Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja-neczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ja-neczka

  1. CZeść dziewczynki:) Troszkę luźniejszy dzień w pracy izaraz piszę do Was Przepraszam, ze tak trochę mnie nie było, ale wszystko zwaliło mi się na głowę:( mama po pogrzebie taty rozchorowała sie i to porządnie, była w szpitalu przez tydzień. Teściowa po operacji pecherza z zakazem dźwigania i chodzenia dłużego i ja miedzy tym wszystkim kursująca jak baterie duracell ( chyba tak to sie pisze:P) Z mlodszym miałam też ostre przeboje, budził sie przez trzy noce z ostrym krzykiem i opowiadał niestworzone rzeczy. Byłam już przerażona, ale na szczęście rozmowa o śmierci i pogrzebie dziadka pomogła, a już byłam zapisana do psychologa dziecięcego, rzekomo najlepszego, z terminem bagatela na 8 maj. Prywatnie i takie terminy, szok! Musiałam wykrzesać z siebie maksimum siły i nie ryczeć, tylko spokojnie mówić jak dzidakowi tam dobrze. Antellko, nie wiem jeszcze czy się udało, jedynie co mam inaczej to kłują mnie jajnki. Tę owulację przechodiłam wogóle inaczej, była wczesniej, na szczęście załapałam się na monitoring, obsypało mnie okrutnie, a zawsze tylko jeden syfek. Ale nie robię sobie nadziei, poczekam.Biorę duphaston. Szylusiu, aż zamarłam jak przeczytałam, ze pojechałaś do szpitala:( Napisz choć słówko jak sie czujesz. Moniu, nie poddawaj się, walcz kochana, to co zrobili nijak sie ma do normalnego człowieczeństwa, a gdzie ta ich słynna przysięga Hipokratesa i kodeks etyki lekarskiej :O Ściskam Was mocno, nie zapominam o topiku, wciąż jestescie w moich myślach, tylko po przyjeździe padałam na twarz. A wiadomo rano do pracy, potem do mamy, albo teściowej, wieczorem pomoc chlopakom w lekcjach, ze nie wspomnę o sprzątaniu. Ale tylko okna mam umyte na te świeta i w dużej szafie poukladane, reszta czeka na lepsze czasy. Święta tez spędzamy w rozjazdach, mama nie chce przyjechać do nas, chce być w domu. A w domu wszystko wyglada tak, jakby tata wyszedł na chwilę, dosłownie do sklepu :( Wszystkie świątecznie pozdrawiam i zyczę aby zajączek nie zapomniał o Was i przyniósł po pięknym jajeczku, no chyba ze któraś pragnie bliźniąt, to więcej jajeczek wg uznania ;) Dużo zdrówka dla naszej brzuchatki,a kibicującym duzo pogody ducha w te święta. Trzymajcie sie cieplutko i do następnego poklikania. Buziaki
  2. Hej kochane:) Jak Wam mija dzisiejszy dzień? Zyczę Wam abyście kolejne święto spędziły w towarzystwie małego człowieczka, albo z dużym brzucholkiem ;) Wszystkiego dobrego kobietki Gosiu, bardzo dużo wspomnień mam z tatą, tych z dzieciństwa i tych teraz dorosłych już ludzi. Ale już teraz wiem, ze zawsze będzie mi Go brakować. Sciskam Cię mocno, bardzo to smutne co piszesz o swoim tacie Buziaki dla Was
  3. Hej dziewczynki:) Dzięki za ciepłe słowa. ściskam was mocno Co tam u Was kochane. Ja dziwnie się czuję jak myslę teraz o ciązy, ale nie chcę znowu tego odkładać. Co ma być to będzie. Pozdrawiam Was cieplutko, u mnie mroźno, ale slońce świeci. Buziaki
