Szam

przeglądałm stronki na sąsiednim forum, i znalazłam fajny i relaksujący temacik, po małej modyfikacji: - co sprawia Wam przyjemność? ulubione czynności, rzeczy... odpisując rozmarzyłam się :-D

Hej!! Zimno, szaro, buro i ponuro:-( brrrrr.... staram sie pracowac, ale na razie musze nudna i papierkowa robote wykonac - hm, jakiez to ekscytujace...:-P Miłego dnia życzę Wam Kochani i jak się uda - jeszcze się pojawię:-D

Kochani Diablownicy naprawdę nie spodziewałam sie aż takiego odzewu!! rosnie i nawet ponura pogoda mi dzisiaj nie straszna:-D A ponuro niezwykle za oknem, niebo zasnute chmurami i jakieś ptactwo się snuje po niebie....a ja stukam w klawe i pokrywam wirtualne kartki równym pismem:-) elles - bezstresowo? raczej nie, choc i tak o niebo lepiej niż sama byłam wychowywana - człowiek uczy sie na błedach:-) Kai, mam nadzieje, że facet w końcu przejrzy na oczy i pójdzie do lekarza. Ja swojego nie mogłam wypchnac do alergologa i teraz jestem bardzo złośliwa ilekroć ma jakieś z tym związane dolegliwości. Sam jest sobie winien. I nie pozwalam sie skarzyc i narzekać.... Znudzony dla Ciebie i Twojej Anielicy:-D dziękuje Koffee - postaram się ale i tak licze na sierpniowe spotkanie:-D jaki przepis??

jak widać pracy nawał a ja tutaj...ale to mój biedny organizm nie odzwyczajony od ciężkiej pracy wymyka mi sie spod kontroli:-p nic to....zaraz sie wezmę:-D Tygruniu, Zuzia stała sie kobieta w wieku lat 3 i od tego czasu ubranie jej zabiera mi sporo nerwow. nie ta sukienka, nie te rajstopy, ta koszulka jej dzisiaj nie lezy....nie warkocze a kitka...i tak dalej w tym stylu...jej szafa peka w szwach (wiwat lumpexy!!) i jest z tego powodu szczesliwa. Zatem wizja ogolonej głowy - jeszcze mając na uwadze Komunie za rok - przarzaiła ją! Mam nadzieje, że skutecznie:-D Akara, tak, jest niezła, ale przyznam Ci szczerze, że czasem jestem tym zmęczona jak cholera...nie ma żeby nie wtrąciła przynajmniej jednego zdania...na każdy temat ma coś do powiedzenia...a najwięcej na ten, w którym kompletnie nie ma racji....ufff:-) Na nudę nie narzekam:-) dobra - idę sie spróbować zabrać do roboty...zanim przebrne przez formalnosci to zasne nad klawą...najciekawsze bedzie później..... PS. dziękuję za wyrazy tęsknoty.....nie żebym szczególnie w to wierzyła :-p ale bardzo mi miło...obiecuje zaglądać, co zważywszy na początkowy proces pracy - nużacy i żmudny - będzie do zrobienia!! A! Tygruniu, przychylam sie do elles i prosze o zaplanowaniu wyjazdu nad morze polskie w sierpniu - szczegóły na gadaczkach i innych komunikatorach:-)

ghana nie mogę Was zostawić, bo się tutaj zdiablomowiłam:-P ale praca i te sprawy, nie zawsze bede mogla cos wpisac....mam nadzieje, ze w nowej pracy szybko Cie podlacza równiez i do nas Amok, rozchmurz lico, usmiech na twarz wydobądź...porzuc smutek wszelki....i zjedz sobie z dwa precelki....slonko swieci...wiosna juz...nie potrzebny smutek juz:-D

Kochani, nie podejrzewam u Was wielkiej do mnie tęsknoty, woęc nie mam wyrzutów, że mnie tu nie było... mam wreszcie pracę w pracy i sie ciesze ogromnie, bo nie cierpię się nudzić...dlatego więcej mnie nie ma iż jestem:-) elles, kochana, dzięki za namiary i rozmowę ciekawą;-) Tygruniu, dziś znowu red bullek bo nie sypiam za dobrze ostatnio - cholera, nie wiem dlaczego spałam dziś 3 godziny, a jeszcze musiałam w szkole gadać z nauczycielami. Przenosze Zuzie do równoległej klasy, bez naleciałości gangsterskich, przeklinania i bicia. Cała nadzieja w pani wychowawczyni (miłej i kompetentnej, a jednoczesnie surowej i wymagającej - co za ulga). Zuzia ma zapowiedziane, że jesli nie poprawi zachowania - golę ją na łyso i ubieram w dres;-) Kobieta w Zuzi sie popłakała i obiecała poprawę - zobaczymy.... Gio, kochana, mam nadzieję ze te szuje dostaną za swoje, a Tobie uda się z tego wyjść obronna ręką. Moc energii 4 U!! czekam na wieści co do naszego tete a tete Borewicz, gratulacje wielkie z powodu zwyciestwa nad materia nieożywioną (lodówka) i ozywioną (jej zawartością) :-P ostatnie dokonania Zuzi: Pytanie do mojego I.: - Kim dla mnie będziesz jak nie bedziesz z mamą? wujkiem?? odpowiedz mojego I: Nikim, Zuzia, nikim:-) dla wszystkim którzy zdali egzaminy Kofi, Twoje polowanie na promotora należy opisac gdzies:-) dobra, gonią mnie do pracy...

