Szam

Podejrzewam, że nie będę pierwsza i Air mnie ubiegnie, ale muszę teraz z rana coś skrobnąć, bo się póżniej zakopię w papiery, uruchomię cały zasób szarych komórek, i kto wie czy wejdę;-) Powiem tylko, że jestem tak za-pracowana, że nie miałam nawet okazji pomyśleć o urlopie:-o Akara, witaj w domu! Przyzwyczaisz się, Kochan, nie martw się. I nie narzekaj na okulary, bo bardzo Ci w nich ładnie, więc zakładaj i szpanuj;-) Ten błysk w oku...;-) Czekam na mail, ale gdy nie będę odpisywać, to się nie martw, wiesz, nie będę miec dostepu do kompa (nie mówiac juz o necie) az do 2 września... Jadę, bo się mnie pytano, do Sopotu. Mój kolega nie tylko, że kupił tam poddasze, to jeszcze knajpę bluesową założył...Co prawda poddasze jest do całkowitego remontu, wiec warunki beda lekko spartańskie, ale co tam dla nas;-) Tylko, cholera, wolałabym wakacje z obiadem pod nos podstawionym, zamiast gotować dla dwóch facetów, Zuzi i siebie. ALe nic to. Faceci wdzięczni i pomocni bardzo są, jakoś to będzie. Chcemy poza byczeniem sie na plazy, pozwiedzac okolice, no i buszować w lumpexach, bo jest ich tam masa nieprzebrana wprost! A po powocie wpadne w wir zakupów do-szkolnych, podreczniki, zeszyty i cała masa papierniczych zakupow, no i ciuchy dla Zuzi na nowy rok szkolny. Trzeba bedzie tez wytrzymac pompatycze rozpoczecie roku szkolnego, to tak jakby sie cofnac w dziecinstwo. koszmar, poczty sztandarowe, cielsko pedagogiczne naduzywające niezrozumiałych nawet dla nich słow, weterani wojenni przemawiajacy patriotycznie do nierozumiejacych ich maluchow, itp.....bleeeee Miłego dnia Wam zyczę, postaram sie jeszcze wejsc, jak mi sie komórki przegrzeja od myslenia;-)

Cześć Kochani, miło jest mieć świadomość, że choć człek nie zagląda, to ktoś czuwa pod łóżkiem! Nie wchodzę, bo piątek to moj oststni dzień przed urlopem i musze jak najwięcej zrobić w pracy. Powierzono mi dość samodzielne zadanie, więc z pewnościa bede rozliczona z tego ile i jak zrobiłam. Sami rozumiecie, muszę się sprawdzić, bo dużo od tego zależy. Nerwy momentami mi puszczają i...... Ale jakoś sobie radzę. Jednak w związku z tym, że pracy dużo i mysleć intensywnie trzeba o stu rzeczach na raz, ne mogę sie rozpraszać i siedziec w necie. Choć ciągnie, nie ukrywam. Ten topik i fakt, że się spotykami i rozmawiamy jest dla mnie, czy raczej był, dużym zaskoczeniem. po wielu różnych przejściach zamknełam się w hermetycznym świecie moich bliskich i niezbyt chętnie wystawialam nos na zewnątrz. Nie mam poza tym umiejetności dzielenia sie swoimi zmarwtieniami, bo przywykłam radzić sobie samodzielnie. teraz nie musze, bo mam kogos, ale wczesniej... no i te nawyki pozostały. Dlatego obawiałam sie jak zostan tu przyjęta. Mam swiadomośc że poza tym miejscem dzielicie sie soba jeszcze bardziej, ze sa sprawy i tematy o których nie wiem. Nie dlatego, że nikt nie chce mi nic powiedziec, ale dlatego, że ja sama nie mówie. Ale taka już jestem. Tym bardziej miłe mi było, że mogłam sie spotkac i przekonac ze poznawanie ludzi nie boli :-D Dlatego bardzo Wam wszystkim dziekuję, za zainteresowanie, za pytania, za odpowiedzi, za uśmiech, za wspólne przezywanie radości i smutków, za goopoty i mądre słowa, za pocieszenie i wsparcie, za troske..za współ-odczuwanie.... Amok, to nie tak, że się wyżalić nie można, że to topik dla wesołych i pogodnych. ale trzeba sie jakos starać z tym życiem i z problemami zmierzyc, ze nic nie da płacz, załamywanie rak, wyszukiwanie podwodów do załamywania sie. Zawsze sie znajdą, zapewniam. Wazne by wpracowac sobie jakis model postepowania, ktory pozwoli Ci dostrzec i jasne strony, to ze nie jestes sam, bo chocby tu masz takich ludzi, ktorzy chca z Toba rozmawiac, pocieszyc Cie czy wesprzec...ze słonce swieci, ze ptaki spiewaja...nie wiem, zaczelo to brzmiec dosc patetycznie. Chciałaym, abys umiał znależc w zyicu i w sobie cos co pozwoli Ci \"wstać rano, zrobic przedziałek i miec fajrant\", no i usmiechnac sie do siebe w lustrze! pisałam długo, bo w miedzyczasie ciagle ktos mi przeszkadzal, wiec pamietajcie czytac to wolno i z przerwami ;-) dla Was

