milkyway
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez milkyway
-
... a to z myślą o Twoim nie-Angliku z nie-Lądka i w kontekście naszej anglistkowo-nauczycielskiej przeszłości... Nothing How strange that it could hurt so life not worth living and so trival so foolish like nothing at all
-
Ooooooooo! Mój ukochany wiersz Twardowskiego! jiw, ja wiem... choć nie mam syna... ponoć dzieci wyczuwają, to, co pozorne... a czy Twój syn wolałby, żebyś udawała? pewnie wolałby, żebyś była szczęśliwa... tak naprawdę... jiw, a syn wie, że Wy z mężem jesteście razem, ale osobno?
-
Te! Bodzio! Co to? Testu IQ ciąg dalszy? Testu na inteligencję? Twoją? jiw, to nie orgazm bodziowy wielokrotny! On nie s(z)czytuje! On sie (se) chce trochę po-pisać... ;-) jiw... ta milijon... romantyzm... zła każda droga... cierpienia niemłodego milkywaya i reszty... ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie... było trudno... ale nikt nie mówił, że będzie łatwo... odeszłam... z godniościOM osobistOM, albo raczej tą resztką, która została... i już TAM nie wrócę. Patrzę na niego bez bólu (wreszcie!). Nie chcę, by tęsknił i cierpiał (wreszcie!). Oczy już nie te i usta już nie te... i tak jakby NIC NIGDY nie było...
-
jiw, no tak... u Ciebie jest dziwnie, ale lepiej niż u kochanek żonatych, zamężnych kochanek albo dwa w jednym. LEPIEJ. Na pewno. Oczywiście nie o licytację tu chodzi, kto ma lepiej, a kto ma gorzej. Twój związek jest czysty. Nie krzywdzicie nikogo. Może siebie, czasem... Można mieć tę zwykłą, prostą nadzieję na SIEBIE. Nie trzeba uciekać. Można czekać i się wie, że nie jest to czekanie na Godota (chyba). Wie się też, że gdyby... więcej... nie podepta się niczyjego świata i nie będzie czegoś kosztem czegoś. Zresztą... jak już sobie poukładasz te wszystkie sprawy, jak już będzie miał pewność, że jesteś wolna (choćby lokalizacyjnie, pod innym dachem niż eks)... hmmm... A związek na odległość? A może fajna jest ta słodko-gorzka tęsknota, która wielkie uczucia rozpala, a małe gasi? ... ta tęsknota, która \"przechowuje\" uczucia? Tak patrzę sobie na te związki bliskie niby-spełnione i rezygnacja mnie ogarnia... Ma się wszystko... Ma się siebie w zasięgu ręki... Można \"sięgnąć\", kiedy się chce... Można się zachłysnąć... A potem... czyta się poradniki w stylu \"Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus\" i próbuje się znaleźć odpowiedź, czemu było tak fajnie, a teraz nie można ze sobą wytrzymać... Urządza się romantyczne kolacje ze świecami /nie gromnicami ;-)/, by było romantyczniej... Kupuje się seksowną bieliznę w niecodziennym kolorze, przebiera się za pielęgniarkę albo dziwkę, żeby było inaczej, tak jak dawniej, na nowo...
-
jiw, skąd się bierze siła? cd. Od Was też! Np. od Ciebie, od tego, że pomyślałaś o mnie, skąd się bierze tyle siły :-D A może mam jakąś misję do spełnienia? ;-) ... bom jest milijon he he? ... bo chcę pokazać, że siłę zawsze można znaleźć? ... bo chcę pokazać, że można się z tego wyzwolić? Nie gratulujcie mi jeszcze ;-) Nigdy mi nie gratulujcie ;-), bo już nigdy, nigdy, po tym wszystkim, nie będę taka, jak kiedyś... zaraz zaraz... a może będę lepsza? słodsza? ale już nie idiotka??? :-) ;-) jtw, Tobie nie jest z tym dobrze. Co robić? Hmmmm... Wolisz piekło-niebo-piekło-niebo-piekło-niebo... piekło-piekło-niebo-piekło-piekło-niebo... czy pieeeeeeeeeeeeeekło-pieeeeeeeeeeeeeeeekło-pieeeeeeeeeeeeeekło_do_kwadratu-pieeeeeeeeeeeeeeekło_do_sześcianu- pieeeeeekło_silnia!!!!, a potem gdzieś-między-niebem-a-piekłem i coraz bliżej NIEBA? Ja wybrałam to drugie... Wiem, że dobrze wybrałam. Ale u Ciebie może być inaczej. Może u Ciebie jest jakaś nadzieja. Na coś. Łotewa it izzzz... Na to, co Ty chcesz. A ten dół? ... to tak po prostu czy coś się stało? Jadę do tego marketu, bo mi wszystko wykupią. Wrócę.
