Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lalka_tereska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lalka_tereska

  1. O nie...nie mam Kauflandow w okolicy :( abcd - to juz wiesz ze Twoje dzieci maja rozne osobowosci i charaktery :) synek ma chyba refleksyjna nature skoro woli obserwowac sygnaly niz sie z Toba przekopywac
  2. natka - podobno dzidziusie spia jak sie duzo ruszasz. Brzuch sie kolysze, dziecko sie zamula i przysypia. Jak jest spokoj to maja pole do popisow, bo im sie nudzi :) a robisz jakies zabawy z brzuchem typu stukanie? Odpowiada? :) Noelia - to gdzie Ty je znajdujesz??? I czy sa takie az chrupiace czy tylko "niezle"?
  3. Kocham arbuzy!! Nawet mam arbuzowe bikini - rozowe z zielonymi wstazkami i czarnymi krysztalkami jako pestki :D u nas latem schodzi tyle arbuza, ze az jeden z naszych psow tez go polubil. Kroje ksiezyce i trzymam, a on sie wgryza i wyzera miazsz do bialej skorki :) no to czekamy na sezon !!
  4. Moja mama pracuje w hurtowni artykulow do sushi, w tym tez sa ryby. I uwierzcie mi, jak juz ma byc to sushi to tylko z ryby upieczonej lub ugrillowanej. Droga takiej rybki z morza do hurtowni trwa nieraz i tydzien, poltora, a wiekszosc sklepow (np Makro Cash) ma "swoje" dni na przyjmowanie towaru, czyli towar czeka dodatkowe dni w magazynie hurtowni, potem trafia do sklepu, a ile zejdzie zanim ktos to kupi i nam poda? W PL swieza ryba to ryba kupiona z kutra prosto od rybaka
  5. Goosiaa - moja babcia mieszkala na 15m2 z mezem, swoja matka, dzieckiem i jeszcze sie dorobili drugiego dziecka (mojego taty) w takich warunkach, nie wiem jakim cudem :D ostatnio z nia rozmawialam, to jej sie w glowie nie miescilo, ze dziecko ze szpitala wynosi sie w foteliku "a po co!??"...i nie chciala mi uwierzyc, ze dziecko w aucie zgodnie z przepisami musi siedziec w foteliku, myslala ze to moja kolejna fanaberia...taka sama jak USG :D chyba dla starszego pokolenia nasze ciaze i cala otoczka z tym zwiazana w porownaniu z ich ciazami to jak loty w kosmos.. Olcia - Ty pijesz pol piwa, bo uwazasz ze to nie szkodzi, a ja np nie mam odwagi - nie mialam z tym stycznosci i nie chce robic eksperymentow na sobie i swoim dziecku czy dopadnie je FAS czy nie. Ale jezeli chodzi o niekarmienie piersia, to znam temat i mozna powiedziec, ze przerobilam go na wlasnej skorze :D i powiem Ci, ze zyczylabym sobie bardzo bardzo, zeby miec takie dziecko jakim ja bylam, a przeciez od urodzenia wcinalam tylko sztuczny pokarm. Odpornosc - az do zerowki: raz bylam przeziebiona, raz mialam ospe wietrzna i raz zapalenie pecherza, kleszcza i owsikow nie licze :D potem w zerowce dopadlo mnie zapalenie oskrzeli i kolejne w 8 klasie podstawowki. Tak sie prezentuje moja "dziecieca" karta chorob. Skoro ja dalam rade, to moje dziecko tez da. I absolutnie nie zloszcze sie o zaden wyklad, po to tu jestesmy zeby razem dyskutowac :)
  6. Noelia - nie bede karmic piersia i nawet nie zamierzam probowac. Moglabym sie tlumaczyc jakimis problemami albo ze to po cesarce, ale po co.. Po prostu dla mnie moje piersi to jedna z najwazniejszych stref erogennych i nie wyobrazam sobie, zeby robic tam stolowke. Argumenty ze "to zdrowe dla dziecka" do mnie nie przemawiaja, bo ja nie bylam karmiona nawet przez chwile i zyje(moja mama tez miala takie guzy o ktorych piszesz i zamiast mleka leciala krew). Nigdy nie bylam chorowitym dzieckiem, nie mialam zaburzen relacji z mama. Wiec nikt mnie nie przekona, ze nie karmiac skazuje dziecko na gorszy start. Za to dostaje odruchow wymiotnych jak czytam, ze niektore kobiety zachwycaja sie jakie to cudowne przezycie...bo dostaja orgazmow jak dziecko ssie piers :o
