Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

silviak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez silviak

  1. Hej! fajnie mieć sąsiada, sąsiada, sąsiada który pączusie podrzuca, podrzuca, podrzuca.....:) Koleżanka nie pracuje, mieszka 3 km od nas i wczoraj mnie uraczyła świeżutkimi pączusiami:) Więc ja dzis nie muszę nic piec.
  2. CHLEB NA ŻURKU Składniki: - Rozczyn: 1 kg mąki pszennej - 0.7 l letniej wody - 5 dag drożdży Ciasto właściwe: - 50 dag mąki żytniej razowej - 3 dag soli (2 1/2 łyżki) - 10 dag drożdży - 3 dag cukru (2 1/2 łyżki) - 1 szklanka żurku domowego lub z butelki - 1/3 kostki margaryny - nasiona kminku - słonecznika - soi - kolendry lub zioła - np. tymianek lub rozmaryn Sposób przyrządzania: 1. Do głębokiej miski wsypujemy sypkie składniki ciasta właściwego i mieszamy. Dodajemy margarynę i siekamy. Następnie wlewamy żurek i dokładnie mieszamy, aż do uzyskania jednolitej masy. 2. Przygotowujemy rozczyn. Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie, dodajemy mąkę i starannie mieszamy. Rozczyn przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce (ok. 28°C) do wyrośnięcia. 3. Wyrośnięty rozczyn mieszamy z ciastem właściwym i dodajemy rozdrobnione drożdże. Możemy też dodać do smaku nasiona lub zioła. Starannie wyrabiamy ciasto na gładką masę i odstawiamy je na 15 min, aby 'odpoczęło'. 4. Foremki do pieczenia natłuszczamy i wysypujemy je mąką. z ciasta formujemy niezbyt wysokie bochenki (po włożeniu do foremek powinny wypełniać je do połowy). Możemy posypać je tym samym ziarnem lub ziołami, które dodaliśmy do ciasta. 5. Uformowane bochenki wkładamy do foremek i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce na 30-45 min. Kiedy ciasto urośnie do krawędzi foremek, możemy zacząć wypiek. Chleb pieczemy 40 min w piekarniku nagrzanym do temp. 220°C. Upieczony chleb powinien być rumiany i mieć lekko popękaną skórkę. Po wyjęciu foremek z piekarnika trzeba odczekać ok. 20 min. i dopiero wtedy ostrożnie wyjąć z nich chleb.
  3. 2 tyg. serwer mam padniety w pracy:( a i teraz ciagle coś się dzieje, wiec tak szybko: 1. me sorki, że sie nie odezwałam, ale wszyscy znajomi jak dowiedzieli sie, że jestem w w-wie po prostu nie dali mi możliwości nie spotkania się z nimi, wiec czasu mi brakowało na wiele zaplanowanych spotkań. Obiecuję, że następnym razem wygospodaruje chociaż godz. dla ciebie 2. jutro postaram się wam przesłać fotki z wa-wy chyba, że serwer nadal będzie \"ziewał\" . 3. komp w domciu nadal zepsuty:( 4. sprawdźcie pocztę:) 4. dla wszystkich
  4. Hej ! Co jest dziś z netem? Ledwie łazi. Ludzie są naiwni i nic tego nie zmieni. Me bliżej wyjazdu odezwę się do ciebie. Sobota? czemu nie:) Tylko muszę z M wszystko ustalić i podrzucić znajomym w W-wie swoje dziecka, żeby nam głowy nie zawracały. M ma do pożna w sobotke zajęcia, wiec też by nam nie przeszkadzał:P Tak więć w sobotkę rano (oczywiście nie o 7-ej żebyś się wyspała) zadzwonię. Chyba że wolisz inaczej sie umówić to daj znać na priva.
  5. Co do 1% przesyłam wam e-mail od naszych bliskich znajomych(też rodzinka leśników) i dane dotyczące ich córeczki Martusi. Poczytacie to wszystkiego sie dowiecie. Ciężko o tym pisać:( http://martusia-burzynska.blog.onet.pl/ http://www.dzieciom.pl/ Prosimy o pomoc dla Marty Odpis 1% podatku dochodowego. Martusia ma 5 lat, w 7 miesiącu życia zachorowała na posocznicę i na skutek tej choroby trzeba było przeszczepić ok. 60% skóry i amputować lewą nóżkę. Marta nauczyła się chodzić na protezie, ale cały czas musiała przechodzić operacje prawej nogi, która krzywiła się i nie rosła. W sierpniu 2007 r konieczna była amputacja również prawej nóżki. Zwracamy się do państwa z prośbą o pomoc w zbieraniu pieniędzy na leczenie, rehabilitację i zaopatrzenie w protezy nóg naszej córki. Protezy Martusi trzeba wymieniać co 6-8 miesięcy, a kosztują one 30 000 tyś. zł. Sami nie jesteśmy w stanie zapewnić dziecku środków koniecznych na leczenie, usprawnianie i protezy. Jeszcze raz prosimy o wpłatę 1% podatku dochodowego dla naszej córeczki. Martusia jest podopieczną Fundacji Dzieciom ,,Zdążyć z Pomocą”. Jeżeli zdecydują się Państwo na przeznaczenie 1% podatku dla naszej córki, to w druku PIT w rubryce < NAZWA OPP > należy wpisać: Fundacja Dzieciom ,,Zdążyć z Pomocą” – Centrum Charytatywne. W rubryce < Numer KRS > – należy wpisać: 00000 37 904 Podatnik w składanym przez siebie zeznaniu podatkowym może podać dodatkowe informacje mające wpływ na dystrybucję środków: na Martę Burzyńską nr. ew. 3965. Informację tę zamieszczamy w rubryce ,,Inne informacje, w tym ułatwiające kontakt z podatnikiem”. Znajduj się ona bezpośrednio nad wnioskiem o przekazanie 1% podatku odpowiednio w: – PIT-28 - Poz. 135 – PIT-36 – Poz. 311 – PIT-36L – Poz. 107 – PIT-37 – Poz. 123 – PIT-38 – Poz.59 Fundacja zaksięguje Państwa środki na Martę wraz z prośbą o zaksięgowanie 1% podatku Przygotowany do wypełnienia druk prośby w załączeniu Adres fundacji, na który koniecznie trzeba wysłać PROŚBĘ O ZAKSIĘGOWANIE 1% . FUNDACJA DZIECIOM ,, ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ” CENTRUM CHARYTATYWNE UL. ŁOMIAŃSKA 5 01 – 685 WARSZAWA Bardzo dziękujemy za okazaną nam pomoc. Rodzice Martusi Justyna i Piotr Burzyńscy .................................. Fundacja Dzieciom .................................. ,,Zdążyć z Pomocą”- (imię i nazwisko darczyńcy) Centrum Charytatywne .................................. 01-685Warszawa .................................. ul. Łomiańska 5 ( adres darczyńcy ) NIP118 14 28 385 PROŚBA Ja niżej podpisany(a) proszę o zaksięgowanie 1% mojego podatku na rzecz dziecka Marty Burzyńskiej , nr ewidencyjny 3965 zam.13-230 Lidzbark Welski ......................................... (imię i nazwisko darczyńcy ) ......................................................................................................................................................................................................... .................................. Fundacja Dzieciom .................................. ,,Zdążyć z Pomocą”- (imię i nazwisko darczyńcy) Centrum Charytatywne .................................. 01-685Warszawa .................................. ul. Łomiańska 5 ( adres darczyńcy ) NIP118 14 28 385 PROŚBA Ja niżej podpisany(a) proszę o zaksięgowanie 1% mojego podatku na rzecz dziecka Marty Burzyńskiej ,nr ewidencyjny 3965 zam.13-230 Lidzbark Welski ......................................... (imię i nazwisko darczyńcy )
  6. Me powyłam sie jak bóbr przy ogladaniou zdjęć owczarka:( Ludzie to bydlaki. Kiedyś juz pisałam jak przygarnęłam staruszke jamniczkę wywiezioną do lasu. Była ślepa ale tak wdzieczna, że na ostatnie mies. swego życia znalazła dom. Nie macie pojecia jak psy potrafia się odwdzięczyc za okazaną im dobroć. Kiedy zdechła płakaliśmy wszyscy, chociaż była z nami tylko 2 mies. podpytuję znajomych czy nie chcieli by owczarka. Moze ktos się zdecyduje? Ja mam juz dwa psiaki i m sie nie zgodzi na kolejnego:(. W przyszły weekend będę w W-wie (od czwartku wieczorem dość późnym do niedzieli). Me może masz ochotę na spotkanie w jakiejś przytulnej kawiarence? Która się jeszcze pisze?