Tygr, ja wczoraj tez poszłam na zakupy i choć się naprzymierzałam jak dzika, wyszłam z niczym. Ciuch się zeszmaciły, ot co;-) Margot, nie przejmuj się, odrosną, choć bardzo Cię rozumiem. Szkoda, że nie przyjedziecie, ale jestem pełna podziwu dla tych Waszych przeprowadzek. Wasze życie na południu Francji polega chyba głównie na szukaniu nowego lokum;-) oby było takie jak chcecie, bez konieczności przemieszczania się:-D Air, tez kiedys miałam okres na Remarqua. Przeczytałam wszystko co napisał, I faktycznie, bardzo podobał mi się sposób w jaki pisze, wiele cytatów sobie porobiłam w swoim notesie, ale jakaś taka nostalgia i tym podobne uczucia człowieka ogarniają...na razie, choc miałam taki zamiar, nie sięgam powtórnie po lekturę jego książek. Amok

Pogoda piękna dziś wstała, słoneczko świeci, pielgrzymki przez Warszawę przeciagaja, w pracy się siedzi:-) Pozdrawiam gorąco, weekend już tuż tuż:-) Dzisiaj stałam na przystanku, podjeżdża autobus. Stał sobie tam taki starszy pan, nawet bardzo starszy, więc grzecznie czekam aż on wsiądzie, na co usłyszałam: Dama pierwsza:-D niesamowite....

Amok, słoneczne pozdrowienia dla Ciebie, mam nadzieję, że znajdziesz dzis choc jedną rzecz/osobę do której będziesz sie mógł szczerze wyszczerzyć:-D Linke --> czyżbym wyczuła nutkę niezadowolenia?? Tygruniu, gdzie ten film widziałaś?? nie słyszałam o nim:-o Air, jesteśmy ino pracujemy (bądź sprawiamy dobre wrażenie ;-) ) Gio Kachni, co się tak mało pojawiasz,hę??? nie piszesz ani nic.... daimon pozdórwka :-) A z tym wychodzeniem z wody...gdyby mój brzuch miał sie kurczyć od zimnej wody, miałabym specjalny basen w biurze;-)

Amok, w dużym uproszczeniu: jest sie tym, jak się myśli. Jeśli Ty sam dostrzegasz problem w ten sposób, tzn. ze w wiekszości jest on wytworem Twojej pesymistycznej osobowości. Gdybyśmy wszyscy zaczeli sie tak nad soba użalać, to zabrakło by chęci nie tylko do pisania ale i do życia. Chłopiwe weź się w garsc, bo więcej życia, optymizmu, werwy ma w sobie moja 82-letnia Babcia. Nie myśl sobie, że chce Ci dokopać, potraktuj to raczej jak dobrą radę. Prawie każdy Twój post jest nasączony taka ilością smutku i zniechęcenia, ze az sie czytać odechciewa. Nawet jesli to zabrzmi banalnie, to od Ciebie zależy jaki jest świat i jacy sa na nim ludzie. Dopóki nie nauczysz sie akceptować samego siebie, świata i ludzi, nigdy nie znjadziesz zadowolenia z życia i bycia. Każdy który tutaj pisze ma wieksze i mniejsze problemy, każdy choc raz doświadczył życiowej klęski... Ale wszyscy staramy sie byc pogodni, bo co mi przyjdzie z uzalania sie nad sobą, z płakania bo pada, bo nie mam nastu lat i płaskiego brzucha, że zaraz pojawią sie pierwsze zmarszcki, że nie robię tego co kocham, że..... Bierz życie takie jakim jest i ciesz sie że je masz. Niektórym nie jest już to dane!! KONIEC

