ad_21
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ad_21
-
siema dziewczyny, jestem zawiedziona, ze nic sie nie odzywacie, mam nadzieje, ze jak ktoras wejdzie, to da znak zycia, zeby bylo pewne, ze przypomniala sobie o starych bywalczyniach. Zapraszam również do rozmowy nowe dziewczyny, które nie były wcześniej na forum. U mnie oki, praca ta co wtedy, zaaklimatyzowalam sie, choc jest troche zmian organizacyjnych, ktore sa demotywujące. Mam nadzieje, ze jednak bedzie ok. Jesli chodzi o wage to ta, na ktorej skonczylam, czyli 63. Nie wzrosła ani sie nie zmniejszyla. Nie zamierzam sie odchudzac, ale cwiczyc, to i owszem. Dlugo nie odzywalam sie, bo zaczelo mnie wkurzac takie splaszczanie tematu, nic tylk ile dzis zjadlam i czy spale tę kanapke, czy jutro bede wazyc poł kilo wiecej. To droga donikąd. Jak juz wczesniej wpominałam, byla na terapii. A wiec nie zaleczam skuatu, ktory i tak nie zniknie, tylko poznaje i eliminuje źrodlo. Wbrew pozorom terapia nie jest związana z problemami zywienia, gdyz wynika z całkiem innej przyczyny- nie mającej zadnego związku z jedzeniem, tluszczem, odchudzaniem etc. Musze przyznać, że zaczynam pierwszy raz czuć się wolna. Nie czułam się tak, nawet jak byłam chudziutka. Bo mialam świadomośc, ze za jakiś czas mogą stracić panowanie nad sobą. Teraz jest tak, ze nie muszę panowac. Znika przymus sięgania po słodyczę. Nie ma sytuacji, ze czuję, ze jest to poza mną, że nad tym nie panuję. Nigdy wcześniej nie przypuszczałam , ze moję problemy - jak de facto pewnie z ponad 80% dziewczy- mają tak odrębną, nie związaną z ciałem, talią przyczynę.
-
haha, pierwsze co pomyslalam, patrzac na topik, to no i topik upadł - ktos juz mnie ubiegł ja niedługo nie bede miala juz zadnych problemow z zywieniem, tak jak u 90% osob, moje problemy z odzywianiem sie mialy psycholoogiczne podłoze, a jako ze chodze na terapie, to zwalczam u zrodla NIe pisalam nie z braku checi (moze po czesci z braku czasu). Przede wszystkim jednak dlatego, ze chore wydalo mi sie pisanie ciagle o tym co jemy i ile wazymy, to takie nienaturalne. Poza tym ciagle skupianie sie na wadze i jedzeniu ma odwronty do zamierzonego wplyw- tyje sie jeszcze bardziej. Jak któraś wejdzie na topik, to ma ode mnie moc buziaków i pozdrowienia!!!! Jesli chodzi o mnie to mam 61,7 (zaczelam z 65,4) wiec jest ok. zaznacze ze schudlam najwiecej i najszybciej w momencie kiedy w ogole nie myslalam o jedzeniu, bo bylam u chlopaka i nie przejmowalam sie dietami, posilkami etc. choc przyznam jadlam malutko. ciekawe czy olaaa jeszcze wchodzi z taka regularnoscia na forum, jak deklarowala wczesniej. Jesli tak to odezwij sie olaaa. I MYSZKA79-JESLI WEJDZIESZ NA FORUM, PRZESYŁAM CI TYSIAC BUZIAKÓW I MOC USCISKÓW. MAM NADZIEJE ZE Z MIESZKANKA JESTESCI ZADOWOLENI I ZE W PRACY UKŁADA SIE SUPER. BARDZO CIE POLUBILAM I JESTEM PRZEKONA ZE JESTES BARDZO SYMPATYCZNA OSÓBKĄ !! :) :) :) :)
-
