

Xara29
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Xara29
-
Super że masz takie małe dzieciaczki, dużo napewno radości. ja na dzieciaki musze trochę poczekać :-) rozumiem troche Twoja sytuację z mężem za granica, mój chłopak też jest za granicą i jakoś związek na odległość dobija, gdy potrzeba jest bliskiej osoby na codzień. a tak samemu trzeba walczyć z przeciwnosciami.
-
hejka ja akurat jestem juz w pracy, zaczynam o 7.30:-) no ale szybko w domku jestem. Oczywiscie wiem :-) dzisiaj to rano zimnica. w Sopocie 2 stopnie brrr. ale trza 3mac sie ciepło byle do wiosny:-)
-
Hejka dziewczyny! pogoda ładniutka a ja dziś w pracy :-( pusto-siedzę sama, bo \"moje chłopaki\" się urlopują jeszcze. Ja wzięłam pon. i wt. wolne więc mialam mini-urlopik :-) wypoczęłam nawet, bo pojechałam na wieś do rodzicow. Potem z mamą kolędowałyśmy do ciotki - na takie babskie spotkanka, nawet wybrałyśmy się na basen, sauny, jacuzzi - we wtorek. fajowo. malo ludu :-D wszystkich wywiało na plaże, więc pomysł z basenami był trafiony :-) obiecałyśmy sobie, że raz w tygodniu będziemy chodziły na aqua-aerobic ! no zobaczymy jak będzie z tym postanowieniem :-) zmykam pic kawusię. dobrego dzionka dla Was! :-D Agusia serdfecznie witam :-) napisz coś więcej może o sobie..?! ;-)
-
Hejka! pogoda fajniutka, ale ja wczoraj po pracy zamiast pojść położyć się na plaży, albo skoczyć na fitnes polożyłam się na drzemeczkę :-) taka małe 2 godzinki dobrze mi zrobiły.. ja kocham nasze morze :-) jak już pisałam muszę przejść tylko przez ulicę i jest wejście na plażę.. wczoraj kicia chciała wyjść na spacer, więc jeszcze zaspana ubrałam jej szelki i kroczymy, ja za nią... ojej ile ludzi!! i wszyscy zaskoczeni.. O! kot na smyczy! jaka rasa? denerwują mnie troche już te pytania o rasę.. dachowiec i tyle, tylko że ma puszysty ogon! wczoraj całe tłumy przystawały, aby kicię podziwiać. Czułam się troszkę jakbym przyszła się z kotem lansować na plażę /oczywiście na plaże nie wchodzę bo jest zakaz tylko kicia wskakuje na murek obok ścieżki wzdłuż plaży, potem trawy poskubie i wracamy do domu/ Dlatego trochę czekam na wrzesień.. kiedy z kicią wyjdę na spacer wieczorkiem, a tu pustka.. jeszcze ciepło a ludzi malutko.. Narazie jest sezon, może i dobrze.. niech ludziska wypoczywają, inni zarabiają.. oby pogoda wszystkim dopisywała!!! :-D Dobra pracę swą kontynuuję ;-) czytaj: obijanko! A! mój samochodzik też francuski, ale nie jak Magdy M. :-) mam pezocika.. oh! jak mi się cudnie jeździ. i teraz się z tego cieszę jak jadę do- i z pracy :-) 3majcie się kochane i łapcie opaleniznę. Dziś po pracy jednak chyba pójdę się poopalać, albo ten fitnes, bo w pracy mam kanapki ze smalcem i ogórki małosolne - co za rozkosz!!!
-
Hejka Wszystkim! siedzę dziś w pracy - 1wszy dzień po urlopie i absolutnie nic nie robię, oprócz surfowania po sieci :-) w zeszłym tygodniu wkońcu odebrałam z salonu mój samochodzik jest małutki, ale śliczniutki :-) i tak to - pogoda się zrobiła, a ja do roboty :-) ale 5 dni poudaję, że pracuję, a potem 5 dni wolnego, jeśli pogoda się utrzyma. W tedy będę leżeć plackiem 3 dni na plaży by jakoś tak blado nie wyglądać ;-D słodkie pozdrowki dla Was!
