ewciaflower

hmmm no nie wiem a moze gadala z kim innym? my jak narazie jeszcze dlugo nie gadalismy ale sprawdzalismy dwa razy czy to dziala i oddawali rowno

ogolnie przysiega byla krotka bo bylo cholernie zimno ale bardzo mi sie podobalo moj misio byl taki powazny podczas defilady :P no i ja tez jak wiekszosc dziewczyn mialam lzy w oczach taka bylam z niego dumna ale nie moglam plakac bo tesciowie obok stali :) najgorzej bylo po bo ich trzymali strasznie dlugo ale w koncu sie doczekalam i wyściskalam go przed samymi drzwiami jego bloku

lamia bo to najpierw sie wpisuje kod potem czeka az to aktywuja no i sie doladowuje telefon. I jak sie rozmawia to pieniadze pobieraja ale jak juz przekroczy kwote 1 zl to wtedy oddaja

lamia ja mam teraz tego plusa :)

hej :) wiecie co dzis sobie pomyslalam ze za nami juz 20 dni za nami i nawet szybko zlecialo :P a ja teraz czekam na tel bo Bartek mial przepustke do 7 a byl w jednostce po 8 w sumie jak wiekszosc bo tam malo pociagow dojezdza ale mieli po sniadaniu jechac na poligon wiec nie wiem jak to bedzie

hej wpadlam tu tylko na chwilke :) dzis w nocy wrocilam z przysiegi razem z moim marynarzem :) musze przyznac ze podroz byla bardzo bardszo dluga i bylo strasznie nudno! pod jednostka bylam juz przed 7 a po 8 poszlam tam wraz z rodzicami Bartka a bylo strasznie zimno! wypilismy wiec herbatke i poszlismy na taki taras zeby zajac miejsca i mielismy chyba najlepszse ale musialam czekac tam 40 min = przysiega 30 min. Tak zmarzlam ze stracilam czucie w nogach na pare godzin. przysiega rozpoczela sie o 10 i bardzo mi sie podobala! bylam naprawde wzruszona i chcialo mi sie plakac ale staralam sie tego nie robic przy jego rodzicach a potem na defiladzie w koncu go zobaczylam! jej jaki on byl powazny :P bylam z niego taka dumna!!! a admiral jak mowil podziekowania to podziekowal tez wszystkim zonom narzeczonym i dziewczynom za wspieranie zolnierzy :) no i potm musialam na Niego czekac mnostwo czasu bo sprawdzali im jeszcze pokoje i w koncu wyszedl z wielkim workiem :P to ja do niego pobieglam rzucilam mu sie na szyje ale nie moglam nawet go dlugo przytulac przez ten mroz wiec przywital sie z rodzicami i poszlismy do samochodu. i od tej pory juz jechalismy razem i bylo bardzo milo bo mi mowil same mile rzeczy :) no i bylam ubrana w spodnice i to mu sie jeszcze bardziej podobalo :) musze przyznac ze przysiega to naprawde wyjatkowa sprawa i zycze kazdej diewczynie aby to przezyla w sumie nie da sie tego opisac bo opis \"z zewnatrz\" jest zwykle taki sam to po prostu trzeba przezyc. ja w kazdym razie bylam dumna i szczesliwa :) a po przysiedze pojechalismy nad morze i bylo pieknie... morze zimą naprawde ladnie wyglada oj alez sie rozpisalam no ale to nic musze nadrabiac zaleglosci! a dzis jade do niego na obiad i impreze powitalna :)