Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Monia77

  1. Lena czytając o Waszych kłopotach aż sie ciesze że nie mieliśmy nigdy tyle kasy aby inwestować;) już i tak jestem wściekła jak patrze na nasz kredyt i liczę ile kasy utopiliśmy na rosnących cenach euro:(
  2. Ambaa juz 14? ależ to leci jeszcze chwila i ruchy poczujesz, tak ciut ci zazdroszczę:D mala co do rannego wstawania to ja też wstaje o 5.30, do pracy mam na 7 ale muszę tez Paulę wyszykować do szkoły i zazwyczaj czasu mało jest rano:) Jestem mega niewyspana co dzień, mimo, że Jula śpi całe noce ostatnio, a żeby nie wstawać do niej aby ją przykryć zakupiłam śpiworek i teraz mam spokój przynajmniej z tym. u nas znów był maly wypadek, Jula wariowała z Paula na łóżku i mała przydzwoniła czołem w szafkę, guz wyskoczył wielki mimo zimnych okładów, trochę krwi sie polało, ma szramę kilkucentymetrowa , opuchlizna jeszcze sie trzyma, mam nadzieje że wszytko zejdzie bez śladu bo przez tego guza ma teraz oczko ciut mniejsze. Ech ten łobuziak jeszcze nie raz mi nerwy zepsuje :O
  3. Hej Babolce kochane Przede Wszystkim dużo zdrówka dla Was i dzieciaczków bo widzę że grypa zbiera mega żniwo:( Oglądałam projekty domków PIĘKNE są :) Aneczko super że z brzuszkiem ok, a co to za wada? pierwsze słyszę, a co jeśli sie nie zrośnie? i jak to sie objawia,sama tego nie zauważyłaś? Sili mogę pogratulować? ;) nastawiłaś się już odpowiednio?:)
  4. Hej Nie mam czasu pisać dziewczyny, w pracy mam dużo pracy a w domu dużo pracy hehehe ;) Dla Piotrusia i najlepsze życzenia urodzinkowe od cioci Moniki :D Orange wspaniale wieści:) Gosia jak po usg???? Hb super, że Wam sie udało z tym mieszkaniem, tylko współczuje kolejnej przeprowadzki no ale warto skoro w końcu będziecie razem:) Buziaki dziewczyny
  5. aaaa co do wystającego pępka to moja sąsiada tez zauważyła takie coś u swojej córci jak ta miała jakieś półtora roku wcześniej pępek był w środku i jej lekarka (bardzo dobra pediatra) powiedziała że to normalne, dzieci zaczęły chodzić, pracują inne mięśnie i wszytko się zmienia. no chyba wszystko co chciałam powiedzieć:P lecę do wyrka papa
  6. Aneczko powiększone węzły mogą być po chorobie, czasem długo się utrzymują więc się nie martw. Jula ma powiększone cały czas te z tyłu głowy i lekarka mówiła ze czasem tak bywa i czasem tak zostaje np po którymś szczepieniu. A co do przepukliny to moja Paula miała pępkową ale jak była malusia i chodziłam na klejenie brzucha, samo jej przeszło. Jeśli u Szyma jest to tak małe to pewnie nic takiego, chirurg pewnei spojrzy tak jak na mojej Julci głowę i popuka się w czoło że masz nadgorliwego lekarza. Głowa do góry wszystko będzie dobrze.