  7. Najlepiej isc na USG polowkowe tam gdzie maja taki sprzet do 3-4D, to beda dwie pieczenie na jednym ogniu :) i Wy sobie popatrzycie i badanie bedzie dokladniejsze. Jak jeszcze nie wiedzialam, gdzie bede rodzic ani ze moja gin pozwoli mi prowadzic u siebie cala ciaze, to mi mowila ze poda mi namiary na paru "szpitalnych" lekarzy, a do niej moge wracac na te "powazniejsze" USG, czyli raz na trymestr, bo ona w tym wlasnie sie specjalizuje. Te ktore jeszcze nie widzialy swojego dziecka na 3D, nie sugerujcie sie zdjeciem od abcd, bo na zywo obraz jest duzo wyrazniejszy, po prostu po wydrukowaniu na drukarce od zwyklego USG wychodzi taki rozmazany. Sprawdzilam i moje tez takie niewyrazne, a pamietam ze przeciez widok byl ostry jak zyleta :) nie wiem co prawda czy wart 250zl, bo np moje dziecko wtula twarzyczke w scianki macicy, podsuwa sobie nozki pod bosek, wiec z 3D mam tylko zdjecia pupy z nogami i kawalkiem plecow :D u mnie na szczescie bylo to w cenie zwyklej wizyty - gin mi pokazuje takie ciekawostki. Na takim zwyklym USG widac u mnie wszystko o wiele lepiej - ma ladne foto z profilu, widac zalazki zabkow i jak akurat popija wody plodowe, bo nabralo w usta :)
  8. No nie, samo wyszlo :D my nawet nie probowalismy, po prostu stwierdzilismy ze skoro jestesmy praktycznie bezplodni, to nie potrzebujemy antykoncepcji
  9. aandzikk - sa piwa 0%, o ile dobrze pamietam np Lech takie robi. A ja wczoraj zjadlam Jezyka z advocatem :o a w zasadzie 4 Jezyki..ale chyba ciasteczka nie maja procentow? :D
  10. Jejku, mialam tyle tych USG ze nie pamietam czy po transferze tez bylo :) na logike - nie. Na USG w pierwszej kolejnosci widac pecherzyk ciazowy, a zeby powstal pecherzyk to zarodek musi sie zagniezdzic, obudowac w endometrium i podrosnac. Na pewno bez wzgledu na wynik dr zaprosi Cie na wizyte za 2tyg. Bylam na L4, wiec za bardzo sie nie przemeczalam, ale tez nie lezalam plackiem. Chociaz nie wiem czy powinnam sie wypowiadac o tym etapie potransferowym, bo u mnie nie wyszlo ani razu, wiec lepiej nie bierz ze mnie przykladu :)
  11. Tez lezalam godzine, jest milo - masz wygodna posciel, muzyczka relaksacyjna, przyciemnione swiatlo i gazetki. Maz tez moze byc przy Tobie. Jestem po dwoch zupelnie nieudanych in vitro, jednej naturalnej ciazy poronionej w 8 tygodniu, a teraz to moja druga naturalna ciaza i tez byly przygody (praktycznie cale 3 pierwsze miesiace plamilam i bylam na granicy poronienia), ale juz wszystko dobrze i wyglada na to, ze to zupelnie zdrowa dziewczynka :)
  12. czarny n. - nie musieli go zostawiac, nawet nie mieli prawa, ale mogli zrobic pakiecik 2+1, a nie zrobili. Sama piszesz, ze pewnie przylaczyli slabiaczka, bo z pojedynczego zarodka sa i tak marne szanse. Lekarze powinni podchodzic do kazdego przypadku indywidualnie i jezeli jutro sie okaze, ze tygrysek ma zostawic takiego slabiaczka do pojedynczego crio, to jaki w tym sens? Nie ma tak naprawde o czym dyskutowac, bo dopiero jutro sie wszystko wyjasni i bedzie trzeba podjac szybka decyzje. Po prostu chce, zeby tygrysek miala czas na przemyslenie wszystkich mozliwosci, a przed zabiegiem nie bedzie na to zbyt wiele czasu. Trzymajmu kciuki i tyle :)
