Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mozzarella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mozzarella

  1. A tak w ogóle, to cieszę się, że gawit do nas wróciła . Minimonia, współczuję Ci bardzo. Dawna Justy, to pięknie, że wszystko u was w porządku. Z tabelki pamiętam, że termin masz na lipiec. Też miałam taki termin, więc tym bardziej Ci kibicuję. Lidka, właśnie piszę do ciebie maila Wszystkie Was całuję
  2. Tki, też miewam takie chwile, że ranię męża, a on mnie. Czasem mam wrażenie, że żyjemy w dwóch bardzo różnych światach. I niestety zanim sobie wszystko wyjaśnimy mija parę dni, czasem nawet tygodni. Cierpię wtedy strasznie, ale kiedy zaczynamy rozmawiać i on coś tam zaczyna kumać, to wiem że nasze kinflikty wynikają z niedomówień. Facetowi trzeba tłumaczyć jak krowie na miedzy. Jestem z moim mężem od 10-ciu lat. Od prawie 4 jesteśmy małżeństwem, ale dopiero teraz dotarliśmy się tak maksymalnie, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie życia z innym facetem. Mamy tak różne i trudne charaktery, że chwilami wydawało się to niemożliwe, żebyśmy się kiedykolwiek zrozumieli. A jednak... Teraz jest cudownie, fantastycznie, bajkowo wręcz. Długo na to czekaliśmy, on baaardzo długo dojrzewał do życia w rodzinie, ja też. Ale nigdy jeszcze nie było tak dobrze. Trzymam za Was kciuki, tiki. Jestem pewna, że bol minie i się dogadacie. Tym bardziej, że może niedługo okaże się, że jesteś w ciąży. Życzę Ci tego z całego serducha. Całuję Cię mocno.
  3. A tak w ogóle, moje kochane, to coś czuję, że się nam ciąże na wiosnę i lato posypią... ;) Hurtowo!
  4. Niuuusia, wspaniale!!! :) :) :) Celavie, siemię lniane jest dobre na takie dolegliwości, ale wg mojego gastrologa NIE powinno być ono zmielone. Bo zmielone ma trochę inne inne działanie niż takie w ziarenkach. Podobnie mówił mi też lekarz pierwszego kontaktu jak poszłam do niego po skierowanie na gastroskopię. Ale jaka jest prawda- nie wiadomo. Sproszkowane siemię jak dla mnie nie jest ok, mam po nim odruch wymiotny. Jak ty to możesz pić Celavie? Niby nie ma smaku, ani jakiegoś okropnego zapachu, ale jak czuję gluty (bleeee) przepływające przez gardło, to na samo wspomnienie się krzywię.
  5. Cześć dziewczynki, tiki, marchewa trzymam mocno kciuki za nieprzyjście @. Balbinko leczyłam się na wrzody dwunastnicy, ale to było zanim zaszłam w ciążę, więc w twojej sytuacji trudno mi cokolwiek doradzić. Miałaś gastroskopię? Te wrzody są potwierdzone, czy domyślasz się tylko, że je masz? Poza tym też jestem uzależniona od tego topiku, od was, moje kochane. I może nie udzielam się często, to zawsze, po parę razy dziennie was czytam, zaglądam co nowego. Muszę się chyba leczyć ;) Razem z nadejściem wiosny uświadomiłam sobie, że został mi jeszcze tylko jeden cykl, który się \"zmarnuje\". Leki na robale nie idą w parze z zachodzeniem w ciążę niestety. Za to jak już się wyleczę, to pójdziemy na całość ;)
  6. Cześć dziewczynki, cześć Agniesia, Takaja, jestem pod wrażeniem tego, co napisałaś. Silna z Ciebie kobitka-tak trzymaj, kochana. Czy ktoś wie co się dzieje z gablis, monikapie?