Gio, lepiej żeby nie było żadnych moich zdjęć, ja średnio tak na co setnym jestem podobna do siebie i w miarę zadowolona. Z reguły wychodzi coś co natychmiast kasuje lub drę. Się denerwować nie chcę... Sprytna - katalog tatoo jesli posiadasz, to ja tez poproszę. Przyfadzą mi sie wzory do malowania na szkle Kolczyków nie mam choc uszy przekłute - za bardzo mnie bolało noszenie czegokolwiek. Ten typ tak ma. Tatuazy niet, choc kiedys sie zamierzałam. Następnie temat przekontemplowałam i doszłam do wnisoku, ze może nie - koniecznie mi to potrzebne. Poza tym jestm tchórz i bóllu sie boje potworniasto!!! histeria i inne temu podobne;-) w razie czego moge zemdleć;-) Tylko niech sie mnie nikt nie pyta jak udało mi sie urodzic. Bo gdy słysze takie pytanie mam ochote kopac i gryzc. Linke - zdrówka i co by te projekty Ci same z ręki jadły, takoz i Cerber:-D Amok, się nie smuć, bo szkoda na to życia.... Air, jeśli ta prognoza pogdoy sie sprawdzi, to bede szczesliwa:-D Akara, wracaj już do swego Anioła i pod wyrko!! pusto tu bez Ciebie!! I duż prośba - zdjęć z moja podobizną proszę nie rozsyłac bez autoryzacji mojej!!! PLIZZZZ

A to się dopiero Diabły rozgadały, nonono:-D Gio, ja już widze poprawę u Ciebie, tyle postów natrzaskać i na dodatek usiłować tchnąc nadzieję w naszego forumowego pesymistę, to Ci dopiero:-D;-) Amok, wiesz, zasada jest jedna, w każdej rzeczy co sie wydaje nie taka jak trza, znajdź coś pozytywnego. Jak załapiesz, sam zobaczysz przemianę. Ja miałam w domu takiego pesymistę, i poprawa jest ogromna. Co prawda rośnie mi drugi - Zuzia, ale i z tym damy radę! Uszy do góry i tyle!! Tygruniu, to znaczy, że z Sopotu nici????:-o Air, brykam nad morze, gdzies tak 13 wieczorem, czy cóś...a co my dalej ze sobą zrobimy? a to już nie wiem, planów jest wiele:-D Linke, chłopie, żes się zacząl wreszcie udzielać! Wychyił głowę znad kompa i aż dwa posty, no, toż to dziwy jakieś;-) i jeszcze się okazało że to facet na 102!!! Miłego dnia życzę, Warszawa pyszczych słoneczne podniosła i od razu się lepiej człekowi robi na duszy;-) tylko żeby się jeszcze pracować chciało:-D

No tak, Tygrys się rozszalał i będzie Amsterdam brykał, ciekawe co z tego wyjdzie!! Gio, urzędy, jak ja Ciebie rozumiem. Ale Ty sie ciesz, że w nich nie pracujesz:-) zawsze jest jakis plus. A co do braku ludzi na Starym Mieście - to jaki Ci wybór wolnych miejsc stolyca oferuje, pomyślawszy o tym?? Pozdrowionka Kiedy następny zlocik, hę??? Byle przed 13, bo później URLOP!!! chyba że nad morzem, to się piszę!!!

No tak, Tygrys się rozszalał i będzie Amsterdam brykał, ciekawe co z tego wyjdzie!! Gio, urzędy, jak ja Ciebie rozumiem. Ale Ty sie ciesz, że w nich nie pracujesz:-) zawsze jest jakis plus. A co do braku ludzi na Starym Mieście - to jaki Ci wybór wolnych miejsc stolyca oferuje, pomyślawszy o tym?? Pozdrowionka Kiedy następny zlocik, hę??? Byle przed 13, bo później URLOP!!!

