czesc dziewczyny! tak sobie czytam co piszecie i nawet nie macie pojecia jak wam zazdroszcze ,ze mozecie chodzic do pracy , na zakupy i gotowac obiadki, bo ja nadal leze i tylko chodze do toalety. bralam aspargin na te skurcze ale mi nie pomogl. potem dostalam fenoterol i biore 6 razy dziennie po pol , oraz 2 razy dziennie isoptin, ale za bardzo nie pomagalo i dostalam dodatkowo relanium 0,2 ktore mam brac 3 razy dziennie. relanium pomaga ale niewiele i tylko na ok 2 godz. potem znowu jest to samo czyli skurcze, ktorych nie jest za wiele , bo ok 15 na dzien. nie wiem jak w nocy, za to caly czs mam twardy brzuch jak kamien, a jak wstane to jest ciezki jakby wazyl 200 kilo i w dodatku mam wrazenie jak by mi sie macica obnizyla bo strasznie naciska mi na pecherz... jutro rano mam dzwonic do mojego gina, bo chcial zebyl zadzwonila i powiedziala jak sie czuje to w razie czego zwiekszy mi dawke fenoterolu. mam nadzieje ze to pomoze, bo juz powoli zaczynam sie martwic. w koncu leze juz prawie 2 tygodnie....uff milego wieczorku wam wszystkim zycze!!!!!