mam dość...ciągłe problemy z komunikatorem...ale czuje tu niecne palce komputerowcow:-( pozdrówka dla Was i milego weekendu:-D

Miłego dnia tym, którzy tu zajrzą:-D słonko świeci, ptaszek kwili, może byśmy się napili ;-)

Diabołki, posyłam Wam cos fajnego:-D mnie sie podobało:-D Miłego dnia i dla Was...cięzko i intensywnie pracuję, ale jakby coś jestem na komunikatorze:-D

akara, z przyjemnoscia:-D przyjazn, sympatia, empatia - tak!!!

Znudzony - przegrałes:-p ja tez pije, ale jakos mi nie smakuje qrcze, musze zmienic uzupełniacz do %

Znudzony - przegrałes:-p ja tez pije, ale jakos mi nie smakuje qrcze, musze zmienic uzupełniacz do % cholera, krolik sie rzuca w przedpokoju:-( pobudzi dziewczyny..

chyba pod pozorem pracy wybędę stąd na razie... nie podoba mi się... nie komentuję.... pozdrawiam Szam

Tak, dziecko mi się udało...a takich tekstów to masa cała, ale myślę, że wszystkie diabelskie mamy mają takie na podporędziu:-D a pisałam Wam jaki text rzuciła mojemu byłemu w pociągu?? wiózł ją do Bydgoszczy i gdy wysiadali, to przy całym skupisku czekajacych do wyjścia, moja córeczka rzuciła: ach, jak ja lubię sex......... po czym asekuracyjnie zapytała: Tatusiu, a co to sex? albo jak się w przedziale pełnym młodych dziewczyn (mój były określił to inaczej) zapytała: tatusiu co masz na sobie bokserki czy majtki?? a gdy ten sie zaczerwienił,powiedziała: aha, majtki...

Cześć kochani mam świadomość, że Was strasznie zaniedbuję, ale chyba przyzwyczaiłam się, że w okresie zimowym spaliście smacznie i mało kto zaglądał do naszego kącika.... u mnie wszystko gra, nawet rewelacyjnie...nawet praca mi sie szykuje (praca w pracy;-) ). Poza tym zmęczenie materiału ogromne i już nie mogę się doczekać wakacji i urlopu....aplikacja, egzaminy i problemy Zuzi i Zuzi w szkole, jakośc mnie wyczerpały...ale doły zasypane i terac nawet z górką, na której zaczęłam juz tańczyc;-) jesli ktos rozumie mój bełkot, to miłego dzionka dla Was...

Cześć Diabołki....

Raport: chmury są, białe, ale słońce się przez nie przebija bohatersko...cóż, skoro zimno jak w psiarni...już mi się znudziły te swetry i ich ilość na mnie, co by mi zimno nie było:-o Knajpa jest super, nazwa Banja Luka na Puławskiej 101, gorąco polecam. z zewnatrz wyglada niezbyt ciekawie, ale jest super ogrodek a i w środku bardzo miło. obsługa extra, a jedzenie, mmm, palce lizać, bardzo rewelacyjne...rachunek byl wysoki, ale mozna zjesc dobrze i do syta za okolo 50 zl. nie twierdze, ze to tanio, ale raz na jakis czas mozna sobie pozwolic. Zaczelismy swietowanie dosc wczesnie, a ze bylam bardziej ostrozna, to wrocilam do domu jak najbardziej w stanie, ale niewiele wskazujacym - poza zmeczniem. Oczywiscie nie odmowilam sobie reda bulla, ale jest okej!! Zyczę miłego dnia:-D dla Diablic i Diabłów... Tigerku - gratulacje i 3mam kciuki co by promotor wlasciwie docenil Twoj wysilek:-D

czas uciekać, był wysłannik kumpli i ruszamy do tej knajpy...a ile będę miała muszkieterów, hihihi:-P życze miłego dnia a sobie nie-kaca jutro!! PS. pozdrowienia i ucałowania od Linkinga

Słuchajcie, mam takie pytanie: mam Windows 2000 i właśnie tworzę w Windows Media swoją listę odtwarzania, wszystko po to, by później ktos mi ją zrzucił na płytkę. I mam pytanie: gdzie komp to zapisuje??

