Monia77

hej to i ja się melduję:) u mnie tez nic ciekawego poza zielonym katarem cd.

hej no właśnie Lux ja też się zastanawiam gdzie wszyscy? Plati Jula tak sobie, coś antybiotyk kiepsko działa, nadal kaszel okropny i zielone gluty zwłaszcza z rana. Chciałam z nią iść dziś na kontrol ale oczywiście numerków nie ma. Najgorsze że nie ma naszej lekarki bo też chora tylko jakieś na zastepstwo przychodzą, a wiadomo, ze takie to nigdy nic nie wiedza, decyzji żadnych podjąć nie umieją. U nas dziś wiosna, ciepło bardzo więc tylko czekać jak znów wysyp choróbsk będzie.

Hej hej Dmko tak domek dla papużki znaleziony:) wzięła ją moja koleżanka i jest zachwycona i zakochana, a nam smutno:( ale cóż chyba tak trzeba było postąpić. A teraz szukamy opiekunki, chyba musimy zrezygnować ze żłobka, bo Jula dostała kolejny antybiotyk, te jej infekcje od razu biorą ja na maksa, nie mam odwagi kolejny raz przechodzić przez to i narażać jej. Może za rok w przedszkolu będzie lepiej. Zobaczymy. Dziś gotowałam kapuste na łazanki i tak mi już świętami zapachniało:D

Dziewczyny gdzie Wy??? no już obiecuję,że nie będę więcej pisać o chorowaniu :P więc wracać!!!!:P

Cat jak miło Cie widziec:) Jula w nocy miała 39,5 a potem cały dzień nic, zero gorączki, teraz wieczór sie zbliża a ja znów bierze. :( jestem załamana, i tak mi jej szkoda, ciagle chora, zaczynam sie poważnie zastanawiać nad nianią, choć nie bardzo nas stać, ale co robić, jak po 4 dniach żłobka ona coś złapała znów. Mnie tez coś męczy, nadal boli mnie jajnik i cały czas mam stan podgorączkowy. Jutro idę do mojej ginki, zobaczymy co na to powie.

Jula jednak chora, wieczorem dostała gorączki, dałam paracetamol, dwie godziny minęły a ona ma 38,6 znów. Do tego okropny kaszel i katar. Jestem załamana:(

No proszę tylko Was wezwać do tablicy i zaraz czas znajda aby się pojawić:D Ambaa ostatnio wśród znajomych też co rusz wykrywają boreliozę, a to dziadostwo tak ciężko wytępić. Aneczko właśnie szukam nowego domu dla Papuga naszego. Nie będę dłużej testować na Julce czy uczulona czy nie. Kasiu no skoro tak dzielnie pracujecie to winy zostają Ci odpuszczone:D

Aniołku jak Twoja Ciocia???

Dmko Spina to tylko taką sciemę tu przycięła, dobrze wie o co chodzi:D:P

Spina chce nas wpędzić w kompleksy:P Lux wiem o czym mówisz, jak Jula miała dwa tygodnie to Paula przytargała jelitówkę i mała załapała - koszmar. No ale potem jakoś nie łapała od niej więcej, no ale ona już tak nie chorowała jak dzieci w przedszkolu. może za przykładem Aneczki pojawią się i inne zabłąkana duszyczki:P

wrrrr katar zielony teraz leci, wiec może to nie papuga a znów infekcja jakaś, chyba się pochlastam normalnie:( Lux to seksownie bardzo:P oby tylko pomogło.

Aneczko jak miło Cię widzieć:) jak tam samopoczucie? wrrr Jula ma znów katar, po 4 dniach w żłobku, masakra, najgorsze że nie wiem bo to może być tez od papugi, bo od niedzieli mamy ją z powrotem. Chwilami mam wszystkiego dosyć, nie pamiętam jednego spokojnego tygodnia, bez jakiś emocji, ciągle coś.

Diamenciku mi tez pediatra odradzała szczepień przeciw grypie u dzieci, nawet jak Paula chodziła do przedszkola to nie zalecała jej szczepić. Mówiła ze więcej złego dają niż dobrego. bo dziecko traci odporność na inne grypopochodne choróbska. poza tym jak już zaczniesz szczepić to lepiej kontynuować to co roku, bo przerwa może mieć złe skutki, choroba zaatakuje ze zwiększoną siłą. poza tym nie wiem czy nie jest za późno na szczepienia skoro teraz jest taki wysyp grypy, przez dwa tygodnie od szczepionki organizm jest osłabiony a szczepionka nie chroni przed grypą. Spinko to pewnie efekt zimy, dzieciaki siedzą w domu i nie mają się gdzie wybiegać i wyszaleć. kombinują w domu jak spalić energię. Duży buziak w oczko Kajusi Luxor może jakaś meliska pomoże;) albo chwila odosobnienia, podrzuć gdzieś mała i idź się wyluzować, jakieś kino, basen, zakupy, joga. Na pewno pomoże