  7. Dziewczyny kochane bardzo Wam dziękuję za życzenia stara dupa ze mnie:P Agnes ;) dla Ciebie wszystkiego naj naj lepsiejszego Aneczko kurcze kiepska wiadomość:( a skąd te wieści robiła jakieś badania?? Dmko gratulacje ciociu:D A u mojej koleżanki tak sobie, malucha próbowali odłączyć od respiratora ale się nie udało niestety, nadal leży pod całym osprzętem, do tego ma wenflon w główce, koleżanka mówi że cały posiniaczony, wyschnięty, ryczała mi przez telefon:( Na pociechę lekarka powiedziała że nic mu nie grozi, trzeba tylko czekać. Kasiu wiem o czym mówisz ja też codziennie 5.30 z wyrka wstaję i chodzę po ścianach bo wieczorem do północy sprzątam, robię obiad, pranie itp. To dopiero trzy tygodnie a ja padam na pysk:(
  8. Aneczko trzymam kciukasy oby było dobrze, a na pewno będzie a z tego lekarza to jełop do entej potęgi:O U mnie tez takie sobie wieści, moja bliska koleżanka urodziła w 27 tygodniu ciąży, maluszek wazy tylko 1300g i leży pod respiratorem, jutro maja go próbować odłączać , mam nadzieję że sie uda. Kurcze pierwszą ciąże zakończyła w 6 miesiącu i nawet dziecka nie ratowali:( widziała jak przy niej wrzucają go do worka z resztkami porodowymi:(, druga ciąża w 33 tyg i miała przeboje niezłe z wcześniakiem, okropne refluksy, mnóstwo badań itp, a teraz jeszcze wcześniej urodziła, a taką miała nadzieję ze wszytko będzie dobrze bo się świetnie czuła, nagle dostała plamień, skurczy, jak jej zatrzymali akcje porodową okazało się że ma jakieś bakterie które zagrażają maluchowi i zrobili cesarkę. :( Do tego na sali leżała z nią dziewczyna która urodziła bliźniaczki w 26 tygodniu, jedna umarła jeszcze w brzuchu a druga jest w bardzo ciężkim stanie. Więc jest bardzo podłamana, zawsze była taka pełna optymizmu a tym razem słyszałam w jej głosie wielki strach. Pojadę do niej w czwartek, mam nadzieję że będzie miała dobre wieści.
  9. Orange SUPER ! uwierz kochana bo to się dzieje naprawdę:D a na razie uważaj na siebie nie szalej a plamienia na pewno szybko ustana. Wiesz u mnie plamienia były z bardzo ukrwionej macicy, a naczynka słabe i pękały. Poza tym tak w czasie miesiączki mogą sie pojawiać delikatne plamienia i to jest normalne. Ale sie ciesze że Ci sie udało:D
  10. WOW Orange jaka wiadomość GRATULUJĘ!!! oby wszytko było dobrze, ja tez plamiłam 5 miesięcy i leżałam prawie cały czas ale się udało i Tobie tez się uda. Nic nie chciałam mówić ale bardzo często tak jest że po jakiejś ingerencji "tam" coś się odblokowuje i się udaje. Aż mi się humor poprawił:D Daj znać jak wrócisz z badań, byłaś u lekarza już???
  11. Platynko takie objawy to NERWY i STRES mi zawsze melisa pomaga. Czasem mi się zdarzają takie stany po jakimś wydarzeniu stresującym.
  12. Luxorku dobrze że się wygadałaś, to pomaga. Spinko współczuję choróbska i tej nocki, kładź się do wyrka i olej wszystko dziś, takie grypsko trzeba wyleżeć. Platynko jak teściowa???? Aneczko okropna historia, tak mi się smutno zrobiło jak pomyślałam o tych dzieciaczkach bez taty:( I ja wczoraj przypomniałam sobie że trzeba się cieszyć tym co się ma, byłam wczoraj u kolegi w szpitalu, tego co miał wypadek na dźwigu w stoczni. Juz cztery miesiące leży w szpitalu, a dziś ma podjąć decyzję o obcięciu nogi, leczyli go leczyli, miał trzy operacje ale jakieś paskudztwo mu się wdarło i jedną nogę muszą uciąć. Na razie w okolicach kolana . Przygnębiona wyszłam z tego szpitala, tyle tam bólu i cierpienia, tak na co dzień się nie myśli o tym wszystkim co nam życie dobrego daje, nie doceniamy tego, a inni marzą aby móc podbiec do tramwaju, aby umyć naczynia, aby móc wziąć prysznic.... Wracam do pracy bo tu zaraz beczeć zacznę:(
  13. nueva co się stało???? trzymaj sie kochana , musi być dobrze, za dobrą duszyczką jesteś aby miałoby być coś źle!!!!
  14. a w ogóle to moja Julcia to taki łobuziak, ciągle coś broi i nie uczy się na błędach;) nauczyła sie wchodzić na krzesło w kuchni, ale czasem jej sie łapki ześlizgną jak sie wspina i upada na podłogę na pupę , chwile popłacze i znów włazi, niedawno spadła z takiego małego plastikowego krzesła, bawi sie nim pchając je po podłodze, ale w pewnym momencie jej sie to znudziło, wlazła na nie i przeleciała razem z krzesłem przez oparcie, rąbnęła nochem w podłogę, po 5 minutach ryku znów na nie wlazła:O Musiałabym cały czas nad nią stać, a to jest niewykonalne zwłaszcza jak mam tylko kilka godzin po pracy na sprzątanie pranie prasowanie gotowanie lekcje itd. ugh ugh ugh ciężko być mamą.
