Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Szam

  1. Szam

    Może się poznamy?

    >Marteczka, zaraz Ci na skrzynke podeśle całość, to się dopiero usmiejesz:-)
  2. Szam

    Może się poznamy?

    > marteczko, albo źle śpisz - niewygodna pozycja albo za mało ruchu a za duzo zajęć w tej samej pozycji. Spróbuj może poćwiczyć, co??? >Haniu, u nas tez zaczął sie wysyp przeziebień, dzisiaj mnie łamie w kościach, więc po pracy biegnę po lekarstwo, które postawi mnie na nogi w godzine czyli TABCIN. Skoro się smiałyście - to cel osiagnięty i poniedziałek dostał kopa na cały tydzień:-) >Znudzony, zaszczyconam:-) ale czy tak właśnie nie jest?
  3. Szam

    Może się poznamy?

    > Mary, wybacz, ale przeoczyłam widocznie. Ważne że jakaś praca sie szykuje, może gdy Ciebie w domu zabraknie, to sie rodzinka opamięta i sama sie do sprzatania włączy? Chyba ich za bardzo rozpusciłaś;-) >Hanka, witaj ! Jak Twój maluszek? Jak minął Ci weekend?
  4. Szam

    Może się poznamy?

    Mam szczzęście, bo jak do domu przychodzę t jest posprzatane, wyprasowane, itp. Obiady sama robie, bo kuchnia mojej teściowej mi nie smakuje (w końcu nie musi byc aż takim ideałem, co nie;-) Do pracy????????????Raportuj!!!!
  5. Szam

    Może się poznamy?

    Marysieńka! widzę, że wojnę wypowiedziałaś gospodarstwu swojemu;-) a ja tu sama jak palec jestem nikt nie klika chlip
  6. Szam

    Może się poznamy?

    KINKAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! Cześć, zaglądaj, pamietam Ciebie, a jakże!!!!! >Marteczka, i o to mi chodziło! żebyście się smiały, żebyście ze smiechu rżały, bo nic tak humoru nie poprawia, wyglądu i zdrowia - jak smiech własnie!
  7. Szam

    Może się poznamy?

    no dobra, postaram sie wiecej nie pisać - Jest jednak bardzo powolny. Przypomina wóz wypełniony kapustą. - Zdarza mi się popełnić błąd. Stało się tak, gdy zamiast powiedzieć: \"Marek Niemiecki\", powiedziałem że \"Deutsche Mark zarobił 30 mln\". - Włodzimierz Szaranowicz - Podziwiam jego skromne warunki fizyczne. - Popatrzmy na jego przytomność umysłu. - W drugiej połowie prawdopodobnie wejdzie na boisko dwóch rezerwowych, którzy do tej pory grali na ławce rezerwowych. - Do tej fazy. w której przegrywający przegrywa, mamy jeszcze trochę czasu. - Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespół. - Bergkamp trafił bramkę w słupek. - Nie udało się to najpierw Sosinowi, który nogą trafił w poprzeczkę, a następnie Nicińskiemu, który głową także trafił... w poprzeczkę. - Piłka chyba za długa, ale Podbrożny sadzi długie susy. - Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach. - Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż. - Banasik... Banaszak... Banasiak konkretnie. - Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie. - Trzeba wybrać: uroda albo sztanga. Pintusewicz wybrała tę drugą ewentualność...
  8. Szam

    Może się poznamy?

    wiecie co, dosłownie popłakałam sie ze smiechu. zaraz przyjdą z biura obok zobaczyc co ze mną, zobaczcie, to dalje te komentarze sporotwe: - Grzybowska jest już bardzo zdemoralizowana. - Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską (o Otylii Jędrzejczak). - Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie. - Ellis, gdy grał w Denver, znakomicie czuł się w trumnie. - Mam nadzieję, że po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do gry. - Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on nie słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy. - Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha. - Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała. - Puścił Bąka lewą stroną. - Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk. - Sytuacja zmieniła się diametralnie o 360 stopni. - Dobre okazje można policzyć na palcu. - Patrzą, przecierając szeroko oczy. - Kontuzja, ale interwencja masarza nie jest jednak niezbędna. - Jak oni się muszą męczyć w tym basenie! Jaka ta woda mokra! - W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyćkowiak. - Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego. - Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu. - Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki. - Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle.
  9. Szam

    Może się poznamy?

    Dziewczyny, nie gniewajcie sie że Was tak zarzucam kawałami, jakby cos, to protestujcie, ale ja siedze czytam i płacze ze smiechu. np. to (komentarze sporotwe) \"Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów\" \"Piłka z jakimś takim poznańskim smutkiem zatrzepotała w koszu Olimpii\" \"Walkę sędziować będzie Koreańczyk Południowy\" \"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka\" rech rech....
  10. Szam

    Może się poznamy?