  7. Aida. Mam wrażenie, że powinnaś zacząć od badań lekarskich, gdyż jak człowiek jest zdrowy to nie ma możliwości aby nie chódł kiedy ćwiczy i odstawia pewne tyczące produkty. Chyba, że twoje posiłki są bardzo kaloryczne? Wtedy i ćwiczenia nic nie pomogą.
  8. komp nadal padnięty:( (ten w domciu oczywiscie)
  9. Hej! Ależ miałąm poranek. Zwiał mi z podwórka jamniol, a że o 6:30 jest jescze ciemno, nie mogłam szanownej pani. Kiedy Rafał ją dorwał złapałam diblicę na ręce i do domu. I cóż się okazało? ŚMIERSDZIAŁA JAK NIE POWIEM CO I MOJE CIUCHY TEŻ. mUSIAŁAM SIE PRZEBRAĆ, UMYĆ W PRZECIAGU 5 MIN. I DO PRACKI. a TU FERCIA M NIE CHCE ODPALIĆ:( A MOJA CTRYNA W DRODZE DO wA-WY. pO KILKU OSTRYCH SŁOWACH W KOŃCU ODPALIŁA . Nawet fryza nie zdążyłam ułozyć i wyglądam jak czupiradło. 3 Mo moja koleżanka 2 mies, temu urodziła zdrowego i pieknego synka też z niedoczynnością tarczycy walczy już ponad 10 lat. Tak wiec kobieto głowa do góry i słuchać lekarzy:)
  10. Hej! Komu \\_/ dolać? ja juz widzę dno w kubeczku:) Dzis pomykam na aerobik, ale nie wiem jak to zniosę, chorubsko nie ustępuje:( Wczoraj padł nam chyba system w domowym kompie. Był błysk i wsio, koniec neta:( Facet od napraw chyba się uśmieje - raz w m-cu to standard już będzie jak zaglądamy do niego. Me kochanienka, odpuść sobie! Czy warto smucić się przez jednego nieudolnego faceta? Głowa do góry, pierś do przodu, uśmiech na twarzy i niech facet nie myśli, że ci przykro! Niech myśli, że masz to gdzieś!!!
  11. Wróciłam!!!! Cała ale nie zdrowa:( Niestety!!!! Coraz bardziej mnie chorubsko rozkłada:( No właśnie, Me co z tobą? Pozdrowionka dla was wszystkich. Dzięki za fotki
  12. Dzięki behemotko. .....A zadymka coraz wieksza.... Trzymajcie kciuki za szczęśliwy dojazd i powrót. Do wtorku dla was wszystkich.
  13. porannie! Mychulec dawaj te przepisy, ale to już:) Me , nie zamartwiaj się tak. Kruszyna - to jednak nie nasze strony, ale podobieństwo ogromne:) Dziś ruszam o 14-ej w rodzinne strony. Porobie troche fotek kamerą jak chatka wyglada w środku i po powrocie wam podeślę:) Czy u was też tak zimno? U mnie -10 i wiatr okropny. Wczoraj nie mieliśmy przez 3 godz. prądu wieczorem, nie mogłam się spakować, dziś będę dokańczać. Prezenty wczoraj dokupione, popakowane i można ruszać. Jestem ciekawa jak rodzice zareagują? Kupiliśmy im dvd - te z awansu w promocji.
