Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JoaśkaPelaśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JoaśkaPelaśka

  1. Gawit ogólnie mówią, że przyczyną pustego jaja są bakterie w nasieniu, przynajmniej mi mówili wszyscy lekarze na dzień dobry, a guzik bakterie wyszły, genetyczka mówiła, że puste jajo niekoniecznie może być pustym, zarodek się wytworzył, ale obumarł na tyle wcześnie, że się wchłonął, generalnie był jakiś błąd w genetyce i nic z tej masy wyrosnąć prawa nie miało... ja wiem, że to marne pocieszenie, ale połową sukcesu jest to, że w ogóle zachodzimy w ciążę, wbrew pozorom puste jajo nie jest takim rzadkim przypadkiem niestety, ale trzeba być dobrej myśli!!! Balbinka chodzi o położenie podłużne główkowe, czyli że Michaś ułożony jest w macicy główką w dół. Pozdrawiam wszystkie
  2. Gawit przyczyny szukaliśmy, ale nie znaleźliśmy, \'zaliczyliśmy\' 2x puste jajo płodowe i raz poronienie, endokrynolog jakiś czas zwalał winę na tarczycę(mam wole obojętne), genetyk zwalał na geny, szczególnie po pustych jajach, później przypuszczenia, że a może toczeń, a może zespół antyfosfolipidowy, ginekolog na bakterie, jednak wszystkie wyniki (nie robiliśmy jedynie kariotypu) wychodziły wzorowo. W razie co możesz pytać śmiało:) Pozdrawiam
  3. Szkocja no tekst był zasłyszany ze dwa razy, na samym początku naszej drogi, ale rozbawił nas do tego stopnia, że przy wszelkich niesnaskach wyciągamy go złośliwie między sobą:) Bardzo lubię moją teściową, mimo wszystkich Jej wad (chociaż nie mam pojęcia co szczerze o mnie myśli teściowa), niestety z teściem sprawa wygląda zdecydowanie inaczej, szczególnie kiedy przestało mi zależeć na akceptacji... nic na siłę... zachowuje jak tylko mogę dystans i szacunek, głównie ze względu na jego wiek, niekoniecznie na fakt bycia ojcem mojego M...
  4. Witam w piękne niedzielne popołudnie:) Marchewa gratuluję psiaka, a tak na marginesie to się nieźle uśmiałam, bo na mnie mój M też woła Pimpek:))) ehehe no to teraz będziecie mieć wesoło:) Balbinka buziak za \'dobre sprawowanie\' i żeby mi to było ostatni raz:) następna wizyta w szpitalu dopiero przy okazji porodu, zrozumiano? :))) Bądźcie silni i zdrowi!!! Tiki z teściami to problem tkwi troszkę gdzie indziej niż w chceniu przedłużenia gatunku;), tutaj bardziej chodzi o tzw. co ludzie powiedzą, tak bez kościelnego, z tą dziewczyną z internetu (uhahaha tak o mnie mowa,wszak stać syna na kogoś lepszego), przerabialiśmy to wszystko przez pierwszą ciążę i nie wydaje mi się, żeby tym razem było inaczej... przynajmniej ze str. teścia... cóż uroki mieszkania razem... Jokas ściskam Cię mocno, przeszłam 3 straty, teraz jestem po raz 4 w ciąży, ale do szczęśliwego rozwiązania jeszcze daleka droga więc nie bardzo chyba Ci mogę pomóc. Myślę, że powinnaś dać chwile wytchnienia... i porobic badania o ile ich już nie robiłaś... Trzymam kciuki za wszystkie staraczki, proszę się nie stresować (łatwo się mówi wiem) i najlepiej wyluzować z myślami.... Pozdrawiam i miłej niedzieli!!!