Kofee, czekam zatem....swoja drogą ciekawe tematy znalazłyśmy;-) majorek, jakby co - licz na mnie - komunikator i te sprawy, 3maj się Tygrysek, pewnie, morze - mocna rzecz, ja tam zląduję w 3 tygodniu sierpnia - prawdopodobnie;-) KOfana, a dlaczego mam sie przyzwyczić do wzbudzania sensacji, he???:-p majorek - właśnie, miałam na wstępie napisać, że sa tu wszak Diablice dzieciate:-D Szafirku, ja juz wolę o pogodzie nie myśleć, bo znowu zdołuję sie gdzieś...i tak mam problem co wieczór przy wyborze ubrań, bo jestem straszliwy zmarzlak i musze tyle na siebie włożyć żeby mi ciepło było, ehhh..no i po czystce wiosennej w szafie, tak jakos niewiele mi zostało i codzienne kombinowanie żeby sie inaczej ubrać, wykańcza mnie psychicznie...tylko czekam do wypłaty i jak wyrusze z bloku startowego, to hohoho!!! 3mam kciuki za misje u szefa;-) elles, dzięki one zawsze są udane, bo fajnych kumpli mam:-D

Moi kumple uparli sie dziś na testowanie jakiś serbskiej knajpy, a to może oznaczać, że wrócę do domu trzeźwa jak świnia (co mi zresztą nie zaszkodzi:-p) bo tam jest mnóstwo wysokoprocentowych alkoholi...ponoć rakiję pije sie na czysto - a ja tak nie umiem....nie myślcie że się zbytnio tym martwie;-) ale znowu oblewamy....Mój Ideał stwierdził, że się już do tych imprez przyzwyczaił:-) Impreza u Zuzia przeszła, może nie zawsze gładko, ale już po....;-) moja córeczka namalowała dla mnie obrazek na szkle i hm, wazonik malowany zrobiony z dość dużej i długiej menzurki...mój I. rozbawiła jakąś mamę mówiac Zuzi: no wreszcie będę miał cos do picia piwa i jeszcze w kwiatki...;-) Zuzia na szczęście oswoiła się ze specyficznym poczuciem humoru mojego I. No, zresztą robiliśmy sobie takie jaja w trakcie trwania imprezy, że się na nas ze zgorszeniem patrzyli...ale było tak śmiesznie:-D

jestem, witam i miłego dnia życzę:-D Kofee - w porządku - mail Tentaga, cóż za pora na pobudkę, co Ty o tak wczesnej porze robisz????

Właśnie pracuję nad sobą, żeby ten szaro-bury dzień, ponury i zimny mnie nie zdołował..Zuzia ma katar i powinna zostać w domu, ale kogo na to stać....a poza tym idę dzisaj na Dzień Matki do świetlicy w szkole Zuzi i będę zmuszona podziwiać marne talenty wokalne (nie mówiąc o koszmarnych wizualnych) zespołu szkolnego, brrrr.... chyba zaraz sobie włączę Samsarę...widziałam ten film na którymś z festiwali, ale w wersji orginalnej (język Tybetu;-) ) z napisami angielskimi, czs teraz zmierzyć się z wersją polską:-P...nie ma tego filmu nigdzie, ale kiedyś wyświetlali na canal+, jeden kumpel nagrał go na video a drugi przegrał na DVD.... eh, ja chcę wiosny, kolorów i słonca...... własnie zaczęło lać jak z cebra ...

znudzony , nie bede niczego prala - obiecuje:-) dobra, kończę pisanie na dziś, może nie tyle pisanie co uczestnictwo.... słucham sobie starego, dobrego The Cure...jak ja tego dawno nie słuchałam, ale kumpel przyniósł mi koncert na Dvd, nie mogłam sie oprzeć.... see U

Tiger, Amok, dzięki, ale czasem człeka krew zalewa i co zrobić? niech się ten rok szkolny kończy, bo jak nie zabije jakiegos gnojka, to będzie dobrze...znacie może jakąs mafię co mi pomoże:-P porządek zrobić w szkole?;-) zaraz pójdę na obiad, może jedząc mało strawne potrawy, zajmę się innymi myślami:-o