mozzarella
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mozzarella
-
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dobrze Lidzia, że się nie przejmujesz. Widać też, że ta praca bardzo cię pochłania. Uważaj na pracoholizm!! ;) Wiesz, codziennie przejeżdżam blisko twojego banku, ale nie mam odwagi wejść. A poza tym z tego co wiem, to mało brakowalo, a pracowalabyś piętro niżej. Podobno twój bank chciał wynająć lokal na Malmeda. Dokładnie w tym budynku, w którym pracuję. Ale byłyby jaja! Marchewcia, właśnie o PSK mi chodzi. Może wreszczcie zapamiętam ;) Celavie, jak tam twoje zdrówko? EvaWer, zgadzam się z twoją opinią. Trudno jest do każdej z osobna coś pisać, bo dużo tego jest i mnóstwo umyka. Zauważyłam, że nie ma Madusi 3. Pepetti, ty coś wiesz na ten temat! AniaBiałystok, odzywaj się czasem. A może, dziewczyny z Białego, zrobimy sobie kiedyś spotkanie? Dajcie znać jak będziecie miały czas i chęci. Chętnie was poznam osobiście, hehe -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć, Lidka trzymam kciuki za betę. A swoją drogą, to do jakiego laboratorium dzwoniłaś? Ja robiłam za 27 zł przy szpitalu na Skłodowskiej. Nigdy nie wiem jaki to szpital. Jak się jedzie od centrum w stonę filharmonii, to on jest po prawej stronie ulicy. Marchewa, może ty wiesz? I tam w jednym z budynkow jest laboratorium. Nie są drodzy i jest szybko wynik. Polecam. Asiulka, nie mogłam sobie wczoraj przypomieć kto pytał o imieniny. A to byłaś ty! Nie wiem czy monikapie obchodziła 4. maja, ale ja tak. Dzięki za pamięć! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Graziabigos, bardzo mi przykro, że wyszła jedna kreska. Wiem co to znaczy, bo nie raz to sama przechodziłam. I mimo wielkich nadziei nie wychodziło. Ale o jedno Cię proszę, nie odchodź! To forum, tak jak wiele innych, ma to do siebie,że każdy się wypowiada, często zapominając o innych. Sama widzisz, że jest nas tu dużo. Każda ma swoją historię, każda niesie swój ból. I wszystkie chcą to z siebie wyrzucić, dosyć często zapominając o innych. Nie ma co się gniewać na dziewczyny, bo nie zapomniały o Tobie celowo. Też mogłabym powiedzieć, że już nie piszę, bo nikt o mnie nie pamiętał. Ale nie można podchodzić do tego w taki sposób. Szukamy tu wsparcia i często go nie odnajdujemy, bo nasze wpisy umykają. Rozumiem, że dla Ciebie to cios, bo spodziewałaś się czegoś innego. Ale zawsze każdy i tak zostaje sam na sam ze swoim bólem, rozterkami i cierpieniem. Po tym co przeszłaś, uważam, że jesteś silną i wspaniałą kobietą. Zazdroszczę Ci tej siły! I bardzo chciałabym, żebyś tu pozostała, bo mimo wszystko wierzysz, że się uda. Takiej siły i wiary nam potrzeba! Oczywiście, że masz doła z powodu negatywnego testu ciążowego, ale nie jest to powód, żeby nas opuszczać. Bardzo serdecznie Cię ściskam i pozdrawiam. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celica, już piszę maila! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no, i nikogo już nie ma... Aneczka, wszystkiego najlepszego!!!! Betty trzymaj się! Napędziłaś nam niezłego stracha! I nie wiem już do ktorej z was powinnam po kolei pisać, bo tyle tego jest, że się pogubiłam. Notatki z waszych postów, jak wspominała Justy, to dobra rzecz. Asiulka, rób te badania m.in. na robale. Ja znowuż dostałam telefon do takiej siostry zakonnej, która przyjmuje u siebie w domu i za 10 zł daje zioła na różne dolegliwości. I podobno po ziołach \"na ciążę\" zachodzi się błyskawicznie. Już się umówiłam na sobotę. Zaczynam szukać pomocy już wszędzie, nawet u siostry zakonnej. Mąż się nawet ze mnie śmieje, bo nie jesteśmy wierzący. A mnie jest wszystko jedno czy siostra zakonna, czy duch święty-byle pomogło. Poza tym na razie chyba nie będę się udzielać, bo nie chcę smęcić. Mam tak potwornego doła.... Cała ciąża mi się przypomina. Spać nie mogę. Mam koszmary... Powinnam się