Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Xara29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Xara29

  1. Hejkum! Właśnie wykapana w szlafroczku, po zajęciach z powerjogi /ale był wycisk dzisiaj/ a ze mnie wychodziły fajki z potem, że hej. Mam dziisiaj zupełnie inny humorek i nastawienie do świata!! :-) po części też dzięki Wam ;-) Spalam wczoraj ponad 10 godzin, więc zupelnie inna wstalam do pracy. Szłam do pracy przez park z :-) i patrzylam na kaczki plywajace.. gajerek, makijazyk i uśmiech :-) Dostałam miły komplement od kumpla a\'propos wyglądu :-) W pracy dowiedzialam się pokątnie, że prawdopodobnie dostanę nowy pokoik i rozdzielą mnie z problematyczną koleżanką, ktora siedzi na przeciwko :-) /opisywalam kiedyś klimat z panią hihi/ Po pracy jechalam sobie, a tu telefon... telefon od kolesia, którego poznałam w styczniu - strasznie mu się spodobałam i wydzwaniał do mnie, by się umówić na winko i pogaduchy.. wydzwaniał z miesiąc, ale dał sej spokój. Dziś chciał mnie wyciagnąć na piwo /nie wiedział nic o Moim - Exie? :-) ale byłam umowiona z kumplem, ktory wpadl do mnie po poradę prawna /wcześniej pomoglam mu wyjść z życiowych zawijasów, tak że poprostował swoje życie, a we wrzesniu się żeni/. I też dostałam komplement, chociaż stwierdził, że chyba nie jestem na nie łasa :-) Poza tym, zadzwonił znajomy, czy autka nie chce sprzedać /moj 1wszy samochodzik, jeszcze sie mocno nie sypie, ale daje lekkie oznaki/ bo ma kogoś. I zadzwonił pan mechanik, co dla żony autka szuka i jestem z nim umowiona na niedzielę. Jak sprzedam to odpada 1den problem, bo już dostałam numer od mechanika i myslałam, że jak wyjade to go bede musiala dać by go jeszcze podrasował zanim kompletnie siądzie :-) A myslałam z przerażeniem o perspektywie kupna nowego. A jak sprzedam tfu, tfu to - zmuszona będę do kupna innego /mam naszczęście jakieś pieniążki odłożone/ :-) I tak to wyglada. Wypiłam herbatkę antystresową i lulu. Niestety my kobitki musimy dbać o relaks i sen, bo zmarszczki wyjdą :-) ide zmyć maseczkę. Miłego piatku, to już weekendzik idzie !!! :-) :-) :-)
  2. Tak tego mi trzeba. Właśnie zadzwonił wpieklony, bo ... znalazł łańcuszek. Ja siła spokoju, miotał się w słuchawce, że niby dzięki bo ja zadecydowalam o wszystkim.. Ide spać. co próbuje zasnąć, to telefon.. wcześniej dzwonił były-mojej-psiapsióły /często w 4ke się spotykaliśmy/ stwierdził, że nie rozumie pana i abym zajęła się sobą. Wkońcu to zrozumiałam, że nie uszczęśliwimy świata, będąc same nieszczęśliwe.. Jutro normalnie wpadam w wir pracy i zajęć, bo wszystkie sprawy ostatnio przekładałam, bo najważniejszy był On.. Raz jeszcze dzięki kobitki!! :-)
  3. Dzieki dziewuszki za słowa wsparcia. Tak już po... nie wiem tylko po czym??? Przyjechał pierwsze to co - pokazał mi kwitek, że wpłacił pieniądze mi na konto, które mi wisiał od października i zaczął się pakować.. spokojnie się temu przyglądalam, paliłam papierosy-1den za drugim /od stycznia nie palilam, zaczęłam od tygodnia jakiegoś kurzyć/, chociaż ręce mi drżały i pytałam moze porozmawiamy? - nie mam czasu, śpiesze się. Chcialem w czwartek rozmawiać. teraz nie chce. /ja byłam w tedy po jodze, piwie i extremalnie zmęczona calym tygodniem- emocjami z nim i pracą zawodową, więc jak wrociłam do domu to nie chcialam/. ja: moze porozmawiamy jestesmy teraz trzeźwi. -nie mam czasu śpiesze sie, jutro jade ja: dlaczego nie przyjechaleś wczoraj? czekałam, kupiłam kopytka.. -przyjechałem wczoraj, /widać spal u rodziny, tam gdzie jest teraz mama ktorą zabrał