![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/X_member_2533970.png)
Xara29
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Super że masz takie małe dzieciaczki, dużo napewno radości. ja na dzieciaki musze trochę poczekać :-) rozumiem troche Twoja sytuację z mężem za granica, mój chłopak też jest za granicą i jakoś związek na odległość dobija, gdy potrzeba jest bliskiej osoby na codzień. a tak samemu trzeba walczyć z przeciwnosciami.
-
hejka ja akurat jestem juz w pracy, zaczynam o 7.30:-) no ale szybko w domku jestem. Oczywiscie wiem :-) dzisiaj to rano zimnica. w Sopocie 2 stopnie brrr. ale trza 3mac sie ciepło byle do wiosny:-)
-
Hejka dziewczyny! pogoda ładniutka a ja dziś w pracy :-( pusto-siedzę sama, bo \"moje chłopaki\" się urlopują jeszcze. Ja wzięłam pon. i wt. wolne więc mialam mini-urlopik :-) wypoczęłam nawet, bo pojechałam na wieś do rodzicow. Potem z mamą kolędowałyśmy do ciotki - na takie babskie spotkanka, nawet wybrałyśmy się na basen, sauny, jacuzzi - we wtorek. fajowo. malo ludu :-D wszystkich wywiało na plaże, więc pomysł z basenami był trafiony :-) obiecałyśmy sobie, że raz w tygodniu będziemy chodziły na aqua-aerobic ! no zobaczymy jak będzie z tym postanowieniem :-) zmykam pic kawusię. dobrego dzionka dla Was! :-D Agusia serdfecznie witam :-) napisz coś więcej może o sobie..?! ;-)
-
Hejka! pogoda fajniutka, ale ja wczoraj po pracy zamiast pojść położyć się na plaży, albo skoczyć na fitnes polożyłam się na drzemeczkę :-) taka małe 2 godzinki dobrze mi zrobiły.. ja kocham nasze morze :-) jak już pisałam muszę przejść tylko przez ulicę i jest wejście na plażę.. wczoraj kicia chciała wyjść na spacer, więc jeszcze zaspana ubrałam jej szelki i kroczymy, ja za nią... ojej ile ludzi!! i wszyscy zaskoczeni.. O! kot na smyczy! jaka rasa? denerwują mnie troche już te pytania o rasę.. dachowiec i tyle, tylko że ma puszysty ogon! wczoraj całe tłumy przystawały, aby kicię podziwiać. Czułam się troszkę jakbym przyszła się z kotem lansować na plażę /oczywiście na plaże nie wchodzę bo jest zakaz tylko kicia wskakuje na murek obok ścieżki wzdłuż plaży, potem trawy poskubie i wracamy do domu/ Dlatego trochę czekam na wrzesień.. kiedy z kicią wyjdę na spacer wieczorkiem, a tu pustka.. jeszcze ciepło a ludzi malutko.. Narazie jest sezon, może i dobrze.. niech ludziska wypoczywają, inni zarabiają.. oby pogoda wszystkim dopisywała!!! :-D Dobra pracę swą kontynuuję ;-) czytaj: obijanko! A! mój samochodzik też francuski, ale nie jak Magdy M. :-) mam pezocika.. oh! jak mi się cudnie jeździ. i teraz się z tego cieszę jak jadę do- i z pracy :-) 3majcie się kochane i łapcie opaleniznę. Dziś po pracy jednak chyba pójdę się poopalać, albo ten fitnes, bo w pracy mam kanapki ze smalcem i ogórki małosolne - co za rozkosz!!!
-
Hejka Wszystkim! siedzę dziś w pracy - 1wszy dzień po urlopie i absolutnie nic nie robię, oprócz surfowania po sieci :-) w zeszłym tygodniu wkońcu odebrałam z salonu mój samochodzik jest małutki, ale śliczniutki :-) i tak to - pogoda się zrobiła, a ja do roboty :-) ale 5 dni poudaję, że pracuję, a potem 5 dni wolnego, jeśli pogoda się utrzyma. W tedy będę leżeć plackiem 3 dni na plaży by jakoś tak blado nie wyglądać ;-D słodkie pozdrowki dla Was!
-
Kropka - Dzięki wielkie, nic nie spóźnione dzisiaj mam urodzinki ;-)
-
Moon GRATULACJE!!! super, że wszystko \"dobrze poszło\". Niech się Mjeczka zdrowo rozwija i mamusi daje pospać :-D
-
Hejkum!!! Spoko i luzik nie mam jeszcze, żadnego kryzysu 30-tki i myslę że to mnie nie dotyczy :-) optymistka hehe ;-) tak tylko napisałam profilaktycznie - takie dyrdymały ;-) Mimi - ładnie to ujęłaś z wiekiem! rocznikowo jestem 78, więc jest to mój cały roczek 29ty. Ale pamiętam niektore Psiapsióły - /zresztą wszystkie są starsze ode mnie/ i party z okazji ich 30tek, ze mialy lekki z tym problem... wczoraj byłam zaprzysiężona na sali rozpraw w charakterze tłumacza angielskiego /tak nagle mnie wzieli, niezla fuszka :-) / i gdy sędzia się mnie spytała o wiek, zastanawiałam co mam podać 28 czy 29.. mam urodzinki 30tego lipca.. podałam 29 i się, aż do siebie usmiechnęłam, bo zawsze na pytanie o wiek rocznik często podawalam i w swiadomości 28 było, a tu trza się przestawić... jak te latka lecą :-D ? Pozdrowki dla Was wszystkich!!!
-
Hejka dziewczynki!!! :-D Co za weekend, co za dzień!!! Uf, życie u mnie nabrało tepa niczym pershing, chociaż do tej pory na nude nie mogłam narzekać ;-) W piątek wieczorem Mój przyjechał... z trasy zadzwonił - dzik mu wyskoszył, naszczęście autko całe, kierowca też. O złośliwości losu - dodam że w środe dostałam 1wszy raz w życiu ataku korzonków /czytaj: nieźle mnie pokręciło/ ale zwolnienia nie wzięłam.. więc w piątek otworzyłam Panu - zbolała, w szlafroczku, powyginana, ledwo chodząca... no nic, buźka na przywitanie w policzek. Usiedliśmy sobie do stołu, akurat mial imieninki, więc prezencik mu dałam plus karteczke. I gadaliśmy sobie o wszystkim /tylko raczej nie o nas/ jak przyjaciele wypijając podrinku.. A! powiedział o łańcuszku co mu zwróciłam, że tak się nie robi. Dał go mamie bo jej się podobał i się ucieszyła /trochę mnie zabolalo/ On: gdzie mam spać? - gdzie chcesz No nic - rozlozył łóżko w sypialni /ja sama śpię na zlozonym/. Położylismy się każdy na swojej połówce. Daleko od siebie :-( Nic zasnął. Ja kręciłam się - nie mogąc zasnąć. Wstałam jeszcze po tabletkę przeciwbólową, zapaliłam.. zasnęłam uf! Rano w sobotę trzeba było wstawać na piknik golfowy jechać. Obudzilam go z uśmiechem, żartowaliśmy, no ale nic poza tym. Ubraliśmy się - o matko! jak On fajnie wygladał.. ciuchy ktorych na nim nie widziałam.. białe butki, białe lniane spodnie, różowa koszula no i wziął kurtkę - pomarańczową, ja mam taką samą tylko mniejszą ;-) też wzięłam.. też ubrałam biale spodnie.. chociaż niech wyglądamy jak para.. eh Pojechaliśmy, oczywiście spóźnieni 1 godz. dotarliśmy /no bo do myjni, jego nowe autko umyć ;-) / potem w aucie telefony do mnie. ucinałam je. ale najlepiej jak zadzwonił do mnie Adotator Jeden Co Wrócił z Wakacji to z nim pogadałam. A potem.. zgubiłam drogę /ja pilotowalam/. więc zostalam ofukana, że musialam sej pogadać, że myslał, że znam drogę.. ugh! :-( Ale dotarliśmy. Znajomi juz grali. Podchodzi Moja Psiapsiółka się przywitać i mówi... że Nasz Przyjaciel - Organizator pikniku miał wypadek, skasował samochód na drzewie... Nogi pode mną się ugięły.. Ale wszyscy cali /jechały 2 osoby dorosłe i dziecko/ Poszliśmy do baru - stwierdził, ze golf - to nie dla niego. Postawiłam po piwku /za to zgubienie drogi/ co za ceny tam mieli!!! Przyjechal Organizator, który miał luza po wypadku, pogadaliśmy, foty auta z komóry widzieliśmy - O ! Panie!! Poszliśmy na pole. Trener mnie poznał /rok temu byłam na innym pikniku/ no i zaczeliśmy trenować. super zrobiła się pogoda, słonko swiaciło. Mój się wciągnął - urodzony golfista :-) ja troche spasowałam /zaczęłam czuć te korzonki, wypiłam jeszcze 1dno piwko na znieczulenie :-) / Potem było jedzonko z grila - jakie pyszności! Po miał byc turniej, ale rozpadalo się.. Trener powiedział, że On jest wpatrzony we mnie /coś w tym stylu/ na to On: kiedyś to może byłem, ale już nie jestem. Potem coś, że chce numery telefonów do lasek /takie żarty z Trenerem/ znow zabolało... Zaczął mi siadać humor, do tego co raz bardziej bolały korzonki.. No ale chodziliśmy od dołka do dołka, nawet deszcz nie przeszkadzał, jeździłam z Trenerem melexem ;-) Fajowo! Później humor zaczął mi siadać stopniowo tak jakoś... Czas było wracać. Wzieliśmy do autka 3ke tych co nieucierpieli z wypadku, by zawieźć na kontrol do lekarza /trochę się zeszło, bo ciężko znaleźć w tym kraju/. Wbiłam się na tylne siedzenie, myslalam że tam wybuchnę płaczem jak leciał nowy kawałek K. Cerekwickiej coś o rozstaniach. Trza być twardym! W domku przed tv, zamówiliśmy pizzę, jakieś drinki.. było spokojnie, rozmawialiśmy o wszystkim, jakies przytulenie, rozmowy - opowiadałam mu moje sny z Nim.. no i poszlo.. myślałam, że wieki świetlne miną :-) gdy zaczął mnie całować... chociaż ja juz wcześniej myślałam, że nie wytrzymam.... Powiedział: widzisz warto było czekać..... Bylo bosko! poszliśmy spać tym razem przytuleni. Rano obudziłam się. Korzonki przeszly!!! zdrowa hura!!! sprzątnęłam chatkę, obudziłam go na Kubicę. Potem spacerek na plaże, pokazalam część zdjęć z Chin, obiad w knajpce, rozmowy pt. co robilismy, nic o nas /głównie to ja gadalam jak nakręcona, ale powiedział, że mu taki uklad pasuje :-) / - połozyliśmy się jeszcze ;-) pokimalismy, no i musiał wracać... dzwonilismy do siebie kilka razy. poszłam spać. w nocy ostatni raz go słyszałam, jak przekraczał granicę :-( No i tak to.. jestesmy na smskach w kontakcie.. co będzie dalej? czas pokaże. A! wędka została, no i zostawił klapki.. :-) i tyle ;-) Dzisiaj nieprzytomna byłam w pracy. schodzi mi skóra z brody :-) Dodam, ze zdałam egzamin - dostałam się na studia doktoranckie. No i dziś podjęłam męską decyzję - kupuje autko, nowe, moje 2gie, a 1wsze z salonu, biorę kredyt /nadarzyła się super okazja w zeszłym tygodniu/ które odbiorę za miesiac - w moje urodzinki / i tyle :-) Wiadomo mam lęki - o Nas jak to będzie, o finanse.. itp. Ale jestem usmiechnięta i szczęśliwa jak narazie, czego i Wam zyczę :-) Uf pospałam po poludniu, więc teraz siedzę.. Mam nadzieję, ze nie zanudziłam tą LoVe Story ;-) ale zachęcę Was byście troszkę popisały co tam u Was!!!! ? Buziaczki dla Was!!!!
-
Hej dziewczyny!!! Miłego weekendu! Fabiola - 3maj się! rozstania są ciężkie, wiem coś o tym :-( niedawno minęło 2 miesiące jak Mój oddał klucze, zabrał rzeczy i wyjechał... strasznie ciężko mi było, ale.. nagle w około pojawili się inni ludzie, wyciagali na piwko, spacerki, chociaż wcale o to się nie prosiłam. Radze Ci otwórz się trochę, chociaż ciężko. Wyjdź z domu. Może miałaś odwiedzić jakąś dawną koleżankę?? itp. to pomaga. Nie trzeba w tedy opowiadać zbyt dużo o sobie, ale można posłuchać innych.. zobaczyć, że świat się kręci dalej, że inni też mają problemy i jest jakoś lżej.. A najlepszym lekarstwem jest czas.. za miesiąc troszkę mniej będzie boleć, za dwa, trzy.. kiedyś minie. Ale nie mozna się zamykać w sobie, bo w tedy jeszcze bardziej się cierpi. Nie zapominaj wychodzić z domu, chociaż się nie chce... Trochę się podmalować, uczesać i do ludzi!!! :-) Ja chociaż się rozstałam, albo zostałam porzucona - jak kto woli wcale nie uważam, że to dobra decyzja. Teraz wlaściwie nie wiem jaka to była decyzja??!!?? Czas zweryfikuje. Ale najfajniejsze jest to, że zycie nie lubi próżni. Nawet nie wiesz kiedy Twoje serduszko zacznie bić mocniej... I ta teorię juz zweryfikowało kilka moich psiapsiłółek, ktore jeszcze kilka miesięcy temu płakały, a teraz tfu, tfu byle nie zapeszyć białe kiecki myślą by szykować, ponoc na ten najwazniejszy dzień w zyciu.. I tak to - ja sej myślę, że kiedyś też ją sobie będę szykowała. A narazie żyjemy tu i teraz. W poniedziałek mam ezgamin, a w sobotę... On przyjeżdża, no i się zweryfikuje, czy decyzja o rostaniu była słuszna? a może to dopiero jakiś ertap który mamy juz za sobą? 3maj się i nie poddawaj. No i troszkę :-)