-
Kropka - Dzięki wielkie, nic nie spóźnione dzisiaj mam urodzinki ;-)
-
Moon GRATULACJE!!! super, że wszystko \"dobrze poszło\". Niech się Mjeczka zdrowo rozwija i mamusi daje pospać :-D
-
Hejkum!!! Spoko i luzik nie mam jeszcze, żadnego kryzysu 30-tki i myslę że to mnie nie dotyczy :-) optymistka hehe ;-) tak tylko napisałam profilaktycznie - takie dyrdymały ;-) Mimi - ładnie to ujęłaś z wiekiem! rocznikowo jestem 78, więc jest to mój cały roczek 29ty. Ale pamiętam niektore Psiapsióły - /zresztą wszystkie są starsze ode mnie/ i party z okazji ich 30tek, ze mialy lekki z tym problem... wczoraj byłam zaprzysiężona na sali rozpraw w charakterze tłumacza angielskiego /tak nagle mnie wzieli, niezla fuszka :-) / i gdy sędzia się mnie spytała o wiek, zastanawiałam co mam podać 28 czy 29.. mam urodzinki 30tego lipca.. podałam 29 i się, aż do siebie usmiechnęłam, bo zawsze na pytanie o wiek rocznik często podawalam i w swiadomości 28 było, a tu trza się przestawić... jak te latka lecą :-D ? Pozdrowki dla Was wszystkich!!!
-
Hejka dziewczynki!!! :-D Co za weekend, co za dzień!!! Uf, życie u mnie nabrało tepa niczym pershing, chociaż do tej pory na nude nie mogłam narzekać ;-) W piątek wieczorem Mój przyjechał... z trasy zadzwonił - dzik mu wyskoszył, naszczęście autko całe, kierowca też. O złośliwości losu - dodam że w środe dostałam 1wszy raz w życiu ataku korzonków /czytaj: nieźle mnie pokręciło/ ale zwolnienia nie wzięłam.. więc w piątek otworzyłam Panu - zbolała, w szlafroczku, powyginana, ledwo chodząca... no nic, buźka na przywitanie w policzek. Usiedliśmy sobie do stołu, akurat mial imieninki, więc prezencik mu dałam plus karteczke. I gadaliśmy sobie o wszystkim /tylko raczej nie o nas/ jak przyjaciele wypijając podrinku.. A! powiedział o łańcuszku co mu zwróciłam, że tak się nie robi. Dał go mamie bo jej się podobał i się ucieszyła /trochę mnie zabolalo/ On: gdzie mam spać? - gdzie chcesz No nic - rozlozył łóżko w sypialni /ja sama śpię na zlozonym/. Położylismy się każdy na swojej połówce. Daleko od siebie :-( Nic zasnął. Ja kręciłam się - nie mogąc zasnąć. Wstałam jeszcze po tabletkę przeciwbólową, zapaliłam.. zasnęłam uf! Rano w sobotę trzeba było wstawać na piknik golfowy jechać. Obudzilam go z uśmiechem, żartowaliśmy, no ale nic poza tym. Ubraliśmy się - o matko! jak On fajnie wygladał.. ciuchy ktorych na nim nie widziałam.. białe butki, białe lniane spodnie, różowa koszula no i wziął kurtkę - pomarańczową, ja mam taką samą tylko mniejszą ;-) też wzięłam.. też ubrałam biale spodnie.. chociaż niech wyglądamy jak para.. eh Pojechaliśmy, oczywiście spóźnieni 1 godz. dotarliśmy /no bo do myjni, jego nowe autko umyć ;-) / potem w aucie telefony do mnie. ucinałam je. ale najlepiej jak zadzwonił do mnie Adotator Jeden Co Wrócił z Wakacji to z nim pogadałam. A potem.. zgubiłam drogę /ja pilotowalam/. więc zostalam ofukana, że musialam sej pogadać, że myslał, że znam drogę.. ugh! :-( Ale dotarliśmy. Znajomi juz grali. Podchodzi Moja Psiapsiółka się przywitać i mówi... że Nasz Przyjaciel - Organizator pikniku miał wypadek, skasował samochód na drzewie... Nogi pode mną się ugięły.. Ale wszyscy cali /jechały 2 osoby dorosłe i dziecko/ Poszliśmy do baru - stwierdził, ze golf - to nie dla niego. Postawiłam po piwku /za to zgubienie drogi/ co za ceny tam mieli!!! Przyjechal Organizator, który miał luza po wypadku, pogadaliśmy, foty auta z komóry widzieliśmy - O ! Panie!! Poszliśmy na pole. Trener mnie poznał /rok temu byłam na innym pikniku/ no i zaczeliśmy trenować. super zrobiła się pogoda, słonko swiaciło. Mój się wciągnął - urodzony golfista :-) ja troche spasowałam /zaczęłam czuć te korzonki, wypiłam jeszcze 1dno piwko