![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/S_member_25324.png)
Szam
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Szam
-
Myslę, że to jest możliwe, ale częściej dzieje sie tak z osobami sobie bliskimi, nie wiem czy tak samo jest z obcymi Ci ludżmi. Podejrzewam, ze sam proces opiera sie na energii, każda mysl tworzy okreslony potencjal energetyczny i byc moze gdy samemu ma sie jakies zdolnosci (okreslone) mozna to przeslac na odleglosc. Ale czy tak jest tego nie wiem, bo sie nad tym nie zastanawiałam.
-
>cześć Marku nocny;-) czy są sposoby? może rozmowa z kimś miłym pomoże;-) bo ja na ogół taka jestem. Dawaj ile wlezie, posłucham
-
do matek siedzących w domu z małymi dziećmi,którym bardzo się nudzi
Szam odpisał na temat w Dyskusja ogólna
>Hej, ja też nie spię:-D -
Kochane moje, jesteście? Na razie tylko pytam, ale jak sie która odezwie, to ja chetnie pokonwersuje!!! Gio, to mamy wiele wspólnych tematów i jeszcze mieszkamy w tym samym mieście:-D
-
O BOSZ...a jednak weszly wszystkie trzy, o matko, wybaczcie. co najwyzej pośmiejecie sie ze mnie. Na zdrowie...
-
szlaq by to trafił, trzeci raz wpisuje te odpowiedz, bo ta cholera nie wysyła. o bosz, co sie czlek na,meczy > Gio, wstepuj czesciej, prosiemy. U nas bywa milo zawsze, bo tu same fajne LUDZIE sie zbieraja i Karina to nie moja zasługa. Dziewczyny, poprzednie wersje byly lepsze, ale juz za trzecim razem zbraklo mi polotu. Pozdrwaiam Was i milego łikendu życzę, a Ty Karina porzuc smutek wszelki i korzystaj z tego co masz ile wlezie. Masz sie stawić wesoła jak szczygielek!!! postram sie wieczorem wdepnac, jak moj komp zlosliwiec mnie polaczy z netem. PAPAPAPAPAPAPAPA
-
>Gio, wybacz skrótową formę, witaj na topiku, witaj!!! Kawunia raz, alkohol stop! Zrozumiałam >Karina, dziękuję za pochlebne recenzje!! Słuchajcie musze juz isc, szef wygania i po to biurko jade. Postaram sie wieczorem byc W razie co: miłego weekendu!! Karina, porzuć smutek wszelki!!!!
-
>Gio, że sobie pozwolę na skrót, kawka. ... a cukier mamy tylko w kostkach, bo dzieci wyjadły sypany... Fotelik sobie zyczysz czy leżaczek może??? A jaką muzyczkę zapuścić???? A może bys tak jeszcze: kilka słów o osbie do mikrofonu prosze;-) >Karina, a ja juz myślałam, żeś starcona na dzisiaj. Ja dziwnie, ale nie mam dzisaj nic do roboty, wiec caly dzien w necie siedze;-) Dziekuję Ci za pochlebną opinie o moim kąciku, ale jak wiesz, gdyby nie ci którzy tu wchodzą (do których sie waćpanna zaliczasz), to by nie było miło:-D
-
>Giovinetta!! Poznałam Cie czy raczej widziałam Cie na kilku topikach. Wchodź, wchodź, miejsca ci u nas dostatek. Tu i kawki sie napijesz (co najmniej 4 rodzaje), herbaty, drinka jakowegoś, są nalesniki, tiramisu, sernik.... Zostaw ten słonecznik bo jeszcze sie pochorujesz!!! My tu kalorii do woli...
-
Już wiem, to tlen coś chrzani, bo nie widze innych postów i wysyłam swój nie wiedząc że, w tak zwanym, międzyczasie inni też pisali:-( justa, mam nadzieję, że jednak szybko uda sie naprawić czy raczej połączyć z netem. beeziemy czekac niecierpliwie. milego łikendu (ale to super wygląda) i udanych spotkań kumplowsko-rodzinnych:-D Magda, Ty też baw sie dobrze, a w łikend (HIHIHI) to raczej mnie nie bedzie. Jutro wraca moja corka i czas zajac sie jej wolnym czasem, czyli place zabaw, rowery i te sprawy!! zatem mówie Ci baw sie dobrze z kumpelka, i pamietaj zeby po spotkaniu meza do domu z tego ogrodu wpuscic. wiesz, teraz wieczory juz chlodne sa ;-)
-
Nie, słuchajcie, muszę zacząć się leczyć. Najpierw nie mogłam we właśnej skrzynce znaleźć maila od Kundelka, A teraz nie zauważyłam ani dopisku Anaiis ani Traviaty. Okulary czy co??? To pewnie z przepracowania . Anaiis, zapraszam częściej, jakbyś czas miała >Trav, słonko, łosoś z grilla jest jeszcze lepszy z porami pod beszamelem. Pychota!!! mniam, mnniam Zatem wybaczcie moją slepotę
-
A co porabiacie w weekend, jakies ciekawe plany, czy co??
