Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ewa 33

  1. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Witaj Linko, masz rację z tym Misiem, mam szczęście z nim, czasami to aż sama sobie zazdroszczę... Widocznie, mimo wszystko, mam w życiu farta. To, ze go spotkałam, to, że do siebie pasujemy... To, że oboje, choć po przejściach, to wolni... i otwarci na siebie i świat. W te wakacje tylko \"przelotem\" byliśmy w Tatrach (pogoda) ale za to zwiedziliśmy bardzo urocze górki na Słowacji, zwane Słowackim Rajem, polecam wszystkim, którzy nie mają lęku wysokości. Szlaki i widoczki jak z bajki, ceny porównywalne z polskimi, tyle, że samochód jest raczej niezbędny, bo komunikacja \"dojazdowa do szlaków\" jest kiepska, zwłaszcza poza sezonem (a właśnie wtedy zwykle jeżdżę, dla uniknięcia tłumów). Szymonka - nie kazdy musi kochać góry, nie wszyscy muszą (albo mogą) po nich chodzić. I całe szczęście. Bo kto by sie wylegiwał na plażach albo łaził po Mazurskich lasach i pływał po jeziorkach? Panno Marianno, cieszę się, że moje dwa słowa o Misiu (wszyscy zarzucają mi infantylizm z powodu tej \"nazwy\") wzbudzają ciepłe odczucia. Bo on właśnei taki jest, przytulny, ciepły, kochany Misio. Swoją dorgą, kiedyś zastanawiałam się, czy by nie pojechać w góry całkiem samemu i zobaczyć jak to jest. Ale każdy górołaz wie, że jest to wbrew podstawowym zasadom - chodzić po górach samemu, więc raczej tego nie zrobię. I cudownie jest wiedzieć, że tuż za mną/przede mną idzie ktoś, kto na 100% poda mi pomocną dłoń, gdy będę tego potrzebować. I znowu sie rozgadałam... Miłej pracki życzę :)
  2. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Witam z rana wszstkie weradnowe panny :) Kobieto dojrzała - masz rację, góry są jedną z moich dwóch wielkich miłości - oprócz nich jeszcze konie. W góry MUSZĘ jechać chociaż raz do roku, w te wysokie, granitowe... Żeby mieć dobry punkt odniesienia do swoich spraw, problemów. W zetknięciu z tą ogromną siła, ukrytą mocą, w porównaniu z ich czasem, z ich \"życiem\" - czymże jest moje marne, kilkudziesięcioletnie życie z jego problemami? Drobnostką, błachostką, nie wartą nerwów, przejmowania się, umartwiania. W górach widzę, co jest piękne, co jest ważne, co trwa, a co przemija, co jest nieważne, niewarte nawet pięciu minut martwienia się. Inny aspekt - sprawdzam w górach, czy jeszcze mogę... Czy dotrzymuję kroku innym, sobie sprzed lat... I jeszcze - zwykle w góry jeżdżę z wyjątkowymi dla siebie osobami - bo i miejsce jest dla mnie wyjątkowe. Mogę przeżyć z nimi te najpiękniejsze momenty, czasem też chwile załamania fizycznego ;) To nas bardzo do siebie zbliża, umacnia naszą przyjaźń albo miłość. A mam tu wielkie szczęście - mój Misio kiedyś wspinał się w górach, kocha je chyba bardziej niż ja, jesli to jest w ogóle mozliwe. Jest nam razem cudownie, a takie wyjazdy są jak bajka... Ale sie rozpisałam, rozmarzyłam, przepraszam Was bardzo... Życzę miłego dnia dzisiaj i będę tu zaglądać jeszcze :)
  3. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    a ja bym tak chciała... dlatego zazdroszczę krakowiakom, że sobie co weekend mogą wyskoczyć. Ode mnie sama podróż dla 2 osób w dwie strony do ok. 200 zł. No, ale już raz w roku to obowiązkowo musze powdychać górskie powietrze, żeby nie wiem, co.
  4. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Raz na rok, albo nawet dwa to i ja jadę w Tatry, ale mówię o częstszych wyjazdach niz dwa razy do roku. A jakie one są cenowo, to doskonale wiem, jeżdże w góry już przynajmniej 8 lat...
  5. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Bukowa Góra jest niedaleko Zwierzyńca a właściwie Soch, takiej przylepionej wioseczki. A pamiętam ją.... dwa lata temu ... pierwszy wspólny z Misiem wyjazd i pierwsze wyjście w plener... Kocham górki, ale na Tatry trzeba więcej czasu i pieniędzy, a do Zwierzyńca jest bliziutko. Byliśmy tam zimą, mróz trzaskający, pełnia księżyca... Ech....
  6. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Zwierzyniec to Roztocze (droga na Zamość i potem dalej na południowy zachód), pagórki, górki, mało ludzi i piękne okolice. Polecam również w zimie. Jest gdzie połazić i co pooglądać. Kwatery w okolicy niedrogie (25 zł); warto nawet na weekend. Kazimierz jest ok, tylko te tłumy Warszawiaków i innych odstraszają mnie skutecznie i chociaż mam 20 minut jazdy z Nałęczowa, to rzadko tam bywam.
  7. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Jeszcze tylko, jeśli można, mała rada - trzeba parzyć krótko, 2-3 minuty i nie trzymać dłużej z fusami, czyli np. zaparzać w czajniczku i przelewać do kubka, albo w kubku i do drugiego. Inaczej będzie gorzka. A zieloną można 3 razy zaparzać.
  8. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    Ale to sprawa gustu... Misiowi smakują najbardziej te najpaskudniejsze dla mnie, np. wędzona albo taka sklejana w małe kluseczki mączką rybną, jakaś japońska. On takie różne świństwa wynajduje. No, ale czasem zdarzy sie i fajna, typu zielona róża chińska, albo czarna japońska wiśnia.
  9. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    ---> panna marianna to jeszcze nic, to mały skrawek moich możliwości herbacianych. Mój Misio głównie jest herbacianym fanem, ale kto z kim przestaje... Teraz mam w domu chyba ze 20 rodzajów herbat różnorakich, takie niegroźne zboczenie :) Za to z ciastami to jestem na bakier, placek ze śliwkami/jabłkami/jakimikolwiek innymi owocami, sernik i murzynek - oto moje skromne możliwości.
  10. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    zapraszam, zapraszamy...... Jakiej herbatki sie pani napije? Różanej? Zielonej cytrynowej albo z opuncją? Czy czarnej z soczkiem malinowym? Albo wiecie jakim? Aroniowo-wiśniowym, palce lizać.
  11. Ewa 33

