Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Szam

  1. Szam

    Może się poznamy?

    Kochani:-D mam dzisiaj iście diabelski humorek;-) wczoraj odbyl sie mały zlocik Diabłów z cafe i było superowo, właśnie popijam red bulla, bo mnie lekko ciężko siedzieć przy kompie w biurze... ogórkowa, mmmm, pychota....własnie zastanawiam sie co jutro na obiad zapodać...może wymyślę do 16 cosik:-) ja fajek na razie nie rzucam, ale jak ceny podrosną to się będę musiała zmusić:-O Miłego dzionka Wam życzę:-)
  2. no ładnie, wszyscy zajęci lub zaspani;-) ja właśnie drugiego reda pijje i mam pomrocznsc jasna....chyba Diably tak na mnie podzialaly, bo jeszcze nigdy nie mialam kaca po dwoch piwach, nie wspomnajac ze nigdy nie bylam pijana;-) po dwoch piwach;-)
  3. PS. Tygrysek, Zuzia wstala strasznie markotna i usmiechnela sie (malo powiedziane - zaczela skakac z radosci) jak dowiedziala sie ze nagralas jej Wilka i Zajaca...a co do spotkania obiadowego u Zdiablonej, to gdy sie Zuzia dowiedziala, ze to za tydzien, rozzalona stwierdzila ze ma wtedy jechac do taty. I oszolomilo mnie to, ze stwierdzila, to nic, nie pojade do taty!!! tylko dlaczego ona sadzi ze tam ma byc bal to ja nie wiem;-)
  4. to były niesamowite chwile...poczekajcie..muszę łyknąć reda bulla na wzmocnienie kuncentracji... spotkanie byłu super extra udane...i oczywiście wszystko zawdzięczamy Tygryskowi - swietnemu organizatorowi:-) Zaczęlo sie od tego, że gdy razem z Tygrysem i Zdiabloną podążałyśmy ku Dworcu Centralnemu, na drodze staneły nam donice. cementowe. Tygryskowi przy próbie sforsowania jednej z nich, puściły....szwy w nogawce dzinsów...dokładnie na udzie....nie chciciaa sie dać przekonać, że jest trendy i ze pasuje jej to rozdarcie do kurtki skorzanej...dalej ruszylysmy bardziej rozesmiane, ja połą swojego płaszcze osłaniałam sexowne rozdarcie...EFEKT: stojąc na schodach w hali głównej dworca, zamienilysmy sie z Tigerkiem na okrycia, ona wdziala moj płaszczyk (pamietacie: spiwór z guzikami;-)) a ja jej kurtkę:-D mówi sie ze nie szata zdobi czlowieka i tym podobne...gdy wdzialam na siebie jej kurtke, mój krok nabral sprezystosci, stalam sie bardziej energiczna i szybka....a bylo mi to potrzebne bo musialam dojsc expresowo do czekajacej pod knajpa Gio.... ....Gio okazala sie bardziej ode mnie odwazna, bo z miejsca zapytala sie mnie czy ja to ja...na szczescie tak bylo;-) czekalysmy na Dziendobrego, ktorego Zdiablona i Tygrys odbieraly z dworca.... a potem co bylo...Sfinx dla nas spalony...na amen i dokumentnie....najpierw Dzien dobry wyzwal kelnera od \"kelnera\", dziewczyny zapatrzyly sie na ogroooomne pluca panienki przy sasiednim stoliku, ja nie wiedzac ze noze sa na stole, zazyczylam sobie dwoch dodatkowych (nikt mnie nie rozumial po co mi one)...Tygrys uwodzil swoim sexapilem kelenrow i nie tylko....Dzien dobry nie mial biedaczek szans - zostal zagadany... niewatpliwa gwiazda wieczoru okazala sie Gio...wszyscy byli tak uszczesliwieni jej widokiem, ze biedna nie mogla sie od nas opedzic... co jeszcze???? JAK JA SIE CIESZE ZE WAS ZNAM:-d a, byly, zdjecia, niestety...i teraz wyda sie cala prawda o mnie...okaze sie ze zdjecia ktore macie to nie ja....zobaczycie wieczorowa, zmieniona o pare kilogramow, cienie pod oczami wersje mnie:-( coz, maska opadla dobra wracam do reda bulla
  5. nie czytam tylko pisze...zlot dzis wiec sie nie moge doczekac...ale przy odrabianiu lekcji i szykowaniu dzieciecia;-) do szkoly czas zleci szybko:-) see U tomorrow linky:-D a jakby nas wszystkich do kupy poskladac, to by dopiero bylo...kawalek od tego..kawalek od tej...jedna wada tego jedna zaleta tej i mieszamy.....;-) koktail mołotowa;-)
  6. Szam

    Może się poznamy?