  7. Dawna Justy wszystkiego najlepszego, czego sobie tylko wymarzysz!
  8. cześć kochane!! Niuuusia moje gratulacje! Mam nadzieję, że niedługo wszystkie obwieścimy taką nowinę całemu światu! Ewa marchewa, dobrze, że wróciłaś! Trzymam kciuki za owocne mochanko! Widzę, że dziś zrobiło się motoryzacyjnie. To i ja się pochwalę, a co! Od października jeździmy Kią Clarusem. Ale to fajny wóz! Uwielbiam go, tym bardziej, że wcześniej jeździliśmy starym VW Jettą. Clarus jest ogromny i ja już sobie nie wyobrażam jazdy małym, tzw, kobiecym samochodem. Mój mąż się zgrywa, że jak wygra w totolotka, to kupi mi jakiś mały, kobiecy samochodzik. Ale się wtedy wkurzam!!! I wógóle dziewczynki myślę, że ta wiosna i lato będą dla nas wszystkich obfitowały w dobre wiadomości. Czego sobie Wam i sobie życzę. Dobrej nocy :)
  9. Fryzjer-wizjoner pracuje przy ul. Kisiela w lokalu o nazwie \"Afro\". Absolutnie nie polecam. Może już tam nie pracuje, ale sam wyglądał dość nietypowo, bo na każdym palcu miał jakiś pierścionek, na głowie irokez w kolorze burgunda i tak \"artystycznie\" rączkami wywijał jak mówił. Brakowało mu tylko na tych zadbanych rączkach małego pudelka, albo yorczka z kokardką ;) Wizje to on może i miał, ale kompletnie do mnie nie pasowały :)
  10. Cześć kochane :) Bardzo się cieszę szczęściem ciężarnych. Za każdą z osobna trzymam kciuki. Wierzę głęboko, że się uda. Że nam wszystkim się w końcu uda. Lideczko nie byłam u tego fryzjera, o którego wczoraj pytałaś. Mieszkam na Nowym Mieście i w moim bloku są cudowni fryzjerzy. Do nich chodzę, bo mam blisko, a poza tym oni się ciągle doszkalają, sa zawsze na bieżąco z trendami we fryzjerstwie. Kiedyś, tuż przed ślubem poszłam do innego fryzjera-wizjonera :), który tak mi opitolił moje długaśne włosy i dał taki kolor, że płakałam jak bóbr. A ślub za pasem. To właśnie fryzjerzy z mojego bloku uratowali moją fryzurę. Fryzjer-wizjoner wziął wtedy ode mnie 350 PLN. Koszmar. Od tamtej pory jestem ostrożna jeśli idzie o fryzjerów ;)
  11. Nie dalam zdjęcia, bo nawet nie wchodziłam na bloga ( z braku czasu, ale nadrobię to, obiecuję). Poza tym mam jakieś takie opory przed ujawnianiem się. Bardzo bym chciała do was dołączyć, ale jakaś taka nieśmiałość się we mnie odzywa... ;)
  12. no, proszę, a wszystko idealnie pasowalo do mojego kolegi. O też chodzi na siatkowkę, żona w ciąży. No, nic to. A pewnie, moja droga, że nie można dać za wygraną! Trzeba uskuteczniać intensywne starania, tym bardziej, że wiosna sprzyja mochaniu ;)
  13. Gablis odezwij się! A może któraś z was ma z nią kontakt? Dawno się nie odzywała.
  14. Cześć dziewczyny! Dawno mnie nie było, ale byłam bardzo zaganiana. Mimo to nieustannie was czytam. Asiu b cały czas jestem z Tobą Ceilca wiedzialam, że wrócisz :) Lidka, nie wiem czy pamiętasz, że mieszkamy w tym samym pieknym mieście. I jak ostatnio pisałaś, że twój mąż poszedł na siatkówkę, to mnie coś tknęło. Prawdopodobnie mamy tych samych znajomych. A może to zwykły zbieg okoliczności. Pisalaś też, że znajomy twojego męża obwieścił światu, że jego żona jest w 5 tygodniu ciąży. Powiedz mi, kochana, czy ten kolega ma na imię Tomek? Jeśli nie, to ja ześwirowalam...
