Szam
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Szam
-
Hej, zauwazyliscie, ze stuknelo nam 7000postów!!!!
-
wybaczcie to powtorzenie, nie wiedzialam ze wysyla:-( tak to jest jak sie robi sto tysiecy rzeczy na raz, na dodatek dostalam juz pytania na egzamin ustny, bagatela 114 pytan:-(
-
mary, to mnie tez od razu podeslij te przepisy;-) a jak robi sie takie jajka???
-
mary, to mnie tez od razu podeslij te przepisy;-) a jak robi sie takie jajka???
-
mary, to mnie tez od razu podeslij te przepisy;-) a jak robi sie takie jajka???
-
mary, to mnie tez od razu podeslij te przepisy;-) a jak robi sie takie jajka???
-
słoniny jakies o,5 kg, smaże az sa same skwarki, potem dodaje boczku - niewiele jakies 20-25 dkg, jak sie zesmazy to pare cebul, a na sam koniec starte na tarce jablko. Oczywiście przyprawy, choc majeranku daje mało, bo go nie lubie. i czosnek, 2-3 ząbki. Znam kolege, którego zona dodaje zamist boczku duzo wedzonej kielbasy - tez pyszne. Zazwyczaj gdy juz robie smalec, od razu kupuje mnostwo ogorkow kiszonych. znajomi twierdza ze jak człowiek duzo tłustego zje, to wiecej oze wypic;-)
-
a co do sałatek, to moja teściowa robi taka: duzo miekkiego makaronu (grubego), trzy kolory papryki i szynka. wszystko cienko pokrojone (poza makaronem), do tego przyprawy i majonez. Smaczne choc na to nie wyglada:-D
-
a ja chyba zrobie jeszcze smalec albo boczek upieke, bo to zawsze idzie. w zeszlym roku na moich urodzinach, była ogromna micha smalcu, zeszla juz po 4 godiznach;-)
-
znowu wisi? jak ja tego nie lubię!!!! zagladam tu w przerwach, wlasnie ogladam film Epicentrum
-
ja mam AIG, bo niestety w momencie gdy trzeba bylo podjac decyzje, nie miałam do tego głowy (rozwód, śmierć Taty), ale tez raczej polecam ING
-
a to ma byc polisa na zycie?
-
justa, takie czasy nastały, cóż, chcesz pracować, to bierzesz co dają. ja niewiele miałam prac, w których do czego przydało sie moje wykształcenie, no może czasem, z racji znajomości jezyka. Ale w zawodzie, to chyba z dwa miesiące pracowałam. Dlatego od dawna wychodze z założenia, że jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma:-d
-
Ayla, koniec rok, normalka:-) a właśnie dlatego, że masz teraz taką a nie inna rodzine, Twoje szanse na stworzenie lepszej rosna. Mnie się udało, fakt, nie za pierwszym razem, ale może i do tego trzeba dojrzec?
-
cd. mary, wiesz, ja kiedys zawsze przed sylwkiem byłam w takim płaczliwym nastroju. wczoraj na ten przykład nie odzywałam si do nikogo, taki miałam humor pod psem. Pamietaj jednak o tym, że zawsze są tacy ludzie, którzy chetnie reke pomocna wyciagna i ucha nadstawia:-) moj email znasz, jakby cos, wal jak w dym:-D
-
jak nic z torbami pójdę, no, mówię Wam...kolejny dzień rozpoczynam od reda bulla, ale co robic, spac sie chce a nie w pracy siedzieć:-( ale się zwlokłam z łóżeczka, mam jakoweś plany co by sie nudzić, więc może będzie okey:-o Ayla, u mnie różnie bywało z tymi świetami i ich atmosferą, zazwyczaj przygotowania do świat obfitowały w afery różnego rodzaju i dopiero stół i opłatek łagodził obyczaje. Ja wybaczałam szybko, ale cóż, niesmak pozosytawał po słowach wykrzyczanych przez mame. ale Ty, jak i ja i wielu podobnych z podobnymi wspomnieniami, mamy niesamowita szansę. Szanse na to, że w Naszych Domach, z Naszymi Rodzinami juz tak nie będzie. Gwarantuje Ci to. W tym roku całość, zarówno zakupową, wyżywieniową