na znieczulenie :-) / Potem było jedzonko z grila - jakie pyszności! Po miał byc turniej, ale rozpadalo się.. Trener powiedział, że On jest wpatrzony we mnie /coś w tym stylu/ na to On: kiedyś to może byłem, ale już nie jestem. Potem coś, że chce numery telefonów do lasek /takie żarty z Trenerem/ znow zabolało... Zaczął mi siadać humor, do tego co raz bardziej bolały korzonki.. No ale chodziliśmy od dołka do dołka, nawet deszcz nie przeszkadzał, jeździłam z Trenerem melexem ;-) Fajowo! Później humor zaczął mi siadać stopniowo tak jakoś... Czas było wracać. Wzieliśmy do autka 3ke tych co nieucierpieli z wypadku, by zawieźć na kontrol do lekarza /trochę się zeszło, bo ciężko znaleźć w tym kraju/. Wbiłam się na tylne siedzenie, myslalam że tam wybuchnę płaczem jak leciał nowy kawałek K. Cerekwickiej coś o rozstaniach. Trza być twardym! W domku przed tv, zamówiliśmy pizzę, jakieś drinki.. było spokojnie, rozmawialiśmy o wszystkim, jakies przytulenie, rozmowy - opowiadałam mu moje sny z Nim.. no i poszlo.. myślałam, że wieki świetlne miną :-) gdy zaczął mnie całować... chociaż ja juz wcześniej myślałam, że nie wytrzymam.... Powiedział: widzisz warto było czekać..... Bylo bosko! poszliśmy spać tym razem przytuleni. Rano obudziłam się. Korzonki przeszly!!! zdrowa hura!!! sprzątnęłam chatkę, obudziłam go na Kubicę. Potem spacerek na plaże, pokazalam część zdjęć z Chin, obiad w knajpce, rozmowy pt. co robilismy, nic o nas /głównie to ja gadalam jak nakręcona, ale powiedział, że mu taki uklad pasuje :-) / - połozyliśmy się jeszcze ;-) pokimalismy, no i musiał wracać... dzwonilismy do siebie kilka razy. poszłam spać. w nocy ostatni raz go słyszałam, jak przekraczał granicę :-( No i tak to.. jestesmy na smskach w kontakcie.. co będzie dalej? czas pokaże. A! wędka została, no i zostawił klapki.. :-) i tyle ;-) Dzisiaj nieprzytomna byłam w pracy. schodzi mi skóra z brody :-) Dodam, ze zdałam egzamin - dostałam się na studia doktoranckie. No i dziś podjęłam męską decyzję - kupuje autko, nowe, moje 2gie, a 1wsze z salonu, biorę kredyt /nadarzyła się super okazja w zeszłym tygodniu/ które odbiorę za miesiac - w moje urodzinki / i tyle :-) Wiadomo mam lęki - o Nas jak to będzie, o finanse.. itp. Ale jestem usmiechnięta i szczęśliwa jak narazie, czego i Wam zyczę :-) Uf pospałam po poludniu, więc teraz siedzę.. Mam nadzieję, ze nie zanudziłam tą LoVe Story ;-) ale zachęcę Was byście troszkę popisały co tam u Was!!!! ? Buziaczki dla Was!!!!
-
Hej dziewczyny!!! Miłego weekendu! Fabiola - 3maj się! rozstania są ciężkie, wiem coś o tym :-( niedawno minęło 2 miesiące jak Mój oddał klucze, zabrał rzeczy i wyjechał... strasznie ciężko mi było, ale.. nagle w około pojawili się inni ludzie, wyciagali na piwko, spacerki, chociaż wcale o to się nie prosiłam. Radze Ci otwórz się trochę, chociaż ciężko. Wyjdź z domu. Może miałaś odwiedzić jakąś dawną koleżankę?? itp. to pomaga. Nie trzeba w tedy opowiadać zbyt dużo o sobie, ale można posłuchać innych.. zobaczyć, że świat się kręci dalej, że inni też mają problemy i jest jakoś lżej.. A najlepszym lekarstwem jest czas.. za miesiąc troszkę mniej będzie boleć, za dwa, trzy.. kiedyś minie. Ale nie mozna się zamykać w sobie, bo w tedy jeszcze bardziej się cierpi. Nie zapominaj wychodzić z domu, chociaż się nie chce... Trochę się podmalować, uczesać i do ludzi!!! :-) Ja chociaż się rozstałam, albo zostałam porzucona - jak kto woli wcale nie uważam, że to dobra decyzja. Teraz wlaściwie nie wiem jaka to była decyzja??!!?? Czas zweryfikuje. Ale najfajniejsze jest to, że zycie nie lubi próżni. Nawet nie wiesz kiedy Twoje serduszko zacznie bić mocniej... I ta teorię juz zweryfikowało kilka moich psiapsiłółek, ktore jeszcze kilka miesięcy temu płakały, a teraz tfu, tfu byle nie zapeszyć białe kiecki myślą by szykować, ponoc na ten najwazniejszy dzień w zyciu.. I tak to - ja sej myślę, że kiedyś też ją sobie będę szykowała. A narazie żyjemy tu i teraz. W poniedziałek mam ezgamin, a w sobotę... On przyjeżdża, no i się zweryfikuje, czy decyzja o rostaniu była słuszna? a może to dopiero jakiś ertap który mamy juz za sobą? 3maj się i nie poddawaj. No i troszkę :-)
