Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Benigna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Benigna

  1. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Do Ewikkk, nie zniechecaj sie szukajac domu. Nie mow, ze masz dosc poszukiwan. W koncu na pewno zobaczysz dom odpowiedniej wielkosci, taki o jakim myslisz. Jesli nawet nie bedzie do konca gotowy to pomalu dostosujesz go do potrzeb dwoch bliskich ale tez niezaleznych rodzin. Szukanie wymaga niestety cierpliwosci. Przeciez nie znajdziesz sie w sytuacji ze wszystkie domy zostana sprzedane i nic dla Ciebie nie zostanie. Trzymam kciuki za znalezienie pieknego domu. Powodzenia. Benigna
  2. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Aurinko - jak można o Tobie nie pisać? Im więcej Ciebie na yopiku nie ma tym więcej piszemy, bo dokucza nam Twoja nieobecność. Linko - Aleks pisała o parkingach, na których, jak zrozumiałam - miejsca są oznaczone rysunkami. Przyznam się, że takich jeszcze nie widziałam. Ale ja mniej chodzę po marketach niż piszę. Aleks czy wyobrażasz sobie na wyprawie Beatkę z takim typem jak radosny prześny Wojtuś? Bo ja nie.
  3. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    I co? I nic! Dzień się kończy a obietnice Aurinko, częstego dziś bywania na Werandzie gdzieś się zagubiły. Zaglądam i zaglądam, czekam i czekam ... i ciągle widzę \"właśnie nagrał się pan Wojtek Cejrowski\" i : dalszego ciągu nie widać, nie widać, nie widać ... Gdzie jest Aurinko?
  4. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Przepraszam za kolor pomarańczowy, to moje gapiostwo. Trzeba wziąć tabletkę od bólu głowy i wtedy siadać do komputera. Już się pouczyłam na przyszłość. Benigna - czyli ja
  5. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Centra handlowe Aurinko buszowała 6 godzin po Arkadii, Linka zrozumiała, że to duży sklep, ja pomyślałam, że przybliżę Lince Arkadię a to przy okazji otwierania w Warszawie nowego centrum , nazwanego „Złote Tarasy”. Złote Tarasy położone są w samym centrum miasta, między Dworcem Centralnym i hotelem Holiday Inn. Historia budowy tego centrum jest długa i wielce skomplikowana, trwa od 1995 r, kiedy podpisano pierwszą umowę. Od tego czasu były liczne przeszkody, afery, procesy sądowe, aż wreszcie w najbliższą środę odbędzie się otwarcie. Jak podaje dzisiejsza prasa, z 225 000 m kwadratowych powierzchni, część handlowo-rozrywkowa zajmie 63 500 m kw. Będzie tam ponad 200 sklepów i punktów usługowych, kawiarnie, restauracje i bary oraz kino. Znajdą się tam sklepy znanych już oraz nieznanych marek. Kilka tysięcy m. kw. zajmie zieleń (30 gatunków). Wysokość budynku wynosi 11 kondygnacji, w tym 4 pod ziemią, na 2 z nich będą parkingi. Najbliższe centra handlowe to: Arkadia – 287 000 m kw, powierzchni, 184 sklepy, 30 restauracji i kawiarni, kino Blue City – 186 000 m kw.powierzchni, 200 sklepów Galeria Mokotów – 130 00 m kw. powierzchni, 240 sklepów, kino CH Reduta – 110 000 m kw. powierzchni, 130 sklepów. Tyle statystyki, którą podałam wg dzisiejszej prasy. Arkadia jest miejscem bardzo licznie uczęszczanym; w dniu otwarcia samochody zablokowały ulice dojazdowe i rondo, odezwały się głosy, że układ komunikacyjny nie wytrzyma przyjeżdżających klientów i miasto zablokuje się. Na szczęście nie doszło do tego i rejon ten jest jakoś przejezdny Blue City i CH Reduta znajdują się w zachodniej części Alej Jerozolimskich. W Blue City najwięcej miejsca zajmuje elektronik. Duże powierzchnie wynajmowane są na wystawy eksponatów martwych oraz żywych (wystawy kotów a ostatnio wystawa kur rasowych). W CH Reduta największą chyba powierzchnię zajmuje Carrefour Galeria Mokotów położona jest nieco obocznie w stosunku do centrum miasta i centrum dzielnicy Mokotów. Jest to „miejsce kultowe” tej dzielnicy. Rzeczywiście sklepy są ciekawe i eleganckie, kupowanie tam sprawia przyjemność a pobyt nie męczy tak jak w innych centrach. W zmienionej sytuacji rynkowej nie ma już problemu z zakupami a sprzedawcy są uprzejmi i zadowoleni z każdej sprzedanej rzeczy, bo w pobliżu czai się konkurencja. Relikty minionej epoki w postaci „księżniczek za ladą” to już przeszłość, incydenty zdarzają się coraz rzadziej.
