Ewa 33
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Ewa 33
-
-
no to powiszą pół roku i zobaczymy... tanie są, 40 zł za całość, to mogę wypróbować -
właśnie jestem w fazie firankowo-zasłonowej, szukam do siebie, do salonu i do kuchni do siebie będę miała białe makarony - może koty ich nie podrą, bo nie ma jak(chyba, że będą się po nich wspinać...) teraz mam z tiulu - całe w małych dziurkach od kocich pazurów do salonu dałabym tiul jednak, bo bardzo mi sie podoba, a tam juz tak koty nie szaleją -
ja sobie dzisiaj posłucham :) przynajmniej tyle, musi mi do września wystarczyć :) -
no, mój przyszywany synio wraca dzisiaj z górek :) to o dzieciach :) -
no, dobrze sobie radzimy :) -
u mnie na szczęście aż tak z kasą sie nie przelewa, żeby studenciakom fundowac samochody i laptopy - owszem, do notebooka mój M. się dołożył, ale tylko częściowo, część zarobiła córa, część dołożyła mama -
a kawałek mięsa - 100% i 10 x taniej -
\"nie widuję jej słodkiego ryja\" głębokie wyrazy współczucia dla najbliższych... -
A synio mojego M. wypachnił sie ładnie i poszedł gdzieś... powiedział, że wziął komórkę i wróci późno... ciekawe, czy do dziewczyny poszedł, czy gdzie? Myślę, że powiedział M. musze zapytać. W końcu ma 17 lat skończone, to nic by dziwnego nie było, jakby już się podkochiwał :) -
wszystko jest dla ludzi, karty kredytowe też, tylko trzeba MYŚLEĆ i mieć KONTROLĘ nad własnymi zachowaniami, w tym - wydatkami jesli spłacasz kartę w terminie i w całości, to nie masz żadnych kosztów plus jeszcze np. przy kartach typu cash back, dostajesz zwrot 1% wydatków co do oszczędności - warto też pomyśleć nad oszczędnościami w zużyciu wody, prądu - wyłaczac światło, wyciągać ladowarki z kontaktów, nie lać wody przy myciu zębów, ładować tylko pełną pralkę itd. -
80% to może żyje na kredytach kredyt w banku czy na karcie spłacany na czas i w całości to nie to samo, co długi odsetkowe na kartach i gotówkowe po znajomych nie widzisz różnicy? -
najprostrzy sposób - ograniczyć wydatki do minimum - zero butów, ciuchów, kosmetyki po minimalnej, jedzenie też, ograniczyć przejazdy, zmienic abonamenty na niższe, zrezygnowac z komórki lub stacjonarnego (jeden telefon wystarczy), internetu ;), z leczenia prywatnego, wyjśc do kina, jedzenia na mieście, slodyczy, przekąsek, gotowych produktów żywnościowych, kosmetyczki, fryzjera i innych tego typu przyjemności płacić tylko rachunki i raty, kupowac jedzenie w najtańszych sklepach i proste, tanie produkty kilka m-cy można przebiedowac i przynajmniej spłacić karty, bo osdetki od zadłuzenia kart są bardzo wysokie i bez sensu jest je płacić -
bez przesady nie wszystkie ex są wredne a już na pewno nie wszystkie dzieci są wredne mieszkam od początku grudnia z dzieckiem swojego faceta i ani razu nie zauważylam jego domniemanej wredoty -
mój filtr ok. 10 lat temu kosztował ok 3 tys zł, więc nie tak tanio, jak ktoś napisał pilam i jadłam potrawy na destylówce ok. 7 lat i nie zauważyłam ŻADNYCH tego negatywnych skutków poza tym mam sklonnośc do powstawania kamieni, jak większość mieszkańców obszarów o twardej wodzie i ta destylówka była dla mnei jak wybawienie nie wspomnę o smaku kawy czy herbaty zrobionej na takiej wodzie bo o względach estetycznych już całkiem nie mówię -
Jedyne, co działało w spobós widoczny to filtr na zasadzie odwróconej osmozy. Kosztuje dużo, ale wychodzi woda destylowana, czyli absolutnie czysta, pozbawiona również wapnia, żelaza i innych syfków. Niestety, w wyniku pewnych perturbacji życiowych nie mam już w domu tego filtra i nie zapowiada się, że będzie mnie na niego stać w najbliższym czasie :( -
jeśli trwałość waszych związków jest uzależniona od tego, czy ojciec będzie zajmowal sie dziećmi czy nie... to współczuję waszym partnerom/mężom, którzy są ojcami.... -
zastanawia mnie, jak bezmyślne musza być kobiety, które uważają, ze jak dzieci mieszkają z matką, to już tak zostanie do końca świata i temat dzieci jest załatwiony a jak matka wyjedzie bez nich za granicę? a jak zginie w wypadku? a jak z jakiegoś powodu sąd pozbawi matkę praw rodzicielskich? nie przychodzi Wam do głowy, że w życiu różnie bywa i ZAWSZE istnieje taka możliwość, że dzieci BĘDĄ MUSIAŁY zamieszkać ze swoim ojcem, abstrahując od tego, że maja prawo zwyczajnie tego chcieć? -
troche kiepski ten podszyw, no, ale jakoś przeżyję... -
\"się nie czuje\" czy raczej Ty nie czujesz? albo może tu na kafeterii \"się neei czuje\" akurat tak sie składa, że kafeteria nie jest dla mnie wyrocznią w temacie mojego charakteru i posiadania lub nie - empatii -
\"się nie czuje\" czy raczej Ty nie czujesz? albo może tu na kafeterii \"się neei czuje\" akurat tak sie składa, że kafeteria nie jest dla mnie wyrocznią w temacie mojego charakteru i posiadania lub nie - empatii -
bez przesady.... to, że nie głaskam wszystkich po główkach i nie podcieram nosa każdej lebiedze życiowej nie znaczy, że nie mam empatii -
niewiele przeżyłam? hmmm... no tak, wojny nie przeżyłam np. może to niewiele dla mnie to sporo, jak na jedną osobę, myślę, że mogłabym obdzielić swoimi przeżyciami kilka osób -
specyficzny? a w czym tkwi jego specyficzność? -
ZA BARDZO podkreślam swoje szczęście? a ile to jest "za bardzo"? jak rozumiem, typowo polska zawiść - jęczeć i żalić się trzeba na potęgę, ale mówić o samozadowoleniu, własnym szczęściu to juz nie wypada, bo sie za bardzo chwalę... cóz, ja wiem, że u nas cudze szczęście w oczy kole, zwłaszcza, jak sie własnego nie odczuwa...
jakie firanki?
w Gotowanie, dom, ogród
Napisano