-
PS. Adorator mój jeden wyjechal na urlop, więc mam trochę luzu od niego ! ;-) hihihaha
-
Hejkum dziewczynki!!! po braku wpisów na topiku widzę, że wszystkie mocno są zagonione. Ja też, za tydzień mam rozmowę kwalifikacyjna - taki egzaminek jeden..eh! to mnie nakręca stresssssowo, ale co tam? za tydzień juz będzie po.. :-) i będę żyła sej dalej, nie zaleznie od przebiegu i wyników ;-) Stressowo przez to wszystko nakręca mnie też wiadomo Exio - chociaż cały czas jesteśmy na smsach, wymieniamy informacje kilka razy dziennie. Nawet udalo mu się przekazać mi \"pyszczki\" całe dwa razy, no reewelacja!!! hehe. Nie wiem czy się zobaczymy 30tego czerwca na golfie, jeszcze nie mam wiadomości... Ale powoli mi się odechciewa wszystkiego, jego też... Co stres robi z człowiekiem!! ?? Ale weekend wyszłam na impezke - urodziny mojej psiapsióły wyprawiane łącznie z jej Nowym Facetem /u Niego a co? i tylko Jego Znajomi/. Miło było, ale ostatnio to jestem jakaś wycofana i raczej patrze na towarzystwo pod względem badań socjologicznych ;-) Ponoć to ja byłam przez ten tydzień pt. bez kija do mnie nie podchodź, tak mi powiedziała psiapsióła, która non - toper się mna mnie fochowała o coś... tak to przez PMS jak twierdziła później ;-) Kolejna psiapsióła ciężko zakochana i znalazła Pana Którty Będzie Jej Mężem /dodam że kolejnym, chociaż się jeszcze nie rozwiodła, mimo separacji od 7lat../ Kurna, a co miłość robi z kobietą!!! to też człowiek :-) :-) :-) Net - 3maj się i uśmiechnij chociaż trochę, tego kwiatu, aż pół światu.. to radzi Ci taka jedna :-) o kurcze radzę, jakbym sama nie chodziła często zdołowana przez tego Chłopa Z Którym Miałam Być Do Końca Swych Dni.. eh! Pozostałe kobitki pozdrowionka i buziaki. :-D Czy już myślami jesteście na urlopikach?? jakie plany wakacyjne???
-
Hejkum!! Niestety jestem zakatarzona i nie wiadomo jeszcze jaka!! Do 4 tej rano nie mogłam zasnąć, a potem o 6 tej trza było wstawać :-) ugh! Ale jakoś luz, może dlatego, że mam puste biurko :-) Nie uwierzycie dziewczynki ale dzisiaj po 1,5 miesiąca gadałam przez telefon z Moim Popapranym Panem /Exem?/ A napisałam do niego smsa - taki pretekst - czy wybrałby się na golfa 30go czerwca, bo nasz znajomy organizuje?? wysłałam na niemiecki numer dwa smsy, nieodebrane.. więc na polski numer - odebrane. aha! jest w Polsce....? zadzwonił. akurat wyszłam. oddzwoniłam. gadaliśmy pitu - pitu nawet miło. 15 minut wow! Spytał się co z noclegiem? ja, że golf pod Gdańskiem, więc nie ma noclegów, ale gdyby chciał to mógłby u mnie spać, mam dwa pokoje.. On: wiem ile masz pokoi :-) Ja -no i mogłabym zrobić chiński wieczór, pokazać mu zdjęcia.... On: da mi znać. ale chętnie by poszedł... Potem gadaliśmy o autach. /kupił akurat nowe z salonu, oczywiście mi pokaże, oczywiście poprosiłam czy mi pomoże, doradzi w wyborze jak będę kupować.../ No i tak to.. Lody przełamane, teraz zależy od niego, czy ze chce przyjechać tego 30tego /do 20tego da odpowiedź/ .. no się okaże a tak w ogóle to dzisiaj 3,5 roku minęło jak się poznaliśmy. No to tyle tego na razie!!! ;-) ja tu Wam ładną Love Story pisze.. hihi ciekawe jak się zakończy?? no ale muszę podziałać troszkę, tak sobie myślę, bo nie chcę po latach żałować, że nie próbowałam...