-
mówię Ci, problem z biurkiem zdaje sie sen z powiek mi spedzac. Obiecałam Zuzi, ze jak od taty wróci to biurko juz będzie i teraz nie ma ze boli, biegam z jezykiem na brodzie i wybrzydzam na te biurka:-( Moja Zuzia pojawiła sie jak miałam 23 lata i teraz zaczynam juz rozmyslac o nastepnym. ale to jak stala praca bedzie i jak sie nam uda mieszkanie jakies kupic (a z tym problem bo kasy brak).
-
No, to się cieszę! Ja akurat dzisiaj pracy za dużo nie mam, więc zeby sie nie nudzic, to tu siedze. No i kombinuje gdzie tu kupic biurko...
-
Karina!! Słonko kochane, nie martw sie na zapas. Bo mysl sama w sobie jest uz energia i może się sprawdzić! Czemu sie nie odzywasz tutaj wcale, co? Widzę Cie na innych topikach, ale sie mijamy no co Ty!!!!! Humor sie zupełnie nie poprawił, czy choc trochę jest lepiej?
-
Cześć, Madzik! dlatego, że nie mam pracy, którą lubię najbardziej (uczyć!), to staram sie znaleźć coś dobrego dla siebie w tej, którą wykonuję. Zanim zaczęłąm pracę w tej firmie, byłam pół roku bezrobotna - koszmar który mnie doprowadził do depresji przez duże D. Dlatego, mimo iżto co robię jest całkowitym novum w moje karierze zawodowej, ciesze sie, że w ogóle mam co robić. Choć zdarzają mi się chwile zwątpienia (bo to naprawde kompletne przebranzowienie tym razem) Tobie również zycze miłego dzionka i wdepnij to od czasu do czasu!!!
-
Dzień dobry wszem!! Nawet jesli ktos zapomniał, to jestem! Nie wiem jak długo, bo nie kupiłam wczoraj biurka. Te które oglądałm były wprost koszmarne, ich cena też:-( Jednym słowem dzisiaj jade do geant (nie znosze, bo tam kiedys pracowałam) i po ksiązki dla mojej pierwszoklasistki. 7.15???? Zdarzałao sie i owszem, ale teraz kulturka 8-8.15 i do 16 a czasem i wczesniej. Stałe łacze mam zazwyczaj tylko u siebie w firmie, ale wyjątkowo, mimo iż na występach gościnnnych (do końca września), tutaj też nam dali! Majesta, to jaki jest ten kolorek??? I jaki efekt kolorystyczny? manna, polonistke kojarzę dobrze jedynie z podstawówki, bo ta z liceum, to jakis wytwór chorej wyobraźni był ;-) Fajnie masz, że robisz to co lubisz. Ja za każdym razem muszę się dostosowywać do nowych warunków, a od kilku lat, żadna z moich prac nie jest związana z nauczaniem. Poza styczniem rok temu (kurs SITY prowadziłam). ale, ale, miałaś coś powiedzieć o swojej magicznej stronie, i co???? może i mnie uda się podłączyć do netu dziś wieczorem??? ale to chyba dość wątpliwe:-( A moja Zuzia uwielbia rosół z \"szarymi kluskami\", pomidorówkę i gołąbki. Ale naleśniki tyż. Jak ma ziemniaki na talerzu, to rzadko któremu odpuści (po mamusi!!!!) >justa, cóż tak wyszło, ale opłaciło się podjąć ryzyko. Co prawda warunki były takie, że chodzilismy spać o 20.30!! Dopiero gdy poznalismy znajomych z córką rok od Zuzy starsza, to wspólnie siedzielismy na dworze i gadaliśmy dłużej (do 22). mam nadzieję, że jednak ten net Ci przyspeiszą, bo ja li tylko w dzień stukam:-( Dobra, czas do pracy i jeszcze po brzuszku Pajacyka trza połaskotać:-D
-
do matek siedzących w domu z małymi dziećmi,którym bardzo się nudzi