  6. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Po wizycie w markecie Nic nie znalazłam dla siebie, żadnej inspiracji. Szukam dalej; interesuje mnie elastyczna okładzina z elastycznego piaskowca, a taką produkują w Złotoryi. To bardzo daleko. O farbach strukturalnych też niewiele informacji - reklamuje się zakład usługowo-handlowy w Gliwicach. Wszystko na końcu świata, zwłaszcza zimą. Pozostaje tynk strukturalny, ale zainteresował mnie piaskowiec. Nie udało się otworzyć puszki z farbą, otworzyłam wcześniej puszkę inną ... Poszukująca Benigna
  7. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    O wszystkim Linko , pisząc o freskach z Farras otworzyłaś szufladkę wspomnień z lat 70. Fascynowały mnie te odkrycia, byłam dumna, że właśnie Polacy, że wielki profesor Michałowski .... chodziłam dumna i zachwycona. Oczywiście byłam na wystawie i dużo na ten temat czytałam. Jak dobrze przypominać takie chwile! Aleks , czy znasz książkę Romualda Romańskiego „Niewyjaśnione zagadki historii świata”?. Jeśli tak - masz na ten temat swoje zdanie. Jeśli nie – przytaczam krótkie omówienie, które znalazłam szukając czegoś więcej na ten temat. Może jest to kolejna pozycja do bibliografii Wielkiego Historyka Werandy? A może trzeba uzupełnić tę książkę o Twoje własne badania? „Książka stanowiąca próbę znalezienia odpowiedzi na ważne, niekiedy dramatyczne pytania związane z dziejami naszej cywilizacji Do tej pory z pytaniami na temat naszej cywilizacji mierzyło się wielu fascynatów historii, którzy wysnuli wiele różnych, czasami wręcz zdumiewających, teorii. Romualda Romańskiego zainteresowało m.in.: czy ateński polityk Alkibiades to świętokradca, czy też ofiara demokracji? Jaki wpływ na imperialne plany Aten co do podboju Sycylii, Italii, a może nawet i Kartaginy miało obtłuczenie fallusów w posągach Hermesa? Dlaczego Templariusze wyrzekali się Chrystusa i pluli na krzyż, deklarując jednocześnie, że są ludźmi głęboko wierzącymi? Czy gdyby nie doszło do \"afery naszyjnikowej\", zmontowanej przez Joannę hrabinę de La Motte, a której ofiarą stała się królowa Maria Antonina, to jednocześnie nie doszłoby do Wielkiej Rewolucji Francuskiej? A może miałaby ona inny przebieg i w jej wyniku nie spadłyby głowy pary królewskiej?’ Aurinko, podziwiam Twoją energię i poświęcenie – 6 godzin w Arkadii to byłaby dla mnie katorga. Dźwięki otaczające klientów zabijają we mnie chęć przebywania w takim miejscu. Jestem tak ogłuszona, że nie mogę się skupić na zakupach i „ciągnę” do wyjścia. Ale może to moje indywidualne odczucia. Piszę o tym bo za chwilę znajdę się w podobnym przybytku, o charakterze budowlanym. Brrrrr, ale nie mam wyjścia – muszę dokonać modernizacji mieszkania. Trudno, wychodzę do marketu. W jakim stanie ducha powrócę? Nie wiem. Do poczytania i może napisania dziś. Benigna