-
A! dzisiaj ostatni odcinek Magdy M. !!!! :-D :-)
-
Hejka dziewczynki! Akria - oczywiście 3mamy dziś wszystkie za Ciebie kciuki, be good :-) Witam Cię serdecznie Rybko Mała ;-) O! w końcu robi się pogoda!!! superancko, tylko ze mnie trochę zakatarzyło, coś okropnego przeziębienie w upały!! kto to słyszał!! ble :-( Miłego dzionka!
-
Miłej niedzieli!! Ja w piątek ze znajomymi byłam na spektaklu \"Szalone Nożyczki\" wysmiałam się za wszystkie czasy. Weekend siedzę w domku i rozmyślam. Ciesze się, że jutro poniedzialek i do roboty pójdę. Mam dość myślenia.. myslę tylko o Moim Chłopie. Adoratora w sobotę pogoniłam, chciał wpaść i porozmawiać.. nie miałam siły na rozmowę :-( Fabiola - ja też miałam kryzys i moment, że miałam dość i nie chcialam tego wszystkiego ciagnąć.. A teraz? waruje przy komórce jak pies, w oczekiwaniu na smsy /wymieniamy je/ i od treści albo szybuje w niebie, albo spadam w dół.. teraz jestem raczej w dole.. Zwariuje niedługo.. ile można zyć w zawieszeniu??? nie wiem czy jesteśmy razem, albo będziemy jeszcze, czy to się skończyło.. :-( Szkoda, że nie można pstryknąć od tak w palce i się odkochać na zawołanie.. Mam nadzieje, że happy endy nie tylko w tv się zdarzają.. eh :-D
-
Dziewczynki z okazji dnia dziecka dla wszystkich dzieci - duzych i małych najlepsze zyczonka :-D Ruch sie zrobił na topiku i dobrze ;-) U mnie jak zwykle tempo życia szybkie.. dobrze, że maj się kończy :-) zobaczymy co czerwiec przyniesie?!? W weekendzik znowu mały melanżyk był :-) wpierw na plaży w sobotę byliśmy ekipą /od 1go adoratora czekoladki dostałam/, potem wypad do knajpo-restauracji - takiej kultowej co raz na 5 lat wystarczy tam przyjść i nic się nie zmienia.. dancing hehe /dostałam 3 wielgachne róże, ah ten maj :-) /. Wieczór skończył się.. w niedzielę w południe.. wschód i poranek na plaży /znów róże/.. ale to wszystko dla mnie nieważne.. w poniedziałek dostałam smsa od Exia, poszła wymiana milutkich smsków przez cały dzień.. potem ucichło.. wtorek czekalam, w środe w końcu się doczekałam :-D A! wygrałam zaproszenie na jutro do teatru muzycznego w Gdyni na \"Szalone nożyczki\" ide jutro z kumpelą, może pódzie z nami 2kolegów /kumpela ma Panów wyciągnąć/. Dzisiaj znów czekalam na smska, ale jestem jakaś spokojniejsza.. u Mego Byłego Pana w smsach zaczynają się pojawiać zwroty pt: dzieciaku, dobrej nocy koty /to do mnie i mej kici :-) / Jakiś postęp.. Padają też pytanka - czy pokaże mu zdjęcia z Chin? tudzież wspominki.. Ostatni raz na sztuce byłem z tobą.. Eh i tak to :-) ogólnie czekam na zakończenie tej Love Story w jakiś sposób, ale narazie muszę czekać.. Naszczęście na codzień dużo obowiązków: praca, zakupy, sprawy na mieście, opieka nad chatką i kotem psiapsióły.. itp. więc czas zaiwania. No i dobrze! Miłego Świętowania Dnia Dziecka dla Was i Waszych Pociech :-)
-
Lenka, o kurczaki!! co za historia! 3maj się kobitko, będzie dobrze! musi być!!! A ja fruwam pięć centymetrów ponad chodnikami - wymieniam z Mojim Pańciem smski przez cały dzień. Oczywiście nie ma żadnych \"buziaczków\", \"kotków\" i \"kwiatuszków\" :-) tylko wymiana informacji, ale tak jakoś milutko :-) narazie jest etap \"pozdrawiania się wzajemnego i rodziny\" oraz życzenia miłego popołudnia :-) no i wchodzą pytanka? waże każde słowo, aby Mężczyzny nie urazić.. :-) ale dla mnie to i tak b. dużo.. eh! Miłego popołudnia dla Was! :-)
-