    No, wreszcie sie wyswietlila ta strona...chyba tlenowi nie sluzy deszczowa pogoda;-) majesta, Ty mówisz o 6???!!!!!!! ja bym chciała tylko 6 palić...ale najgorsze jest to, ze ja lubie palic, wiec nie ma mowy o rzucaniu...na razie powtarzam, ze przyjdzie kiedys ten dzien.....a co do firmy...coz, jak sie nie ma co sie lubi... Ayla, nie jest niebepieczne, co najwyzej zabawne, jak corka rozmwia z toba o facetach;-) nawet jesli maja tylko 7 lat A co do czolowki (hihi doslownej) to Ty uwazaj lepiej, co???? bo jeszcze sie zle skonczy...myslalam, ze on cie przeprosil i na kawe czy cos zaprosil...wiesz..taka telenowela rolkowa;-) Marteczka, Zuzia jakos nie chce sama jezdzic, bo jak powiedziala - kto ja tam przytuli?? no i musielismy sie niezle postarac i naglowic by ustalic grafik wakacyjny dla niej:-) ale sie udalo na szczescie aura, no my to sie juz ladny czas znamy...ostatnio byl jakis przestoj, ale czasami to potrafilismy ze dwie trzy strony dziennie produkowac..a poznalismy sie dokladnie tak samo...ktos zaczal i pozniej sie zglaszaly nastepne osoby. i tak sie znamy...pozdrawiamy rowniez:-)
  7. ghana, na razie to ona sie gapi...choc i na nia tez...fakt dzis to najbardziej podobala mi sie taka babska komitywa w tym temacie...wiecie..z kumpelka predzej...a tu moja coreczka...:-D
  8. ghana, na razie to ona sie gapi...choc i na nia tez...fakt dzis to najbardziej podobala mi sie taka babska komitywa w tym temacie...wiecie..z kumpelka predzej...a tu moja coreczka...:-D
  9. hmmm, ożywienie znaczne notuje z samego rana...:-) kto to jest...666 vel Igo??? Szafirek, pewnie pojawiałaś się na długo przed moim zjawieniem sie tu, bo też sobie nie przypominam...chyba...a co do tego biustonosza..to moze sobie odpusc co....jeszcze poglebia sie moje kumplexy;-) ghana, ja mam podobny problem, a teraz doszło do tego to, że niektóre osoby w mojej firmie znam po imieniu a z innymi jestem tylko na dzień dobry, i jak mijam roznych takich, to na wszelki wypadek mowie dzien dobry a nie czesc;-) Nina, jesli jeszcze nie mowilam....ja mam dobrze, bo moja maybe przyszla tesciowa jest doskonala fryzjerka, wiec wszelkie uslugi mam w domu:-D Gio, dziekuje za buziaki dla Zuzi:-D i mam nadzieje, ze do zobaczenia o 20.oo przy Sfinxie kaarani, teraz, o tej godzinie? ja tam do monitorka popijam kaffke, ale wieczorkiem, kto wie...;-) Tiger, ja słodkiego nawet nie zaczynam jesc, jesli pod reka nie ma kapuchy albo ogorka...a