Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mozzarella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mozzarella

  1. Oj, Marchewcia, oby te Lidkowe bociany przyniosły nam szczęście! EvaWer, napisalam o kogo chodzi, więc nie rozumiem dlaczego każda z osobna się przejmuje.
  2. Mika, każda z nas była \"nowa\", każda potrzebowala czasu i odwagi, żeby się \"wciąć\" w rozmowę. Nie rezygnuj tak latwo, bo naprawdę fajna z Ciebie babeczka! Każda się trochę wcina do rozmowy, bo bywa, że poruszane są tu taki rożne tematy, że trudno wyczuć czy jak się coś napisze, to nie będzie odebrane jako zawracanie głowy, czy rozbijanie jakiegoś wątku. Ja też czasem mam obawy czy coś napisać, czy w ogole w jakiejś sprawie zabrać głos, bo mam wrażenie, że nikogo to nie zainteresuje. Sprobuj. Te maile, to nie na Twój temat-gwarantuję! Rudi, jestem przekonana, że będziesz mamą. Czy już można Ci gratulować? Kiedy zrobisz test?
  3. Tiki, ja się stresowalam przed spotkaniem, ale tylko w sobotę. Poza tym stwierdziłyśmy, że jak sobie nie przypadniemy do gustu, to najwyżej będziemy tylko pisać na kafe. Ale nie wydaje mi się, że zadowolimy się wyłącznie pisaniem ;) A Ty moja droga odpoczywaj. Zawsze zdążysz się nauczyć...
  4. Cześć, oj, Lidka, Ty to masz pomysły!!! Marchewa, proszę nie kablować na nas! Ilość papierosów była w sam raz. Mam nadzieję, że powtórzymy jeszcze spotkanie. AniaBiałystok daj znać co u Ciebie słychać! Joka, może następnym razem wpadniesz na spotkanie (i koniecznie zbadaj ten guzek)? Jakby co to jest gdzie przenocować. Celavie, bardzo mi przykro z powodu tych plamień. Ale może wakacje przyniosą dobrą nowinę. Wyluzujesz się, zajmiesz budową, zapomnisz o rytmie swojego cyklu i zajdziesz w ciążę... Asiulka, zrobiłaś już te badania? I wiecie, z samego rana pisałam taką wielką epistołę, ale ją skasowałam. W sumie niechcący, ale chyba dobrze się stało, bo byście mnie pewnie stąd wyrzuciły za taki post. Pisałam a propos wpisów na pomarańczowo. Ktoś chcial, żeby pisać wprost do kogo się coś ma. No, to piszę...Chciałam zapytać tylko o jedno: Niebieska, kochanie, daj na bloga zdjęcie bez obróbki cyfrowej, bo tamto mnie jakoś nie przekonuje. Poza tym powiedz wreszcie: stracilaś ciążę, planujesz, strarasz się? Nie bardzo rozumiem... Poza tym dosyć wnikliwie czytam Twoje posty i mam wrażenie, że się pogubiłaś. Albo Twoj świat jest wymyślony i probujesz nas nim na siłę zainteresować, albo po prostu nie umiesz za bardzo ubrać myśli w słowa. Nie przekonują mnie twoje historie. Jestem przekonana, że jeśli jesteś tak utalentowana jak próbujesz nam wmowić, to nie szukalabyś poklasku na takim forum, bo nie mialabyś takiej potrzeby. Poza tym myślę, że to forum jest dla dziewczyn, ktore wiele przeszły i mają za sobą podobne przeżycia i są dla siebie mniejszym lub większym wsparciem, ale nikt tu nie probuje skupić na silę uwagi na swojej osobie, tak jak Ty to robisz. Bardzo Cię proszę o odpowiedź. No, to teraz mnie wyrzućcie :)
  5. Ok, to już dziś zacznę moje tajemne rytuały :)
  6. Cześć dziewczynki, Piękny dziś dzień! Postanowiłam, że wykorzystam fajną pogodę i umyję okna. Chciałam się pochwalić, że zamowiłam taką pogodę na nasze spotkanie w Białym. I proszę, jaki mam dar przekonywania! ;) Madusia, myślę, że nie o Ciebie chodzilo z tymi zakupami. Poza tym koniecznie zdawaj nam relację z przygotowań do ślubu! Dobrze, że humor Ci się poprawil. Oby tak było do samego ślubu! A, i jeśli chcesz, to zamówię pogodę na Twój ślub. :) Dziewczyny z Białegostoku chciałam powiedzieć parę zdań o swoich cechach zewnętrznych, celem rozpoznania się na spotkaniu :) Jestem długowłosą blondynką przy kości. I na pewno spotkaniu będę miala pomarańczową (ceglastą) torebkę. I pewnie po niej mnie poznacie. AniaBiałystok, będziesz?