  13. Tygrysku, ja od poczatku chcialam zaryzykowac i wziac 3 i tez mi nie pozwolil. Ale do mrozenia dotrwaly 3 i najwyrazniej nie podzielili tego na 2+1. Pytanie czemu? skoro przeciez mogli. Sa zamrozone tak, ze jakbym sie teraz zdecydowala na crio to i tak musze dostac wszystkie 3 razem. Zobaczysz jaka jutro bedzie sytuacja, po prostu badz przygotowana na wszystko :)
  14. czarny n. - ale z jakiegos powodu lekarze standardowo podaja 2 a nie 1. 1szt jest na wlasne zyczenie, a ja to rozumiem jako "na wlasne ryzyko i ze swiadomoscia, ze zmniejsza sie swoje szanse". Ryzykiem oczywiscie jest tez branie 3. Tylko ze jak widac to nie jest tak, ze nie ma mowy zeby lekarze podali 3szt kobiecie w wieku tygryska, bo na wlasnym przykladzie wiem, ze sie daja. To sa osobiste decyzje kazdej z nas. A moze jutro sie okaze ze "trojaczek" ma jeszcze mlodsze rodzenstwo do towarzystwa i nie bedzie dylematu :)
  15. czarny n. - nie napisalam ze to gorsze crio albo gorszy zarodek. Po prostu moim zdaniem kazdy dodatkowy podany zarodek to szansa. In vitro i stymulacja to ogromne obciazenie dla zdrowia, psychiki...kieszeni, wiec lepiej miec tych szans wiecej niz mniej :)
  16. A wiecie, ze w Invikcie (Warszawa-Gdansk) byla w zeszlym roku taka promocja, ze jak sie oddalo polowe swoich komorek, to nie placilo sie za wlasny zabieg? Koszt calego in vitro zamykal sie w cenie lekow do stymulacji.
  17. Juz dokladnie nie pamietam z ilu pecherzykow i ile pobrali, ale udanych bylo tylko 16 komorek, nie zgodzilam sie oddac zadnej, zaplodnilo sie 8, do transferu dzielily sie wszystkie, dostalam 2, 6 zostawili do podhodowania i wyszly z tego 3 mrozonki. Po tym transferze mialam ciaze biochemiczna, b-hcg urosla tylko do 56 i sie skonczylo. Nie podchodzilismy do crio, one dalej tam leza, ale rozmawialam z lekarzem i mowil, ze one sa przygotowane tak zeby podac cala trojke. Ja bym sie nie bala...szanse na trojaczki masz pewnie taka jak na wygranie w totka :) jak czujesz, ale ja bym zawalczyla o wszystkie 3, bo nawet jak dostaniesz 2 to co z tym jednym? Crio z jednego zarodka?
  18. ??? Mi w Bocianie powiedzieli, ze moge sobie wziac 3 a mialam wtedy tez 28. Sytuacja byla troche inna, bo mialam 3 zamrozone w pakiecie i nie dalo sie tego rozdzielic. Ale skoro robia takie wyjatki to dla Ciebie tez powinni, w koncu oni tez ponosza jakas odpowiedzialnosc za to, ze namowili Cie na oddanie komorek..
  19. W tej sytuacji jezeli dozyja do jutra wszystkie 3, to bralabym na Twoim miejscu 3. Nie warto mrozic jednego. Malo prawdopodobne, ze zagniezdza sie wszystkie 3, ale zawsze to wieksza szansa ze sie ktoremus uda :)
  20. Moj patent na prasowanie - deska stoi dyskretnie rozlozona w garderobie lub lazience lub gdzie jest taka mozliwosc, zelazko tuz obok, kazdy prasuje to co ma ochote zalozyc danego dnia :D czasem jak sie spieszymy to prasujemy tez dla partnera (moj maz potrafi). Proste i wygodne, a ja nie tkwie uwiazana do deski godzinami. Jedynie trzeba postarac sie przy rozwieszaniu i zdejmowaniu prania, zeby potem moc wlozyc do szafy w miare rowna kostke. W ogole mam fajnego meza, bo np ja gotuje on ogarnia balagan po gotowaniu, ja wycieram kurze on lata z odkurzaczem, teraz sam wychodzi z psami zebym nie musiala wychodzic w taka pogode, sprzata lazienke zebym nie wdychala domestosow...dzieckiem tez sie podzielimy, juz mu to zapowiedzialam :D
  21. Mi gin podala plec w 13t i niby wszystko sie zgadza, ale ja ciagle niedowierzam i zostawiam margines bledu. Czekam do polowkowego :) chyba boje sie cieszyc na zapas, bo strasznie chcialam dziewczynke, wiec jakby sie zmienilo i okaze sie chlopcem to bede troche zawiedziona.
  22. Kama to gratulacje :) pewnie zupelnie inaczej chodzisie z brzuchem, jak juz wiadomo kto tam siedzi? My w czerwcu bedziemy miec 3 rocznice slubu, a w grudniu minelo nam 5 lat razem. Chociaz znam tego czlowieka tak jakbysmy cale zycie byli razem :) a ile juz bylo przygod, to az sie dziwie ze sie pomiescily w tak krotkim czasie. Wczoraj puscilam mezowi - ja sie rozczulalam a on smial sie jak na dobrej komedii http://www.youtube.com/watch?v=r556uPNcL6E&feature=youtube_gdata_player ale chyba juz pogodzil sie z mysla, ze najprawdopodobniej bedzie mial taka sama i przebolal syna. U mnie babcia marzy o prawnusi jak z reklamy Nurofenu, Ibupromu czy cos takiego - z tym blekitnookim dzieckiem w przebraniu kroliczka, co potem zasypia na wielkiej malinie. Moja mama wysyla mi na maila zdjecia malych blondyneczek.. A ja sie pytam skad ja im takie wytrzasne :D mam ciemnobrazowe wlosy i czarne oczy i wszystkie kalkulatory genetyczne wyliczaja, ze to bedzie moja mala kopia :)
  23. Mi na szczescie nikt niczego nie dotyka. Ale jak najbardziej rozumiem rolade. Ciekawe ze pustych brzuchow nikt nie dotyka, a za taki ciazowy nagle ludzie uwazaja ze wolno lapac. Moja mama zrobila to raz i bylo nieswojo. Maz czasem przylozy reke, glasknie i mu wystarcza, chociaz on jako jedyny mi nie przeszkadza :) z tesciowa az do lipca kontakt tylko na Skypie. Za to najwiecej stycznosci z brzuchem maja moje psy, bo jak wpuszczam je do siebie na kanape to od razu a to rozloza na mnie lapska, a to sie wtula i lezymy na lyzeczke. Ostatnio sie zastanawialam czy dziecko slyszac glosy (podobno juz od 12t) slyszy tez szczekanie i czy rozpozna swoje psy gdy wyjdzie na zewnatrz. Albo na pewno slyszy jak gadam do psow, a robie to bardzo czesto bo zwierzaki mam kontaktowe, to czy po urodzeniu bedzie kojarzylo ten sam dzwiek z czyms milym :D Jak widac ja tez nie spie. Tylko ze to moje zboczenie zawodowe. Jak sie tyle lat nie spalo w nocy to trudno sie teraz przestawiac. Mimo ze wszyscy na mnie krzycza, ze bede miala dziecko ze zwichrowanym zegarem biologicznym i tez mi nie da w nocy pospac..
  24. Ja chcialam Parkowa, tez prywatna i tez za takie smieszne pieniadze, oczywiscie w porownaniu z cenami warszawskimi. W ogole te bialostockie prywatne kliniki maja bardzo dobre opinie i ze rzeczywiscie czuc te wydane pieniadze: w opiece, w warunkach, w podejsciu lekarzy, nawet w posilkach. Chociaz najtansza cc w Wawie znalazlam za 5,5tys. No ale skoro tesciowa podsunela mi znajomego lekarza, a on bez zajakniecia stwierdzil ze zrobimy cesarke, to juz nie mam sie czego bac i moge rodzic panstwowo :)
  25. aandzikk - Parkowa czy ten drugi Arciszewski (czy jakos tak)? To byl moj plan B :) mielismy jedno in vitro w Bialymstoku i tak nam sie wtedy spodobalo miasto, ze az kupilismy dzialke budowlana w okolicy. A teraz stwierdzilam, ze moglabym tam tez rodzic :)
×