Agol

olkaa odezwij się jak tam przed kontrolą? Gdybyś potrzebowała jakiejś wskazówki co do dojazdu, to zgłaszam się na ochotnika.

Małe sprostowanie: pełen smutku i goryczy wpis PRZEDWCZORAJSZY! Widzisz marchewko jakżeś mnie zestresowała

Pyniu dzięki serdeczne Dla Was bezpiecznej podróży w obie strony, pięknej pogody, zdrówka i dobrego samopoczucia i naładowania akumulatorów co najmniej do Wielkanocy :) No marchweciu, jakbyś nam pogratulowała, to ja bym Ci wtedy napisała PIĘKNIE DZIĘKUJEMY, a tak to ...., no cóż ;) Czy w Twoich oczach nie usprawiedliwi mnie nawet mój wczorajszy pełen smutku i goryczy oraz bólu istnienia i lęków egzystencjalnych wpis??? Odwołuję się do Twego matczynego, czyli pełnego wyrozumiałości i empatii serca!

To już półtora roku, a minęło jak z bicza trzasł, pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj. Jeszcze godzinka i będzie \"godzina zero\" - 18.25!!!

Kciukasy za marchewkę i Nulę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzień dobry! Pyniu, wczoraj jak słuchałam pogody,to mówili, że poniedziałek i wtorek PIĘKNA pogoda. Miejmy nadzieję, że się sprawdzi ta prognoza, życzę Ci tego z serca całego :) Mamuniu ładnie tak chrapać??? Biedny Aluś i mężuś ;)

A Wy pewnie już słodko śpicie ......

A teraz siadam nadrobić zaległości od deski do deski, bo ostatnio czytałam mało i z doskoku. No i pozdrowienia dla wszystkich mamusiek i dzieciątek

marchewciu, a o co miałabym się na Ciebie gniewać???? No chyba, że o czymś nie wiem? :P Nie piszę, bo nastroje u mnie nieciekawe (delikatnie mówiąc), siadałam kilka razy do komputera, by się \"wywnętrznić\", pożalić i ponarzekać, ale myśli tyle mi się tłoczy we łbie i w takim tempie, że nawet nie wiem jak pisać i co. Może, żeby trochę naświetlić sprawę, napiszę takie moje dwie refleksje: 1. w dzisiejszych czasach, kobieta, która chce pracować musi być bezdzietna i wysterylizowana, coby jej się dzieci czasem nie zachciało! 2. dziewczyny, które macie możliwość iść do pracy, ale się wahacie, albo nie macie ochoty, łapcie okazję, bo jak już przyjdzie ochota, to się może okazać, że nie ma okazji, lub patrz punkt 1. No i może jeszcze na koniec jeszcze jedno moje przemyślenie: chyba niedługo przyjdzie mi się zaprzyjaźnić z latarnią :(

olkaa nie możesz mi tego zrobić!!!!! Nie możesz przyjechać w poniedziałek!!!!!!! Przyjedź we wtorek, to powitam Cię chlebem i solą :D A przyjeżdżasz do pana I.P.?

olkaa a jaki urząd, na Mieroszewskich????????

Dla Tatianki, no i oczywiście dla ................................ Kacpusia serce] serce] serce] serce] serce]

Andziu,co tam Sylwester, czy Nowy Rok, dzisiaj to masz powód do szampana! Gratulacje!!!!!

Mamuniu wracaj tu zaraz,bo mam do Ciebie bardzo ważne pytanie. Sprawa jest o tyle poważna, że wpłynie ona w znaczący sposób na moje poczucie wartości własnej, bo ja chyba jestem wyrodną matką :( , mam wrażenie, że marnuję własne dziecko . Oto pytanie: w jaki sposób bawiłaś się z Alusiem jak miał ok.18 miesięcy, w ogóle w co On się bawił? Doświadczenia pozostałych mamuś będą również mile widziane!

marchewko elfy supeeeeerrrrrrrrrrr!!!!! Ten w środeczku prześliczny i przezabawny, ta minka, to po prostu urodzony elfik figlarz, no i cóż tu dużo kryć, jest the best, ten po lewej w porząsiu, może być :P, no ale ten po prawej to się po prostu opierdziela!!!! :D

Proszę :)

Ja też chcę elfy, możesz mi posłać na maila, adres chyba masz.

no wiecie co, to już przesada!!!! Ja już zdążyłam się zrobić na wytworną panią domu, a tu nadal cisza.

Andzia i widzisz trzeba było czekać aż do noworocznego poranka, żeby się dowiedzieć, że my jesteśmy najporządniejsze :)

Wstawać pijanice jedne!!!

miało być i

olkaa miłych snów i cała przyjemność po naszej stronie

Fajerwerki, śnieg, muzyka, już szampana każdy łyka, Stary Rok się w Nowy zmienia, Przeto szczęścia śle życzenia. Zdrowia zdrowia zdrowia szczęścia miłości i wszyatkiego najnajnaj Dobrze, że jesteście

Andziu u nas też zima. Pięknie pada. Właśnie tak patrzyłam przez chwilę przez okno i ten śnieg natchnął mnie jakąś taką refleksją końcoworoczną. marchewko ty zbereźnico jedna! Ładnie tak robić smaka starszym koleżankom ;) (bez języczka tym razem, coby marchewce znowu kudłate myśli nie chodziły po głowie)