Szam odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Witajcie Matki Polki Jestem mamą 7-letniej Zuzi. Sytuacje jakie tutaj czytałam (dość pobieżnie przyznam) sprawiałay, że przypominałam sobie dawne czasy. Mój eks mąż też lubił sie dzieckiem chwalić, ale tak przez minutę. Odsunal sie ode mnie wlasciwie gdy zaszlam w ciaze, pozniej bylo juz tylko gorzej. Miałam szczescie jednak, bo Zuzia byla słodkim maleństwem, a ja jeszcze wtedy siedziałam w domu, bo myslalam ze mi sie to podoba. Jednak gdy Zuzia miała 2 lata podjelam dezycje i odeszlam. Bylo ciezko jak cholera, bo przez pol roku mieszkalam z rodzicami i pracowalam dlakeo od nich i zuzi i jedynie na weekendy ja mialam dla siebie. Pozniej, gdy miala prawie trzy lata, zamieszkalysmy wspolnie w wynajetym mieszkaniu. Przyznam ze Zuzia byla kochanym dzieckiem i nie mailam z nia wiekszych problemow, byla to jedyna osoba z ktora lubilam rozmaawiac - bez konca. Od trzech lat mieszkamy w Wawie, dokad przeprowadzilam sie za gloesm serca i mieszkam teraz z wybrankiem i z Zuzia, z przyszla tesciowa(kochana kobieta) i z krolikiem. tez uwazam, ze gdy ja jestem szczesliwa, moj Duduś (=Zuzia) tez bedzie szczesliwy. Miałam o tyle łatwiej, ze moj byly jak sie juz obudzil z letargu, zaczal zabierac Zuzie, z czasem na weekend, a teraz w wakacje tez. Wiec mialam okazje do oddechu. Koncze na razie i jakby cos to wpadne jutro, bo wieczorami nie moge siedziec w necie ( powodow wielorakich) -
manno słodka! nie wiem czemu sama bo ja byłam tuż obok! masz racje z tym solarium, ale ja to sobie obiecuje i pozniej albo kasy brak albo checi:-( a ile ma lat twój synek? naleśniki? z serem? i z cynamonem? piiiiiiiiicha, choć należe do osób co jak nie zjedzą na obiad porcji ZIEMNIAKÓW z mięchem to tak jakby obiadu niie było. a ze słodyczy to lubię ogórki i kapuste kiszoną.
-
Ładnie to tak, kawa ostygła i co najwyżej mrozona będzie, muzyka się skończyła, cisza panuje a Wy co??? Wiem, ja też pracuję, ale takk bez przerwy to nie ludzkie!!
-
Manna, myslałam, że Ciebie już dziś nie będzie! Tym goręcej zaprazszam na kawke!! Aerobik?? nigdy w życiu, ja mam nadzieje, że uda mi się znaleźć jakąś grupe Tai Chi, to jest dopiero coś, bo juz próbowałam. Problem w tym, że będę miała ze trzy zjazdy na aplikacji i przepadną mi zajęcie a wtedy ciężko jest nadrobić za grupą:-( A co do Majesty, to sama jestem ciekawa jak jej poszło, pewnie odsypia trud ciężkiej pracy, a może zamarła (jak żona Lota) na widok zapierającego dech w piersiach, efektu?
-
Magda Karina. Ja też, niestety, nie śpię, choć chętnie bym została w łóźeczku. Pilnie odrobiłam ranek i załatwiłam co trza! Of koz to nie koniec jeszcze, ale dobrzez zaczełam. Pajacyk w brzuszek połaskotany (Madzia miło że przypominasz), ale dopiero 82 obiadki >Karina, jak nastrój, Poprawiło się już?? Lepiej sie czujesz, chndra i dół odpedzony? >manna, jak chcesz poznac blizej moja szamanskosc, to pisz na tlen au_dela.... . Szkoła mówisz?Jaka? Uczycielką jesteś czegoś? Ja z zawodu to ta od francuskiego;-) Wieczory sa dla mnie raczej niedostepne i to nie tylko ze wzgledu na brak czasu, ale tez ze wzgledu na szwankujacy komputer, ale bede tu rano, wiec choc nie od razu odpowiedz uzyskasz, to zawsze ja znajdziesz gdy wrocisz:-D Odchudzasz sie, o m, jakby powiedziała MAX. Współczucia, ja to jak odkurzacz jestem, ale genetycznie organizam spala szybko i jeno brzuszek co najwyzej wystaje poza linie hryzontu;-) Miłego dnia życzę wszem i wobec, muzyczke zapuszczam, woda na kawe bulgocze i .... czekam
-
a ja wpisac bzdurne informacje, ktorych nikt nie bedzie czytal. Widzisz jak to sie wszystko w przyrodzie wyrównuje, co nie? PS mówiłam Ci już że mam w Sopocie kolegę-przyjaciela? Bo wszak Ty z Sopotu (- i tu zamarła w niemym oczekiwaniu na odpowiedź)
-
no, co jest??? Majesta maluje, a Wy pewnie kawkę robicie. Ja sie martwie, bo ja do domu to przed 16 a tu sie dopiero zycie zaczyna a ja nie moge raczej
-
>moja droga, mrożoną, białą, z cukrem, bitą śmietaną i dwoma gałkami lodów śmietankowych!!! A muzyczka jaka???