jak i dekoracyjna robiłam praktycznie sama. Inni parcowali bądź odciążali mnie przy Zuzi. i pomimo tego, że roboty było zatrzęsienie, nie zapomne tych świąt. Nikt nie krzyczał i nie wsciekał sie, wszyscy usmiechnięci, były chóralne śpiewy w trakcie przygotowań np. Karpia radiowej III. z radościa przełamalismy sie opłatkiem razem z naszym wigilijnym gościem, potem także z naszym królikiem. Były prezenty, radośc i szczęście. Dlatego mówię Ci, i Ty tak będziesz kiedys święta spedzać. Czego Ci z całego serca życzę!!! cdn
-
chyba niezbyt dobrej muzyki słuchałam, bo choc sama w sobie super, to zrobiło mi sie jakos nostalgicznie i nieciekawie i humor gdzies zwiał:-( Haneczko, dzieki za życzenia, Tobie zycze tego czego sobie zyczysz, jako i wszystkim forumowiczom:-) marteczka, ja nie wiem co tam z sylwkiem wyjdzie, a dzis zwlaszcza nie mam humoru na tego typu refleksje. marze tylko o tym by sie w domku znalezc, zakopac pod kocykiem z dobra ksiazka i zniknać:-o
-
justa, świeta udały się doskonale, nawet nie liczyłam na to, że będą tak udane...Prezentowo również, zwłaszcza Zuzia była zachwycona inwencja Swietego, w którego jeszcze wierzy. Była \"wzruszona\";-) Wiedziałam co dostane, bo wspólnie z I. kupowalismy ciuch, które odkryłam pod choinka. Jestem siłą rzeczy zadowolona z prezentu. Poza tym dostałam od mamy I. prostownice do włosów, co mnie ogromnie ucieszyło i CD z muzyką zespołu ARCHIVE - niesamowita muzyka:-D Jednym słowem wszyscy byli bardzo zadowoleni:-D Sylwka, prawdopodobie spedzimy w gronie starych znajomych (co nie znaczy ze lubianych - dla mnie). NIe wiem jak bedzie, ale co tam...
-
I co jeszcze porabialiscie w swieta? Jak sie udały? Czy satysfakcja z prezentów była? zarówno wśród obdarowanych jak i u Was? Co z planami na Sylwestra?
-
Mary, dalej, gadaj o co chodzi, toz to nie przystoi taki humorek mieć, pomożemy zasypac dół, mamy w tym wprawe!!!! wiecie co, a ja wczoraj dostałam przyspieszony prezent urodzinowy!!! Extra, super discman!!!! Jestem super szczesliwa!!! PS. i ile to człekowi do śzczyńscia trza, co?
-
Cześć raz jeszcze, tym co jeszcze nie czesciowałam:-D dzis mi siec szwankuje i raz jestem w siecie raz sieci nie ma:-( łopata, kto szukał lopaty, leży tu taka jedna i az sie do roboty rwie!!!! Robaczku, ciesze sie że problemy synkowe zakończone i że wreszcie odpoczniecie:-) Ja sama z wyrostkiem wyladowałam na ferie zimowe i ominelo mnie rodzinne wesele:-(
-
Witajcie poświatecznie, kochani:-D Już w parcy niestety siedzę, ale co tam... swieta udały sie super, wigilia takoż. Wszystko smakowało, prezenty spotkały sie z ogólna aprobata i radościa, zatem było extra, lepiej niz mogłabym sie spodziewać:-D Spotkania odbyły sie dwa, pierwsze w sobotę wieczorem i (nie wiem czy znacie) byli: Tygrysek., Kundello, Travka, BeBe, Bebiatko i ja. Było wesoło, przyjemnie i fajnie. Batrdzo udane spotkanie. Znajomości zawarte, sa juz plany dzieciowe - spotkania naszych pociech:-D Drugie spotkanie odbyło sie w bardziej kameralnym gronie. Zawitała do nas Margot, niezwykle miła i urocza osóbka, poza tym był Kundelek, Tygrysek, piesio Tygryska i moi:-D Bardzo sie z tych spotkan ciesze, jednak inaczej sie teraz z nimi bedzie pisało, jak sadze. Pozdrawiam wsiech:-D
-
Ehhh, jak szybko te świteta mineły... Dzis mysle tylko o zlocie jaki ma sie dzis odbyc w Wawie. Niewielki, ale i tak sie ciesze:-D Pozdrawiam Was ciepło:-D