  15. Hej madalenko STO LAT dla Maciusia i moc buziaków urodzinowych Gosia współczuje tej grypy , nienawidzę jelitówek brrrrrr i jak sie czujesz? nadal mdłości? ty zrób jeszcze raz ten test. Orange życzę zdrówka dla mężusia;) A u nas zgroza, w pracy mam dużo roboty, dzień leci mi szybko a w domu jeszcze szybciej na nic nie mam czasu, Julcia stęskniona, jak wracam do domu to ze mnie nei schodzi więc nic zrobić nie mogę. Kilka dni temu miała wypadek, uciekła mi po kąpaniu na kafelki i sie poślizgnęła, upadła do tyłu i uderzyła główka w kafle. Pojechaliśmy z nią do szpitala, na szczęście wszystko skończyło sie na strachu, nadal ja obserwuję ale mam nadzieje że nic jej nie jest. Straszne mam wyrzuty sumienia że nie przewidziałam jej wygłupu który mógł sie skończyć bardzo źle :(
  16. Luxorku Dzięki dziewczyny Spinko z Julcia wszytko dobrze, nie zauważyłam jakiś zmian więc chyba już nic się nie rozwinie, ten lekarz co nas przyjmował mówił że im dalej od takiego zdarzenia tym mniejsze prawdopodobieństwo że coś jest nie tak.
  17. A ja wczoraj przeżyłam horror :( wyciągnęłam Julcię z wanny po kąpieli postawiłam na matę i chciałam ją owinąć ręcznikiem a ta w ramach zabawy uciekła mi, z rozpędem wbiegła na kafelki, poślizgnęła się i jak długa runęła do tylu na kafle, rąbnęła w nie głową. Strasznie płakała, zaczęła mi się przelewać przez ręce, oczy na pół przymknięte. pojechaliśmy do szpitala, cała drogę płakała i przysypiała. Od razu nas przyjęli, lekarz ja obejrzał wypytał i już, kazał jechać do domu, stwierdził ze czaszka cala a jeśli nic się nie dzieje, czyli wymioty, omdlenia, oczy w normie to znaczy że nic jej się nie stało. ulżyło mi, choć ze strachu cała się telepalam, cała noc czuwałam i sprawdzałam czy nic się nie dzieje. na szczęście do dziś nie ma żadnych niepokojących objawów wiec myślę że już jej nic nie grozi. Ale co przeżyłam to moje, do tego te wyrzuty sumienia, że nie przewidziałam, że jej nie zdążyłam złapać i ciągle mam widok jej malutkiego ciałka jak uderza z impetem o kafle :( głupia matka:(
  18. Lux kochana , mam nadzieję, że wszystko przebiegło bez problemów i w miarę możliwości bezboleśnie, daj nam znać bo wiesz, ze się martwimy o Ciebie
  19. Luxorku tak mi przykro:( trzymaj się babinko kochana
  20. Gosia jak piersi bolą to mi tylko jedno do głowy przychodzi:P napisz po wizycie co Ci znachor powiedział:)
  21. Lux jak tam??? czekam na wieści Diamenciku, 102 witajcie i wpadajcie częściej :) Netko zazdroszczę tego nie chorowania:D Kasiu i ja liczę minuty bez małej:( buuu czasem tak mi źle:(
  22. Hejo zapraszam na kawkę:D dziewczyny nadal nie mam opiekunki, miałam nadzieję że żłobek załatwię ale wątpliwa sprawa:( Jula znów chora, temperatura od 4 dni i nic poza tym, mam dość tych choróbsk:(
  23. Hej Babinki:) melduję sie po ciężkim dniu:) Spinko aż strach się bać, dobrze, że tak się to skończyło. Trzeba mieć oczy naokoło głowy, i 10 par rak, mi moje dwie nie wystarczają. Kurde Julcia ma znów temperature, ponad 38, poza tym zero innych objawów, może zebole a może od męża coś podłapała bo ten zasmarkany chodzi:( mam dość choróbsk, dopiero co antybiotyk, wczoraj dopiero zeszła ta ospopodobna wysypka a dziś znó coś. Niech sie ta zima skończy. Z naszym żłobkiem jeszcze nic nie wiadomo, mamy czekać aż sie miejsce zwolni... jeśli się zwolni... :O Więc znów muszę szukać opiekunki a nie mam na to ochoty.
×