  5. EwaMarchewa dawke mam małą, bo u mnie jest tak na wszelki wypadek, a zespół antyfosfolipidowy został wykluczony więc chyba giko wiedział co robi. Cena na pewno się zgadza, bo mam rachunek za ostatni duphaston i fraxiparyne przed nosem:) za 2 opakowania frax. płaciłam 29,04 dokładnie. Pozdrawiam
  6. Hmmm rozpisałam się i mi wcięło - wniosek pisz krócej babo:D EwaMarchewa strach to jedno, brak sympatii do lekarzy drugie a trzecie to mój M ogólnie nie wykazuje się chęcią poznania własnego ciała, nie mówiąc o innych... spytaj się gdzie ma wątrobe, gotów wskazać na kolano;) Fraxiparyna normalnie 66,12 zł z ryczałtem płace nie całe 15 zł za 10 zastrzyków po 0,3ml. I raz dziennie dostaje zastrzyk. Najważniejsze bezstresowe podejście, tak trzymaj! Miłego oglądania (i wybierania?) psiaka. EwaWer ja uwielbiam takie pisma, zawsze można coś fajnego podpatrzeć i na własne m przenieść. Pozdrawiam wszystkie!
  7. U mnie slonko dzis wygląda co rusz, ale ja od wczoraj jakaś słaba, ogarniam mieszkanie i nie mogę się doczekać jutra, zabawne tyle lat razem, a wyczekuję mojej połowy tak jak na początku:) choć pewnie jak wróci i zasiądzie do komputera będę psioczyć, że mógł sobie jeszcze na tydzień pojechać:))) Rudi a co u Ciebie? ja znowu ciut spadłam z wagi, w sumie na minus mam 4 kg od początku, chociaż brzuch zaczyna się ruszać powoli,bardziej jak na wzdęcie niż ciąże, ale w końcu... Zupełnie nie mam ochoty dzielić się informacją z teściami... jak pomyśle co za olabogowanie będzie, to zapala mi się w głowie lampa, że a może nie zauważą;))) w każdym bądź razie chwila zbliża się wielkimi krokami... Trochę Wam zazdroszczę podejścia Waszych Mężczyzn do ciąży, u mnie M podszedł do tego jak do porządku dziennego, fakt że przeszliśmy tyle strat i to się na nim też odbiło w jakiś sposób, w każdym bądź razie poród rodzinny mogę sobie wybić z głowy, na usg też nie chodzi i nie chce... nie gada z brzuchem, ale za to z uśmiechem sadysty robi zastrzyki:))) Znowu się rozpisałam... Balbinko mam nadzieję, że wszystko już w porządku i wracacie do zdrowia. 3mam kciuki za Was! Pozdrawiam
  8. Ja przelotem tylko, Ewa-Marchewa ja biorę fraxiparynę w zestrzykach - jest refundowana. Pozdrawiam
  9. No ja już z powrotem w piernikowie, wyniki poki co bez zarzutu, za dwa tygodnie kolejna wycieczka na kolejne badania, a potem jeszcze raz po wyniki... Mozzarella dzięki:) jesteś kochana:) Niesmiało zaczynam myśleć o wpisaniu się do tabelki, ale jeszcze póki co się boję... Anusia witaj! Ewa nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przynajmniej zrobi to dokładniej niż niejeden pracownik, u mnie po 3 miesiacach pękają sufity, robią się dziwne prześwity i w ogółe czary tam gdzie robili \'fachowcy\', natomiast pokoje gdzie robiłam sama wszystko się trzyma i nic się nie dzieje, a pojęcie o kładzeniu gładzi miałam nędzne... Mika gratuluje wyniku! Pozdrawiam wszystkie!!!!
  10. Jesli chodzi o gofry i o gofrownice to tajemica nie tylko jest ciasto a moc gofrownicy te ponizej 1200w robia nalesniki... chocby nie wiem jak dobry byl przepis... najlepsze sa takie 1800 2200 Mania dzieki za rady:) ja raczej optymistka, ale takie chwile dla równowagi też muszą być... co do jedzenia tak jak pisałam kiszka - apetyt wział urlop, muzyka u mnie gra ciągle:) spotykać się nie mam z kim, przyjaciele zostali w Szczecinie, a \'znajomi\' tutejsi, albo zapracowani albo na urlopach:) ot pomarudze, pomarudze, poupierdliwiam, nagadam, naużalam i jest ok... Pepetti takie chwile są trudne... przytulam Cię mocno!!! Wszystkie starające, bądzie dobrych myśli i cieszcie się seksem!!! a potem meldować szybko o dwóch kreskach!!! Sysunia swietna dziewucha z Ciebie:) Ewa-Marchewa nie doswiadczyłam tego co Ty i pewnie nie potrafię sobie wyobrazić przez co musiałaś przejść, nie pamiętam czy to któraś z Was pisała, czy może na innym formum przeczytałam jedno zdanie, które wryło mi się w tył czaszki, że mimo iż jej dziecko było chore i umarło, jest wdzięczna za te kilka chwil z nim, przynajmniej pozostały jej wspomnienia... mam podobne podejście, pewnie można by zarzucić, że egoistyczne, przerywając ciążę zadręczyłoby mnie sumienie, ze moze lekarze sie mylili.... w każdym bądź razie dziękuje, że podzieliłaś się tą opinią... Co do ciąży mam jeszcze pytanie, bo zauwazylam ostatnio, że przy nacisku mam tkliwy brzuch, nie boli, nie kuje, ale tak dyskomfortowe uczucie troche, genetyk mi nie powie, ale w razie co podejde do poradni w szpitalu. Rudi gratuluje ruchów!!! Pozdrawiam Wszystkie!!!
  11. Hej U mnie nudno i smutnawo, jutro do tego nieszczesnego genetyka po wyniki i trochę niepokój mnie ogarnia czy są ok, ale co będzie to będzie, nie mam na to wpływu, znowu nie mam apetytu i w sumie jem same pomidory nic innego nie jestem w stanie w siebie wcisnąć, poza tym nadchodzi chwila, kiedy będzie trzeba powiedzieć o ciąży, oj ciezko bedzie... :))) Pozdrawiam
  12. Trzymam kciuki za wszystkie starające się, swoją drogą wracając z nad morza widziałam tłumy boćków w locie, w gnieździe, na łąkach więc dziewczyny do dzieła!!! To były Wasze bociany!!! 100krociu zaklinam los, żeby wszystko dobrze się ułożyło i byście spokojnie dotrwali cali i zdrowi do rozwiązania!!! Naszło mnie dziś na pomidorową, chodź miały być pierogi z borówkami, ale stwierdziłam, że gar zupy to przynajmniej na dwa dni będzie... ostatnim razem robiłam z torebki - dziś ruszyłam dupsko nazrywałam pomidorów i zrobiłam na udku z własnych - mamusiu co za zupa - poezja, ja sie nie najadłam, ja sie nażarłam.... EwaWer wakacje męskie, chodź od zeszłego roku umawialiśmy się, że jedziemy w góry, ale jak co roku teść nie pytając o nasze plany urlopowe, rzuca synku jedziemy w góry, zasłaniając się przy tym w razie protestów, że w jego wieku to może już ostatni raz, że w przyszłym roku na pewno go połamie i nie będzie mógł, a jeszcze tak marzy zobaczyć to czy tamto.... szarpie mnie, ale syn nie protestuje, a ja jestem w wystarczająco chłodnych stosunkach z tym człowiekiem.... a zeby było zabawniej to teść pojechał chyrlający, ze spadajacym cukrem i temperaturą.... leży i choruje... dlatego pojechaliśmy tylko na tydzień nad morze - żeby się pies chociaż wybiegał.... bo w góry dwa razy sensu nie było, a w trójkę, cóż złym człowiekiem bywam, pokłóciłabym się z M nie raz i nie dwa, a i zamordować mogłabym przy tym.... Dawna Justy trzymajcie się dzielnie, a z dnia na dzień będzie coraz lepiej:) Mój stosunek do aborcji jest taki, że właściwie go nie ma, bo nie biorę jej pod uwagę. W tym całym \'badaniowym pędzie\' dałam się ogłupić trochę, szczególnie przez panią genetyk, która niemalże z frywolną lekkością rzucała, że natychmiast kariotypy i zaraz po tym amnio, chyba że kariotypów nie zrobią to wtedy w zależności od badań z krwii jak wyjdą i będą wskazania do dalszych robić amniopunkcję, żeby w razie co zdążyć do 22 tygodnia. Głupio spytałam dlaczego 22, a ona z pełnym uśmiechem, że tylko do 22 legalnie usuwa się ciążę w razie chorób płodu.... zamurowało mnie i w sumie trzyma mnie to zamurowanie nadal, bo jak można tak lekko rzucić kobiecie o aborcji, kiedy minutę wcześniej mówiła, że nie ma siły na dalsze poronienia i łyżeczkowania.... no ale dla niej jako genetyka to w sumie chleb powszedni pewnie.... mimo wszystko niesmak pozostał... dopytuję o to badanie w sumie by mieć pewność, że robię wszystko co w mojej mocy i w razie niepowodzenia nie mieć sobie nic do zarzucenia, że nie zrobiłam wszystkiego co było można... Się rozpisałam, mydło i powidło.... Spokojnej nocy wszystkim!!!