już przyzwyczaić, bo całe życie miałam \"pod górkę\". Takie zasrane życie... Pozdrawiam i życzę dobrej nocy -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mika, trudno powiedzieć coś o takich bólach. Może to owulacja? Celica, kochana dziś, najpóźniej jutro coś skrobnę. :) Pozdrawiam -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczyny, dzięki Celica, że zauwazyłaś moją nieobecność... Żałuję, że nie mam Twojego maila, bo chętnie bym z Tobą popisała... Może któraś z was wie coś na temat cykli bezowulacyjnych? Byłam dziś u gina na obserwacji cyklu, a tam nie było jajeczka. Powiedział, że nie każdy cykl jest płodny. Ale ja się oczywiście załamałam. Czy może być tak, że przedłużające się przeziębienie powoduje bezowulacyjność, albo, że się owulacja mocno przesuwa? Bo ja niby nie wiem kiedy mam owulację, ale zawsze mnie ciągnie z jednej albo drugiej strony. Poza tym poznaję zawsze po śluzie. Tym razem śluz płodny mi się dopiero zaczyna (13 dc, a cykle 30-stodniowe). Pozadrawiam was wszystkie, a szczegolnie mocno te, ktore są w ciąży, bo mnie to już chyba nie będzie dane... :( -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
niuuusia, cieszę się, że wszystko u was w porządku. Oby tak dalej!!! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lidzia, powiedz gdzie ten Twoj bank ma swoją siedzibę w naszym pięknym mieście? -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lidka, ja chciałam tylko powiedzieć, że jak byłaś w Warszawie i wracałaś do Białego, to nie mialaś czasu czytać starych wpisów. A dziewczyny co jakiś czas zastanawiały się co u Ciebie słychać. Więc nikt o Tobie nie zapomniał :) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Vollare, dlaczego tak szybko się obruszasz? Przecież nie zostalaś odepchnięta, wyrzucona, wyśmiana... Nie rozumiem dlaczego się tak unosisz? Bardzo chciałabym poznać Twoje losy: przeszłośc i teraźniejszość. Jest to, jak dla mnie, wielkie pocieszenie, że ktoś, jak Ty po wielu stratach zaszedł w ciążę i wszystko jest w porządku. Pozdrawiam Cię serdecznie -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celavie, dobrze, że się odezwałaś! I dobrze, że emocje trochę ogasły! Powodzenia w budowie domu! Dziewczyny, chciałam usprawiedliwić Lolę. Któraś z nas pod pomarańczowym nickiem wpisała się na tamtym topiku i niezbyt miło się do Loli odezwała (i to nie raz). Ja ją rozumiem, że się tu wypowiada i odpowiada na jakieś zaczepki. To moja wina. Ja zaczęłam pisać o tamtym topiku. Przepraszam Lolę i wszystkie z was, które się przeze mnie zdenerwowały. Niepotrzebne są nam takie emocje. Lola życzę Ci powodzenia (naprawdę)! Dajmy już temu spokój. Najpierw my ją zaczepiamy, ona nam odpowiada i tak będzie w kółko. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Właśnie przejrzałam zdjęcia na naszym blogu. Dziewczyny, jakie wy wszystkie jesteście piękne!! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Celavie gdzie jesteś?????????? Gablis, odezwij się! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć, no, prosze jak pięknie się dziś dzień zaczął na naszym forum! Tiki, moje najszczersze gratulacje!!!! Celica, czyli niewiele zostalo do otwarcia szkoły, bo najważniejsze już masz. Żeby zalozyć taką szkołę trzeba mieć jakieś specjalne pozwolenie (w sensie papiery na instruktora prawa jazdy), przejść jakieś kursy? Bardzo lubię samochody i lubię jeździć, chcialam nawet swego czasu uczestniczyć w rajdach (takich amatorskich). Mój teść jest sędzią rajdowym i mnie wyśmiał, bo na rajdach: \"żadna baba nie jeździ\", nawet mi nie podpowiedział co powinnam zrobić, żeby chociaż spróbować. Ale moim marzeniem są właśnie rajdy. Wiecie, muszę rzucić palenie... Palę niewyobrażalne ilości papierosów... Ale nie mam siły rzucić. Ale jak sobie ponarzekam, to jest mi lżej :) Asiu b, ciesze się, że myślisz o staraniach. Trzymam kciuki. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Peppetti, cieszę się, że miałaś taki piękny prezent na urodziny!!! :) Gruby miś, ale z Ciebie zdolna kobieta!!!! Zazdroszczę umiejętności, bo ja np. prawie w ogóle nie umiem piec ciast. Za to jestem, nie chwaląc się ;) mistrzynią w pieczeniu mięs. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć dziewczynki, wiecie, nie chciałam robić jakiegoś zamieszania z dziewczynami, które już z nami nie piszą (naprawdę!!!) i jestem zdania, że trzeba to zostawić. W końcu każdy podejmuje decyzje w swoim imieniu i tak jak napisala Gawit, że w końcu ślubu ze sobą nie brałyśmy. Tylko trochę zabolały mnie słowa Loli, że jesteśmy pseudo \"przyjaciółkami\". Może i należałoby to słowo pisać w cudzysłowie, bo w końcu ani się nie znamy, ani się widujemy. Internet pozwala na to, żeby pisać o sobie różne, czasem zmyślone rzeczy, a i tak nikt nie jest w stanie udowodnić czy piszemy prawdę czy nie. I na pewno w jakimś tam sensie jesteśmy takimi \"przyjaciółkami\". Tylko nie można wszystkiego tak bardzo brać do siebie i być przewrażliwionym na swoim punkcie, bo w rezultacie nie będzie się miało ani \"przyjaciółek\", ani przyjaciółek. Bo przyjaźń (jakakolwiek) polega na mówieniu sobie czasem przykrych rzeczy, a nie tylko na słodzeniu. Dlatego, JEŚLI KOGOKOLWIEK URAZIŁAM pisząc na temat dziewczyn, to PRZEPRASZAM. Nie chciałabym, żeby tego typu rzeczy stały między nami. Już więcej nie będę. Obiecuję! Całuję Was wszystkie i świątecznie pozdrawiam. m. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Uuuuu! Widzę, że praca przed świętami wre! A może niektóre z was nas opuściły jak daga p, balbinka czy lola u, które dosyć brzydko o nas piszą na topicu: w lutym mi się uda? Pozdrawiam i miłej pracy życzę! ;) -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiulka, jedyny lek na receptę (typowo na robale) to Vermox, a cała reszta, tzn. kropelki: renol, sanuvis i citroken (lub citrokem) są bez recepty, a one są na odtoksycznienie. Bez recepty jest też balsam kapucyński i zioła ojców bonifratrów na pasożyty. Balsam i zioła są dużo , dużo tańsze niż te pozostałe kropelki, bo krople przyjmuje się w niewielkiej ilości, ale cena jest porażająca (np. renol 150 ml kosztuje 60 zł, a te pozostałe są po około 40 zł, natomiast zioła i balsam kosztują do 20 zł i jest ich dużo). -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć kochane, Celica, głowa do góry!!! Jak tam Twoja szkoła? Niuuusia, cieszę się, że wszystko jest w porządku. Koleżanka mi opowiadała o znajowej, której lekarz w ok. 16 tc powiedzial, że ciąża obumarła. Kazał jej czekać na samoistne poronienie. Przeżyła szok, czekała aż się zacznie, a poronienia nie było. Po około miesiącu poszła do innego lekarza, a ten jej powiedział, że wszystko jest ok, że dziecko żyje i ma się dobrze. Co wy na to???? Asiulka, objawy zarobaczenia wg mojej ginki to: rozszerzone źrenice, spuchnięty język i dziąsła przy żuchwie, wzdęcia, zgagi, zaparcia, albo rozwolnienia, nagromadzenie wody w organiźmie, która daje wrażenie nadwagi, puchnięcie kostek u nóg i wypryski na twarzy. Ale wiecie, ja z niej rezygnuję, bo jak byłam u niej we wtorek, to okazało się, że ona ma fioła na punkcie robali i toksyn. Oczywiście, że nie szkodzi się odtoksycznić! Ale ja juz nie mam żadnych z tych objawów. Zaczynamy starania! :) A ta ginka na każde moje pytanie lub stwierdzenie, że ja mam inne objawy niż ona mówi, a mąż inne ma coś innego do powiedzenia, zawsze jakieś wytłumaczenie. Poza tym w tzw. międzyczasie byłam u dentystki, którą znam od lat i ona mi mówiła, że nie mam spuchniętego języka i czerwonych dziąseł. Dowiedziałam się też, że można stwierdzić obecność pasożytów poprzez badanie krwi na immunoglobuliny dodatnie (czy ujemne- juz nie pamiętam). Rezygnuję z tej ginki, bo kto wydaje jakiekolwiek diagnozy bez badań??? Ale nieprzyjemne objawy zatoksycznienia zniknęły i to jest najważniejsze! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Peppetti, wszystkiego najlepszego!!!! Joka, ja ten aparat miałam na studiach. Prawie dwa lata się męczyłam, ale jest (w porównaniu z tym co było) cudnie. Evawer, co do całowania z aparatem, to sama byłam bardzo ciekawa jak to jest. Mój mąż (wtedy narzeczony) jak tylko wyszłam od lekarza, to od razu zaczął mnie całować, żeby sprawdzić czy się w ogóle da. Da się, ale po wizytach u ortodonty bardzo mnie bolały zęby, więc trzeba było uważać. Ja do całowania robiłam trochę większy dziubek ;) i jakoś szło :) Sylwiuszka, bardzo mi orzykro z powodu tego co się stało, ale na pewno będziesz miała w nas oparcie... Balbinka, dobrze, że już jest w porządku. Na pewno tak będzie do samego końca, bo Twoja dzidzia się, jak widać, nie poddaje. Całuję Was mocno i idę coś sprzątać, bo jak się okazało u nas jest w tym roku śniadanie. Więc roboty mnie czeka od groma i ciut ciut. -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no, Madusia, to płodniaki wychodzą nam w tym samym czasie! Owocnych starań życzę! :) Justy, mnie się podoba Hanna (jeśli będę kiedyś miała córkę, to tak ją nazwę). -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześc dziewczynki, a ja ciągle pracuje i pracuję. Na nic nie mam czasu. O sprzątaniu nie wspomnę. Ale wczoraj, po rozmowie z mężem doszliśmy do wniosku, że zaczniemy starania. Byłam u ginki i powiedziała mi jakie są objawy kiedy się już człowiek odrobaczy. I ja je mam (mój mąż jeszcze nie). Poza tym z tą ginką to długa historia, ale przestala mi się podobać. Zmieniam więc gina, zaczynam starania a tym samym nowy etap w życiu.... Mam nadzieję, że będzie już z górki, a nie jak zawsze... Justy, czy konkurs na drugie imię dla maleństwa został już rozstrzygnięty? Joka, ja miałam aparat stały, ale wkładki musiałam nosić tylko na noc. To był koszmar. Wieczny ślinotok i bełkotanie. Nosiłam je chyba przez 3 miesiące, a potem zaprzestałam. Jak byłam u ortodonty na wizycie kontrolnej, to się zdziwił, że już tych wkładek nie noszę. Ale wada nie wraca i wszystko jest ok. Mija już może 5 czy 6 rok odkąd zdjęłam aparat. Musisz się trochę pomęczyć. Ale w końcu czego się nie robi, żeby być piękną, no nie? -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć, podły mam dziś nastrój, więc się wam trochę wyżalę. Mamy z mężem firmę. On oprócz tego pracowal na etacie, ale od kwietnia się zwolnił, żeby skupić się bardziej na firmie. I dziś po raz któryś dowiaduję się, że on pracował po 10 godzin (po pracy przychodził do firmy na 2 godziny), a ja tylko 6. Myślałam, że go zamorduję! Tylko, że ja napierdzielam też w domu, a w firmie uwijam się jak w ukropie. Pracuję z teściową, a ona ma takie tempo pracy, że mam ochotę ją rozszarpać. Zajmuje się grom wie czym i siedzi tu po 12 godzin. Jak już idę do domu, to wiadomo jaka tam czeka mnie robota, a poza tym zajmowalam się tym strzyżeniem psów, więc będąc w domu nie leżałam na boku. Jeeezuuu! Zwariuję! Poza tym w ogole nie czuję tego, co robię. Jest z tego kasa, ale nie czuję się w tym dobrze. Już od dawna noszę się z zamiarem zmiany pracy. I w dodatku jak słyszę, że mało pracuję, to normalnie mam ochotę zabić! A wiecie jak to jest we własnym interesie: po godzinach się zostaje, w weekend się przychodzi itd. I nie wymiguję się od pracy, bo wiem, że pracuję dla siebie. I tak właśnie siedzę sobie w pracy po to, żeby pokazać, że też mogę pracować po 10 godzin dziennie. A co!!! A przed świętami samo się wszystko zrobi! Wściekła jestem jak nie wiem co! -
Planowanie i starania po STRACIE ciąży.
mozzarella odpisał tiki* na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tiki, moja droga, kiedyś usłyszałam, że mężczyźni rozwijają się do 7 roku życia, a potem już tylko rosną. Coś w tym jest, nie uważasz? ;)