Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mozzarella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mozzarella

  1. co do ruty, to faktycznie ma dzialanie poronne, ale nie w takiej ilości. Ona musi być w tej mieszance, bo jej sklad powinien pozostać bez zmian. Nie wiem jak to jest w innych mieszankach-może nie zawierają ruty. teoretycznie powinno się pić zioła nieprzerwanie przez cały cykl. Ja przypuszczałam, że nam się udało (mialam przeczucie, bo objawów wtedy jeszcze nie było) i przestałam pić po owulacji. Wiem natomiast, że żeby zioła odpowiednio zadziałały, to trzeba je pić co najmniej jeden cykl nieprzerwanie. Po jednym cyklu robi się 7 dni przerwy, po drugim cyklu z ziołami 12 dni. Choć tak naprawdę wszędzie piszą, że trzeci cykl pije się je profilaktycznie, bo przez dwa cykle one już pobudzają układ rozrodczy do działania i trzeci cykl pije się że tak powiem dla pewności.
  2. Mikusia witaj, kochana!!! :) Przykro mi, ze @ nadeszła, ale to widać jeszcze nie Twój czas. Polecam ziółka :P Zaglądaj do nas częściej. Joka, takie to już nauczycielskie zycie, że dzieciaki chcą jeździć na wycieczki. Ale może odbębnisz ten raz i na tym się już skończy?
  3. Pyza, czuję się dobrze. Jeszcze wczoraj bolał mnie trochę brzuch (podejrzewam, że to macica, bo ten ból był jakiś taki inny), ale w ogóle, to jest nieźle. psychicznie jest gorzej, chociaż tragedii nie ma. Mam zamiar dziś wieczorem trochę wypić, to pewnie łzy się poleją... Ostatnio (aż :P dwa razy piłam piwo i już piszę: \"ostatnio\" hahaha) upijam się na smutno i nie umiem nad tym zapanować. Szkoda, że badania nic nie wykryły. Coś by się leczyło i może byłoby w porządku. A tak, to nic dalej nie wiadomo. Nowy gin z rozbrajającym uśmiechem powiedział: \"pani Moniko, muszę pani powiedzieć coś w tajemicy: jeśli lekarz ma szczęście, to jego pacjentki też. I już nie raz mówiłem o tym swoim pacjenkotm!\". Milutki koleś i wierzę, że przyniesie mi szczęście (jeśli w ogole można tak powiedzieć-ale ja w to wierzę).
  4. hej egoistki :) Byłam u nowego gina. Jestem absolutnie pełna nadziei!!!!!! :) Powiedział, że jestem okazem zdrowia! Robilismy dzis spermiogram i muszę Wam powiedzieć, że norma jest 20 milionów plemników w czymś tam, a mój Bohater ma 90 milionów. Gin stwierdził, że ilość plemników mojego męża jest w normie nie dla białej rasy (kaukaskiej), ale dla rasy czarnej. Hahahaha!!! :D Spermiogramu podobno nie musieliśmy robić, ale no-nie zaszkodziło. Nowy gin jest w typie młodego, dynamicznego zarozumialca (ale poztywnie o tym piszę). Nieziemsko przystojny (aż mi bedzie głupio się wystawiać do badania :P)-pisze o tym, bo nigdy nie miałam gina-przystojniaczka. Ogolnie kazał się szybko starać. jak najszybciej. Resztę napiszę wam później. Bo muszę Krzychowi wszystko opowiedzieć.
  5. A jeśłi chodzi o mieszanie, to ja wsypuję zioła do wielkiego garnka. Mieszam (na zmianę z mężem) i przesypuję do worka, czy tam reklamówki. Zajmuje to 5 minut. Więc nie marudź !!! :P
  6. Szczerze powiem, że odbierając dzisiaj wynik na chlamydię miałam nadzieję, że coś wykarze. Było to ostatnie z moich badań. Histopatologiczne nie wykarze nic, więc liczyłam po prostu, że cokolwiek mi wyjdzie. Wyleczę i już będzie ok. A tu dupa!
