Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JoaśkaPelaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JoaśkaPelaśka

  1. Justynko zaszłam w 3 miesiące po zabiegu, jestem po 3 stratach. Pozdrawiam
  2. Balbinko naskrobałam na gg ;) Madusia :* Justynko a masz wynik usg, gdzie jest napisane jakie masz wymiary tej tarczycy? Mi Witkowska wmawiała dwa razy za dużą tarczycę i też mówiła, że to była przyczyna... że niby \'wole obojętne\' wyniki tsh,ft3 i ft4 miałam w normie, a po jej leczeniu dopiero mi się napaskudziło:/ więc może warto z tym usg spytać się Kipigrocha, bo on co prawda specjalizacji endo nie ma, ale w poradni endo przy szpitalu przyjmuje, więc jako takie pojęcie ma... Ja w sumie do Kipigrocha przyszłam już z całym plikiem wyników, robionych na własną rękę:/ wszystkie jednak były w normie, dlatego kierował mnie do poznania do kliniki na dokładniejsze badania, ale ja nie zdążyłam się tam dostać, bo byłam już w ciąży:) wprowadził mi standardowo duphaston i fraxiparynę. Mam nadzieję, że jesteś zadowolona z niego. Pozdrawiam serdecznie
  3. Lolu gratuluję!!!! Balbinko ja swój nowy wózek właśnie po raz drugi wysyłam do reklamacji:/ masakra z tymi wózkami:/ żaden mi nie pasował i obecny też mi nie pasuje i jeszcze nie działa jak trzeba:/ Justynko i jak byłaś u Kipigrocha czy wybrałaś innego gina? do kogo chodzisz do endokrynologa? Madusia co u Ciebie? Pozdrawiam wszystkie serdecznie
  4. Madusiu :* Larwiszcze to już kawał 7 kilowego chłopa:D:D:D Justynko Kipigroch za wizyte z usg bral 80 zl, mnie szyjke badal zawsze. Pozdrawiam
  5. Balbinko :) Justynko Junior to moja 4 ciąża - pierwsza udana. Jeśli chodzi o lekarzy to Marchwińska nie pracuje w szpitalu i z tego co wiem nie ma doświadczenia w prowadzeniu trudnych ciąż, ale mogę się mylić, Koch jest w porządku, ale nie pamięta pacjentek (jest ich za dużo:/) godni polecenia jeszcze są Stankiewicz i Jackowski, odradzam natomiast Łojko, tyle jeśli chodzi o bielańskich lekarzy. Powodzenia! Pozdrawiam
  6. Balbinko gdzie jesteś? Przy okazji pozdrawiam wszystkie \'znajome\' twarze i te nieznajome również. Justynko w sprawie lekarza w Toruniu mogę Ci ze spokojnym sercem polecić m.in. dr Kipigrocha, zawdzięczam mu swoje Larwiszcze śpiące obok.
  7. 100krocia jeszcze raz gratulacje:)!!! Dobrze że wszystko ok!!! Oby tak dalej!!! Pozdrawiam
  8. Katka - bardzo mi przykro, nie trać nadziei!!! Ściskam!!!
  9. Dziewczyny co do pomarańczowych - nie dokarmiać troli!!! zostawić w cholere będzie świety spokoj, a tak się podniecają niezdrowo... szkoda czasu i energii... Pozdrawiam
  10. Hej Kochane Ja trzymałam się dzielnie - bo wszyscy w domu chorzy, ale mnie w końcu dopadło, gardło zaleczyłam tantum verde - ale katar mnie wykańcza - ani spać, ani jeść, ani oddychać... mam wodę morską do nosa - bo praktycznie tylko to mogę... no ale jak to mówią leczony tydzień nie leczony katar 7 dni trwa... jakoś przeżyjemy, Larwiątko jedynie ma wstrząsy od czasu do czasu przy kichaniu... Trzymajcie się zdrowo!!! Pozdrawiam!!!
  11. Wieści z placu boju... Larwiątko waży 560 gram, ma serce jak dzwon i.... takieeeego ptaka :] wszystko póki co wygląda ok. Trzymajcie się.
