Hej , Anula 123, calkiem dobrze rozumiem twoje obawy, bylam w takiej samej sytuacji jak ty. Z powodu meza pracy wywialo nas na inny kontynent. syn ktory nie mowil po angielsku ani slowa trafil po miesiacu do szkoly gdzie byl jedynym obcokrajowcem. Na prawde na poczatku nie bylo latwo, ale warto. Jestesmy tutaj juz 16 miesiecy potomek nawiazal nowe znajomosci a co najwazniejsze posluguje sie angielskim w taki sposob ze nawet najlepsza szkola jezykowa tego nie zastapi. Mamy tez szczescie bo w okolicy jest polska szkola do ktorej wozimy go co sobote. Wiec naprawde o dzieci sie nie martw. A my - no coz zaczynamy coraz bardziej zastanawiac sie jak by tu zrobic zeby stworzyc mu dobre warunki do nauki , moze tym razem hiszpanskiego.
Pozdrawiam