  7. Nie ma gotowej herbatki. Trzeba sobie wszystko wymieszać. Zajmuje to chwilę, a potem tylko zaparzać i brać się do dzieła!!! :)
  8. Lidka, jesteś??? Czy sucha bułka poszła w ruch? :P
  9. Za pakiet ziółek zapłaciłam 23 PLN. Obok mnie w kolejce stała starsza pani (one wszystkie kupują po jakimś jednym ziółku, jakieś herbatki itp) i jak zobaczyła, że ja pół sklepu biorę, to mnie szturnęła ręką i pyta: Pani, a na co te zioła skutkują? Ja jej na to, że na sprawy kobiece. A ona: a to się pije? I tym mnie rozbawiła, bo pomyślałam sobie brzydko, że te zioła to ja sobie w nos np. zapycham.
  10. I jutro zrobimy badanie spermy. Ziółka właśnie dziś nabyłam. Przechodziłam obok Twojej pracy i nawet pomyślałam czy nie zajść. Ale co Ci będę w pracy głowę zawracać???!!! Poza tym przecież nasza znajomość jest powierzchowna :P Ziółka (wszystko po 50 g): -szyszka chmielu -ziele przywrotnika -ziele krwawnika -liść ruty -ziele nostrzyka żółtego -kwiat lawendy -kłącze tataraku -kwiat nagietka -owoc róży
  11. Kochana, zależy na co. Chlamydia w Eskulapie, hormony wszelkie możliwe i cytomegalię w Śniadeckich w laboratorium (bo ceny mają przystępne), a zalecone przez gina jeszcze w czasie ciąży morfologia, mocz, toxo, WR i odczyn Coombsa w Centrum Krwiodawstwa. I nic z tych badań nie wynika :(
  12. Ufffffffff, a już myślałam, że na dobre zniknęłaś!
  13. Gruby misiu, trzymam się. Rzeczywiście się \"jakoś\" trzymam. Wczoraj np. łzy mimo woli ciekły mi po policzkach. Mam w sobie dużo nadziei. I bardzo liczę na jutrzejszą wizytę u nowego gina. Pozdrawiam Cię serdecznie
  14. Lidka, mam inne rozwiązanie. A właściwie dwa. I oba dotkliwe w skutkach. 1. Sznyty suchą bułką, 2. biczowanie makaronem.
  15. Lidka, fajnie Ci, że sobie zajarasz. ja bym bardzo chciała, ale Krzycho mnie opiernicza. Poza tym chyba już nie chcę palić. Ale dym z papiersów tak mi nieziemsko pachnie!!!! Ach, co za boski zapach! Nie zrozumie tego nikt, kto nie palił.
  16. A moderator śpi! Lidka, cześć Ty stara zrzędo! :P :P :P
  17. Bo takie kopiowanie naszych wpisów urozmaica ten straszliwie nudny topik :P
  18. cześć nudziary :P Balbinko, zdarza się, że blog szwankuje. Ale zdjęcie dzieciątka 100kroci wklejone. Piękny ludzik :) Dziś odbieram wynik chlamydii. Jestem bardzo ciekawa czy ją mam czy nie. I jutro uderzam do nowego gina. Miłego dnia Wam życzę
  19. Dżoli, pierwszy raz słyszę o takich zabobonach. Ja w sumie też wierzę, że co ma być, to będzie i raczej nie zwracam uwagi na czarne koty itp. Nie wiem, kochana, co Ci doradzić. Może dziewczyny podpowiedzą Ci jakieś rozwiązanie? Ja w każdym razie zostałabym chrzestną tego dziecka. Dziewczyny, po co my tu w ogóle piszemy? Przecież taka beznadzieja bije z naszych postów, że szkoda czasu na czytanie :P No, i faktycznie nikim się nie interesujemy-wyłącznie sobą. Więc ta nasza wymiana zdań, to i tak o kant dupy rozbić. Pomarańczko, jeśli zabierasz głos w jakiejś sprawie, to doczytaj dokładnie o co