kafe_ona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
a co u WAs dobrego? ;)
-
stic - czy to zawsze musi być tak postrzegane? to jest tak - nie znam, a oceniam. bo piszę poważnie? może jak nawiedzona? przeczytaj mój przedostatni post.ja nie jestem poważna. cały czas. ale rozmowa na żywo, a rozmowa w necie czymś się różnią. no ale ok. mogę i dla Was być nawiedzoną fanką ks Rydzyka. czy to zmienia coś? nie odpowiadaj.
-
nierealna? chyba tylko tutaj. tutj jestem nierealna. ale po drugiej stronie jestem zupełnie prawdziwa. chociaż sama pewnie i tak do końca nie jestem tego pewna. WT - dobra. w takim razie na razie opuszczam ten topik, zabieram ze sobą mgiełkę powagi, rozpuszczam słodki zapach zabawy i podgłaśniam radyjko. zabawa trwa nadal...
-
ok. więc już nie przeszkadzam, i nie chodzi mi o powagę. ja lubię poważne rozmowy, ale lubię też pośmiać się, zabawić, często się uśmiecham, ale to co we mnie, i w innych, lubię rozmawiać o uczuciach. tak można poznać bliżej kogoś. a ja mam potrzebę poznania bliżej ludzi. nie z tej ich \"prześmiewczej strony\".
-
Margaritta - widzisz, znowu pudło. chyba nie potrafisz czytać tego, co piszę. może patrzysz tylko na to, co widać na pierwszy rzut oka, a nie starsz się głębiej spojrzeć. ja nie tupałam nóżkami. po prostu wyraziłam swoje zdanie - wiedząc, że mnie skrytykujecie. \\i to nie tak, że próbuję wejść w wasze grono, że rzucam temat i mam nadzieję, że podłapiecie. bo nie chcę tego. nie chcę wejść do tego grona, bo wiem,że z czasem zaczęłabym przesiadywać tu kilka godzin dziennie tak naprawdę rozmawiając o niczym. i nie oprzyjmuj tego jako krytyki nie da się zmienić czegoś, co już od iluś tam stron jest pratkykowane. czyli luźna rozmowa a kwatuszkach. piszę, bo gdzieś chciałam napisać, atak naprawdę nie licząc na żaden odzewm. tyle
-
to nie tak, że chciałabym, a nie chcę. że boję się? to nie chodzi o to. chyba o to, że nie da się wejść na tor wyznaczony teraz, chociaż cały czas idzie się innym. tego tu nie zmienimy. w sumie nie wiem czemu Wam zaczęłam pisać o tym wszystkim. bo tak jak napisał DES - to nie jest dobre miejsce. DES - ta wiedza pomga innym, ale Tobie? sobie nie pomożesz znająć całą teorię, musisz to przeżyć. a gdy przeżyjesz - możesz się zdziwić. bo się okazę, że \"nie znalem siebie z tej strony\"
-
margaritta - analiza mojej osoby raczej nie wyjdzie. to nie o rany chodzi, ani nie o rozgoryczenie. skąd ten wniosek? bo domaga(ł)am się dialogu poważniejszego? to nie tak. i pewnie i mój humor, mój nastrój dzisiaj na to nie wpływa. po prostu lubię rozmawiać. o czymś więcej. o uczuciach, o czymś co ważne. i nie trzeba się uzewnętrzniać. czy jestem sama? a może samotna? nie wiem. co to jest samotność? czy patrzymy tylko z punktu widzenia partnera, czy posiadam go czy nie? a może samotność jest wtedy, gdy wszystko na zewnątrz jest w porządku, wszystko sprawia że powinnaś! cieszyć się z tego co masz, a w środku czujesz się samotna. tak jakby nawet Twoja własna osoba była dla Ciebie obca. nie znam siebie.
-
wieczorem to raczej zwierzenia przybierają bardziej pesymistyczny obraz naszego życia. samotni chyba tak mają (wiem, co mówię)
-
DES, a dlaczego? dlaczego to nie miejsce na takie rozmowy? i gdzie jest w takim razie to miejsce odpowiednie? właśnie czasem powinniśmy pogadać na bardziej osobiste tematy, o tym, o czym jest ten topik. smutne to. że nie potrafi się nawiązać poważnego dialogu, bo szybko zaczyna on wchodzić na boczne tory.
-
ciekawska - w końcu! ktoś powiedział to, co powinno być dawno powiedziane. ;) nie analizuje, lubię pytać. denerwuje to niektórych, ale cóż. tak mam, dlatego nie jestem w gronie, tylko poza nim. ale tak mi dobrze. i pewnie nie raz nie dwa jeszcze wpadnę poprzeszkadzać. przynajmniej temat zmieniacie ;)
-
ok. czyli to kolejny topik tasiemiec jakich tu wiele na kafe. a tak szczerze, o czym tu rozmawiacie? bo przejrzałaM niektóre strony i ciągle, w kółko macieju to samo. to jest chyba tak, że siedzicie tutaj, bo tu macie swoich czarnuchów znajomych, ale tak szczerze, topik dla samotnych ta lista samotnych to fikcja. jak tu kogoś poznać, jak naprawdę odbiegacie od tematu już na 2 sttronie. samotni z kafe nie wpiszą się tutaj, bo zajrzą i podziękują tak, wiem. bredzę. i tak mam czasem ;) przyglądam się temu nickowi, i jakiś taki dla mnie za czarny. i czuję na sobie dziwny wzrok i przymus odpowiadania mi z uśmiechem :D
-
jesteście na topiku, bo tu siedzą Wasi znajomi z netu, czy dlatego, że to topik dla samotnych? z własnej nieprzymuszonej woli zrobiłam się..... ;)