Hej dziewczyny:) przybiegam z dobrymi wieściami:D cały dzień bolał mnie ten jajnik jakby mi gwoździa kto wbijał tam, wiec zdecydowałam, ze pójde na konsultacje do tego gina mojego, i on nie znalazł żadnego guza, tylko ciałko zółte wielkości 1,5cm. powiedział, że zdarza sie czasem tak że jak jajo dojrzewa to sie tam zbiera krew robi sie duże , jajnik uwypukla sie i lekarze czyt konowały nie wiedzą i zawsze mówią że to guz. Poryczałam się na tej kozetce normalnie. Mam sie zgłosić na kontrol za miesiąc. Podejrzewam że mam jakąś wadę tego jajnika bo to się czesto mi powtarzało kiedyś ale nigdy az tak mocno nie bolało i nie dawalo takich objawów. Jestem mega szczęśliwa, Dziękuje Wam za trzymanie kciuków i całe wsparcie

Plati dzięki:)

Aniołku ja nie pomogę w kwestii szczepionki bo nie dawałam, ja się w ogóle szczepię boje i szczepie tylko na to co trzeba.

Oleńko STO LAT, dużo zdrówka i uśmiechów na co dzień Ci życzę [ serce]

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, potrzebne mi bardzo Trochę się uspokoiłam po kilku melisach :) muszę jakoś przetrwać te dwa tygodnie, trudno będzie ale wyboru nie mam. Też myślałam nad innym lekarzem, tym który mi rozpoznał wtedy tewrośnięte łożysko gdy inni szpitalni nie wiedzieli co robić. Ale pójdę do niego po okresie, lekarka mówiła ze wtedy wszystko jest lepiej widoczne i nie zakłócone przez jajeczkowanie itp. Uciekam spać, może dziś pośpię trochę bo wczoraj nerwy nie dały. Buziaki dla Wszystkich

hej, czy ktoś tu jeszcze pisze? Właśnie się dowiedziałam ze mam coś w stylu guza na prawym jajniku. Nie jest duży jakieś 3 cm, jest lity ale nie jakoś super twardy. trafiłam do szpitala przez bóle brzucha z prawej strony, lekarka podejrzewała wyrostek, a tu na usg okazało się to. mam poczekać do okresu i zrobić ponowne usg oraz markery. Strasznie się boję. I jak ja wytrzymam te dwa tygodnie. W szpitalu powiedzieli ze prawdopodobnie czeka mnie laparoskopia.

no i nie jest ok:( właśnie wróciłam ze szpitala, znaleźli mi guza na jajniku, trzy centymetrowego, nie jest to zwykła torbiel ale coś bardziej guzowatego, mam zlecone badania ale muszę czekać do okresu, kolejne usg i markery nowotworowe, jestem przerażona i nawet nie wiem jak do domu dojechałam, a teraz siedzę i wyję :( z jednego się cieszę, ze znaleźli to teraz a nie za kolejne miesiące. Jeśli się nie zmniejszy czeka mnie laparoskopia. No i wszystko zależy od tych markerów.

hej byłam dziś na usg i nic, wszystko oki ale moja lekarka dala mi skierowanie do szpitala, żeby mnie przebadali, kurde cykam się okropnie. Mam nadzieje ze zbadają i wypuszczą bo mąż ma na 3 rano do pracy i nawet nie ma jak zastępstwa załatwić na jutro. Trzymajcie kciuki na dokładkę śniło mi się dziś że wypadły mi dwa zęby brrrr

Igorku dla Ciebie STO LAT STO LAT wybacz ciotce opóźnienie;) Ale smutny dziś dzień:(

Jula dziękuje za życzenia:) zwłaszcza te zdrówkowe, mam nadzieję, że się sprawdzą. Koleżanka pracuje w przedszkolu i opowiadała dziś, że cała jedna grupa, bez kilku dzieci zachorowała na anginę z paciorkowcami i mnóstwo dzieci trafiło do szpitala, bo strasznie zjadliwe to było:( kurde straszne te choróbska teraz:( Dziewczyny ja dziękuję za takie nerwobóle :( już przechodzi ale wymęczyło mnie nieźle. Witaj Netko i gratuluję biznesu:) Lux super, że wszystko oki:) Aneczko jak samopoczucie??? Dmko trzymam kciuki za śnieg i za wasz dach;) Cat a jak u Was z budową?? wlazłam dziś na zdjęcia ale nic nowego nie wkleiłaś:P Spinko oby Wam szybko ten net podłączyli;) Dobrej nocki życzę:)

a co tu taka cisza? zdominowałam topik:( do jutra się nie odzywam:P

Odebrałam wyniki i nic tam nie ma, wszystko negative tylko ph 6,5 ale to chyba w normie jeszcze, tylko jakieś liczne pł i gęsty śluz, raczej nic na ten piach nie wskazuje. No i jestem w punkcie wyjścia. Niby dobrze ze wyniki oki ale teraz muszę szukać dalej buuuu.