  4. Hej dziewuszki:) Nie bardzo mam nastrój na pisanie, przedwczoraj był pogrzeb mojego taty:( Niestety nic już nie można było zrobić. Antellko, no tak wychodzi. Ja tez dostałam @, choć w tym cyklu jakoś na tym sie nie skupiałam ostatnio, to jak przyszła zrobiło mi sie smutno:( Idę w 15 marca na wizytę, na monitoring i zobaczę jak to wygląda. Może też zdecyduję sie na jakieś leki, nie wiem jeszcze. Ten cykl był pierwszy na duphastonie, może tak jak pisała Szylusia w drugim sie uda. Moniś, ja pracy mam sporo, ale ze skupieniem gorzej :( Ale fajnie, ze zaczynacie się starać, trzymam mocno kciuki. Muszę kończyć, ściskam Was mocno i po duzym buziaku dla każdej
  5. Emi mam nadzieję, ze niedługo pochwalisz sie nam swoim szczęściem. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
  6. Hej kochane:) Coral, brzuszek cudny. Imiona oba śliczne, mam siostrzenicę Natalię i to imię pasuje do niej, jest taką delikatną, subtelną dziewczynką. Patrycja miała na imię pierwsza dziewczyna mojego starszego syna, mieli wtedy oboje po 3 lata i byli w maluchach. Charakterek miała oryginalny, bo moje dziecie jak czegoś nie chciało zrobić to dostało łopatką pod oko. Tak niefortunnie, że wylądowalismy na pogotowiu, ale jeszcze wtedy się nie odkochał :P dopiero jak doszła nowa dziewczynka, Agatka. Ach, fajnie tak powspominać:) Czekam na obiecane fotki i fajnie, ze z nami piszesz. Poglaszcz brzuszek od forumowych ciotek ;) Szylusiu, nasza brzuchatko, gdzieś Ty? Miałaś nam się przypominać, bo ja nie lubię sie o Was martwić :( Machaj kochana do nas. Antellko, a co u Ciebie? Zresztą wszystkie tu proszę o odmeldowanie sie:) Co to za zaniedbywanie topiku ? A ja moje drogie, padam na mordę :P wyszorowałam całe panele na korytarzu, umyłam 3 okna i nie mam juz kręgosłupa :O Okresu też nie mam, ale to jeszcze nic pewnego. Jak nieprzyjaciółka nie pojawi się do wtorku, zacznę myśleć nad teścikiem. Póki co trzymajta kciuki. Duży całus dla Was
  7. Szylusiu, jestem co u Ciebie? Moniś skarbie, dolki będą pewnie jeszcze nie raz, ale dasz radę i pisz z nami bardzo Cię proszę. Mąz Cię wspiera mam nadzieję. Moi bracia też mają nagrobek z bialego kamienia i taki aniołek zrobiony, ale co to za kamień to nie wiem. Dobrze, ze sama zaprojektowałaś, bo bedzie taki jak dyktuje Ci serce, a tym ogladaniem tylko się przygnębiasz. Mnie zawsze ciężko na sercu, jak ide miedzy tymi małymi grobkami :( Z calego serca życzę Ci aby udało sie zajść i utrzymać ciążę. Dobrze, ze z pracy jesteś zadowolona, zacznie się sezon to sie bardziej wdrożysz i choć częściowo skierujesz mysli na inne tory.
  8. Helloooooł :D Kruchutka :( no kurde, przykro, zawsze nawet jak test na nie, to jakaś nadzieja gdzieś sie pląta. Ale skoro juz przylazła :( malpa jedna... to trudno, trza zakasać rękawy (a właściwie kieckę :D) i mysleć o następnym cyklu. Moniś, czy Ty cały czas trzaskasz kosztorysy? Daj znać jak spotkanie co i w tej pracy jak poszło. Antellko, na mnie wiosna tez działa, na razie mocnym bólem głowy, dzisiaj spędzilam w samochodzie 3 godziny i chciało mi sie haftować :O Ale słoneczko świeci mocno, takze wiosna w tym roku chyba szybciej, a nam na wiosne się UDA!!!!!!! nie sprecyzowałyśmy tylko na którą, trzeba zrobić aneks do nazwy, chodzi o tę która nadchodzi;):):) Dzisiaj widziałam pięć kobiet w ciąży ............. zaczęło się :( Co porabiacie kochane?