Uf, wrociłam od fryzjera - mały koszmarek, aby tyle godzin wysiedzieć, ugh!! ale za to świeży balejażyk, grzyweczka upitolona i przyzwyczajam się do skróconej długości.. nic to odrosną. Jakoś tak dziwnie wygladam ;-) Akrio, a więc zdradze :-) Jestem na fotce - np. z galerii Beijing, gdy wcinam z patyka ośmiorniczkę, a pod fotką ktoś dopisał komentarz \"Typowy azjatycki typ urody\". Mniej więcej tak wygladam :-) Rzeczywiście mało ostatnio wpisów :-( A ja tak lubie Was czytać.. Pewno jest to spowodowane pogodą, ale się cudnie robi. Wkońcu!! Dziewczynki piszcie chociaż śladowo ;-)
-
Hejka kobitki! :-) :-) :-) Wkońcu słonko za oknem zapowiada się słoneczny weekend! Cały tydzień odsypiałam Chiny i nie moge jeszcze wrocić do rzeczywistości :-) po powrocie lekki dołek, ale tak po wakacjach miewam. Mój Exio /zaczynam się przyzwyczajać do tej formy :-( / nie odezwał się.. jakoś przyznaje się, że łudze się wciąż i wpatruje w milczący ekran telefonika.. - zwłaszcza teraz gdy nadchodzi weekend. Zaraz zbieram się, dziś mam umowionego fryzjera, więc kilka godzin z zyciorysu, ale przynajmniej licze na dobre efekty /?!?/. Popołudniu spotykam się z psiapsiółką i jej menem i... jego przyjacielem.. /taka zaplanowana dla mnie randka w ciemno/ co z tego będzie to się okaże. Mam dla nich zaplanowany pokaz zdjęć z Chin :-) . Ja liczę tylko na miłe spotkanko i towarzystwo, by samej nie siedzieć w sobotnie popołudnie w domu.. Jakbyście miały ochotę zobaczyć kilka zdjęć z Chin, poczytać o wycieczce to zapraszam na odwiedzenie bloga mojej koleżanki, która właśnie wygrała tą wycieczkę do Chin /za bloga roku na Onecie/ i ją ładnie opisuje.. no i fotki są /ja też na niektórych jestem ;-) / www.blond-bond.blog.onet.pl Trzymajcie się cieplutko kobietki i odpoczynku wszystkim życzę!!
-
hejka !!! Wróciłam z Chin!!! Było rewelacyjnie!!! zjechalismy od Pekinu do Hong Kongu kawał drogi /dwa razy poiciągiem, samolotem/ jestem jeszcze przestawiona na chiński czas , czyli plus 6 godzin, w pracy na szczęście czekało puste biurko to moglam odpoczywać. wczoraj byly \"małe\" przygody z powrotem. Opóźniony samolot z Hong Kongu o godzinie, a gdy wsiedlismy do samolotu w Moskwie to tuz przed startem - juz samolot wjeżdżał na pas startowy - cos zaczęło sie dymić , no i na szczęście nie wystartowaliśmy, tylko musieliśmy wyjść z samolotu, przejść jeszcze raz odprawę /bardzo są restrykcyjni/ i czekać na nowopodstawiony samolot. I jak tu nie wierzyc w 13stego?? na szczęście tylko 3,5 godz. opóźnienia /bo w powietrzu mogloi byc niewesoło/. zaraz psiapsióła wpadnie i jedziemy po moją kicię , stęskniłam się za moim futrzakiem. Mój chłop, albo inaczej mój Ex nie odzywał się przez 2 tyg., ja też nie. Nie wziełam komórki, ani zegarka aby odpocząć.. Przed wyjazdem napisalam milego smska pt. milej majówki, odpisał też miło. jak wróciłam to już psiapsióła zameldowała, że jej chłopaka przyjaciel z chęcią mnie pozna /ponoć przystojniaczek/ , no i w sobotę za 2 tygodnie jadę z nimi na paintballa.. i czy jade z nimi za tydzień w gory?? eh jeszcze nie zdążyłam ochłonąc po podroży, a tu juz mi \"życie planują\" :-) Lece po kicie. Jak odespie musze nadrobic zaległości w czytaniu forum. Pozdrowionka dla Was serdeczne i duzo slonka!! Dziś się cieplo zrobiło, musiałam z Chin przywieźć pogodę :-) w sobote w Hong Kongu na plazy było 35stopni ;-)
-