Borewiczu drogi, jestem w Sopot najprawdopodobniej od 13 wieczór, ale dam znac i potwierdzę. Polecam od razu knajpe bluesową mojego kumpla: http://www.dailyblues.com.pl/daily_blues.htm - Marka!!! super nastrój czy raczej klimat. Kasiek, wiesz jak jest, wolę stac po drugiej stronie aparatu:-) Pozdrówka dla Was

Kachni Droga, z trudem trafiam w klawisze (bez podtekstów), bo sie lekko rozpłynąwszy po poście Twoim:-) Ale z dumą oświadczam, że dzieki pomocy nieocenioneo Tygrunia i równie nieocenionego Wodza, udało mi sie wklepac ze 3 posty na wiadomym forum! Możecie być ze mnie dumni jako i ja jestem:-) mała, nie obrażaj sie, no co Ty!!!!!!! Czekamy na Ciebie w Wawie:-D

Witaj, Marteczko:-D cieszę sie, że miałaś okazję odpocząc, choc az trudno w to uwierzyc, skoro dzieci byly z Tobą ;-) wazne ze dobrze sie czujesz:-) ja pracuje nadal ciezko, bo za dwa tygodnie chce isc na urlop, wiec musze wszysto zrobic do tego czasu. pozdrawiam i obiecuje zagladac od czasu do czasu dla Ciebie i Twojej Rodzinki

Amok, zobowiązałam się dziewczynom, że wyslę tylko zainteresowanym:-) więc pozostałych Diablic sie o zgode pytac musisz. Bo inaczej mnie zlinczuja ;-)

Ufff, dopiero teraz mogę coś skrobnąć, bo w weekend mój biedny laptop oblęzony jest potwornie i sobie moi milisińscy wyrywają go z łapek. totez ja grzecznie starałam sie byc rozjemcą i nie dotykałam sie w ogóle. Spotkanie było baaaardzo fajne. Mówię Wam, dzieki Wam dziewczyny wraca mi wiara w kobiety:-p nic na to nie poradze, że nie przepadam za rasą do której i ja przynależę. Na szczescie poznałam Was i jest lepiej! Dziewczyny super: Akra niezwykle subtelna, sympatyczna i fajna dziewczyna - to była prawdziwa przyjemność móc Ciebie poznać i dołaczam sie do gadania Borewicza!! Kachni - faktycznie - niezwykle piekna! Kasiek - milczaca i obserwująca, ale jak się uśmiechnie :-D Tigerek - to juz którys raz gdy sie spotkałysmy, wiec nie musze pisac o moim afekcie ku niej ;-) Gio, kochana, starała sie nadązyc za naszym nieskrępowanym gadaniem:-) Bardzom Ci wdzięczna, ze postanowiłas wpasc do nas, choc za mało było chyba tego przytulania, co?? Kai, kochani, to dopiero jest Kobieta!!! nic dodać nic ująć:-D Margotka, to niezwykle ciepły człowiek, uśmiechnieta, miła i dla każdego dobre słowo mająca. A jaka wyedukowana:-D a co do rodzynka, czyli Tentagi - to nawet traby jerychonskie moga sie schowac, bo jak objawił sie nam nagle w knajpce oblezonej przez nas, to słyszało go pewnie z pół osiedla:-D To dopiero mezczyzna - pełna gębą:-) Co do państwa Kulturalnych, niestety nie znam, więc poza tym, że Pani K. ma piękne włosy i uroczy usmiech, niewiele więcej jestem w stanie powiedzieć. Za chwile odpale zdjecia i porozsyłam do zainteresowanych :-D mała, ja sama sie w ostatniej chwili dowiedziawszy, a ze wiem iz spotkamy sie 11 badz 12, to sie nie smuce:-) nie smuc sie i Ty:-D