  9. Jetem:) Ale sie cieszę, ze się odezwałyście. I nie róbcie mi wiecej takich przerw, bo lanie po tyłku jak nic będzie :P Coral, jak fajnie czytać, ze u Was wszystko ładnie i pieknie, masz rację leż i się oszczędzaj. A z tym 31 tc to faktycznie mnie zaskoczylaś, jeszcze trochę i bedzie finisz. Jak córeczka, bo chyba nic jej nie wyroslo :D będzie mieć na imię? Gosiaczku,dużo zdrówka życzę, kuruj się kochana. A co lekarz na to plamienie? Może zbadaj sobie hormonki, bo to chyba jak za mało jest progestronu to są plamienia. Kruszko, a może musisz coś łyknąć na wywołanie? A może wcale nie musisz, może za wcześnie ten teścik był? Moniś, jak emocje po pierwszym dniu i co z dzisiejszą wizytą? Miffy, podziel sie trochę silną wolą ;) Ja to postanawiam sobie bardzo ambitnie , ze nie jem slodyczy, wytrzymam trochę, a potem sie niestety skusze i już jestem wściekła na siebie i całą silną moją wolę :O szlag trafia :( Antelko, Szylusiu i dla reszty nie wymienionej, ale podczytującej duzy buziak. Idę wrzucić coś na ruszt ;) ale jeszcze sie nie żegnam :)
  10. Hej;) Ale mi się morda smieje ze jesteście :D:D:D Wpadnę wieczorkiem na dłużej, teraz glodne dziuby wzywaja i muszę wymysleć jakąś kolację :P Buziaki dla Was serwuję już teraz
  11. Hej kochane:) U mnie za oknem wiosna i jak to słońce tak świeci, przez te nienajczystsze okna to mam wrażenie, ze będzie lepiej :D Miłej niedzieli Wam życzę, ja idę polegiwać na łóżku, w końcu to ostatni dzień mojej choroby :P jutro muszę być zdrowa i pełna sił. Dziewczynki, zmuście mnie bym nie jadła słodyczy, Antellko ja mam to samo, po prostu je uwielbiam;) Miffy, a nie ssie Cię? Całuski
  12. Hej babeczki:) Jak Wam mija weekendziK? Grypsko chyba powoli mnie opuszcza, wczoraj jak zaległam na łózku o 17 to mąż mnie tylko obudził po 22 pytaniem czy się myję :P hahaha chodziło mu jeszcze o małe co nieco :D Dzisiaj mam dzień lenia ...choć nie tak do końca, bo obiad zrobiłam, pranie wstawiłam, posprzatałam :O czyli norma , ale za to teraz z czystym sumieniem spałam jak niemowlaczek po obiadku 4 godziny. Widzę, ze ciekawe jesteście mojej skromnej osóbki :D Ja też chętnie bym Was zobaczyła, możemy się powymieniać zdjęciami, ale na maila, bo tak na forum to nie chcę. Moniu, to życzę powodzenia w nowej pracy, ciekawe jak zareaguje szef na to pierwsze urwanie się, ale niech się chlop przyzwyczaja, zresztą tak jak nauczysz na poczatku, tak będzie :P potem ciężko wprowadzic jakieś zmiany. Miffy, a jaką dietę stosujesz? a oprócz dietki jeszcze coś, jakieś cwiczenia? Ja schudlam ostatnio chyba parę kilo, koleżanka na siłe mi wmawia, ze sie odchudzam, jakos nie dociera to niej ze to stres mnie zżera, choróbska krążą u mnie w rodzinie, to i myśli nieciekawe. Ale według niej, to ja na pewno sie odchudzam :P widocznie wie lepiej :O Coral machnij łapką, ze wszystko ok. Gosiaczku, Ciebie też tu brak :( Antelko, znasz to powiedzenie, kto nie ryzykuje ten nie zyskuje! Buziaczki dla Was ogroooooooooooooooooooooomniaste
  13. Szylusiu :D:D:D Rośnie spory kolosik:) Ale sie cieszę, super wieści, teraz mogę iść spać Dobranoc, do jutra