  12. Balbinka gratulacje!!! Szybkiego powrotu do formy i zdrowia dla Was no i gratulacje dla Tatusia oczywiscie:)))
  13. Takaja Ty uważasz, że to za długo czy inni? Sama będziesz wiedziała, kiedy nadejdzie taka chwila, nic na siłę... a herbatę zawsze można zrobić w dużym kieliszku, a jak olej postoi jeszcze kilka godzin to przecież nic się nie koniec świata, może sam wstanie i wyjdzie... ściskam
  14. Eh Balbinka Ty to potrafisz pocieszyć:))) Zawsze pozostają mi rzeczy M - wielkie koszulki i bojówki w które raczej powinnam się zmieścić za jakies 6-10 kg:D Miłej niedzieli wszystkim!!! Pomarańczko jeżeli to Twoja kolejna strata, to może pomyśl nad zrobieniem jakiś badań. Co do czasu starań to są dwie szkoły jedna mówi o 3 miesiącach, druga o 6 - 3 miesiące wystarczą do zregenerowania organizmu i już przez ten czas warto np łykać kwas foliowy, pozostaje kwestia psychiki i tego jak się będziesz czuła.
  15. Rudi jestem jestem :) czytam codziennie, tylko z pisaniem kijowo wychodzi;) Co do facetów... M po raz kolejny postanowił ulepszyć mi kompa i wraz z małym formatem poszły w krzaki jedne z ważniejszych dokumentów.... nerw mi skoczył nieziemski, szczególnie że prosiłam co by nie tykał mi kompa... dalej mnie trafia, bo nie moge mieć nic swojego, całe dzieciństwo i małolactwo ze wszystkim musiałam się chować, bo albo rodzice, albo brat mi robił rekonesans w rzeczach, teraz też nie moge mieć nic na wierzchu, bo przyjdzie M zrobi format - i szukaj wiatru w polu... W ogóle to wymyślam sobie problemy - byłam rozejrzeć się za nową garderobą... kurcze felek jeżeli już coś w miare ok - to cena powalająca z nóg, a jeśli cena przystępna, to człowiek wygląda jak w namiocie... żadnych sensownych ciuchów... zostaje mi allegro... tylko, że szczególnie teraz to dobrze byłoby coś przymierzyć zanim kupię... kolejna rzecz kosmetyki... no trafiło mnie, zazwyczaj się nie maluję, ale przez ciążę organizm wyczulił i uczulił się na tusz, puder i krem, które dotychczas używałam.... a przy alergii i moim nieszczęsnym azs znalezienie teraz czegokolwiek bez zostawiania grubej kasy w aptece graniczy z cudem... Ogólnie dzięki bóstwom jesteśmy zdrowi, cali i wszystko gra i brzęczy... czego chcieć więcej... ;) Pozdrawiam wszystkie (A co do kawy to jak najbardziej jedna czy dwie lurki z mlekiem nie szkodzą)
  16. Hej Nudziary - trochę ponudzę:) Monika trzymam kciuki, Maleńka gratulacje!!! Mozarella co do badań - ja nie znalazłam przyczyny, nie robiliśmy co prawda kariotypów, ale gin mówił, że bez sensu, bo nawet przy złych mamy jakąś tam szanse na zdrowe dziecko... dobrze jest walczyć z wrogiem, kiedy go znamy... ale nawet jeżeli wiemy jak się nazywa i znamy jego słabe punkty, strach nas nie opuści... ściskam Cię mocno kochana, trzymaj się!!! Lidka a Ty rzuć te cholerstwo, bo Ci w dupe nakopię!!! i nie czaruj, że nie można, ja potrafiłam -Ty również potrafisz! Kamilka do głowy przychodzi mi jeszcze jedynie herbata z malinami, albo grejpfrut czy pomarańcze w dużej ilości. Miód z cytryną jest dobry przy przeziębieniu - ale podrażnia gardło. Asiu B - pięknie wyglądasz:) Dawna Justy - Matylda jest piękna i rośnie jak na drożdzach:) oby tak dalej!!! Dżoli jeżeli jesteś katoliczką, to wszelkie zabobony i gusła powinny być Ci obce... bo to grzech i tyle... co ma piernik do wiatraka... Madzia :) heeeeej :))) pomachaj górom od nas:))) Balbinka kochana, a Ty zaraz następna w kolejce do rozpakowania:) jak się czujesz? Jeśli chodzi o wózki - cóż temat póki co mi obcy... wchodzę w etap \'qrczę jeszcze wczoraj mieściłam się w te spodnie, chyba czas na zakupy...