Kiedyś radiowa Zetka organizowała konkurs na najgorszy piatek 13. Wygrała ta oto historia: Pewna pani przeszła wstepne etapy rozmów kwalifikacyjnych w dużej i znanej firmie. Nadszedł czas próby, czyli rozmowa z owej firmy prezesem. Pani bardzo zestresowana weszła do jego gabinetu i usiadła. Tak się złożyło ze pan prezes miał biurko tyłem do okna, a że było bardzo słonecznie, pani siedziała cały czas w ostrym słoncu. W którymś momencie tej rozmowy, pani nie wytrzymała i kichnęła. Nie byłyby w tym nic złego, gdyby w tym właśnie momencie, jej sztuczna szczęka wyleciała wprost na jej CV leżące na biurku przezd Prezesem.

jamniczku, a masz może tlenowy adres? wiesz, tam miejsca więcej na zdjecia;-)

Pani Pręgowana, zdjęć sobie Pani życzyła i zgodnie ze starą zasadą: mówisz i masz;-) zdjęcia posłałam:-) Air, już nadrabiam i posyłam:-)

ghana, daimon--> dziekuję za życzenia dla Zuzi:-D Gio, dużo dobrego przytulania dla Ciebie, zaraz urwę coś z pracowego czasu i do Ciebie skrobnę. A, że mój Anioł przystojniaczek, to wiem... Zuzia tez mu tak czasem mówi;-) A co do adoratorów, to niech tylko zaczną...wiesz, zaraz zrobię rozmowy kwalifikacyjne, wywiad środowiskowy, parę osób przesłucham i... zobaczymy ;-) piegowaty, no coś Ty, czemu uciekasz, wskakuj pod wyrko!! Air, toś Ty jeszcze nie dostała zdjęć?? przeciez Ci posyłałam...Gio mówi o tych wakacyjnych.... Tygruniu, zaraz zdjęcia wyślę:-D MAŁA - koniecznie spotkanie w Wawce!!!!!!!!! na szczęście urlopować będę się od 13 wieczór, więc termin realny!!! GIO MUSISZ TEZ BYC!!!!!!! dla Was, zwłaszcza dla Amoka w amoku;-)

Tygruniu, dziękuję za zdjęcia...tylko jakieś takie małe i lekko zamazane, ale to pewnie przez tą prowizorkę ;-) Zmykam do domku, bo jadę ppo Zuzie, która się z Babcią wczasowała pod Wawą... pozdrówka i do jutra:-D

Majorek, Amok, dziekuję bardzo w imieniu własnym i córeczki:-D

Tygruniu, ja chce zdjęć!!!

manna, nie pisałam nie dlatego, że nie pomogłabym, ale przede wszystkim mieszkam w Wawie, bo jak sądze,mimo iż mam grupe krwi 0 RH-, która by sie nadała, to brak szans na jej oddanie Szafirkowi. Wierzę w ludzi i mam nadzieję, że ktoś się jednak znajdzie:-) Tygruniu, cieszę sie bardzo, że po cięzkim roku pracy i nauki, udało się Tobie złapać wytchnienie. Coś mi się zdaje, że trzeba się bedzie jakoś umówić po wakacjach, może nauczyłabys Zuzię pływać. czy raczej douczyła, bo ona jest święcie przekonana, że już umie;-) A co do pionierki, to ja już bym się, qrcze, na nią nie pisała:-) Gio, nie zmieniajmy jeszcze łózka, bo nie sądzę by taka zmiana coś by dała, by załagodziła uczucia... Akara, szkoda, że nie miałyśmy okazji się poznać osobiście. Po tylu zachwytach nad Twoją osóbką, chętnie bym się z Tobą na piwko wybrała;-) a Budapeszt warto zobaczyć... linking, co u Ciebie, niecnoto? :-P Miłego dzionka dla Was, czas do pracy, ale i tak pewnie tu jeszcze zajrzę:-)

Majesta, ciężko pracuję, w pocie czoła może nie, bo chłodno i pochmurno, ale pracuję....nie mam specjalnie czasu na wchodzenie na forum.... Pozdrowienia dla tych co sie urlopują i tych co pracują Pozdrwienia dla was klikaczy szam składać raczy :-)

Tygrys, qrcze, czemu nic nie piszesz?? jak było?? składaj relacje jakoweś....