  14. Hej babeczki:) Jestem, jeszcze dycham :P własnie skończyłam się bać na leciutkim thrillerze i chodzi mi nie tyle o akcję, a o muzykę, taki mały dreszczyk emocji :D Ponawiałam dzisiaj parokrotnie próby wejścia na topik :O i wyskakiwał mi błąd chyba znowu kaffe strajkowało :( Szylusiu, a Ty gdzie? Dlaczego się nie odzywasz, ja sie martwię :( Kruszko, super z tym wynikiem:) nie bardzo co prawda wiem jaki ja mam, ale cieszę sie ze Twój się poprawił. I kochana nie wynajduj sobie zajęć tylko wpadaj na topik. Antellko, no to kiszka z tą pipidówką :O ale może chociaż testy! Kurcze namawiam Cię jak jakaś handlara na rynku :P Moniś, ja na temat rodziny sie nie wypowiadam, tez swoje przeszłam ze swoją rodzinką i prawdą jest ze dobrze, to sie wychodzi na zdjęciu. Ja też wolę na nikogo nie liczyć, za bardzo się przejechałam :( Pytałas o monitoring, lekarze zalecają ze trzy, cztery wizyty w odstępach 2-3 dniowych, ale szkoda kasy, jak znasz na tyle swój organizm ze wiesz kiedy masz owu, to możesz iść sprawdzić jak duży jest pęcherzyk. Dobry gin. powie za ile dni pęknie, a mnie kiedyś powiedział po płynie w zatoce, że owulacja była wczorajszego dnia około południa. Masz więc czas by zacząć starania aby plemniki poczekały na jajo, jak i dokarmić je kiedy pęka :D Ja czasami idę raz w cyklu, np ok. 4-5 dni przed planowaną owulacją. Buziaki, ide pod prycznic, ale jeszcze zajrzę :P
  15. Szylsuiu, przecież wiesz, ze wszystko bedzie dobrze. Wiadomo mały stresik jest jak przed każda wizytą, ale jutro na pewno zasypiesz nas dobrymi wieściami. A maluszek ostro bedzie machał do mamy. Moniu, chętnie bym się wybrała. Ostatnio mam sporo stresów, jestem w rozjazdach, ale muszę trochę spasować, bo już wysiadam. Teraz jeszcze ta grypa i tak jakoś jestem zmęczona. Doszłam do wniosku, ze nic nie robię dla siebie, wciąż żyję sprawami innych. Kiedyś znalazłam zdanie, ze rak to choroba całej rodziny. No nic musimy jakoś przejść przez to wszystko. Dziewczynki, wiosna sie zbliża... a na wiosnę ma sie nam udać, pamiętacie? Trochę schudłam ostatnio, ale nie polecam tej metody, to ze stresu. Ciekawa tylko jestem jak z moim cyklem, bo owulację miałam normalnie, niestety olałam w tym cyklu monitoring, bo czasu to mogłabym szukać ze świecą. Fajnie zapomnielismy się z mężem, takie małe odreagowanie, z potrzebą bliskości...i może mały ktoś sie pojawi. Mam taką cichutką nadzieję w sercu... a jak nie teraz :( to wkrótce, tak coś czuję. Zmykam do łózia, ściskam Was mocno
  16. Antellko:) jak fajnie, ze jesteś! Oczywiście, ze Ciebie tez liczymy :D Kochana, widzę ze kusi Cię to clo, będę trzymać kciuki aby trafił Wam sie prezent na grudniowe święta. Jak masz możliwość to skuś się na monitoring, to chyba najpewniejsze żeby utrafić jajo. Ja własnie nie trafiam w nie, bo chcę może troszkę wpłynąć na płeć i stąd ta moja gra w jajo. Ale wierzę, ze się uda, tak jakoś pozytywnie się nastawiłam, ze musi być dobrze. I zróbcie przerwę przed staraniami 3-4 dniową, żeby wzmocnić nasienie i ciąża gwarantowana!!! Moniś, chodziło mi właśnie o psychologa, ale skoro się zraziłaś to może lepsze będzie to spotkanie dla kobiet po stracie, na plus przemawia też ze spotyka sie z każdą indywidualnie. A rodzinka i przyjaciele...cóż, tak już jest niestety w życiu, jak wszystko gra, to są na zawołanie, jak się dzieje źle, to zostają ci prawdziwi, przez duże P. Mnie to strasznie wkurza, obieram to jako dwulicowość. Bo to wygodne dla nich nie widzieć nieszczęścia innych. A z tymi wynikami, to niestety nie tylko u Ciebie takie opóźnienie, na topiku o stracie dziewczyny często pisały, ze czekały czasami po kilka miesięcy :( Dobrej zabawy! Ja nie widziałam, ale jak zdasz relację ze warto, to sie zmobilizuje i wybiorę. A co z pracą?