Hejka dziewczynki! miłego wypoczynku dla wszystkich. W czwartek udało mi się - rozmowa przeszła moje najśmielsze oczekiwania, teraz wszystko będzie zależało ode mnie :-) czyli dużo pracy mnie czeka. Później spotkałam się na piwku ze znajomymi, a potem kumpel wpadł do mnie na chatę, podrinkowaliśmy.. Przegięłam troche z alkiem :-( Rano wzięłam urlop na telefon.. Lata juz nie brałam. Psiapsiółka która wróciła z gór /wyjechała z nową Milością/ wpadla do mnie i wyciągnęła mnie z wyrka, potem na spacer.. Oj strasznie sie czułam :-( Wieczorem dostałam od Exia smsa, milutkiego \"jak gdyby nigdy nic\" pt. Pozdrowienia, co dobrego slychac? jak zdrowko, jak kicia? u mnie okej, miłego weekendu i wyjazdu.. tralalala Późno wieczorem odpowiedziałam na niego, troche ostro..napisałam, że kot ma się dobrze, a ja zalatwiłam wazne sprawy i ze szcześcia się ******** /mocno upiłam/. Tak kac wpływa na ludzi i złamane serce.. :-( Od razu rano dostalam smsa od Exia pt. twoja szczerość jest powalajaca jak zawsze. myślałem że troche się zmieniłaś. czy było mi to potrzebne? Ale to twoje życie. Szkoda takiej kobiety jak ty .. Dzis udało mi się Pita złozyć, zrobić zakupy - buty na wyjazd, kosmetyki i tyle. Muszę się pakować i we wtorek wyjeżdżam.. dobrze, że daleko. Będę musiała się zebrać i zwolnic trochę tempo.. życie w stresie od prawie miesiąca powoli wywiera skutki :-( Za 2 tygodnie wróce.. Mam nadzieję, ze mocniejsza. no i wypoczęta. 3majcie się cieplutko wszystkie babeczki. Niech slonko Was wszystkie pieknie opali. No i beztrosko wypoczywajcie sobie. Do miłego papatki ! :-) :-) :-)
-
Hejka! Ale się zimno zrobiło, brrr! i pochmurnie, pada :-( Przynajmniej w domku trzeba poosiedzieć i mozna bez zalu zabrac się za zaleglosci.. :-) Mam nadzieje, że mimo wszystko jutro będzie cieplutko.. Poruszanie sie komunikacja ma swoje plusy - mozna zauwazyć tyle pięknych rzeczy.. jak ładnie się zielono robi! cudo!! :-) u nas na północy to i tak wszystko jakies opóźnione o jakieś 2 tygodnie. 3majcie sie ciepło dziewczyny :-) Niedlugo juz maj, oby i w naszych sercach zagościł :-) :-) Lenka - gratulacje! Mimi - z ktorego sierpnia jesteś? jesteś może lwicą?
-
Hejkum dziewczynki!!! :-) W pracy mnie jeszcze nie przesadzili wiec atmosfera w pokoju była grobowa :-( nikt się nie odzywał. Znowu duże zmiany w moim małym zyciu. W weekend pojechałam na wieś do rodzicow, bo na niedziele umówilam się z kupcem na sprzedaż mojego autka. 1wszy samochodzik, malo palił.. No i sprzedalam. Kupił dla swojej żonki pan mechanik, by miała dzieci czym wozić do lekarza. Nigdy mi się nie popsuł, ale czuć było że może siąść niedługo - 2,5 roku go mialam, no i brak faceta na codzień by w nim dlubać.. :-( Czuje się jak bez ręki - dziś do pracy kolejką. Może i dobrze? nie alienuje się. Chociaż mam na to ochotę.. Na jogę dzis nie idę. Mam ochotę posiedzieć w domku. Naszczęście jak wróce z wojazy wujek obiecał mi pozyczyć auto fiata Cromę, więc jakoś będzie /w porownaniu do mojej małej forda fiesty to kolumbryna/. Autko dawalo mi poczucie wolności, mialam ochotę podjechać sobie na zakupy, do psiapsiółki, to wsiadałam i jechalam.. Staram się patrzeć optymistycznie.. ruch mi dobrze zrobi. Chociaż schudlam od pogrzebu jakieś 7 kilo. Normalnie bylam szczupla, teraz jestem chuda.. Apetyt średni. Chociaż krążą wszędzie pogłoski ile ja jem /jak somalijskie dziecko, kanapki z bohenka chleba do pracy to był standard.../. A teraz ledwo co przełykam, znikam w oczach.. :-( Z Exem wymieniliśmy smsy - poinformowałam go sucho, że wziełam jego wędke i sprzedalam