na święta, u ktorej nie chciał spać przed świętami, tylko u mnie/ zmęczony byłem. ja: czy się jeszcze zobaczymy? -nie wiem, ja: to rozumiem, że to koniec po tym co mi powiedziałeś w sobotę? -a co powiedziałem? ja: że żałujesz, że się we mnie zakochałeś.. no i że jestem agresywna, chamska i ślepa /mam wade wzroku, nosze 1dną soczewkę/ - ślepa to moze nie... ale zapatrzona w siebie. ja: ładne masz nowe buty. a jeszcze twoja koszulka /w ktorej spal ostatnio/ -gdzie jest? ja: w łóżku /spalam z nią w weekend/ i tak mniej więcej wygladala \"rozmowa\", było to rozciągnięte w czasie, jak się pakował, ja się przyglądalam... Byłam \"spokojna\". Już przez tydzień się wypłakalam /chociaż rzadko płacze/. Jak zanosił część rzeczy do auta to w chwili impulsu wrzuciłam łańcuszek z serduszkiem, ktory od niego dostalam do jego siatki. zawsze go nosiłam.. w tym ostatnim tygodniu jak go zdjęłam i zostawilam na wannie od razu zauważył. troche specjalnie jak jechałam na śniadanie wielkanocne ubrałam inny, złoty, pasujacy do bluski.. spytał się następnego dnia: ciąży ci? nie odpowiedzialam.. na dowidzenia oddał mi klucze. stanął w drzwiach.. ja: życzę ci szczęścia. kocham cię (i pocałowałam go w szyję celując w policzek /tak wyszło bo się odsunął/) odparł tylko coś w stylu- acha, lub jasne. Poszedł.. póścilam sobie muzykę, taką \"naszą\" ktorą katowałam ostatnio... za chwilę słyszę domofon otwiera się /na kod jest/, pukanie do drzwi ja: kto tam? -hipopotam. moge ręce umyć? i zapalić ja: jasne -masz coś do picia? ja: wolisz wode, czy sok- taki czy taki? napił się soku. usiadłam w pokoju. usiadl w drugim kącie. - co u ciebie? ja: a jakoś jest. bardzo duzo pracy. weekend pracowalam i spałam - o mnie sie biją aw pracy ja: to dobrze przynajmniej bedziesz miał pieniadze ja też się ciesze itp. No i poszedł -czesc ja: czesc zadzwoniłam do psiapsiółki, że jestem już po, jestem w szoku i by nastawiła mi na herbate..mam autem 5 minut.. no i pojechalam. odkryłam, ze z mojej szafy nie wziął 2 koszul.. opowiedziałam psiapsiółce co i jak. wypiłam herbatę, zrobiła mi nastepna.. włączyłam komorkę na chwilę.. a tu, że powiadomienie sms-że On dzwonił. wyłączyłam, zaraz znów włączyłam.. znów sms, ze dzwonił.. zachwilkę zadzwonił psiapsióły telefon: wpóść mnie, że on do mnie.. wszedł. zapomniał coś u mnie. musimy jechać. zachwile no to dokończ herbate.. wypaliłam fajki, wypiłam herbate i pożegnałam się z psiapsiółą w piątek wyjeżdża i nie wiem czy uda nam się spotkać; chwilkę gadałysmy przy nim, o jakiś bieżących sprawach i o serialu / akurat leciałai Magda M. która zawsze u niej ogladam, bo nie mam TVNu, obie jesteśmy prawniczkami/ No i wziął te pary butów o które mu chodziło i te koszule co zauważyłam. poglaskał kota /naszego/ co mialam na rękach - dobrej nocy ja: wzajemnie dobrej nocy.. i tyle go widzialam. jeszcze odsłuchałam jego głos na sekretarce .. stoje pod drzwiami, wpóść mnie/myślał że jestem w domu gdy wrocił, a ja pojechałam do psiapsiółki... Opisałam Wam to, wypiłam drinka, musze iść spać.. jutro do pracy trzeba wstać.. czytając ten przydługi tekst, przy albo po porannej kawie usmiechnijcie się z daleka do mnie :-) Pozdrawiam
  4. Hejkum!! 3majcie za mnie kciuki o 20 mój mężczyzna przyjeżdża.. raczej czarno to widze :-( zadzwonił jak byłam w pracy kiedy może wpaść po swoje rzeczy. umówiliśmy się na 20. A ja jeszcze idiotka jak wrociłam do domu zamiast do psiapsiółki z gg wyslałam wiadomość sma do niego zamiast do niej... treść była o nim.. eh! pokręcone to wszystko, że ja już nie mogę!