co do Zuzi, to mowie, strach sie bac...tylko na razie wytlumaczylam jej zeny nie biegala za chlopakami...przyklad z pulapka na myszy podzialal na jej wyobraznie i smiala sie bardzo! Linky, jak widac po ilosci maili na ktore musisz odpisac, cieszysz sie duzym powodzeniem...no i sam powiedz..kiedy to az tyle kobiet bylo Toba tak zywo zainteresowanych???? malo tego, nie byle jakich kobiet - bo rogatych:-) jak bedziesz w Wawie to daj znac, zrobimy kolejny ciekawy zlocik;-) Gio....na calosc....;-)
  10. Air:-D, oby Ci zaliczyła, 3-mam kciuki:-D Słuchajcie, zapomniałam Wam napisać, co mi sie dzisiaj przydarzyło...Wysiadam z Zuzią z autobusu i patrzę a ona jakaś taka uśmiechnięta tajemniczo...pochylam sie a ona szepcze mi do ucha: Mamo, odwróć się!!! Pytam sie dlaczego...Ona: Zobacz jaki fajny chłopak za nami idzie...Z pełną powagą acz dyskretnie odwracam sie i widzę jakiegos chłopca w wieku Zuzy (lat 7, przyp.aut.) w super niebieskich okularach. Mówię do niej, kaktycznie nieźle wygląda. Zuzia: a jakie ma okulary i jaka fajną fryzurę. I wiesz co, mamuś, całą droge sie na mnie patrzył, myślisz że mnie kocha??? słuchajcie, Zuzia 7 lat, a wizja na najbliższe lata? ochroniarz, 5 psów rasy obronnej i strażnik przed drzwiami;-)
  11. Tigerku, poniałam, zatem czekam do 15 na znak o godzinie przyjazdu Borewicza...od razu zaznaczam, ze jesli bedzie jakas nocna pora, to ja niestety sie nie pisze:-( oby jednak bylo inaczej....czy juz wiadomo kto bedzie??? Ghana! Ty sie nie dziw ze nie Krakow, bo choc ma ledne male co nie co, to kaza tam placic za turystowanie, wiec sama rozumiesz....
  12. Diablęta:-D Koffe, to chyba Ty mnie pytałaś o tą kapustę? słuchaj, ja zagryzanie czekolady czy innych słodysi, kapustą lub ogóreczkami, uważam za rzecz jak najzupełniej normalną. Cóż, skoro jestem w tym poglądzie zupełnie odosobniona;-) PS. podoba mi się Twój sposób motywowania naszej Zosieńk:-) Akara, Zosia - plizz, dokumentujcie te Wasze wyprawy, co? Wiecie, stowrzymy później cykl Polacy w UE;-), przedstawicie nam Holandię jakiej nigdzie nie znajdziemy. I zastanawiam sie jak dobrze musi sie bawić Twój męz czyzna;-) dwie rozszalałe Diablice w jednym miejscu;-) Nie wiem czy sie nie mylę, ale chyba szykuje sie jakiś niespodziewany nalot na Sfinxa:-)? Byłoby super, Rodzina uprzedzona ze mam spotkanie z Diabłami:-D
  13. humor na wyczerpaniuSTOPdzis sie nie bede zatem odzywacSTOPmam dośćSTOP pozdrawiamSTOP
  14. Szam