  8. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Dzień dobry, biały śnieg znika polewany deszczem - dobrze bo stracił biel i jest brzydko brudny. Od rana nosi mnie chęć wyjazdu do Chełma. Ale o tym za chwilę bo ... Znowu powróciły sprawy wspomnieniowe i już wiem co to jest sabatnik. Do kolekcji wspomnień dołączam przedmiot, którego pewnie nie znacie. Jest to kipichron. Jednak inaczej niż w przypadku sabatnika - nazwa może naprowadzić do funkcji przedmiotu. Otóż jest to ceramiczny krążek o średnicy 8 cm, taki talerzyk od strony wewnętrznej z wyżłobieniami przypominającymi spiralę, ale nie będącymi spiralą. Od środka przepiega wyżłobienie - taki promień okręgu. Kipichron kładło się na dnie garnka i wlewało mleko, aby je zagotować. Kiedy mleko miało ochotę wykipieć wtedy krążek podskakiwał na dnie garnka i wydawał jednostajnie rytmiczny głuchy dźwięk; był to sygnał, że mleko już się zagotowało. A wracając do podróży, to postanowiłam pojeździć po Polsce, no i Chełm na zdjęciach prezentuje się bardzo ciekawie. Piękne położenie na pofałdowanym terenie, usypany kopiec, bardzo ładne kamieniczki, bazylika, pałac. A w podziemiach duch Bieluch miotający się pomiędzy kredowymi ścianami i mówiący ludzkim głosem. UUUUU AAAAAA. Przy okazji także Lublin, do którego też chciałabym pojechać. Ta piękna starówka! W lutym zostanie otwarta synagoga i muzeum chasydyzmu. W podobnym muzeum w Tykocinie widziałam piękne przedmioty kultu religijnego. Ale to są skromne plany. I jak to wszystko ma się do egzotycznej podróży Aleks i wspomnień o olśniewającym urodą Tuaregu. Ani w Lublinie, ani w Chełmie nie ujrzę takiego mężczyzny. Myślę, że w sumie tak będzie lepiej, ponieważ moje doznania wobec mężczyzn w turbanach i burnusach są zupełnie inne. Kiedyś idąc ulicą w Oranie zobaczyłam tłum mężczyzn wychodzących z meczetu. Zawirowało mi w głowie: mnóstwo czarnych głów i twarzy o czarnych oczach na tle białych strojów. Poczułam lęk - same czarne głowy, żadnej innej, nawet moja była podobna. Brrrr Chyba wolę blondynów o oczach mniej smolistych. A teraz proza życia odrywa mnie od wspomnień, bo nos mi mówi, że jeśli nie udam się natychmiast do kuchni to może spalić si:ę nie tylko potrawa, nie tylko garnek, nie tylko kuchnia, nie tylko mieszkanie, ale cały dom wraz z mieszkańcami. Odmeldowuję się więc bez specjalnego zadowolenia. No cóż .... zwykła proza życia ........