    CD Niewidzialny pojazd pojawił się znikąd, zderzył się ze mną i zniknął bez śladu. Przejeździłem 40 lat i ze zmęczenia zasnąłem za kierownicą. Z początku powiedziałem policji, że nic mi się nie stało, ale jak zdjąłem kapelusz, zobaczyłem, że mam wgniecioną czaszkę. Na skrzyżowaniu niespodziewanie dostałem ataku daltonizmu. Moje auto jechało normalnie prosto przed siebie, co na zakręcie zazwyczaj doprowadza do opuszczenia szosy. Zjechałem stromą uliczką do tyłu, przewróciłem murek i uszkodziłem pawilon. Nie mogłem sobie po prostu przypomnieć, gdzie jest pedał hamulca. Jakiś pieszy nagle zszedł z chodnika i bez słowa zniknął pod moim samochodem. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę. Kiedy jechałem przez park. Nagle mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku. Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie. Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu. W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia. Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem. Potrąciłam tego mężczyzne, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany. Kierowca, który przejechał człowieka: \"Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie\". Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
  11. Szam

    Może się poznamy?

    to jest niezłe: Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości. Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05. Wracając do domu skręciłem omyłkowo we wjazd do innego domu i uderzyłem w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma. W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zaczęłam jechać zygzakiem, ale i tak słup trafił mnie, uszkadzając chłodnicę. Mój samochód uderzył w ogrodzenie, przekoziołkował i wyrżnął w drzewo. Wtedy straciłem panowanie nad kierownicą. Jeszcze zanim na niego najechałem, byłem czemuś przekonany, że ten staruszek nie dotrze na drugą stronę ulicy. Zobaczyłem smutną twarz z wolna przelatującą przed przednią szybą, a potem ten pan gruchnął na dach mojego samochodu. Ten chłopak na drodze był jednocześnie wszędzie i nigdzie. Musiałem wiele razy skręcać, zanim w niego trafiłem. CDN
  12. Szam

    Może się poznamy?

    Niech nam żyje Admin kofany!! pieknie usunął tę osobe, która takie brzydkie rzezcy tu wygadywał! ale Was nie ma???
  13. Szam

    Może się poznamy?

    Właśnie majluję z naszym Adminem, co by te wstrętne zapiski ze strony 64 usunął! Oby mu się udało:-)
  14. Szam

    Może się poznamy?

    Magda, Karina, Oshin, Jamniczku, Marysieńko, Marteczko, justa, majesta, ufff, kofane gdzie jesteście???
  15. Szam

    Może się poznamy?

    > Behemocie, zostań z nami!! Jesteśmy najlepszą pod słońcem brygadą do zasypywania dołóW!!!!
  16. Szam

    Może się poznamy?

    > Karina, kofana, jestesmy tu jako Twoje wsparcie, może to nie da zbyt wiele, ale wierzę w Ciebie! jeśtes silna KObieta i dasz sobie rade! Przerażenie na początku, to rzecz całkowicie naturalna, ale później włączy sie mechanizm obronny i sobie poradzisz! na początku może to lęk, ale zobaczysz, oswoisz rzeczywistosc szybiej niz Ci sie wydaje! A poza tym pomóc możesz, ale chyba twoje życie, praca i nauka, jak równiez chłopak sa ważniejsze, nie uważasz?? Muszisz dbać o siebie, bo kto inny jak nie Ty powinien to robić?? >Charlie, nie denerwuj szamanki, bo wiesz.... tutaj nie ma podziału na te super usmiechniete i zdołowane. Staramy sie sobie na wzajem pomóc, i już. A energia pozytywna z palców mi kapie na klawę, więc cieszę sie że i do Ciebie dotarła! Tym bardziej, że historia mojej miłości do mojego I. jest długa i niezwykle rozmantyczna. I się zdarzyła!
  17. Szam

    Może się poznamy?

    Char_lotka, nie wiem co Ci apisać, bo rady jednej nie ma. Ja wiem, że na początku byłam inna ze sie zmieniłam dla Niego. Nie do końca oczywiście, ale teraz jest lepiej. Nie warczymy na siebie i na bieżąco staramy sie rozwiązywać nasze zadry. Ale nie zawsze sie udaje. Teraz jestem opanowan, nie wściekam sie, nie psiocze, słucham uwaznie tego co ona ma im do powiedzenia i zanim warknę bądź dumą sie uniosę, myslę. KOcham Go bardzo i mówię mu to często, słucham go i rozważam na głos jego obiekcje, nie wysmiewam nawet jesli wydają mi sie przesadzone, nie szydzę i nie drwie, przytulam i dodaje otuchy nawet jeśli to mnie dokopał. Bo wiem, że On sie wtedy otworzy, że zaufa, że te poplatane pesymistyczne (bo on pesymista jest okrutny) mi powie, a ja będę mogła Go uspokoić. Szanujemy sie nawzajme i wspieramy. A ja pielęgnuje te uczucia i staram sie bardzo. Nie było łatwo, bo on nawet nie wiedział czy naprawde mnie kocha, bo nie wiedział czy można kogoś kochać. A miał nie tylko mnie, ale jeszcze 4-latke z pretensjami w domu. Może sie udać, ale czasem dumę do kieszeni schować należy i uszy po sobie położyć. Nic sie na tym niei traci a wiele zyskuje, bo i tak daje sie swoje racje przedłozyć. uff, ale Wam dowaliłam;-)
  18. Szam

    Może się poznamy?