autko. Od niego był milszy sms, ze też sprzedał auto po ojcu i pozdrawia. Mamy się zdzwonić przed moim wyjazdem, bo znowu będzie /u rodziny mame na majowy weekend u siostry podrzucał/ w sprawie odbioru wędki.. Nie wiem czy będe w stanie się z nim zobaczyć przed wyjazdem, aby go sobie nie popsuć rozmyslaniem, co by było gdyby .. itp. Zobacze. Moze potrzebujemy w 2ke czasu. Jest teraz w tym tygodniu w Berlinie, pracuje, po długim okresie przerwy, życie mu wraca do normy. Moje też \"normalnie\" toczy się eh.. Chociaż narazie staram się nie myśleć, czy zostalam sama czy nie? Będe musiała wkrótce duzo samodzielnych decyzji popodejmować w stylu - jakie kupić auto, za ile, nowe, stare? czy zacząć remontować kuchnie, czy kupić meble do pokoju? /wczesniej o remoncie gadaliśmy i meblach współnie - pt. pomoge ci/ a teraz jestem pozostawiona sama sobie, w tych tematach zielona.. ugh :-( No ale narazie biorę na przeczekanie. Właśnie się dowiedziałam, że w czwartek czeka mnie poważna rozmowa w sprawie rozwoju mojej kariery zawodowej. Przynajmniej czymś się do czwartku zajmę i jakoś to będzie :-) Miłego dziewczynki, przynajmniej pogoda zaczyna nas rozpieszczać :-) :-) :-) buziaki
-
Hejkum kobitki! :-) Uf, kolejny dzień, ledwo przeżyłam.. Zaczął się niewinnie.. byłam uśmiechnięta, zadowolona, puste biurko, z rana nagle podostawałam smski szt.5, nawet napisałam do Mojego Ex smsa - bo przypomniało mi się, że jego wędka na wsi została, a właściwie jego ojca.. dostałam odpowiedź - miłego smska: życzył milego dnia, pozdrawiał, a ja juz zaczęłam odpisywać, że dziękuje, bo rzeczywiście jest miły.. A tu \"koleżanka\" z na przeciwka zaczęła na mnie najeżdżać, żebym wyłączyła dźwiek smsów, bo ona nie może pracować itp. /cały tydzień biegała na ploty, to i w piątek miała zawalone biurko/. Nie wytrzymałam od 2 miesięcy siedzialam cicho, odpowiedziałam jej. wyszłam .. uspokoilam się. później doszło do kolejnej ostrej wymiany zdań, głównie ona nadawała, aż słychać było w drugim pokoju.. szefowej nie było akurat. Poszłam się pożalić, ile można siedzieć cicho? I co się okazało?? wszystkie babki w pracy stoja za mną murem.. Kierowniczki / ktorym nie podlegam/ też. Przyszła szefowa /koleżanka jest jej asystentką i wazelinką w 1dnym/ i się mnie pyta o co chodzi? ja mowię, że się czepia mnie.. Szefowa, czy bym mogla wychodzić jak mi telefon dzwoni z pokoju? ja twardo /siedziały kierowniczki/, że dlaczego? wszyscy w 3ke w pokoju odbieramy telefony i smsy i nie było problemu jak dotąd, to dlaczego ja mam wychodzić?? powiedziałam jeszcze, ze jestem siłą spokoju szefowa: ale ja nie :-) /Okazało się, że wszystkie babki za mną są. Szefowa znala wersje koleżanki, ktora od jakiegoś czasu na mnie donosiła.. wczoraj się pytała kolegi z pokoju, co jest między nami/. No i rozdzielą nas - w przyszłym tygodniu dostaje gabinecik z kolegą /siedzieliśmy w 3ke w pokoju przechodnim/, będzie cisza spokój, zdrowy klimat. A przy okazji dowiedzialam się w pracy ile kobitek jest za mną.. :-) Warto się czasem otworzyć i pogadać z innymi. Z koleżanką walczyc probowali mocniejsi ode mnie, ale dali sej spokój, bo to silna sztuka tzw. po trupach do celu.. Dostałam przed wyjściem z pracy jeszcze radę \"g się nie rusza, bo śmierdzi\" i tyle :-) Milego słonecznego wypoczynku dla Was wszystkich !!! :-) buziaki PS. Exio :-) ma koło 22 dzis dzwonić :-) :-) No zobaczymy jak to będzie, czy prawdziwa miłość zwycięży :-)