

Ewa 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ewa 33
-
Jeszcze tylko, jeśli można, mała rada - trzeba parzyć krótko, 2-3 minuty i nie trzymać dłużej z fusami, czyli np. zaparzać w czajniczku i przelewać do kubka, albo w kubku i do drugiego. Inaczej będzie gorzka. A zieloną można 3 razy zaparzać.
-
Ale to sprawa gustu... Misiowi smakują najbardziej te najpaskudniejsze dla mnie, np. wędzona albo taka sklejana w małe kluseczki mączką rybną, jakaś japońska. On takie różne świństwa wynajduje. No, ale czasem zdarzy sie i fajna, typu zielona róża chińska, albo czarna japońska wiśnia.
-
---> panna marianna to jeszcze nic, to mały skrawek moich możliwości herbacianych. Mój Misio głównie jest herbacianym fanem, ale kto z kim przestaje... Teraz mam w domu chyba ze 20 rodzajów herbat różnorakich, takie niegroźne zboczenie :) Za to z ciastami to jestem na bakier, placek ze śliwkami/jabłkami/jakimikolwiek innymi owocami, sernik i murzynek - oto moje skromne możliwości.
-
zapraszam, zapraszamy...... Jakiej herbatki sie pani napije? Różanej? Zielonej cytrynowej albo z opuncją? Czy czarnej z soczkiem malinowym? Albo wiecie jakim? Aroniowo-wiśniowym, palce lizać.
-
No dość tych krzyków! Teraz cisza i spokój, bo jesteśmy na werandzie, a tu najwyżej można sie głośniej pośmiać i tyle. Wrzaski nie są mile widziane. Tu ma być spokój i ciepełko. Ech... jak wygram w totka, to będę miała dom z werandą, obiecuję. Przyłażczam się do Was, dziewczyny, albo kobiety dojrzałe, jak kto woli. Czuję się i dojrzała i niedojrzała. Z racji wieku i doświadczeń to juz chyba powinnam dojrzeć, ale z racji duszy to chyba nigdy do tego nie dojdzie, może to i lepiej... Trzymajcie sie cieplutko, bo zima idzie, smutne, szare poranki i wczesne wieczory, ale co tam.... Jakoś to przetrzymamy przy kubasie gorącej herbaty i ciachach. Byle do wiosny... Zwierzyniec zimową porą mi się właśnie przypomniał i Bukowa Góra. Kurcze... chyba trzeba jechać, bo tu zemrę.
-
a teraz zmykam do domciu, bo trzecia sie zbliża. I moje Kochanie dzisiaj wcześniej ma wrócić na obiadek. Buźka, miłego dzionka życzę.
-
nie, no ja jestem szczęśliwa, tyle, że nie w małżeństwie. Małżeństwo było porażką. A teraz jestem w szczęśliwym związku, ale papierów na to nie mamy :)
-
Zielony groszek, spokojnie, przeżyjesz. Pomyśl, że tyle ludzi sie rozwodzi, że widocznie da się to całkiem normalnie przeżyć. Na wszelki wypadek jakieś ziołowe tabletki uspokajające, coby się rączki nie trzęsły i głowa do góry. To tylko 15 minut z 80-letniego życia. Będzie dobrze, trzymaj się.
-
kilka lat jestem na pigułkach i znając ich działanie i oczywiście przyjmując je \"zgodnie z przepisem\" niegdy nie miałam obaw co do skuteczności i nie zabezpieczałam sie dodatkowo. Jak na razie, dzieci nie mam, co mówi samo za siebie. Tyle, ze trzeba je brać tak, jak pisze, czyli mniej więcej o stałej godzinie, porze, uważać na interakcje z lekami, sensacje żołądkowe, nie zapominać o przyjeciu. Czasem az mnei wywraca, jak słyszę, że dziewczyna \"nie wzięła dwóch pigułek, no ale przeciez nic sie nei stało\" i potem sie dziwi, że cykl sie rozregulował czy zaszła w ciążę. Organizm jest jak mechanizm, żeby wszystko w nim dobrze chodziło, trzeba bardzo precyzyjnie dbać o niego, zwłaszcza, jeśli chodzi o hormony, bo one zawiadują jego działalnością. Pozdrawiam i życzę udanego, niestrachliwego pożycia :-)
-
---> klasyczny i typowy a może to trzeba sie myć dla siebie i zmienić bieliznę dla siebie, dla swojego dobrego samopoczucia a nie dlatego, ze kobiety tego wymagają, co? Ale Wy widocznie lubicie siedzieć we własnych smrodach, to ok, nie wnikam... Smacznego, miłych zapachów itp. wrażeń życzę
-
niezłe są... ale raczej śmieszne niż pouczające chciałabym coś wpisać jeszcze, ale o eks już prawie zapomniałam, a obecny jest tak uważny, że do tej pory niczego nie palnął :-)
-
kolega mi własnie powiedział, nawet nie wiedziałam, że jest takie święto Pozdrawiam wszystkich singli, zdeklarowanych i poszukujących :)
-
Interesuje mnie, ile trwa takie badanie i jak mniej więcej to wyglaąda