-
Ja nie wiem jiw... Może z upokarzającego całokształu? Może z nadziei na nic? Może z całej \"niedobrości\" tego całego układu, w którym słodkości znaaaaaaaaacznie mniej było niż goryczy? Oj były momenty... były... Myślałam, że \"wychodzenie z tego\" mnie zabije... Dusza rozpadała się na kawałki... Ale może wyświechtane \"co mnie nie zabije, to mnie wzmocni\" ma sens? Coraz bardziej w to wierzę... :-) jtw, nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być... lepiej! :-D Pomyśl, jakie, siłą kontrastu, po tym, co złe, będzie szczęście! Nooo... pojadłam makaroniku ze szpinkiem (podać przepis?), teraz twarz wyświechtam i ruszam do mikołajkowo-przedświątecznego marketu walczyć z żywiołem. Jadę kupić prezent. Sobie. :-) Dużo słodyczy milkyway Wam śle i życzy:
-
No milkyway musi się wpisać obok kittykata, coby słodko było bardzo! Jest tu kto?
-
No to może mały skoczek w boczek? Od pracy odskok, ma się rozumieć! Hmmmmmm... przesyłam mój post... pozdrowienia z nienieba i niepiekła... moje milczenie... moją ciszę... między ciszą, a ciszą...
-
No! Już po robocie! Jak pszczółki, wyrobnice, królowe, trutnie i \"mjut\" na serce? Nie słyszę bzzzzzzzzzzykania! ;-) Jak królowe śniegu, kurewny śmieszki, na ziarnku grochu princessy, kopciuszki ;-), Prince Marko Polo i Piotrusie Pany? Uuuuuuuu... wszyscy się emaliują, parują, nastrojują, nasdwojują, przyprawiają rogi, odsyłają do paśnika, a ja tu tak sama siedzę... niewierna... niewierząca w miłość kochanka... Ale może Bóg upatrzył sobie mnie na ateistkę? ;-) :-D Wierzę już tylko w Świętego Mikołaja. Tego, co ma taki duuuuuuuży worek ;-) i się spuszcza ;-) przez komin. ;-) To jest już koniec... nie ma już nic... już jestem wolna... tralalala...
-
skarbuszku... a bo my lubimy przesadzać ;-) M., 52kg, 167cm. inki, dzięki za słodkości :-) A ja tam dalej swoje... Obstawiam, że M a r k o to ks. Marek ;-)
-
---> kurcze blade! Witaj w Klubie! Na górze róże, na dole maki Niech Ci dadzą spokój żonate chłopaki (oprócz Twojego legalowego) Na górze truskawka, na dole malina Niechaj po trzydziestce życie się zaczyna! Żeby było szczęśliwie, a nie nieszczęśliwie, żeby były szczyty, a nie doły, żeby było niebiańsko, a nie piekielnie życzy milkyway
-
\"pigułę\", nie \"pugułę\"... a bo to z tych nerw ;-) No to jak już tak wagę przywiązujemy... A pozostałe, jakie parametry? (waga/wzrost)? ... no bo stopień oczytania i inteligencji już był omawiany ;-), blondynkowatości też, stopki wiadomo, jakie mamy... ;-)
-
JP, inki Ci powróży :-) inki, ja to Kurowa Śniegu, bo serce me kurewsko lodowate (\"lodowate\" he he\")... nie ma to jak lodowa zawie-rucha ;-)... A niech mi tylko jaki na Koniu przyjedzie, to mu taką pugułę sprzedam, że hej! ;-)
-
M., e tam puchy... raczej (ci)puchy... /chyba przesadziłam :-)/ Drwale na drzewo! :-) A potem stolarka, czyli struganie rysia ;-) inki, wolałabym na dywanik niż na kozetkę ;-)... wolałabym opieprzenie niż pieprzenie ;-) Bodziu, krowa, która dużo ryczy mało milka daje i milkywaya nie dostaje ;-)