    Może się poznamy?

    skąd ja to znam...u nas też pochmurno, choć gdzieś tam widać słońce, oby wyszło. jednak gdy swieci to sie czlowiekowi zyc chce....a ja ostatnio nastroje jakies czarne posiadam na stanie, ehhh, szkoda slow....
  15. Szam

    Może się poznamy?

    Marteczka, Robalek, Hubka:-D R-->poczekam zatem na jakiś znak od Ciebie;-) hubka, co u Ciebie poza nie-paleniem??? Marteczka, gratulacje z tym fajkami, ja niestety nadal palę....jak Ty sobie radzisz z tym maluchami:-D
  16. Gio - korespondencja idzie jak burza :-) - odpisałam teraz ja:-) Koffe, hm, czekoladkę to bym może i wchłonęła, ale potem to koniecznie i musowo muszę zagryźć ogórkiem lub kapusta kiszoną;-) nie ma bata Witam wszystkich tych, co nie witałam wczesniej, jakos udało mi się wypenić dzien co mnie bardzo cieszy. Wypozyczyłam nawet ambitną książkę pt.\"Zasady tworzenia, funkcjonowania i łączenia spółek handlowych\" - cholera będzie trzeba zmóc tę cholerę. Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł by napisać o spółkach w sposób łatwy lekki i przyjemny, ot, taki dla romanistów;-) nie koniecznie en francais:-D majorek, qrcze, w zły moment napisałaś tego posta...u mnie też zagrzmiało, a ja nie mam ani płaszcza ani parasola... a na dodatek czeka mnie dziś zebranie pseudo-rodziców z pseudo-wychowawczynią w klasie Zuzi, quszmar:-(
  17. Tigerku i Air:-D Tiger, jakby cos wiecej bylo wiadomo o naszym mini zlocie w czwartek, natychmiast prosze o raport:-D ptaszki spiewaja pieknie, tylko niestety ruch samochodowo-tramwajowy skutrecznie je zaglusza, brrrrrr ewa - niezle:-)
  18. Pobudka, Diabołki, Pobudka!!! słońce świeci, kwiaty rosną, dzieci krzyczą itp.;-) wstawać i miłego dnia Wam życzę z mojego podłóżka;-)
  19. Tigerku, ok, czekam na znak zatem:-D znowu mi sie nudzi w pracy, jak ja tego nie lubie...:-(
  20. Tigerku, to ten Sfinks koło PKO ? i o kórej sie umawiamy? wiesz juz cos może o tych płytkach dla Zuzi?? Airku:-D
  21. 33+vat - dzięki, wiem że masz rację, ale jakis raki bezpodstawny zal sie gdzies tli...eh, szkoda słów... Tiger, a czy Borewicz zechce sie ze mna spotkac?
  22. Gio, hm, może faktycznie to śmieszne, chyba miałam jakis gorszy dzien wtedy, troche mimo wszystko było mi przykro, ale co tam...dziekuję..nastepnym razem zabiorę Ciebie - kałasznikowa;-), choc podjerzewam ze nie bedzie nastepnego razu, bo my olalismy ich lekko zmywając sie na inną imprę...szkoda mi tylko Zuzi, której cięzko bedzie wytłumaczyc dlaczego Rózia juz do niej nie przyjdzie...ostatnio miała za dużo realistycznych rozczarowań, nawet jak na 7-latkę... Tigerku, oczywiście że piszę sie na czwartek:-D Swingo? w pobliżu jest jeszcze jeden pub+kawiarnia+pizzeria:-) i dziekuję Znudzony ja też ciekawam kto to zacz - Linki:-D Koleżanka właśnie dostarczyła mi proszek o nzawie czekolada w proszku, smakuje dosc dziwnie:-o
  23. dzieki Wam wielkie za to, ze choc staracie sie oddac nastroj tamtych chwil...mam nadzieje, ze jednak uda sie zorganizowac jakis zlot u nas, w Wawie, ze bedziemy mieli sie okazje spotkac poznac i ze nie bedzie jak było;-) musze sie Wam przyznac, ze niezbyt mam dzisiaj nastroj...bylam w pewnej knajpie w sobote i bardzo sie rozczarowalam zachowaniem znajomych...maja sporo kasy, bo facet ma firme ktora na czysto wyciaga miesiecznie 300tys. zl, znaczna czesc to jego zarobki. jak do tej pory nie dawali tego odczuc, nasze corki zaprzyjaznily sie w przedszkolu, a my staralismy sie te znajomosc podtrzymywac...ostatnio, dziewczynki chodza do dwoch roznych szkol, oni sie wyprowadzili dosc daleko od nas i te kontatkty sie poluznily. najbardziej cierpi na tym Zuzia, ktora uwaza Rozie za swoja przyjaciolke. jak sie okazuje nie jestesmy dosc dobrzy. na imprezie byli nowi znajomi (Ich), ktorych dziecko chodzi do klasy z Rozia, wiec teraz oni zaciesniaja wiezy. i nie ma w tym nic zlego, gdyby nie to jakie rozmowy prowadzone byly przy stole...o wyzszosci Korsyki nad...o omletach z sera owczego do rozowego wina w Toskani...i tym podobne...nie powiem zebym sie przez to czula zle. wbrew pozorom niczego im nie zazdraszczam...ale taka nagla zmiana zachowania ze strony starych znajomych, ktorzy wczesniej nie zachowywali sie jak drobnomieszczanskie burzuje, a nagle okazali sei ogrmymi snobami, zepsula mi jakos humor...czy jestem gorsza tylko dla tego, ze nie jezdze po siwecie? czy moja coreczka bedzie gorsza, bo nie chodzi na fortepian, tenisa i do katolickiej szkoly dla dziewczat? czy zapeniam jej tym samym gorszy star w zycie???? ufff, do kitu z tym wszystkim:-(
  24. Szam

    Może się poznamy?

    jak ja nie lubie wiszacych stron:-(
×