  17. Witajcie moje drogie:) Moniś, dobrze, ze już jesteś. Kochana, a czy byłas u lekarza? Sorki ze Cię tak wyganiam do niego, ale czasami lepiej porozmawiać z psychologiem niż samemu próbować stanąć na nogi... wiem, ze strata jest bardzo świeża, ale musisz sobie pomóc. Tulę Cie mocno, pisz z nami, może będzie Ci lepiej. I pamietaj, to ze życie toczy się dalej, to ze zajmiesz na chwilę myśli czymś czy kimś innym niż synkiem, nie oznacza ze o Nim zapomiałas. On zawsze będzie w twym sercu, spróbuj sobie tylko wybaczyć. Mam nadzieję, ze nie masz mi za złe tych rad, ale pozwól sobie pomóc. Sciskam Cię mocno Szylusiu, pomyliłaś sie w obliczeniach :P na pewno będzie nas tu więcej. Może kobietki jeszcze sie odezwą. I przepraszam, ze z takim opóźnieniem, ale to przez ten stres z chorobą taty:( zapomniałam Wam przekazać pozdrowienia od Reni. U niej wszystko w porządku, bedzie mieć synka Miffy, lepiej nie czekaj z pisaniem za 2-3 miesiące, bo topiku może nie być :P oczywiście żartuję, bedzie na pewno! A można wiedzieć dlaczego odkładasz starania? Niestety nie pomoge Ci, nie mam kontaktu z Esab. U mnie kochane, dzionek jak zwykle, z tym, ze czuję sie jak stulatka z ta grypą. Niestety muszę jeszcze isć do pracy, może od piatku wezmę wolne. To minusy awansu :P Na razie kicham, kaszle, łamie mnie w kościach i ledwo zipie :P Jak któraś ma ochotę mnie dobić, to jestem za :D Całuję Was wszystkie mocno ps.całuski oczywiście bez zarazków :P
  18. Mój męzuś to ostatnio chyba bardziej sie stresuje niż ja ze nam nie wychodzi, pierwsze to była typowa wpadka, to dzis nie wiem jak to sie stało, skoro uważaliśmy :P drugie też w miarę szybko, bo 3 cykl, a teraz już 6 minął :( cisza. No ale tak łatwo sie nie poddamy :D Ja tez marzę o córeczce, wiadomo ze moze wyskoczyć siusiak, ale póki co staram sie nie trafiać w owulację, bo chlopców mam właśnie z samej owulacji. To podobno też sposób, no i wiek, też gra na korzyć :D hahaha chociąz w jednym :P
  19. Szylusiu, staranka były i owszem :) kariera to za duże słowo, mam trochę urwania głowy w pracy i już niestety zero czasu na topik w pracy. Al cieszę sie ze podjęłam tę decyzję. Na maluszka wciąz czekamy:)
  20. Własnie skończyłam sie depilować :P bo coś ostatnio sie zaniedbałam.... i chyba jakies grypsko mnie dopadło, bo czuję sie fatalnie :(
  21. Szylusiu, nie wiem czy zwrociłaś uwagę, ale trzasnęłaś 5000 pościk
  22. Hej:) Szylusiu, proszę mi tu w dołki nie popadać, zobaczysz juz niedługo swego szkrabika, a na następnym to już pewnie dowiesz się kto to:) Nie wiem czy Cię pociesze, ale jak bylam w ciązy na L4 i miałam zakaz wyłażenia na zewnątrz, to też dostawałam na glowę :( bo w sumie ile można siedzieć w domu. Ale jak mus to mus, zobaczysz szybko zleci, zresztą zobacz jak szybko zleciało te 13 tygodni. Jerta, to faktycznie miałybyście fajne spotkanie:) Dziewczynki, gdzie jesteście? Moniś, wróciłaś już? Daj znać kochana Buziaki dla Was
×