego zdarzenia. Ale jestem strasznie zła, bo Andzia jest kolejną osobą od października, która ma takie kłopoty po cesarce. Opowiem Wam historię: Pewna kobieta spodziewała się dzidziusia, miał przyjść na świat w listopadzie, ale mu się śpieszyło i do swojej mamusi uśmiechnął, a właściwie uśmiechnęła się w październiku. Wszystko było dobrze......przez 1 dzień, potem nagle z mamą zaczęło się dziać coś złego, było coraz gorzej i gorzej, min.przestały pracować nerki, nie odzyskiwała przytomności, okazało się, że spowodowane to było.......sepsą. I od tamtej pory jak nie śpiączka, to zatrzymanie akcji serca, to znowu te nerki, to potem coś z płucami, no mówię Wam chyba nie było organu, z którym coś by się nie działo. Czasem było tak, że wracała przytomność wszystko wydawało się być już dobrze lekarze byli dobrej myśli, i nagle w jednej chwili znów to samo.Lekarze nie byli w stanie stwierdzić co powoduje takie nagłe polepszenie stanu zdrowia, jak też takie nagłe potem pogorszenie. Rozkładali ręce,trzebabyło szukać innego szpitala,bo w tym, w którym leżała,nie wiedzieli już co robić (mimo, że do tego w jakiś sposób się doprowadzili). Do dziś kobieta jest w szpitalu (teraz jest już lepiej). Ale mało tego okazało się, że dzieciątko ma coś z jelitkami i potrzebna jest operacja. Ale to miał być rutynowy zabieg.I był. Dopóki się nie okazało, że dziecko zarazili gronkowcem!!!!!!!!!!!!! No żesz kurwa. Dlatego tak strasznie mnie wkurzają te ich debaty o dodatkowych pieniądzach na służbę zdrowia, o większych składkach i takie sranie w banie, gdzie elegancko ubrane panie i panowie rozmawiają i rozmawiają (żeby nie powiedzieć pier....olą) podczas gdy chore dzieci trzeba ewakuować ze szpitali, bo lekarze odeszli od łóżek pacjentów, podczas gdy leki dla dzieci przewlekle chorych skreśla się z listy leków refundowanych, skazując tym samym te dzieci na śmierć. Ale kogo to do cholery obchodzi, skoro jeśli tym elegancko ubranym panom politykom czy ich rodzinom trafi się jakaś choroba, to mają tyle kasy, że pojadą się leczyć na drugi koniec świata. Czemu u nas w kraju jest tak, że gdzie nie spojrzeć, to absurd goni absurd??????????????????? Andziu dobrze chociaż, że już wiesz o co chodzi z tą nie gojącą się raną. Pewnie zrobili Ci antybiogram i wiadomo na co ten skurkowaniec jest wrażliwy a na co nie. Dadzą Ci odpowiedni antybiotyk i już powinno iść ku lepszemu. Trzymam kciuki
  17. olkaa połamcie narty ......................... Austriakom oczywiście :D :D
  18. Pyniu, no chyba się zastrzelę :( :( :( Jak Ci to mogę wynagrodzić???? Póki co, obejrzę fotki :) A co do rehabilitacji, to kiedyś chyba Wam pisałam, co mój chłopina wyprawiał,był jeden wielki histeryczny ryk, przez całe półgodziny nie było nawet minuty ciszy, a po takim \"seansie\" Mały był cały czerwony,spocony, usmarkany. Jak sobie to przypomnę, to się zastanawiam jak myśmy to wytrzymali wszyscy, i ja i on i rehabilitantka.
  19. Pięknego w życiu słonka, smutków małych jak biedronka, szczęścia wielkiego jak smok i milion całusków cmok, cmok, cmok .... dla Michałka od Szymcia i jego mamy Witajcie mamuśki! Na początku podziękowania od Misia dla wszystkich cioć za życzenia z okazji półtorarocznicy :) Dołączam do klubu nie posiadających prawa jazdy, zdawałam 3 razy, w tym pierwszy raz w 8 miesiącu ciąży :) Andziu udała się Wam pannica, nie ma to tamto, prześliczna! A kandydat na zięcia już jest? Bo jakby co, to wiesz!!! A z tym brzuchem to faktycznie się namęczysz :( Mamuniu, Aluś: fotka - rewelacja, tekst na kolędzie i w kościele - jeszcze większa rewelacja :D :D :D Nula super, że wyniki coraz lepsze i oby tak dalej!!!!!!!!!!!!!!! A swoją drogą to Ty nie masz serca, znowu w domu nic nie zrobię, bo bez kciuków to trochę ciężko :D Jak moja mama będzie miała pretensje, to zrzucę na Ciebie :P Ja podobnie jak Judyta nie nadaję się do pracy tylko w domu, tylko nie mogę zrozumieć czemu do cholery tak mi się płakać chce jak wstaję codzień o 4.30 Ja byłabym bardzo usatysfakcjonowana gdyby można było pracować tak: tydzień praca, tydzień wolne itd. olkaa kiedy następna wizyta? Teraz to już nie zabłądzisz! :) Fraszka, Spectra, marsjanka, mysica To już chyba wszystkie mamuśki, mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam. Pozdrawiam, papa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa MARCHEWKA!!!!!!!!!!! ;) ;) :D :D marchewciu wiesz, że nie zapomniałam, chciałam Cię tylko troszkę postresować :D
  20. Pięknego w życiu słonka, smutków małych jak biedronka, szczęścia wielkiego jak smok i milion całusków cmok, cmok, cmok .... dla Michałka od Szymcia i jego mamy Witajcie mamuśki! Na początku podziękowania od Misia dla wszystkich cioć za życzenia z okazji półtorarocznicy :) Dołączam do klubu nie posiadających prawa jazdy, zdawałam 3 razy, w tym pierwszy raz w 8 miesiącu ciąży :) Andziu udała się Wam pannica, nie ma to tamto, prześliczna! A kandydat na zięcia już jest? Bo jakby co, to wiesz!!! A z tym brzuchem to faktycznie się namęczysz :( Mamuniu, Aluś: fotka - rewelacja, tekst na kolędzie i w kościele - jeszcze większa rewelacja :D :D :D Nula super, że wyniki coraz lepsze i oby tak dalej!!!!!!!!!!!!!!! A swoją drogą to Ty nie masz serca, znowu w domu nic nie zrobię, bo bez kciuków to trochę ciężko :D Jak moja mama będzie miała pretensje, to zrzucę na Ciebie :P Ja podobnie jak Judyta nie nadaję się do pracy tylko w domu, tylko nie mogę zrozumieć czemu do cholery tak mi się płakać chce jak wstaję codzień o 4.30 Ja byłabym bardzo usatysfakcjonowana gdyby można było pracować tak: tydzień praca, tydzień wolne itd. olkaa kiedy następna wizyta? Teraz to już nie zabłądzisz! :) Fraszka, Spectra, marsjanka, mysica To już chyba wszystkie mamuśki, mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam. Pozdrawiam, papa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa MARCHEWKA!!!!!!!!!!! ;) ;) :D :D marchewciu wiesz, że nie zapomniałam, chciałam Cię tylko troszkę postresować :D
  21. Andziu ślicznie dziękuję w imieniu swoim i mojego świeżo upieczonego półtoraroczniaka :)
×