  14. barbamamo proszę bardzo: KOTLECIKI MIELONE W ZALEWIE Smażymy kulki (wielkości orzecha włoskiego, po usmażeniu najlepsze) z mielonego wg własnego przepisu, każda pewnie ma swój ulubiony Następnie robimy zalewę (na 1kg mięsa): -1 szkl octu, -2,5 szkl wody i przyprawy: -gorczyca, liść laurowy, ziele angielskie -1/2 łyżeczki soli -2 łyżki cukru Na koniec kroimy 2 cebule, czasem dodaję także marchewkę, w talarki, wrzucamy do zalewy. Wszystko zagotowujemy i chwilę gotujemy, aby cebula zmiękła i tym zalewamy kulki. Najlepiej zrobić 1-2 dni wcześniej, wtedy mięsko dobrze przejdzie zalewa i stanie się miękkie Można też zrobić z ryby SMACZNEGO!
  15. Me!!!! Co za bzdury!!!! Jaka stara panna? Nie chcę tego więcej czytać Wolna i niezależna , przebojowa i piękna kobieta a nie... stara panna. Klaps w dupsko ci się należy za takie myśli!
  16. jesteście kochane. Już jest lepiej M był chyba naprawdę bardzo zaskoczony tym co usłyszał i bardzo się tym przejął. Oby tak trzymał. Wiem, że zawsze pisałam o swoim zwiazku pozytywnie, ale tak jest, że każdy , nawet ten naj ma doły i to chyba ten dół. Tylko dlaczego w Sylwestra? Trudno. Ciekawa jestem kiedy zechce ze mną otym porozmawiać? Narazie milczy jak grób tzn. odzywamy sie do siebie normalnie, ale ten temat został nie tknięty. A jutro jedziemy do Białowieży na prawosławne Boże Nar. ( w niedziele wigilia:) Dzieciaki się zawsze cieszą dwie wigilie dwa razy prezenty:) Wczoraj zaliczyłam z tego wszystkiego fryzjerkę. Oberżyna na włoskach i fajnie pocieniowane. Kryszyna, gdzie twój M kończył średnią szkołę? Jest bardzo podobny do kolegi z klasy mego M. Poza tym fotki fajnie. Widać, że bawiliście się dobrze.
  17. Dzięki za wsparcie z wami zawsze prościej przełknąc to co boli. Wieice, ale chyba M ruszyło kiedy o 24-ej zlazłąm do niego i mu wykrzyczałam co mnie boli, że prezenty to nie wszystko, że każda moja propozycja na miłe spedzenie wieczoru była krytykowana lub zbywana, że mam dość dużego dzieciaka w domu, że chcę mieć prawdziwego faceta u swego boku, że mam dość pokazywania palcem co trzeba zrobić, że cały klimat domowego ciepłą spada na mnie no i wogóle wsio, wsio wyrzuciłam z siebie. Najbardziej zabolała mnie kiedy zobaczyłam, że dzieciaki płaczą jak poszłam przed 24 złozyc im życzenia. A tyle chcciałąm zrobic tego wieczora miłych rzeczy, ech . I wiecie co o godz, 24:30 pojechalismy z szampanem do pobliskiej leśniczówki, do kolegi z życzeniami. Po 3 lampkach szampana byłam neptyk. Straszne. Nie wiem czy nerwy, czy brak jedzenia to uczynił? W każdym bądź rzie wczoraj miała cieżki dzień. Ale mój monolog chyba dał M do myślenia, bo wczoraj nawet przypomniał sobie jak sie robi jajecznicę i cały czasd biegał z herbatkami z pigwą do łóżka. A kiedy wieczorkiem zajzeli znajomi życzeniami to też wszystko robił a ja sobie siedziałam pod kocykiem.....Ciekawe jak długo taka sielanka będzie trwała? Me to faktycznie dizwne? Dzwonił , zapraszał na łyżwy a Sylwester to co? Nie pomyślał, że to okazja do pobycia ze sobą? Może naprawdę nie jest samotny?