-
PS. Adorator mój jeden wyjechal na urlop, więc mam trochę luzu od niego ! ;-) hihihaha
-
Hejkum dziewczynki!!! po braku wpisów na topiku widzę, że wszystkie mocno są zagonione. Ja też, za tydzień mam rozmowę kwalifikacyjna - taki egzaminek jeden..eh! to mnie nakręca stresssssowo, ale co tam? za tydzień juz będzie po.. :-) i będę żyła sej dalej, nie zaleznie od przebiegu i wyników ;-) Stressowo przez to wszystko nakręca mnie też wiadomo Exio - chociaż cały czas jesteśmy na smsach, wymieniamy informacje kilka razy dziennie. Nawet udalo mu się przekazać mi \"pyszczki\" całe dwa razy, no reewelacja!!! hehe. Nie wiem czy się zobaczymy 30tego czerwca na golfie, jeszcze nie mam wiadomości... Ale powoli mi się odechciewa wszystkiego, jego też... Co stres robi z człowiekiem!! ?? Ale weekend wyszłam na impezke - urodziny mojej psiapsióły wyprawiane łącznie z jej Nowym Facetem /u Niego a co? i tylko Jego Znajomi/. Miło było, ale ostatnio to jestem jakaś wycofana i raczej patrze na towarzystwo pod względem badań socjologicznych ;-) Ponoć to ja byłam przez ten tydzień pt. bez kija do mnie nie podchodź, tak mi powiedziała psiapsióła, która non - toper się mna mnie fochowała o coś... tak to przez PMS jak twierdziła później ;-) Kolejna psiapsióła ciężko zakochana i znalazła Pana Którty Będzie Jej Mężem /dodam że kolejnym, chociaż się jeszcze nie rozwiodła, mimo separacji od 7lat../ Kurna, a co miłość robi z kobietą!!! to też człowiek :-) :-) :-) Net - 3maj się i uśmiechnij chociaż trochę, tego kwiatu, aż pół światu.. to radzi Ci taka jedna :-) o kurcze radzę, jakbym sama nie chodziła często zdołowana przez tego Chłopa Z Którym Miałam Być Do Końca Swych Dni.. eh! Pozostałe kobitki pozdrowionka i buziaki. :-D Czy już myślami jesteście na urlopikach?? jakie plany wakacyjne???
-
Hejkum!! Niestety jestem zakatarzona i nie wiadomo jeszcze jaka!! Do 4 tej rano nie mogłam zasnąć, a potem o 6 tej trza było wstawać :-) ugh! Ale jakoś luz, może dlatego, że mam puste biurko :-) Nie uwierzycie dziewczynki ale dzisiaj po 1,5 miesiąca gadałam przez telefon z Moim Popapranym Panem /Exem?/ A napisałam do niego smsa - taki pretekst - czy wybrałby się na golfa 30go czerwca, bo nasz znajomy organizuje?? wysłałam na niemiecki numer dwa smsy, nieodebrane.. więc na polski numer - odebrane. aha! jest w Polsce....? zadzwonił. akurat wyszłam. oddzwoniłam. gadaliśmy pitu - pitu nawet miło. 15 minut wow! Spytał się co z noclegiem? ja, że golf pod Gdańskiem, więc nie ma noclegów, ale gdyby chciał to mógłby u mnie spać, mam dwa pokoje.. On: wiem ile masz pokoi :-) Ja -no i mogłabym zrobić chiński wieczór, pokazać mu zdjęcia.... On: da mi znać. ale chętnie by poszedł... Potem gadaliśmy o autach. /kupił akurat nowe z salonu, oczywiście mi pokaże, oczywiście poprosiłam czy mi pomoże, doradzi w wyborze jak będę kupować.../ No i tak to.. Lody przełamane, teraz zależy od niego, czy ze chce przyjechać tego 30tego /do 20tego da odpowiedź/ .. no się okaże a tak w ogóle to dzisiaj 3,5 roku minęło jak się poznaliśmy. No to tyle tego na razie!!! ;-) ja tu Wam ładną Love Story pisze.. hihi ciekawe jak się zakończy?? no ale muszę podziałać troszkę, tak sobie myślę, bo nie chcę po latach żałować, że nie próbowałam...
-
A! dzisiaj ostatni odcinek Magdy M. !!!! :-D :-)
-
Hejka dziewczynki! Akria - oczywiście 3mamy dziś wszystkie za Ciebie kciuki, be good :-) Witam Cię serdecznie Rybko Mała ;-) O! w końcu robi się pogoda!!! superancko, tylko ze mnie trochę zakatarzyło, coś okropnego przeziębienie w upały!! kto to słyszał!! ble :-( Miłego dzionka!