Ale to nie jest tak że idziesz do pupu i ktos sie do Ciebie przysiądzie i tak sie pozanaje tylko ludzi.. Bywają różne sytuacje, takie właśnie których się nie spodziewamy, nie planujemy i wtedy pojawia sie ten ktoś.
Kiedyś też zastanawiałam się nad tym jak to zrobić by kogoś poznać no i przestalam sie zastanawiać i.. mam teraz trzy sprawy otwarte. Pierwszy to muzyk którego poznałam na koncercie tak całkiem przypadkiem a znajomość sie ciągnie, drugi to kamerzysta który nakręcał pewną impreze rodzinną a trzeci to chłopak który zagadał jak jadłam ze znajomymi pizze na środku korytarza siedząc na podlodze:) Tak więc różne bywają przypadki i nigdy nie wiadomo kiedyś się kogos pozna..