  13. Rudi generalnie jeszcze nie, chociaż minimalnie zaokrąglam się w miejscu gdzie jest macica, natomiast na wieczór dość zabawnie wysadza mnie, co prawda bardziej to moja tłuszczowa oponka niż maluch:) Piersi podskoczyły mi na samym początku, jakieś 3 tyg. temu przestały mnie boleć i drażnić, a od tygodnia nie witałam się z muszlą, choć czasem jeszcze mam \'cofkę\', żadnych specjalnych zachcianek (chociaż od czasu jak któraś wspomniała o oscypkach to mi się śnią nocą...)
  14. Mika tu masz wszystkie wątki z bociana ze ściągami http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=30212&postdays=0&postorder=asc&&start=0 Dzięki dziewczyny, ja się staram już do pionu postawić, bo sama nie lubie siebie takiej jęczącej.... jakbym jednak ciągle marudziła to poproszę o jakiegoś kuksańca...
  15. Mozzarella wg genetyka powinnam - ale przecież nikt mnie nie zmusi, giko mówi, że to wyłącznie moja decyzja. W czwartek jade odbierać wyniki, znowu caly dzien w kolejce i tluczenie sie ukochana pkp, przez te wszystkie badania mam wrazenie osaczenia, bo ciagle termin, ciagle sprawdzanie i ciagle poczucie niebezpieczenstwa czy zagrozenia ciazy i tak na prawde brak chwili na cieszenie się nią... eeeeeeeeeee niech mnie ktos uspi.....albo kopnie w dupsko chociaż, marudzę....
  16. Mika kariotypów nie robiliśmy, raz że giko stwierdził, że bez sensu... a dwa, że właśnie natłok ludzi... jak dzwoniłam w styczniu to kazali mi się rejestrować we wrześniu.... genetyk chce żebyśmy teraz zrobili na gwałt, żeby być pewnym czy są wskazania do amnio.żeby w razie co zdąrzyć przed 22 tyg. - z tym, że w bydgoszczy np. mają przykaz od szefowej nie robić badań przez wakacje, nawet ciężarnym... i rób co chcesz :) Dzwoniłam prosiłam marudziłam i d*pa blada... pani jedzie do warszawy albo innego miasta.... Jak wygląda amniopunkcja wiem, ryzyko poronienia jest, ale niewielkie, aczkolwiek istnieje, chciałam poprostu rozwiać do końca swoje wątpliwości co do słuszności jej wykonywania... Jeszcze co do kariotypów to dobrze zrozumiałaś, niezgodność też się sprawdza... Dzięki :) Pozdrawiam
  17. Mika z kariotypem to jest troche tak bez sensu wg mnie :) bo określa prawdopodobieństwo wystąpienia pewnych wad, ale nie skazuje od razu na tę wadę... bo dajmy na to u zdrowego zachorowanie jest 1 do 1000 a u osoby ze \'slabszym\' kariotypem\' 1:300 czyli dziecko moze byc obarczone wadą, ale nie musi.... tak mniej więcej bardzo ogólnie to wygląda.... z tego też względu wacham się z tą moją amniopunkcją, bo czy jest sens robić, przecież nie usunę ciąży.... a genetyk mówił mi o granicznym 22 tygodniu do aborcji z taką lekkością, że wyszłam przybita i zniesmaczona ogólnie...