    Pogaduszki na werandzie

    No dość tych krzyków! Teraz cisza i spokój, bo jesteśmy na werandzie, a tu najwyżej można sie głośniej pośmiać i tyle. Wrzaski nie są mile widziane. Tu ma być spokój i ciepełko. Ech... jak wygram w totka, to będę miała dom z werandą, obiecuję. Przyłażczam się do Was, dziewczyny, albo kobiety dojrzałe, jak kto woli. Czuję się i dojrzała i niedojrzała. Z racji wieku i doświadczeń to juz chyba powinnam dojrzeć, ale z racji duszy to chyba nigdy do tego nie dojdzie, może to i lepiej... Trzymajcie sie cieplutko, bo zima idzie, smutne, szare poranki i wczesne wieczory, ale co tam.... Jakoś to przetrzymamy przy kubasie gorącej herbaty i ciachach. Byle do wiosny... Zwierzyniec zimową porą mi się właśnie przypomniał i Bukowa Góra. Kurcze... chyba trzeba jechać, bo tu zemrę.
  12. a teraz zmykam do domciu, bo trzecia sie zbliża. I moje Kochanie dzisiaj wcześniej ma wrócić na obiadek. Buźka, miłego dzionka życzę.
  13. nie, no ja jestem szczęśliwa, tyle, że nie w małżeństwie. Małżeństwo było porażką. A teraz jestem w szczęśliwym związku, ale papierów na to nie mamy :)
  14. Zielony groszek, spokojnie, przeżyjesz. Pomyśl, że tyle ludzi sie rozwodzi, że widocznie da się to całkiem normalnie przeżyć. Na wszelki wypadek jakieś ziołowe tabletki uspokajające, coby się rączki nie trzęsły i głowa do góry. To tylko 15 minut z 80-letniego życia. Będzie dobrze, trzymaj się.
  15. kilka lat jestem na pigułkach i znając ich działanie i oczywiście przyjmując je \"zgodnie z przepisem\" niegdy nie miałam obaw co do skuteczności i nie zabezpieczałam sie dodatkowo. Jak na razie, dzieci nie mam, co mówi samo za siebie. Tyle, ze trzeba je brać tak, jak pisze, czyli mniej więcej o stałej godzinie, porze, uważać na interakcje z lekami, sensacje żołądkowe, nie zapominać o przyjeciu. Czasem az mnei wywraca, jak słyszę, że dziewczyna \"nie wzięła dwóch pigułek, no ale przeciez nic sie nei stało\" i potem sie dziwi, że cykl sie rozregulował czy zaszła w ciążę. Organizm jest jak mechanizm, żeby wszystko w nim dobrze chodziło, trzeba bardzo precyzyjnie dbać o niego, zwłaszcza, jeśli chodzi o hormony, bo one zawiadują jego działalnością. Pozdrawiam i życzę udanego, niestrachliwego pożycia :-)
  16. ---> klasyczny i typowy a może to trzeba sie myć dla siebie i zmienić bieliznę dla siebie, dla swojego dobrego samopoczucia a nie dlatego, ze kobiety tego wymagają, co? Ale Wy widocznie lubicie siedzieć we własnych smrodach, to ok, nie wnikam... Smacznego, miłych zapachów itp. wrażeń życzę
  17. niezłe są... ale raczej śmieszne niż pouczające chciałabym coś wpisać jeszcze, ale o eks już prawie zapomniałam, a obecny jest tak uważny, że do tej pory niczego nie palnął :-)
  18. kolega mi własnie powiedział, nawet nie wiedziałam, że jest takie święto Pozdrawiam wszystkich singli, zdeklarowanych i poszukujących :)
  19. Interesuje mnie, ile trwa takie badanie i jak mniej więcej to wyglaąda
×