  5. Akrio dzięki! Uważasz podobnie jak nasz wspólny dobry znajomy /że takie decyzję podejmuje się wspólnie/, z którym w okolicy sylwestra rozmawiałam, szukajac jakiegoś rozwiazania nim przyszedł teraz ten okres śmierci Jego ojca i załoby. Dlatego chyba chciał bym go rzuciła jak jego ojciec umierał, wymuszając decyzję przez telefon.. pt. rzuc mnie teraz i tak juz bardzo cierpię. Narazie czekam..
  6. Net, Kropeczko dziekuje. Każde dla mnie rada, zdanie które ktoś mi podsuwa jest na wage złota. Wiem, że decyzja należeć będzie do mnie /tę decyzję już ważę od sierpnia 2006/. Moja przyjaciółka też uważa, bym poczekała jak się teraz ON się zachowa.. /w poniedziałek wróci/. Zawsze była za nim, a teraz jego zachowanie ją przeraziło. Nie boję się samotności, ale nie mogę zrozumieć jak ktoś może być taki okrutny?? gdy jeszcze tydzień wcześniej mówi jak bardzo kocha - fakt to były tylko słowa, a za tydzień postępuje zupełnie inaczej. Ja czekam. Naszczęście mam dużo pracy, więc w minionym tygodniu padalam na ryjka i naszczęście spałam jak kamień, by rano wstać i jechać do pracy. Więcej nie mogę już zrobić, byłam siedzialam przy nim, milczałam, wspólnie oglądałam tv, proponowałam wspólne wyjścia, sprzatałam, robiłam herbate, podawałam jedzenie, nalewałam wódkę.. Miłego weekendu dla Wszystkich! Ciszmy się wkońcu słoneczkiem :-) :-) :-)
  7. Zdrowych, Wesołych i słonecznych Świąt dla Was wszystkich dziewczynki :-) Ja ostatnio się nie pojawiam, ale czytam Was. Odezwe się wkrótce
  8. Hejkum! kolejny weekend minął.. ja zabrałam psiapsiółe do domku rodziców na wsi- powtorka z poprzedniego weekendu, czyli chajcowalam w kominku, piłyśmy sobie lekko /tym razem piwko, mi to zupełnie alk nie wchodził jak nie mnie :-) /, ogladalyśmy tv - przeważnie tvn style, czyli babskie klimaty :-) i gadałyśmy o zyciu i nie tylko. Moje chłopisko jest w Polsce, od środy siedzi u ojca w szpitalu, razem z jego mamą opiekują się umierającym ojcem na raka. Chłopisko się nim zajmuje, niczym pielęgniarka - zmienia kroplówki, myje, oporządza... i czekają, aż ojciec zgaśnie... w środe lekarze dali mu dzień, gora dwa zycia. Tym czasem weekend minął.. raczej na cuda nie liczymy. Po prostu ojciec wierzy, że tym razem również wyjdzie ze szpitala.. ma nadzieje. My wiemy co innego, że jednak nie wyjdzie.. gaśnie w oczach, a jego najblizsi na to patrzą :-( jednym słowem koszmar. rozłożony w czasie, jakby na raty.. Wielka bezsilność. Probuje się w tym jakoś znaleźć. Oj, ciężko! Wymieniamy z moim chłopem smsy, telefony, opisujemy co robimy - jak niby nigdy nic.zycie się toczy dalej... Eh, sorki za takie smutne wrzuty tutaj. mimo wszystko jakaś radość jest, że wiosna znowu idzie pozdrowionka dla wszystkich i duzo słońca
  9. Hejka Wszystkim!!! dla wszystkich kobitek duża dziś buzia :-x !!! Ledwo mi weekend minął, a tu idzie juz następny! Weekendzik był cudny - moje chłopisko przyjechało i było pięknie.. :-) w piątek wieczorem przyjechał, a nam się zeszło do czwartej siedzieliśmy popijając drinki /ostatnio mam od chłopa zakaz wychodzenia na miasto i picia \"samej\", bo on jak jest daleko to sam nie pije..nawet ponoć piwka, ja to tylko taki czort jestem tj. byłam :-)/ W sobote też u kumpeli jakąś