  15. Cześć dziewczyny! Piękny miałam wczoraj dzień! Również dzięki Wam. Dziękuję Wam bardzo! Co do mojej koleżanki, to ona miała robione dwa razy badania na toxo. I tak: ona ma IgM baaardzo wysokie, a IgG nie jest ujemne. Za drugim razem IgM troszeczkę spadło, ale nieznacznie. Lekarka, która oglądała wyniki stwierdziła, że wstrzymałaby się z inseminacją. Ale już pomijając to wszystko, ona niby szuka porady, ale jednocześnie słucha lekarza (tego od inseminacji), że ma nie brać tych wyników do głowy. W każdym razie powiedziałam jej co i jak. Dziękuję za wszystko!
  16. dzięki dziewczyny raz jeszcze za życzenia :) Jeśli chodzi o koleżankę, to ma jakieś tam przeciwciała, natomiast IgG jest baaardzo wysokie. Kochane, ja się tak bardzo boję, bo nie chciałabym, żeby przeżyła to samo co ja.... Nie wiem co mam jej powiedzieć. A czy to nie jest tak, że skoro zaszła już w ciążę, to na leczenie jest juz za późno?
  17. Nie szkodzi Madzia :) Ja też gubię literki, a jak chce coś szybko napisać, to plączą mi się myśli i wychodzi trochę bez sensu jak wyżej ;)
  18. dzięki kochane za życzenia. Czyli mając toxo można jest nadzieja, że będzie ok? Madzia79 dlatego też wspomniałam o opinii nt. tego lekarza: liczy się kasa. A jak się nie uda, to oni i tak pewnie do niego pójdą jeszcze raz, bo skoro raz się udało (i dali mu zarobić) i inseminacja skończyła się ciążą, to następnym, razem też tak będzie.
  19. Mimo, że powinnam być dziś radosna, to czasem dopadają mnie dziwne i smutne myśli. Celica trzymaj się! Czasem problemy urastają do niewyobrażalnie wielkich rozmiarów, a potem okazują się wcale nie tak ważkie jak nam się wydawało. Pozdrawiam Cię serdecznie i wierzę, że będzie ok.
  20. Dziewczynki nie znacie odpowiedzi na moje pytanie? Pewnie Dawna Justy by mi pomogła... A poza tym chciałam nieśmiało szepnąć, że mam dziś urodziny...
  21. celica mam nadzieję, że nie masz jakichś bardzo poważnych problemów i że to tylko wiosenne przesilenie...
  22. dziewczyny mam pytanie. Dzwoniła właśnie moja przyjaciółka (już wam pisalam, że pyta mnie o wszelkie dolegliwości związane z ciążą) z takim oto problemem, że zanim zaszła w ciążę to robiła wyniki toxo. Ma tak kosmicznie wysoką ilość jednostek, że jeszcze przed inseminacją skierowali ją do szpitala zakaźnego na konsultacje. Tam lekarka powiedziała, że wstrzymalaby się z zabiegiem, natomiast lekarz robiący inseminację stwierdził, że nie ma co brać do głowy jakiejś tam toksoplazmozy. Dziewczyna zaczyna się bać. Ja trochę czytałam o toxo. Problem jest czy donosi tę ciążę i czy z dzieckiem będzie ok. Ten lekarz od inseminacji ma taką opinię wśród pacjentów, że liczy się kasa, a nie konsekwencje jego działania. Poza tym ona ma chyba niski poziom prolaktyny, bo zanim zaszła w ciążę, to miała przed każdym okresem plamienia. Ona się martwi, a ja się nie orientuję. Może wy coś wiecie?
  23. Cześć, Joka współczuję ci bardzo. Ja w zeszłym roku, tuż przed sylwestrem pożegnałam się ze swoją babcią. I w ogóle tamten rok był straszny.... Cały świat od początku 2006 roku zwalał nam się na głowę. Dobrze, że już minął. Mam tylko ogromną nadzieję, że ten będzie duuużo lepszy. Wam i sobie tego życzę.
×