chodzi. Nienawidzę niekompetencji. I taka właśnie jesteś. A do tego zarozumiała i bezczelna, bo wypowiadasz się w kwestiach, o których nie masz bladego pojęcia! Więc zamilcz lepiej i nie kompromituj się! Nie będę się tłumaczyć o jakie sytuacje i osoby chodzi- bo, jeśli jesteś inteligentna i kumata, to doczytasz. Ale i tak tego nie zrobisz, bo już widzę, że inteligencją nie grzeszysz. A na takie osoby szkoda czasu i energii. Lidka, pozdrawiam Cię serdecznie :P Marchewciu A, i absolutnie Was nie pozdrawiam :P
  20. Tiki, przeprowadzka to w gruncie rzeczy fajna sprawa. Już o tym pisałam i nie będę się powtarzać. Peppetti, dołączam się do życzeń rocznicowych. Dużo miłości Wam życzę Joka, współczuję przebojów z Borysem. Ale na pocieszenie przypomnę, że miałam ze swoim psem gorsze przeżycia :) Słuchajcie, co do wyników, to zaczynam panikować, bo zupełnie nic nie wykazały. Mam przeciwciała jeśli chodzi o cytomegalię, więc jest ok. Hormony tarczycy są tak książkowe, że chyba nigdy w życiu takich unormowanych nie miałam!!!! Jutro chlamydia i spermiogram. jeśli nic nie wykarzą, to nie pozostaje nic innego, tylko się załamać. Albo szybko się starać... i umierać ze strachu. Jak nie urok, to... wiadomo co!
  21. hej, Jagusia, bardzo mi przykro z powodu tego, co Cię spotkało. Na pewno u nas znajdziesz zrozumienie i współczucie. Zapraszam do wspólnego pisania. Marchewa, ciągle myślę o Tobie Pelaśka, może wkrótce Larwa pokaże swoje prawdziwe oblicze? A ja dziś po pracy odbieram część wyników. Jutro będzie wiadomo co z chlamydią. A w piątek idę do nowego gina. Bardzo jestem ciekawa co powie i co jeszcze podpowie odnośnie badań. Znajoma ojca rozmawiała z nim o mnie i on jej powiedzial, że może być tak, że nie znajdzie się przyczyny mojego poronienia. No, ale zobaczymy. Oczywiście wolałabym coś jednak znaleźć, wyleczyć i móc się normalnie starać, a nie tak sobie czekać co się wydarzy kolejnym razem. Zasrane życie... :( Pozdrawiam
  22. Peppetti, cieszę się, że w sprawach karmienia jest lepiej. Dziękuję za ciepłe słowa. Co do prezentu, to myślę, że pomysł z organizerem jest lepszy niż z koniakiem i piórem.
  23. Hej, Dawna Justy, dziękuję Ci kochana za podpowiedzi co do badań. Lepiej też się trochę poczułam, że ani Ty, ani jak do tej pory żadna z Was mnie nie potępiacie za brak łez i rozpaczy. Pewnie łzy nie raz nadejdą, ale na razie jestem w amoku robienia badań i nie mam czasu nad rozczulanie się nad moją sytuacją. Jutro idę robić chlamydię, i za jednym zamachem zrobię też cytomegalię, TSH, ft 3, ft4, p-ciała anty TPO. Zastanawiam się nad progesteronem, ale wyczytałam, że to trzeba zrobić w II fazie cyklu, do której mi jeszcze daleko. Idąc za ciosem zaczęłam pić ziółka (te same, co wtedy), bo są antyzrostowe, a zrosty po zabiegu pewnie będę miała. Dziewczyny te, które tu zawsze piszecie i te, które piszą na pomarańczowo, dziękuję!!! Marchewa, czy Twoje zdjęcie jest na blogu? Jestem ciekawa co się w Twoim wyglądzie zmieniło.
×