-
M., e tam puchy... raczej (ci)puchy... /chyba przesadziłam :-)/ Drwale na drzewo! :-) A potem stolarka, czyli struganie rysia ;-) inki, wolałabym na dywanik niż na kozetkę ;-)... wolałabym opieprzenie niż pieprzenie ;-) Bodziu, krowa, która dużo ryczy mało milka daje i milkywaya nie dostaje ;-)
-
A ja już chciałam zanucić \"bara, bara, riki, tiki, tak...\" M., będę góry przenosić, dołki zakopywać i zdobywać szczyty ;-) ale już nieba nie sięgnę, bo nie chcę... nie pójdę do nieba... pójdę tam, gdzie chcę :-)... ... rzeki przepłynęłam, góry pokonałam, wielkim lasem \"szedłam\" ;-) drwala wydmuchałam.... trala lala la... ;-) inki, eee... gdzie tam... będę zmieniać stopki jak rękawiczki (albo skarpety), ale na pewno się nie wymilkywayuję. :-) q..., jakby mój szefu zobaczył, gdzie ja bywam i co wypisuję, to by się chyba rozszedł ;-)... ten na d.... bo pewnie by mi takiego kopa przyfasolił, żeby mi spodnie pękły ;-)... no ale nic... na razie nie pękam ;-) Witam wszystkie dziewuszki, które już tu są i te, które dochodzą ;-) - te ranne, niezranione, poranne i te popołudniowe ;-) A dla chłopców buzi
-
no... kb... jesteś... bądź tu... zwłaszcza jutro :-) :-D no ale jak? dmuchacz odstawiony? chodź na fajkę, to pogadamy i się najaramy :-)
-
M. 15 miesięcy zostało... Q... jeszcze przez 15 miesięcy muszę zmuszać się do cierpienia, coby standardy zachowane były. ;-) No, no Piter, marynuje, kisi he he... inki..., ale masz stopkę! - jak podolski złodziej (rzekłaby koleżanka jiw) ;-) jak przyjaciel? jak Ty? jak szef i netowe ograniczenia?
-
jiw, w podstawówce to ja byłam 7 lat temu, jak panią od ang. byłam... wtedy to byłam kobietą z klasą... ;-) eeeeeeeeech... jiw, no qrnia 24 i pół czyli 38 stopkę mam! No to zatankujmy!
-
margi, :-( bu. ... Ja tam mam nowe klocki hamulcowe i unikam ostrej jazdy bez gum ;-) Szkoda podwozia ;-)
-
Polejmy coś! Polejmy wody! Olejmy dmuchaczy! Oj z tymi dmuchaczami... twardą d... trzeba mieć... ale lepiej twarde serce... margi... chyba mi się udało... budzę się bez myślenia o nim, zasypiam bez myślenia o nim... to wesołe? nie?? margi! Musimy się napić! No to chlup! To mój egzorcyzm! Żebyś została! [wódka święcona] ... Ale jest już dobrze? Powiedz......
-
maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaarrrrrrrrrrrrrrgiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!! Jak ja za Tobą tęskniłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak status materacykowy? Jak mężowe testowanie kompowych wykrywaczy formowej działalności? Łezka mi się w oku zakręciła! Właśnie płynie mi po poliku... margi
-
Zgiń! Przepadnij!... Siło nieczysta!
-
eeeeeeeeeee noooooooooooooo... wszystkie stopki za pas wzięły? bo zaraz wywołam ducha... ;-)
-
Łooooooooojj! To ja mam też prawie podolsko-złodziejskie... cztery i pół... ale za to wyżej bez getrów ;-) specjalnie na tę okazję! Może się jaki M a r k o trafi całuśny? :-)