czesc dziewczyny, hej myszka! fajnie ze sie odezwalas, pewnie zdziwilas sei, ze takie pustki, no coz! co zrobic! ja sie nie odzywalam przez pewien konkreny powod. Nie znam Waszeg ozycia i nie wiem, jakie jest podloze waszego odchudzania (wiem, ze strata wagi, to oczywiste- ale jakie jest podloze tego, ze przytylyscie, co Was, tak jak mnie, ciagnelo do jedzenia w takim nadmiarze, w jakim nie potrzebowalyscie) Nie zajadalyscie glodu, bo jadlyscie ponad norme, a wiec cos innego. Pytanie, co? Warto jest przyjzec sie sobie. Okazalo sie, ze moje wieczne problemy z waga, z jedzeniem, ktore zawsze jakos szczegolnie traktowalam wynikaja z problemow natury psychologicznej. Nie chce zebyscie myslaly tak jak olaaa, ze napadam na Wasm, krytykuje i wymądrzam. Chce sie podzielic po prostu tym, co sie dzieje w moim zyciiu, co sie zmieniło. Nie chce nikogo urazic, nie mam złych intencji. Bardzo czesto nienaturalne podejscie kobiet do jedzenia wynika z problemow natury psychologiczne, np ze zlych relacji w rodzinie. Tak jest wlasnie u mnie. To podobno bardzo czesto, ksiazkowy wrecz schemat. Faceci powielaja schematy i pod wplywem problemow siegaja po alkohol, a kobiety maja zaburzenia jedzenia. To pewien rodzaj kary, z drugiej strony zajadają problemy, zranienia. Błedne kolo sie zamyka. Zwalczam problem u źródła i to w moim przypadku najlepszy pomysl. Powodzenia kochane!
-
my zagladamy za rzadko, ale zebys ty zagladala codzinnie? jeszcze przy takim malym ruchu na forum? to juz jakas obsesja. mam nadzieje margolec, ze bez tabletek bedzie ci szko rownie dobrze! :) anielcia! ja mam to samo co ty, to znaczy nie bede mamą, ale pewne okolicznosci sprawily ze w moim przypadku negatywne bedzie odchudzanie. Okazalo sie ze wynika ono z czegos innego niz chec bycia szczuplym i ladnym.
-
brawo! gratuluje ciązy! nie prawda ze nie wchodzi w gre, to zalezy czy odchudzanie definiujemy jako cos niedrowego, mozna rzezbic cialo i dbac o siebie nadal, ale komu jak komu, tobie nie trzeba tego mowic :D
-
tabelki chyba nie robie bo w ogole wagi nie dajecie buuu
-
feenus, czy Ty sie nie zapedzilas? mialas zrobic sto, a nie tysiąc sto ja jestem na polmetku talii i piesek mi przeszkadza bo chce lezec na kocyku teraz jak pisze, to juz sie ulozyl i juz sobie smacznie spi
-
no to super, a ja wlasnie rozlozylam zeszyt z msg, ale mam inny pomysl Mowisz, ze brzuszki musisz zrobic? ja tez powinnam. To robimy razem. Juz trzaskam setke, ja jak zawsze w serii po 25, czego sluchasz? ja ska rock,
-
wiesz co feen, zadzwonilam dzis do klubu fitness spytac sie, czy są wolne miejsca na zajecia na ktere chce sie zapisac, chcialam sie dowiedziec wczesniej, zeby w razie czego wybrac jakies inne Ale beda miejsca!!! ale sie ciesze. Pierwsz zajęcia mam we wt 03 kwietnia :D :D :D
-
to co feen? ty zabierasz sie do cwiczonek, a ja do notatek? :) ale nie, ja najpierw musze zrobic porządek z pazurkami, wstyd do pracy isc, strasznie mi sie polamaly
-
oj taaak! bardzo tesknimy!!! ja nie wiem, czy uda mi sie zrobic brzuszki, za duzo chyba jedzonak w brzuszku
-
chyba guzik z moich cwiczen bo piesek piszczy buuuu okey, przetrzymam go :)
-
haha, feenus, wiesz, co dobre! a juz nie mam, ale jakbym miala, to bym sie podzielila :D :P to dzis obydwie zadbalysmi o swoje ciałko :)
-
kurcze, tak bardzo chcialabym wyzdrowiec, ta choroba wiąże mi ręce.. ile mozna chorowac! A czemu Was nie ma?? coo?? co to ma byc! sugeruję skończyc z nowym standardem nie pokazywania się na forum? Jestem ciekawa, jak sobie dziewczyny radzicie. gosza123! jestes usprawiedliwiona :D ej! chwila! Ty chociaż dajesz znak życia.. a Wy dziewczyny!! WSTYD!