  7. A poza tym chciałam pogratulować Peppetti i Tiki . Mam nadzieję, że kiedyś usłyszę takie wiadomości od gina. Ech, jakbym chciała! A po tych moich ziółkach od siostry zakonnej, to rodzą się przeważnie dziewczynki albo bliźnięta. A mnie tam jest wszystko jedno, byle zdrowe było! Zapomniałam też dodać, że składniki na moją sałatkę wiosenną kroi się w bardzo drobną kostkę. I jest naprawdę pyszna!
  8. Cześć, Lidka, co do spotkania, to myślę, że się może spotkamy w środku. Chociaż w sobotni wieczór może nie być miejsc. Więc umówmy się, że jak miejsc nie będzie, to będziemy czekać na zewnątrz. Bo raczej będziemy we trzy-AniaBiałystok się nie odzywa. Więc pewnie nie przyjdzie, a wielka szkoda. Anka, daj znać co i jak!
  9. evaWer, ja mam podobną sytuację. Z tym, że moja koleżanka jest teraz około 13 tc. Strasznie się mądrzy. Zachowuje się tak, jakbym nie poroniła i jakbym nigdy nie była w ciąży. Ciągle podkreśla, że jest TERAZ taka wrażliwa na zapachy... Ho ho ho! No więc ograniczam kontakty, bo potem 3 dni choruję. Tak więc nie dziwię Ci się, że masz takie odczucia. Zapytajka, jak się uważnie wczytasz w nasze wypowiedzi, to sama dojdziesz jakie jeste hasło na bloga ;)
  10. Celavie, ja też marzę, żeby pod koniec czerwca być w ciąży. I mam nadzieję, że mi się uda. Dostałam od takiej siostry zakonnej ziółka na przydatki i na zaciążenie. Nawet nie wiem z czego się składają, bo ona daje gotowe mieszanki. A, i jeszcze mam taki obrzydliwy syrop. Mam wielką nadzieję, że się uda. I jeszcze sałatka wiosenna (bardzo prosta, pożywna i smaczna). Proporcje podaję na tzw. oko: -ziemniaki ugotowane w mundurkach (np. 1 kg) -świeży ogórek (ok. 1 kg) -Ugotowane na twardo jajka (około 6 sztuk) -Natka koperku -majonez -pieprz i sól do smaku I wbrew pozorom z takich proporcji nie wychodzi jej dużo (szczególnie jeśli robi się ją na rodzinne spędy).
  11. Dzięki Peppetti za umieszczenie zdjęć! :) Oto przepisy: BUDYNIOWIEC: -3 szkl. mąki -1 szkl. cukru -Kostka margaryny (25 g) -czubata łyżeczka proszku do pieczenia Wszystko zagnieść. 8 miękkich, dużych jabłek pokroić na ósemki lub ćwiartki. 2/3 ciasta wyłożyć na dno blachy (tak żeby ciasto uformować też na bokach blachy). Na ciasto wyłożyć surowe jabłka grzbietem do góry, zakrywająć całą blachę. Ugotować 2 budynie (najlepiej waniliowe lub śmietankowe). Zalać ciasto gorącym budyniem. Na wierzch starkować pozostałą (1/3) ciasta. Piec około 45 minut w 180-200 stopniach. Budyniowiec zawsze się udaje. Życzę smacznego!!!
  12. cześć, przepis na łatwe, szybkie i smaczne ciasto dam wieczorem. Na sałatkę też. Peppetti, dlaczego na blogu nie ma zdjęć mojego psa? Wysłałam Ci je parę dni temu i tak zaglądam na bloga, zaglądam, a tam nie ma mojej Wiki. Czy w ogóle dotarły do Ciebie?
  13. Marchewa, Castel jest na Malmeda (zdaje się). Blisko Eskulapu. Tam jest taki skwerek z fontanną z kulą w środku. I naprzeciwko tej fontanny jest Castel. To co , godz. 18 może być? AniaBiałystok, zapraszamy!!!