  18. Witam w tym Nowym Roku. ... A miało być tak pieknie w sylwka:( ech. Nie wytrzymałam już, nerwy mi wreszcie puściłe i przewyłam od 20-ej do 24-ej pod kołdrą a M ze zdziwieniem raz zajżał i tyle, zapytał co się stało czym jeszcze bardziej mnie wkurzył, kiedy odpowiedziaałm, że nic wyszedł z sypialni i kiedy o północy zlazłam do niego i wyrzuciłam z siebie wszystkie żale to zrobił tylko zdziwioną minę. Dzieciaki też się popłakały i taki mielismy sylwester.....:( A takie miałam plany na ten wieczór:( Faceci jednak są beznadziejni Ale cieszę się razem z wamitym, że dobrze się bawiłyście.
  19. Hej! Me u mego M też 8 w dacie urodzin:) Ale poleniuchowałam w weekend. M z synem byli na polowaniu a my z Ingą pełny leń:) Mychulcu czytając twe zwierzenia miałam gęsia skórkę. Dobrze, że wszystko zakonczyło sie tak a nie inaczej. Teraz sie nie dziwię i przyznam rację: trzeba brać z życia jak najwięcej, bo nie wiadomo co nas jutro spotka. Baw się dziś wspaniale, balony poprzebijaj i patrz w przyszłość z uśmiechem. Wczoraj znów 30min na steperze i 500kcal spalone:) A tabelka nie aktualna, moja waga 57kg:) mam nadzieję, że do wiosny będzie te 54 wymarzone. Kochane wam i waszym rodzinom życzę na ten Nowy Roczek zdrowia, miłości, szczerości, duszy zapachu, ciasta przyjaźni, która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy co rano budzi a wokoło pełno życzliwych ludzi.
  20. Wklejam stronkę z podobnym do tego który dostałam: http://www.allegro.pl/item285488507__top_stepper_skretny_z_regulacja_2_gratisy_.html
  21. Me wracaj do zdrówka, miś ma rację z tym króliczkiem:P Co robicie w sylwestra? Ja wtym roku nigdzie sie nie ruszam z domu. Chcę wreszcie odpocząć i spedzę ten wieczór i dzień pierwszy Nowego Roku z dziećmi:) grając w monopol i strrzelając do tarczy z wiatrówki, a co:P... Jak tu chudnąć jak tyle dobra po świeach zostało? Już część pozamrażałam, ale nie wszystko można i trzeba dojadać, ech te kg:( u mnie 57 twardo nadal się trzyma. Hogus to nie rowerek stacjonarny, a raczej po polskiemu chodziarz (chyba tak można by przetłumaczyć)
  22. me nie przemuj sie. Niektórym facetom na prawdę jest ciężko mówić o uczuciach a jak mają wykrzesać z siebie jakis pomysł to już ho,ho - trud nad trudy!!!!!!! Trzymam kcuiki Mychulec;P
  23. Hej porannie! Kolejne zajecia aerobiku za mną. jak wróciłąm to miałam tyle energii w sobie, że zrobiłam na chodziarzu jeszcze 2 km. Dziś czuję mięśnie łydek i rąk. Oj cieżko nam było wczoraj się pocić po świętach, wszystkie równo jęczałyśmy przy rozciąganiu :) Gruby Misu moje gratulacje, Me powodzenia nał yżwach
  24. No właśnie, wtorek to niezły dzień na rozpoczęcie odchudzania:P
  25. I ja prackowo witam! Lubię gosci ,ale jak to mawaia z-ca nadleśniczego w momencie przyjazdu i po odjeździe:) Dziś wyjeżdżają i mają zajechać do mnie coby się pożegnać. I dopiero wtedy odpocznę jak wrócę do domciu po pracy. Prezenty udane:) Ja dostałam rower do ćwiczeń, ale ten do biegania na stojąco. Mikołąj mamuflował go od 2 tyg. ale i tak się domyśliłam nie dałam jedna nic znać po sobie:) Wczoraj zrobiłam 5km (trwało to 40min:( ) i zrzuciłam 700kcal świąteczego ciacha. Dziś czuję mięśnie ud a jeszcze o 18-ej aerobik przede mną.
×