-
super ewnunia, ze tak szybko sie odezwalaś, jestem pod wrazeniem, widze ze w ogole wiosna dobrze na Was wpływa dziewczyny, Myszka79 sie ucieszy, jak niedługo wejdzie na swoje forum! :D a ja wcinam trzy delicje i jedno ciasteczko, ale obiadku nie jadlam wiec sie wyrówna. Feen, nic sie nie martw, te ktore są rozowe znikną, bo masowaniem do tego doprowadzisz, wiec bedzie ich duzo mniej :) :) :) rozstepy to jeszcze nie koniec siata, faceci tez maja, i szczuple dziewczyny tez, np. jak masa miesniowa za szybko im sie rozrasta. musisz je codziennie masowac, nie wiem gdzie masz, ale np 5min zewnętrzne uda 5min wewnetrzne uda 5min posladki, co daje 30 min dziennie i gwarancje, ze roznowe znikną koteczku. Najlepiej masuj je z kremem na rozstepy, ale krem tylko wspomoze , najwazniejszy zbrew pozorom jest masaż. PAMIETAJ O TYM masuj koniecznie, bo jak teraz tego nie zrobisz, to potem juz nie bedziesz mogla, jak ci po nich zostanie tylko blizna i kolejne 500 zeta bedzie trzebna wybulic. co najmniej chyba nawet. jestes w o tyle dobrej sytuacji ze masz mozliwosc z nimi powalczyc, i na pewno z niej skorzystasz, ja moje dostrzeglam jak byly biale i nie mialam mozliwosci nic juz z nimi zrobic. poza masazami z kremem stosuj peeling, on tez wspomoze twoje dzialania w walce z nimi
-
wzrost_ pierwsz teraz_ dążę do 1.74___ 68.5___ __.___ 55___myszka79 1.70___ 62.5___ 60.8__ 55___tequilka22 1.70___ 65.6___ 62.4__ 57___ad_21 1.69___ 61.0___ 61.___ 55___nenah 1.69___ 60.0___ 59.___ 55___gosza123 1.68___ 68.0___ 61.___ 63___margolec 1.65___ 69.0___ 69.___ 54___alexia_huff 1.63___ 60.0___ 59.___ 50___emily 1.60___ 58.0___ __.___ 50___feen _._____ 66.0___ 64.___ _____ewka_1
-
a byla taka sliczna, zrobilam w exelu robie jeszcze raz
-
gosza- ja ten etap mam juz za soba, na szczescie, ale mialam dokladnie to samo, jadlam na potege, kupowalam sobie slodycze i nic oczywiscie nie cwiczylam, teraz to jest na odwrot i az sama sie sobie dziewie, obawaim sei troszke zeby mi to nie minelo, no ale od czego jest samokontrola :)
-
feen, z tym rowerkiem t rewelka, moj niestety jest popsuty, po 3 chyba przejażdzkach znowu sei popsul... (to zanczy rozwalilam go.. :( ) buuuu... Ja chce rowerek! A! czy Ty czytałaś skarbie, ze ja zapisuje sie na fitness! hihi, jak sie ciesze! jak sei jednsak okazalo nie wiem, czy uda mie sie zapisac juz na kwiecien, bo musze taki jeden byczy dług oddac i wybule fortunę na dentyste, a! i jeszcze w ogole nie opłaciłam studiów i... mogłabym tak wymieniac w nieskonczonosc, jeszcze mamaie musze dac za zalegly miesiac kase i .. nieee, na prawde moge tak jeszcze pare linijek DOSLOWNIE. ale moze sei uda! :D coz, nie ma to jak p9omarzyc..! w sumie prawko moze poczekac :) hihihihi
-
hej!!! wowowowowowow jak was duzo, super, juz sie zabieram do czytania. a ja mam 62,4, nawet nie pamietam, czy to mniej czy wiecej niz ostatnio, hihihi
-
hahaha! tak, jak mowisz, lajf is brutal :D ps. ja mam jabuszko, ale mi sie nie chce :P