    Uff, ale sie zagadałm, rozmawiałam z koleżanką przez telefon i nie wiam jak minęła godzina;-) >justa, wysłannicy Gdańska odwiedzili gród warszawaki;-) oj, hucznie było niesamowicie jakieś Skiby i inne znane sie po starówce plątał;-) przepis? czy ja wiem, jesteśmy przyjaciółmi i kochamy się nimożebnie i czasem sie nam cudowne wieczory do rana zdarzają, niesamowite rozmowy i inne, hmm, trafiają. Poza tym weekend był słoneczny, więc i spacery i inne mielismy!
  19. Szam

    Może się poznamy?

    Kofane i Kofani! za chwile poczytam to co tutaj sobie klepaliście;-) Za sobą mam niewiarygodnie cudownu weekend z moim I., pełen rozmów rozwiązujących jakieś supełki, uniesień natury różnej, ciekawych ludzi, imprezy (z której sobie poszliśmy mimo iż była absolutnie trendy;-) ) po prostu było mistycznie!!! Z takim oto nastawienienm witam kolejny tydzień i Was! i mnóstwo za to że jestescie i że jesteście !
  20. Szam

    Może się poznamy?

    justa, to z numerologii - takiej nauki jest. trzeba sie nieźle naliczyc, to fakt. Bo i datę pod różnymi katami i imę i nazwisko też.
  21. Szam

    Może się poznamy?

    te cyfr trzeba jeszcze dodac i wyjdzie Ci 2! jestem z Tobą całym
  22. Szam

    Może się poznamy?

    moje danko jest niedrogie, łatwe do przygotowania i nie pracochłonne. jednocześnie robiłam smalec z jabłakmai i to! a pyszne niesamowicie!
  23. Szam

    Może się poznamy?

    A to przepis . Fasolka szparagowa zapiekana Składniki: pół kilograma żółtej fasolki szparagowej, 2 czubate łyżki świeżo startego parmezanu, łyżka tartej bułki, łyżka oliwy do wysmarowania naczynia sos beszamelowy: czubata łyżka masła niezbyt czubata łyżka mąki pszennej szklanka lub trochę więcej ziemnego mleka, sól, świeżo zmielony biały pieprz szczypta gałki muszkatołowej, do dekoracji: pół pomidora Sposób przygotowania: Fasolkę myję dokładnie i odcinam końcówki. Gotuję na parze przez około 4-5 minut - powinna być jędrna i odrobinę niedogotowana. Kiedy fasolka się gotuje przyrządzam sos beszamelowy: w rondelku (najlepiej o grubym dnie) rozpuszczam masło - kiedy zaczyna się pienić, zdejmuję rondelek z ogni i dodaję mąkę - mieszam bardzo intensywnie, tak by mąka dokładnie połączyła się z masłem w jednolitą masę. Rondelek ponownie stawiam na ogniu i nie przerywając mieszania, trzymam na ogniu przez minutę, by masa lekko się ze złociła, ponownie rondelek zdejmuję z ognia i wlewam mleko, mieszam, stawiam na ogniu - gotuję na średnim ogniu cały czas mieszając - sos powinien mieć gęstość dobrej śmietany - jeśli jest za gęsty dolewam trochę zimnego mleka i doprowadzam ponownie do wrzenia. Sos doprawiam solą, białym pieprzem i szczyptą gałki muszkatołowej (należy uważać, by nie przesadzić - zbyt jej duża ilość może za bardzo zdominować smak). W naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą układam warstwę fasoli, polewam sosem, posypuję tartą bułką i parmezanem. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 210 stopni na 7-8 minut. Kiedy ser na wierzchu zacznie się silnie brązowić, potrawa jest gotowa. Podaję posypaną (dla większej piękności i delikatnego złamania smaku) pomidorem pokrojonym na drobna kostkę (bez nasion i soku). Fantastycznie smakuje z zieloną sałatą z sosem vinegrette lub sałatką z pomidorów i cebuli.
  24. Szam

    Może się poznamy?

    Justa, zaraz Ci w mail wsadzę! pych i szybko sie robi!
  25. Szam

    Może się poznamy?

    > justa, sos beszamelowy!
×