  14. Dziewczyny z Białegostoku, mam prośbę, żeby nasze spotkanie zorganizować w któryś weekend (może następny?). Bo tak w tygodniu, to ja raczej kończę pracę o 18 i nie wiem czy będę miała siłę się w tygodniu spotykać. Mam nadzieję, że wszystkim będzie pasować. Myślę, że będzie sprzyjająca pogoda, żeby sobie posiedzieć gdzieś w piwnym ogródku... Co powiecie np. na sobotę, godz. 17 lub18 w Castelu?
  15. Celavie, a propos towich snów, to ja często mam takie serialowe jak Ty. Ale przypomniało mi się, po Twoich opowieściach, jak w ostatnią sobotę przeżyłam ogromny stres. Wróciliśmy ok. 12 w nocy ze spotkania ze znajomymi. Mąż zdejmuje buty, a ja już jestm w kibelku. Mialam zdjąć rajstopy i stoję sobie nad wanną, a tam.... nietoperz! Tzn. najpierw mialam wrażenie, że to jakaś ropucha, wyglądał jak kupka g.... Ja tam nie wierzę, że nietoperze wplątują się we włosy i inne dziwne historie, ale się przaraziłam. Najpierw myślę: co robi ropucha u mnie w wannie na 3-cim piętrze. Ale potem patrzę, a to stworzonko jest brązowe i ma takie jakby skrzydełka zwinięte w takie patyczki. Od razu skojarzyłam z nietoperzem (ale kto by się spodziewał!). A ON, biedny maluszek, musiał latać po domu, żeby znaleźć miejsce zbliżone do naturalnego schronienia-ciemno i wilgotno. I był taki zestresowany, że cały drżał i tak po cichutku fukał. Balam się tylko tego, że ma wściekliznę i mnie ugryzie. Narzuciliśmy jakiś ręcznik na niego, wzięliśmy durszlak i mąż, odziany w kuchenną rękawicę, go włożył do tego durszlaka. Biedny gacuś wczepił się w ręcznik pazurkami. Mąż wyniósł go na balkon z tym ręcznikiem i tam go zostawił. Po jakiejś pół godzinie nietoperz odleciał. Ale się najdłam strachu!!!! A był taki słodki, przerażony. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby go zabić, czy coś takiego. Uwielbiam zwierzaki (dlategop Peppetti prześlę Ci zdjęcia mojego psa, żeby koniecznie było na blogu). I jestem taka dumna, że mimo strachu przed wwścieklizną uratowaliśmy takie miłe, pożyteczne i chronione zwierzę!
  16. cześć, Ania Białystok GRATULUJĘ!!!!!!!! Bardzo byłam ciekawa co Janda miala do powiedzenia, ale na szczęście nie mogę znaleźć tych wypowiedzi. Na śmietniku też ich nie ma. Madusia, czy bezpośrednio Ciebie ktoś się czepia? Czy tylko wchodzi na topiki, gdzie się udzielasz i gada bzdury?
  17. Gawit, i już jedno zmartwienie mniej! Peppetti, ja też przechodziłam takie rozmowy. I też miałam wrażenie, że mąż mnie kompletnie nie rozumie. Ale grunt, to usiąść i porządnie pogadać. Lidka, mój mąż podpowiedział mi, żebyśmy sobie zrobiły plakietki z nickami z forum :) :) :) :) Ale by to wyglądało! Ewa Marchewa, a Ty w jakich godzinach pracujesz? Weekendy masz wolne?
  18. Cześć, Lidka, to działajmy w sprawie spotkania. Ja się dostosuję. Tylko im bliżej ciepłych dni, tym mniej czasu będę miała w weekendy (bo myślę, że któryś weekend byłby najlepszy). Może być dziwnie, nie uważasz? \"Cześć, jestem Lidka ;)\", \"A ja Ewa Marchewa\", \"AniaBiałystok\", \"A ja jestem Mozzarella\" hahahaha Ale już się nie mogę doczekać! AniaBiałystok co Ty na to?
  19. niuuusia, koniecznie daj znać po wizycie! Ściskam cię mocno
  20. joka, czyli problemy zaczęły się po ślubie?
  21. joka, a ile się znacie? Ile mieszkacie ze sobą?
  22. Cześć Celica! Ja pewnie będę się pewnie czuć podobnie jak ty teraz w lipcu. Ale tli się we mnie iskierka nadziei, że kiedyś tak właśnie będzie, jak opisałaś. Wszystkim nam tego życzę. Lidzia, ja chcę, żebyś mi powiedziała co i jak wg tego kalkulatora. Ale to może w następnym miesiącu. Bo w tym z mojej owulacji nici :(
×