  18. No i zostałam słomianą wdową, Kamilka mój osobisty pojechał na cd urlopu do Szklarskiej, łaże od rana smutna i rozmemłana i pewnie tak dopóki nie wróci będę \'pierdząco-marudząca\'. Ponawiam pytanie o amniopunkcję... Pozdrawiam
  19. Ale tu dziś spokojnie, ja mam jakąś chandrę, albo inne cholerstwo, jutro moja połowa jedzie odpoczywać od nas na tydzień, może to dlatego, siakaś taka jestem \'szklana\' bleeee
  20. Balbinka ja właśnie wróciłam z wypoczynku, ale dziękuję Co do pomarańczowych powtarzam... NIE KARMIĆ TROLA ;) PS. Nie chce mi się snuć podejrzeń, ale czy przypadkiem któraś nie podrzuciła hasła z dobrego serca komuś z innego forum o podobnej tematyce? Bezsensowne są takie dywagacje i niepotrzebnie wprowadzają niezdrową atmosferę, najlepiej pomarańczowe omijać wzrokiem, a co niektóre kasować, w końcu dadzą spokój... Pozdrawiam
  21. No to jestem, pogoda nie była rewelacyjna, ale nie dla pogody jechaliśmy - tylko co by pies się wybiegał:) Dużo chodziliśmy, podjechaliśmy też i do Gdańska i do Malborka. Ogólnie odpoczelismy, kwatery w porządku z wyjątkiem kanap, w życiu nie spałam na tak niewygodnej wersalce, codziennie budziłam się z innym bólem jak nie barki to krzyż:) starość nie radość:D:D:D Tiki jak chodzi o Trufla, to przy głównych wejściach na plaże i owszem zakaz wprowadzania psów był, co w bardzo prosty sposób omijaliśmy wchodząc wejściami poza plażami strzeżonymi i ogólnie szukaliśmy raczej odludnych miejsc, żeby wariat się wybiegał, naszczekał, naganiał za mewami i napływał za kijami nie przeszkadzając przy tym plażowiczom. Niestety od powrotu ma depresje - z lekka się z niego nabijamy co prawda, ale faktem jest, że snuje się po mieszkaniu smutny i bez życia, nawet jedzenie mu nie podchodzi... Peppetti zapukałam do Ciebie na gg w sprawie hasła, Rudi jak tam brzuszek? My ogólnie czujemy się ok, brzuszek rośnie, ale minimalnie, na wieczór odrobinę wysadza, waga od początku na -3 kg, a w czwartek jade znowu do Bydgoszczy tym razem odebrać i zinterpretować wyniki, przy okazji mam pytanie czy któraś z Was miała amniopunkcję??? Pozdrawiam Was wszystkie i ściskam każdą z osobna!!! PS. co prawda temat już dawno przeszedł, ale nie byłabym sobą... w pełni popieram zdanie Ewy nt. żałoby.... co do pomarańczek - nie karmić trolów!!!
  22. Melduję posłusznie wróciliśmy, cali, zdrowi, wypoczęci i najodowani:) Czeka mnie teraz nadrabianie zaległości, nie mogę się dostać na bloga, była zmiana hasła??? Pozdrawiam
  23. My zaraz ruszamy, więc macham Wam kochane, trzymajcie się zdrowo!!! Do zobaczenia za tydzień
  24. Pyza no byczenie w moim wykonaniu to będzie spacerowanie całymi dniami :) opalać się nie znoszę, a pływać trochę się boję, co by czegoś nie podłapać.... Tiki również ma Trufla:))) Trufle to fajne psiaki:) Co nie Tiki? ;) Pozdrawiam
  25. Szkocja weź jeszcze pod uwage jedno - Twój stres - to może przesunąć Ci @ o kolejnych kilka dni, więc proponuje na prawdę wyluzować, co ma być to będzie, wiem że łatwo się mówi, ale niepotrzebnie nabijasz sobie głowę. Powodzenia
×