  9. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    U mnie też suną sanie, a właściwie dzieci na sankach zjeżdżają z górki. Kiedy na nie patrzę - przypominam sobie jazdę na sankach z wysokiej stromej góry, która po latach okazała się małym wzniesieniem, prawie płaskim. Kuchnię węglową też pamiętam z dzieciństwa i szumiący czajnik i imbryk, w którym parzona była esencja. To czasy bardzo odległe. Czasem myślę o piecach kaflowych, w których drzwiczki były zakręcane i odkręcane, ale nie wiem w jakim celu to było robione. Należę też do osób ciepłolubnych a nawet bardzo ciepłolubnych. W domu mam 25 st. C i wtedy jest mi dobrze. Jabłka pieczone w piekarniku znam, ale to piekarnik gazowy. Nie wiem co to jest sabatnik
  10. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Ja wcześniej Tak się jakoś złożyło, że dziś kilkakrotnie wypowiedziałam słowa: \"ja wcześniej\". Na werandzie, zupełnie jak w życiu, zdarzyło się podobnie. Kiedy zobaczyłam, że Aleks urodziła się w lipcu pomyślałam: znowu \"ja wcześniej\", bo w maju. Kiedy przeczytałam, że Aurinko liczy czas letni od godziny 17.00 - zaczęłam się śmiać, bo ja też mam ustaloną graniczną godzinę, ale \"ja wcześniej\" bo o godzinie 16.00. W tym roku pilnie obserwowałam przechodzenie lata w jesień i jesieni w zimę i właśnie dziś pomyślałam, że o 16.00 już nie zasłaniam okna.To znaczy, że zbliża się wiosna. Nie o 17.00, o 16.00 - bo \"ja wcześniej\". Tym razem jednak Aurinko mnie wyprzedziła i pierwsza napisała o godzinie granicznej - ale dlaczego, przecież o tym samym pomyślałyśmy, ale \"ja wcześniej\", bo o 16.00? Dobranoc wszystkim - tym razem zwalniam się z hasła \"ja wcześniej\" i zmieniam je na inne: \"ja później\"
  11. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Dzień dobry dziękuję za bardzo miłe powitanie, poczułam się od razu wspaniale i chyba pozostanę z Wami . Dziękuję Lince za podtrzymywanie w cierpliwości, Aurinko za skojarzenie z begonią i zainteresowanie rodowodem, Aleks za wyimek z historii, podkreślający pobożność mniszki i waleczność w tak znakomitym towarzystwie. To zobowiązuje - nie wiem czy podołam. Aurinko, bardzo Ci współczuję z powodu kłopotów energetycznych. Zaskoczyła mnie informacja, że elektryczność na Kurpiach została doprowadzona dopiero w 1968 roku. Podobnie byłam zdziwiona opowieścią pani w wieku lat 50., która opowiadała o lampie naftowej, zapamiętanej z dzieciństwa. Było to w okolicach Chełma. I jak się ma do tego wiedza wkładana nam do głowy w szkole na temat elektryfikacji w kraju? Pomyślałam Aurinko, że może trzeba wrócić do starych wypróbowanych metod i zbudować w Twoim ogrodzie wiatrak. Jeśli w pobliżu jest rzeka można pomyśleć także o elektrowni wodnej. Wzory już są w historii polskiej kinematografii. Film Andrzeja Kondratiuka \"Wrzeciono czasu\" można potraktować jako szkoleniowy w tym zakresie. Wtedy komputer byłby dostępny bez ograniczeń. U mnie znowu pada śnieg, jest szaro, Jak to dobrze, że śnieg ma kolor biały; gdyby był czarny byłoby jeszcze ciemniej. Pozdrawiam - Benigna
  12. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Wyprzedziłaś mnie Linko, też szukałam tulipanowca w internecie. Interesuje mnie on, ponieważ, posadziłam to drzewo i czekam, że urośnie i zakwitnie. Listki są bardzo ładne o wyrafinowanym, prawdziwie artystycznym kształcie i kolorze. Zdjęcia prawdziwie oddają jego wygląd. Ciekawe, czy zobaczę kwiaty. Teraz stoi sobie taka smutna roślinka bez listków i bez pofałdowanej kory na pniu, bo co to za pień, który wygląda jak troczę grubszy patyk.
  13. Benigna

    Pogaduszki na werandzie

    Dzień dobry Paniom po południu, witaj porannie Jay Piszesz tak dynamicznie o wiosennej pogodzie i kwitnących roślinach, że poczułam się młodsza o całą porę roku. U nas panuje biała zima z długimi diamentowo połyskującymi w słońcu soplami. Ślizgamy się jak na łyżwach. Czekam na wiosnę i kwitnące drzewa magnolii, ale bardzo się zdziwiłam, że w USA sosną tulipanowce japońskie. Nazwa tulipanowiec amerykański wyraźnie usytuowała mi geograficzną przynależność tego drzewa. Ciekawe, czy w Japonii rosną tulipanowce amerykańskie. Przesyłam pozdrowienia. Benigna
×