poznanianka

aga 1979. wyczytalam w ksiazce \"w oczekiwaniu na dziecko\" ze kopniecia powinno sie liczyc od 28 tygodnia ciazy rano i wieczorem ale ile powinno ich byc to niestety nie wiem

acha no i jeszcze wroclawskie zoo. bardzo fajne miejsce. a w nim szczegolnie bialy tygrys. moglabym na niego patrzec godzinami, jest rewelacyjny!

z tym wroclawiem to sie zgadzam. straszne dziury na drogach, ze mozna kola pourywac!a niektore kamienice to maja dziury po kulach jakby druga wojna swiatowa zakonczyla sie wczoraj! no ale za to starowka fajna

warszawa to miasto duzo wieksze od poznania i kazdy jest dzieki temu bardziej anonimowy.tam nikt nie zwraca uwagi na to jaki kto ma samochod i jak jest ubrany. mnie sie to podoba. u nas jak ktos sie czegos dorobi to zaraz innych to boli razi i przeszkadza.

a ja chce do warszawy. mamy tam mieszkanie i uwielbiam tam chodzic po slepach.no i ludzie jacys inni

myszka. moja siostra tam byla i mi mowi , ze mothercare jest juz chyba nowa kolekcja a w h&m to mowi ze nie wie. jeszcze w plazie jest nivena i tam tez sa rzeczy ciazowe . moze bedzie nowa kolekcja. no i jeszcze w c&a w kupcu sa tez ciazowe rzeczy.

kurcze napisalam tyle i mi sie wzsystko skasowalo, no i pisze jeszcze raz. ze mna juz lepiej. skurcze prawie przeszly . mam ich tak do 10 dziennie, ale sa juz takie delikatne. leze jeszcze , bo jak wstaje to brzuch jeszcze twardnieje ale juz tak nie ciagnie w dol i nie mam juz wrazenia jakby mi naciskal na pecherz.chcialam wczesniej przyspieszyc wizyte u gina ale skoro jest taka poprawa to mysle ze wytrzymam jeszcze te dwa tygodnie do wizyty no i wtedy sie dowiem co szyjka.robie sobie nadzieje ze przez te dwa tygodnie brzuch mi zupelnie zmieknie i bede mogla sobie chodzic-chociaz troche i zrobic wreszcie zakupy, bo teraz robi moj facet. wczoraj byl w warszawie i kupil w nexcie sliczne ciuszki dla naszego synka. podaje wam adres ich stonki zebyscie mogly sobie zobaczyc jakie tam sliczne rzeczy sa! www.next.co.uk

czesc dziewczyny! zurka ja tez mialam takie bladorozowe plamienia ale na poczatku ciazy. strasznie sie przestraszylam i pojechalam do szpitala klinicznego. tam mnie zbadalo dwoch lekarzy i okazalo sie ze to z powodu malej nadzerki. zniknely bezpowrotnie ale to kilka dni trwalo, mysle ze nie masz sie czym przejmowac skoro tez masz nadzerke, ale lepiej to skonsultowac z lekarzem.

swoja droga to moja kumpela chodzila od 7-mego miesiaca z rozwarciem na 2 cm i tego ja nigdy nie zrozumiem jak jej lekarz mogl na to pozwolic. nie lezala ani jednego dnia, nie bala sie ze cos sie moze stac. po prostu sobie normalnie zyla. a o szwie i pessarze dowiedziala sie po trzech latach ode mnie. dla mnie to jest chore...

pewnie ze chrzanie kaktusy. a jutro bede dzwonic do tego mojego gina zeby mi przynajmniej zwiekszyl dawke tego fenoterolu, a co do konsultacji z innym lekarzem to nie mam jak tego zrobic, bo sie boje z tylkiem z domu ruszyc. jak na razie to chodze tylko do kibelka, a nie znam zadnego innego gina zeby do niego zadzwonic. sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec , bo to jeden z najlepszych lekarzy w poznaniu. nie jest tani i na prawde jeszcze nigdy nie slyszalam zlego slowa na jego temat. ma doktorat i cos tam jeszcze, wiec chyba wie co robi . mam nadzieje. dla mnie to dziecko jest najwazniejsze na swiecie , bo na prawde dlugo na nie czekalam..

spoko wytrzymam. gorzej tylko jak na wizycie sie dowiem ze mnie wysylaja do szpitala albo ze nastepny miesiac lezenia przede mna. musialam sie z tego powodu przeniesc do rodzicow i juz nie pamietam jak moj dom wyglada a moj facet pewnie nawet kaktusy ususzy do mojego powrotu

zurka no wlasnie nic mi nie zalozyli i cala sie trzese bo wizyte mam dopiero 19 marca

tez bym chciala zeby chociaz byl kwiecien i licze kazdy dzien i do tego wszystkiego jeszcze pecherz mi nawalil! a leze juz miesiac.

biore ten pieprzony fenoterol i leze a tak szyjka mi sie skrocila . tydzien temu miala 1,5 cm a teraz to kto wie. z tego co wiem to brzuszek powinien byc miekki jak gabka a nie twardy jak kamien no moze sie raz po raz skurczac ale nie za czesto bo to powoduje skracanie szyjki

malzowinka u mnie to jest tak ze brzuch mi sie skurcza ok 15 _ 20 razy dziennie a oprocz tego jeszcze jak tylko wstaje z lozka to robi sie twardy jak kamien i jakby chcial peknac

dzieki ani00lku

ja chodze do lekarza z polnej. nazywa sie szpurek, a ty kasiaka do kogo chodzisz?