\' :) mam z allegro jedne spodnie ciążowe dopiero, ale jakoś mi nie leżą, a brzucho rośnie... Rudi nudziaro :) Takaja Ewa ściskam Cię mocno, co prawda po czasie:(zagapiłam się... Pepetti co do rocznic (wszystkiego najlepszego!) ja moje 6 lecie związku spędziłam w carfurze na sajgonkach, tacy jesteśmy romantyczni :] Tiki plus kopniak od Larwiątka dla Igi:) Co do usg 3d - bardzo chciałam, ale gin powiedział jasno, że to dodatkowy bajer, dobry diagnostyk i tak bada przy 2d i ewentualnie potem kieruje na echo serca maleństwa, więc może lepiej zamiast 3d wybrać się po prostu do innego lekarza, który się specjalizuje w ultrasonografii na zwykłe 2d... część pieniędzy zostanie w kieszeni, drugie obiektywne oko oceni, no i nasz spokój będzie większy... Szkocja a co tam u Ciebie? Robiłaś jakieś badania? Bo powiem Ci szczerze i nie obraź się proszę, że powinnaś najpierw unormować cykl i zobaczyć co i jak, a potem myśleć o starankach... fakt że może się udać teraz i będzie wszystko w porządku i książkowo, ale co jeśli nie... zadręczysz się... ściskam Cię mocno! Pepetti w ogólę to ja wnoszę o medal dla Ciebie, za to że mimo natłoku obowiązków masz czas i na blog i na nas, tak samo Dawna Justy - dziewczyny jesteście moimi promyczkami i namacalnym dowodem na to, że może się udać!!! Joka (jak Borys?)Celavie, Celica ściskam Was mocno i resztę dziewczyn również!!! Dziękuję, że tu jesteście i wprowadzacie uśmiech, nadzieję i wsparcie... nudziary moje kochane
  17. Balbinka no z tym usg to tak wyszlo jakos ze szyjke chcial sprawdzic ile ma cm i kazal sie rozebrac, ale tesciowa sie wycofala z lekka i wrocila blizej dopiero jak robil normalne, a jak juz zobaczylam Larwiatko na ekranie to mi było wszystko jedno, co mam na wierzchu a co nie.... euforia mnie wziela i zapomnialam spytac o wymiary, badania na nastepna wizyte i w ogole... małpi rozum wyszedł i tyle...
  18. Ja już po... i wiem, że niewiele wiem... nie mam pojęcia ile waży ile mierzy i czy chłopak czy dziewucha.... gin nie chciał powiedzieć, na koniec tylko zażartował do teściowej, że ładnie wyglądam, a babcie zazwyczaj mówią, że to na chłopaka... ot i bądź madry... (swoją drogą teściowa zadowolona, że mogła iść i podejrzeć, choć z lekka zmieszana widokiem mymłona;) za tydzień jeszcze raz usg, bo Larwiątko się odwróciło kręgosłupem rzucając cień na serce i nie mógł go obejrzeć, tak jakby chciał. Szyjka długa, zamknięta, tyle co mnie zdziwił - bo kazał mi wypoczywać, a w poniedziałek mówił, że ok i normalnie mogę fruwać... pełno wątpliwości w mojej głowie... Pozdrawiam
  19. Witam skoro świt... Nie spałam pół nocy, a teraz mam z nerw odruch wymiotny aż do torsji włącznie... na 9 mam usg i jakoś straszny stres mnie trzyma, nie wiem czemu... w każdym bądź razie może się dowiem w końcu czy chłopak czy dziewczyna (przyjmuję zakłady ;)) Anusia4 ja też przyjmuję heparynę, wg lekarza mam brać do końca ciąży i w poprzednich ciążach nie było żadnych wskazań ku temu. Ot profilaktyka.... (Dawna Justy, Ty brałaś jakoś do połowy ciąży? Bo mój gin się boi odstawiać, że mogą być jeszcze skrzepy w łożysku.... i jeszcze pytanko słyszałaś o polekowej osteoporozie? bo mi w poniedziałek mówił o osłabieniu kości przy długotrwałym braniu...) Pozdrawiam wszystkie (u Was też pada i brzydko???)
  20. Jakby kto pytał, to żyję... mam się po japońsku jako-tako, wizyta dziś zaliczona, w środę mam się przejść na badania do szpitala i dodatkową konsultację plus usg, bo coś ten mój gin był dzisiaj niezdecydowany czy jest ok z szyjką, czy nie i że na usg stwierdzi czy się skraca i jak długo brać fraxiparynę... bo dobrze by było do końca, ale znowu skutki uboczne.... bleeee, łeb mi pęka, jelita strajkują, pies ma coś z żołądkiem od kilku dni i całe noce co 3 godziny spacery, bo go goni... jednym słowem to nie jest mój dzień... gina chyba też nie...
  21. Mozarella nie umiem się modlić, zapalam więc świecę z myślą o Tobie, płaczę z Tobą i z Tobą milczę...
  22. Hej Kobitki Ja dziś wizyty nie miałam, dopiero w poniedziałek... wyczekiwałam jej, aż mi się śniła po nocach, ale w końcu to tylko kilka dni... podobnie jak Rudi kiepskawo się czuję, pobolewa mnie brzuch i obrzydliwie dokuczają zatwardzenia, co powoduje tylko większe boleści. Odebrałam wyniki badań i też kiepskawo, o ile mocz ok (a o to zawsze się martwię, bo przed ciążą miesiąc bez zapalenia pęcherza - miesiącem straconym) tak morfologia kiepsko, prawie wszystkie parametry przy dolnych granicach, najgorzej hemakrotyt, reszta w normie, ale nisko. Staram się nie martwić, właśnie nie dawno uświadomiłam sobie, że nie potrafię się cieszyć ze swojego stanu, że czasem mi on przeszkadza (złe słowo, ale nic innego mi nie przychodzi do głowy), jedynie wieczorem, po kąpieli smarując brzucho, kiedy już wygodnie się położę a Larwiątko zaczyna harce do oczu napływają mi łzy szczęścia i spokojnie zasypiam... w sobotę mamy z M rocznicę, ale raczej będzie dzień jak co dzień... z resztą za kilkanascie dni znowu będziemy mieć rocznicę:D a potem ja urodziny... też nie planuję obchodzić... jakaś taka jestem... dziwna ;) Pozdrawiamy i przesyłamy kopniaki!!!
  23. Skleroza... Sysunia usprawiedliwienie nieobecności powinno być w formie pisemnej z opisaną przyczyną nieobecności plus np ksero zwolnienia... składa się zazwyczaj w sekretariacie, dobrze robic ksero i prosić o przybicie datownika z podpisem... może panny coś zgubiły w sądzie, bo skoro napisałaś i załączyłaś zwolnienie to wszystko gra... najlepiej zadzwoń do nich i się zapytaj o co chodzi, nie masz się co denerwować. Joka co do wetów to tak jak i do lekarzy... tylko niektórzy leczą... niestety...
  24. Joka spóźnione wszystkiego najlepszego niech się spełnią wszelkie Twoje marzenia i od teraz niech będzie już tylko lepiej!!! Larwa również dołącza się do życzeń i ochoczo kopie \"Ciotkę;)\" przesyłając fluidy!!! Z tej złości zapomniałam... żółć mi oczy zalała... hehe... Szczerze to mam ochotę zrobić burdę i przespacerować się do dyrektorki PUP a i nabazgrać coś do lokalnej gazety... bo to nie pierwszy wybryk PUP\'u... ale kij im w oko, szkoda nerwów, tylko że znowu zostawienie sprawy w ten sposób, też bez sensu... następnym razem może się zastanowią... chociaż wątpie.... nie ważne... W każdym bądź razie wszelkie gadki o polityce prorodzinnej, o dbaniu o ciężarnych i cała ta otoczka to pic na wodę, fotomontaż... o... czcze gadanie... nic się nie zmienia... tylko pianę biją... W środę idę na wizytę i pewnie usg (niedługo zacznę świecić od tego), o ile maluch będzię bezwstydny jak ostatnim razem da podejrzeć płeć... przyznam się bez bicia, że ostatnio często mi z ust wychodzi \'nie kop tak matki synu\'... no bo czy córka by tak bezwstydnie po pęcherzu skakała??? co będzie to będzie, byleby zdrowe było i tyle... Rudi u mnie też maluch się wypina już kawałek czasu, nie miałam pojęcia, że może tak komicznie to wyglądać :))) Rozbita jestem, nie lubię kiedy odbiera mi się szanse na rozwój... pewnie że mogę sama dochodzić do wiedzy... ale który pracodawca mi uwierzy, że ot tak sama z siebie siedzę i czytam programy operacyjne, ustawy i rozporządzenia... człowiek zerknie w papiery i powie ojoooooj pani Joanno a dlaczego pani ma taką dużą przerwę w życiorysie.... i mów człowieku co chcesz.... dobra koniec użalania... ściskam wszystkie!!!
  25. Ależ jestem wściekła... Od maja ubiegałam się w urzędzie pracy o kurs na specjaliste ds pozyskiwania funduszy... tym się zajmowałam, to lubię i ogólnie nie chciałam siedzieć bezczynnie, jeśli mogę sobie zrobić papierek za darmo, zawsze coś i dziura w życiorysie zawodowym też mniejsza... kurs jest od 1 października do 14 grudnia... chętnych 1,5-2 osoby na miejsce... wszystko pięknie, wsyzstko ładnie, a teraz mi baba dzwoni, że na kurs się nie dostałam, bo po pierwsze mam za dobre kwalifikacje, a po drugie jestem w ciąży i generalnie to jest powód dla którego mnie nie chcą... ryczeć mi się z żalu chce... ciągle mnie prześladują moje \'dobre kwalifikacje\'... a teraz jeszcze dyskryminacja i to otwarta, nie bo nie bo jest pani w ciąży... dupa dupa dupa......
×