wódzie wypiliśmy i mojej psiapsiólce i chłopu szwedacze się włączyły gdy flacha się skończyła hihi, chcieli zobaczyć co tam w Sopoćkowie się dzieje..ale ja powiedziałam basta /jak nie ja ;-)/, mam ochote na bzzzz... wzielam chłopa do domu.. no i się nadał :-) /a psiapsioła i tak pojechala o 2giej do knajpki spotkać się ze swoim Ex-em, z ktorym pięć lat była, ale innego poznała, z ktorym się po 3 miesiącach rozstala.. No ale Exa na chate wziela i też miała miłe zakończenie sobotniego wieczoru ;-) A dziewczyny - polecam w sobote o 22 na TVN Style leci taki serial \"Uwaga faceci\" /Men in trees/ takie skrzyżowanie \"przystanku Alaska\" i \"sexu w wielkim mieście\".. ktoraś może ogląda?? /w tygodniu są powtórki, był teraz 3 odcinek/ W niedziele namowilam moje chłopisko by w poludnie nie jechal, tylko w nocy i w tedy od razu szedł do pracy, aby spędzić dzionek ze sobą jeszcze. Zabralam psiapsiołkę i jej exa na spacerek nad morze. Duzo się nie nachodziliśmy, usiedlismy sobie w 4kę w takiej małej tawernie przy plaży jedlismy, pilismy piwko i gadu, gadu /ale miałam jazde na rożne smaki - jadłam np. żurek potem zagryzlam go gofrem, a następnie śledzik.../. Aż zrobiło się późno.. zaprosiłam jeszcze do domu na kolacyjke. Po czym przyszedł czas pożegnania się z moim, no to znow bylo miło.. aż zasnęłam /kurcze robie się jak przyslowiowy facet :-)/ Niestety przebudziłam się, to mój zbierał się na dworzec... W poniedzialek te nocki zarwane tradycyjnie odsypiałam. W pracy miło - stosunkowo malo roboty, a i tak nie mogłam się skupić na robocie, no i zrobiła się miła atmosferka. Z koleżanką zaczęłyśmy nawet rozmawiać pt. pitu-pitu. Cieplej na dworze, to i ludzie jacyś robią się cieplejsi, usmiechnięci.. Jutro piateczek! Moja mama z mężem pojechała na 3 tygodnie do sanatorium, więc mam jej chatke - domek na Kaszubach do dyspozycji, zabieram psiapsiółkę, napalimy w kominku otworzymy winko i tak spędzimy weekend gadając o facetach :-) życiu, pracy i duperelkach /już się ciesze, zmiana otoczenia dobrze robi - dlatego uwielbiam każdego rodzaju wyjazdy/ A za tydzień mój chłop już się zapowiedział, że przyjedzie, więc ... też go wezmę na wieś :-) i tak mi się marzy, żeby pojeździć konno nam się udało, nie ma jak spacer po lesie na konikach.. oj już troche nie jeździłam. Polecam konie wszystkim, mój chłop to tylko tak troszeczke jeździ, bo zaczął chyba przez swą zazdrość, że ja tak niby tu sama w las z kolegą jeżdzę.. i teraz przyznaje, że te widoki są nieziemskie, sarenki można spotkać.. ;-) Ojejku rozmarzylam się i rozpisałam! a tu późno. Uciekam do wanny, bo dziś na jodze byłam i trza gorącą kapiółkę, aby jutro mięśnie nie bolały! 3majcie się kobitki ciepło!! buziaki
  10. Hejkum wszystkim! widze, ze dziś cisza .. odzywajcie sie czasem kobitki i piszcie jak tam wam mija .. ja za porządki sie biore dzisiaj, chociaż zmeczona jak koń, ale cóż siła wyższa.. mężczyzna przyjeżdża /na szczęście dopiero po 22 będzie/ więc trza troche odswiężyć chatke i siebie też :-) zaległe walentynki przed nami hihi, ciekawe czy nam wyjda bez fochow i kłotni. dobra czas się zabrać.. plus, że w sobote już będzie czysto. Miłego raz jeszcze dla Was weekendu !! :-)
  11. Hejka wszystkim! Uf, późno troche się zasiedziałam przed kompem - pracka, rzadko biore coś do domu, ale zdarza się. Dzis już czwartek to coś optymistycznego :-) bo blisko weekendu! A moj chłop w piątek przyjeżdża :-) już miesiąc go u mnie nie było, a zatem zapowiada się interesująco... jak ja jutro rano wstane to nie wiem, czy Wy też takie jesteście przemęczone przez tą pogode ni to zimowo-wiosenną??? Mnie to dużo rzeczy wykańcza, ostatnio praca - kocham ją i nie nawidze /robie w rozwodach :-)/ Jak codziennie czytam te dramaty ludzkie... chociaż człowiek więcej się śmieje, bo by zwariował.. Czasami myśle by ją zmienić, patrze ogloszenia, ale potem stwierdzam że mi jest w niej dobrze.. Dlatego Lawinio gratuluje Ci podjęcia decyzji i 3mam kciuki by się ułozyło wszystko jak najlepiej! Moon - to super, ze dziewczynka, szczerze Ci zazdroszcze
  12. Prostuje oczywistą omylke pisarsą, zamiast \"Lawinia\" mialo być \"Fabiola\" :-)) ach, to wszystko przez to winko na które porwala mnie dzis wieczorem psiapsioła do siebie i kolacyjke mi zrobila.. Sorki
  13. Hejka Wszystkim! Fabiola daj znać po jak Co poszło!! i jak tam dziewuszki weekendzik?? Dziś obudziło mnie piękne słonko, ale niestety już zrobiło się szaro i pochmurnie .. mimo to zbieram się z psiapsiółką na spacerek nad morze, troche się przewietrzyć :-)) W poniedziałek ide po dwóch tygodniach zwolnienia do pracy. Czy Wy też lapiecie takiego stresa jak macie wrócic do roboty po zwolnieniu lub urlopie?? Pozdrowionka cieple i milego weekendziku. Buziaki
  14. Fabiola! bedę 3mać mocno kciuki za Ciebie! Niech wszystkie swiatła będą zielone dla Ciebie, kierowcy sami mili i uprzejmi na drodze... Będzie dobrze!!! :-) Powodzonka
  15. U nas dopiero /tj. w 3miescie/ robi się biało, pada snieżek. zima wraca ugh.. :-( znów odsnieżanie czeka, pochmurno strasznie... nic się nie chce czekam z utęsknieniem na wiosne
  16. Hejka dziewuszki! co tam u Was? wszystkich wywiało :-)) ferie, czy nawał pracki ? pozdrowionka dla Was :-)
  17. hejka! Uf, juz po weekendzie. Minął jak zwylke szybciutko. Mój mężczyzna był i dziś pojechał, spędziliśmy wspólne 24 godziny, ale nie złe były, tylko czemu tak krotko! :-(( Jeszcze ma cierpliwość tłuc się pociągami przez wiele godzin by być ze mną, chociaz nie nawidzi jeździć nimi. Mialam klupe nerwów dodartkowo, bo moja mama poszla wczoraj na badania do szpitala, dzis je miała w narkozie, ale dzięki bogu popołudniu już ją wypuscili. Nie wiedziałam, że bede się tak denerwować! nocke całą się krecilam, rano mimowolnie rączki mi się trzęsły.. ale już jest dobrze - są wyniki, co i jak wiadomo i są nienajgorsze. Ja mam jeszcze ten tydzień zwolnienia, chociaż czuje się dobrze i chętnie poszłabym do pracy, stęsknilam się troszeczke :-)) / może oprócz tego rannego wstawania../ Potrzebuje chyba dwóch dni by dojsc po weekendziku do siebie! Często te weekendy są intensywne, aż za... Pozdrowionka dla Was wszystkich!!! :-)))
  18. Dzieki Akria za dobre słowo :-)) jest z moim fantastycznie mimo, ze na odległość, ale myśle że po tych latkach chcemy troszke więcej... mi i jemu chodzi po głowie rodzina, dzieci... i dlatego teraz jest tak trudno podjąć decyzję... pozdrawiam wszystkie które ten etap maja już za sobą...
  19. Dzieki Akria za dobre słowo :-)) jest z moim fantastycznie mimo, ze na odległość, ale myśle że po tych latkach chcemy troszke więcej... mi i jemu chodzi po głowie rodzina, dzieci... i dlatego teraz jest tak trudno podjąć decyzję... pozdrawiam wszystkie które ten etap maja już za sobą...
  20. Hejka dla Wszystkich! Przesyłam wszystkim duzo słoneczka mimo szarzyznay za oknem ! :-))) :-) :-) Kropeczko nie martw się. wszystko się ułozy z małym!
  21. Hej dziewczynki!! A\' propos koleżanek w pracy! Ja tez w pracy mam takiego babola! (jest nas troje w pokoju). Siedzi na przeciwko mnie i wszystkim wyżej postawionym w dupke włazi, wazelinka jedna! dobrze, że z nami w pokoju siedzi jeszcze jeden kolega, młody sympatyczny, \"normalny samiec\" - to mnie tonuje zdeczko, bo bym z \"koleżanką\" w morzu złośliwości utonęła :-))
  22. mój facet może przyjedzie w piątek odwiedzic chorą..buu :-(( był w piątek- było suuuper!!! , a tak w ogole to przyjechal, bo... chce mnie zostawic po3 latach jak się nie zmienię ;-) jeszcze mi powiedział,że miał dla mnie pierścionek kiedyś.. zlekka okrutne na koniec związku?? ale i tak oni myślą głównie inną częścią, więc ciężko mu się oprzeć hihihi och jaka mam ochotę na \"bara-bara\" :-) na 2ce TVP zaczyna się Kocham Kino dziś film Bohater, ponoc niezły lece oglądać, do jutra dziewczynki, miłej nocki dla wszystkich!!!
  23. Hej dziewczyny! hej Skolmcia! Byłam dzisiaj u pani doktor 1go kontaktu, ponieważ lekarz który stawiał mi diagnoze w sobote, że mam zapalenie płuc był z prywatnej przychodni obok. Mila lekarka po osluchaniu mnie-nic nie stwierdziła!!! :-)) czyli przez 3 dni szmery znikły i to zapalenie płuc! Jutro jakies mam badania, ale ogolnie to jestem happy, wiedząc że raczej okey.. i zwolnienia jeszcze zostało ;-) Mimi - kup mężusiowi plasterki nicorette jak będzie rzucał faje następnym razem, nie będzie nerwowy chodził! koszt 60pare zł za 7 sztuk /czyli na tydzień/. Ja to nawet taki plasterek ciełam na mniejsze kawałki, jak czułam, że potrzebuje mniej nikotynki ;-) Lawinia- o widze, ze też masz z fajkami tak jak ja! gratuluje!! chociaż te sobotnie wypalone jakoś smakowały mi jak zakazany owoc.. powerjoga - to taka mieszanka z aerobiku, pilatesa i jogi. Zaczynamy intensywnie rozgrzeweczką, jakieś kroczki itp. że się mozna spocic, potem jakies ćwiczonka i na koniec na matach rozciąganko - w międzyczasie troche asan z jogi, jest relaksik, ale nie ma za dfuzo filozofii. Polecam wszystkim powerjogę ;-)
  24. Ja nie palę od Sylwka, myślałam, że to nie możliwe.. kurzyłam jak smok. Kupilam na sylwku fajki i powiedzialam, że to moja ostatnia paczka i więcej nie kupuję. wypaliłam je i.. poczytałam w necie na forach troche o rzucaniu, jak ludzie sobie radzą itp. polecialam do apteki kupilam plastry nicorette (niquitin też potem miałam, ale są moim zdaniem gorsze) i tak przestałam palic, a raczej kupować fajki. Bez bicia skusilam się ze dwa razy w sobotę na imprezie jak mnie poczęstowano, ale.. i tak jestem dumna. zawsze zaczynałam dzień od kawki i fajki, teraz kawka wystarczy..
  25. Hej wszystkim. Ja też czuje się samotna. Jestem właśnie na zwolnieniu, sama w domu z kotką. Mój mężczyzna pracuje za granicą. Był u mnie w piątek, na 1dną noc..Było cudnie./ niewidzielismy się 2 miesiące/. Chce się ze mną rozstać, postawił mi warunki, aby je przyjąć lub nie - mam 2 miesiące czasu na zastanowienie się.. Dodam, że byliśmy ze sobą 3latka.
×