czesc dziewczyny! kurcze z tym pessarem to moze faktycznie bylby dobry pomysl. w ogole to ja od poczatku ciazy mialam szyjke 2 cm, a jak zaczelam lezec to od razu sie skrocila. dziwne. moze to przez ten twardy brzuch. ale chodzilam z tym twardym brzuchem jakis czas zanim sie zreflektowalam ze cos jest nie tak. no i badz tu madra.w ogole to od poczatku ciazy musialam brac duphaston na podtrzymanie.mysle ze to dlatego ze jak zaczynalam ciaze to wazylam 44 kilo, ale gin mi nigdy nic takiego nie powiedzial. zawsze mowil ze to po to zeby brzuszek miekki.zreszta wtedy tez musialam lezec i duzo jesc ale w domu sobie moglam wszystko robic, a teraz klapa. przytylam z 6 czy 7 kilo . to duzo jak na mnie ale i tak nic nie widac, tylko brzuszek mam.i tak sobie siegajac pamiecia troche wstecz, to mysle ze to twardnienie brzucha i skurcze zaczely sie po tym jak odstawilam ten duphaston, wiec moze mam po prostu za malo progesteronu?? niestetu wizyte mam dopiero 19 marca, wiec gdyby ktoras z was miala wizyte jakos w najblizszym czasie i mogla zapytac swojego gina czy ja nie powinnam dalej brac dalej tego duphastonu, albo luteiny to bede wam na prawde bardzo ,bardzo wdzieczna

ups.. zjadlam slowo. mialam napisac ze dzidzia wazy tyle ile normalnie powinna wazyc za trzy tygodnie

czesc brzuszki! to ja , ta , ktora lezy od trzech tygodni. obiecalam zdac relacje po dzisiejszej wizycie u gina. no i niestety - szyjka skrocila mi sie w ciagu 2 tygodni o pol centymetra, wiec teraz mam juz 1,5. nastepna wizyta 19 marzec, w dodatku to dzien moich urodzin, a do tego czasu dalej lezec i wychodzic tylko do toalety. oczywiscie fenoterol 8 x 1/2, isoptin , relanium , aspargin. przez ten fenoterol mam nocki nieprzespane od jakiegos czasu, bo co 3 godziny biore.no to teraz w lozku miesiac mnie czeka , a i tak po tych trzech tygodniach lezenia jak tylko wstane to brzuch i tak mam jak kamien i jakby mial zaraz peknac. jedno jest chociaz w tym wszystkim pozytywne , ze z dzidzia wszystko ok i wazy tyle ile powinna wazyc dopiero za tygodnie! jestem strasznie przewrazliwiona dlatego , ze moj a kuzynka urodzila dziecko w 6 miesiacu. po prostu nagle dostala skurczy i urodzila. jej corka ma teraz 11 lat i porazenie mozgowe. tak mi zal tych piecioraczkow. moj lekarz mi powiedzial , ze urodzily sie akurat na jego dyzuze.zyja , wszystko na razie ok, ale podobno ich wzrok , sluch itd moga byc uposledzone na cale zycie. biedne te dzieciaczki- takie malenkie, no ale robia z nimi co moga. ale sie rozpisalam , w dodatku wprowadzam doline, a wcale nie chce , ale musialam sie komus wyzalic....

renmanka! dzieki za informacje! juz mam dosyc tego lezenia. marze o chodzeniu po sklepach tak jak wy, ale w poniedzialek mam wizyte u gina i jestem pelna nadzieji ze cos sie zmieni na lepsze, a zdrugiej strony z kolei sie boje, ze mnie wysle do szpitala albo co skoro mi nie przechodzi. oby nie. no ale zobaczymy. dam wam znac w poniedzialek, a tymczasem wszystkim brzuchatkom zycze milego i spokojnego weekendu!!!!

czesc dziewczyny! a ja leze i leze . to juz trzeci tydzien leci... chcialabym was o cos zapytac. moze wy bedziecie wiedzialy jak to jest, bo mi kazda ksiegowa mowi cos innego. chodzi o to , ze ja od poczatku ciazy , czyli od wrzesnia jestem na zwolnieniu lekarskim, ale nie zdazylam wykorzystac ani jednego dnia urlopu za zeszly rok. prawidlowo to jest tak ,ze do konca marca powinno sie ten urlop wykorzystac, ale jak to jest jak sie jest na zwolnieniu??? w dodatku wiem ze juz do tej pracy nie wroce , bo niestety okazalo sie ze moj szef nie jest prorodzinny, wiec bedzie robil wszystko zeby sie mnie pozbyć.

czesc dziewczyny! poznan tonie w sniegu! nareszcie zaczelam czuc jakas poprawe, bo brzuch jakby zaczal mi mieknac, a skurcze przeszly, ale to dopiero po tym jak moj gin zwiekszyl mi dawke fenoterolu, wiec musze go brac co 3 godziny, a noc to mam praktycznie nieprzespana przez to..jak leze jest ok, gorzej jak wstane albo usiade to wtedy twardnieje, ale moze i to przejdzie... no ale wazne ze poprawa jest! zycze wam wszystkim milej i spokojnej niedzieli!

kurcze zjadlam slowo . chodzilo mi o to ze gdybu wszystko bylo dobrze to moj lekarz nie kazal by mi codziennie dzwonic

dorota, postaram sie tak myslec, ale to nie takie proste. te skurcze to niestety prawdziwe i potwierdzone przez lekarza,ale caly czas sobie mowie , ze najwazniejsze ze wszystko idzie ku dobremu a nie w druga strone, ale z drugiej strony to gdyby wszystko bylo ok to moj lekarz by mi kazal codziennie dzwonic i meldowac jak sie czuje i czy jest poprawa. juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec...