Ewa 33
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Ewa 33
-
-
uważasz, ze forum jest tylko dla tych nieszczęśliwych? -
jak to co? to co się robi na forum czytam i piszę -
Pracuję spokojnie i czytam wszystkie wypowiedzi :) -
Może lepiej w nocy spać, zamiast tu się wypluwać z jadu? -
to gratulacje dla "Ewy" z powodu podjęcia, zapewne jedynej słusznej, decyzji :) pozdrów ja ode mnie :) -
nie lubię zaduchu i dlatego preferuję częste wietrzenie, a w okresie ciepłym, od wiosny do jesieni, otwarte okna w ogóle poza tym trzymanie w domu ciepla o nagłe wychlodzenia w czasie szybkiego, mocnego wietrzenia, jest zabójcze dla roslin, które sobie bardzo cenię -
przy plastikach absolutnie nie wolno zamykać na "szczelnie" tylko nie domykac do końca, czyli z minimalna szpara okna zostawiać wietrzyć od wiosny do jesieni nie zamykam w ogóle niektórych okien, np. w sypialce i drzwi balkonowe mam otwarte cały czas (to ze względu na koty) teraz, jak gotuję, to zawsze mam uchylone okno w kuchni -
dla mnie facet i kobieta w związku stoją jak najbardziej na TEJ SAMEJ pozycji a partnerstwo w stosunku do dzieci, odpowiednie do wieku, uważam za coś koniecznego do utworzenia zdrowego układu w domu no, ale to tylko moje zdanie ja sobie wg niego żyje i mam się dobrze a te pyskaczki, które tak wszystko dobrze wiedzą i żrą się ze swoimi nowymi facetami, ich dziećmi i byłymi, niech żyją po swojemu ja jestem szczęśliwa, a Wy? ;) -
jestem po podpisaniu aktu notarialnego, mieszkanie wyszukałam w anonsach, był podany nr tel. po więcej info ew. jakieś porady zapraszam na gg -
rozumiem, że przenośnia, ale od razu ustawiłas kogos w pozycji słabszej "gościa" i mocniejszej "gospodarza" wg mnie nie ma w związku miejsca na przepychanki, kto jest słabszy a kto mocniejszy, tylko jest partnerstwo wlaśnie i kompromis -
no, trochę rezygnują, ale rezygnacja z dzieci to nie jest trochę, bez przesady a rola osoby wnoszącej do związku dzieci jest taka, że to ona stoi na linii dzieci - nowy partner i nadaje ton stosunkom obu stron a do tego trzeba mieć rozum i serce na swoim miejscu ale to do każdego związku :) -
wszystko ładnie, tylko jedna uwaga - w związku dwojga ludzi, nieważne, czy są dzieci, czy ich nie ma - nie ma gości i gospodarzy, tylko są partnerzy ale moze tylko ja tak myślę w kazdym razie u mnie tak to funkcjonuje i to całkiem dobrze co więcej - dziecko też nie jest gościem ani gospodarzem, tylko partnerem oczywiście w takim zakresie, w jakim dzieckow danym wieku może tym partnerem być -
a co to jest? jakies poświęcanie ludzi rodem sprzed tysięcy lat u ludów prymitywnych? ludziom sie chyba coś w głowach poprzestawiało poswięcić to ja moge to, że robię dwa prania w tygodniu zamiast jednego, bo ciuchów jest dwa razy więcej, jak jest facet i tyle no, chyba, że ktoś robi za matkę teresą, ale to nie ten adres -
przez usta by mi nie przeszło powiedzieć mojemu kochanemu facetowi, żeby oddał dziecko babci... kurna, to by było ostatnie chamstwo... jestem pewna, że po takich słowach nie mialabym juz czego szukać w tym związku i słusznie ja bym kota nie chciała oddać, a ojciec/matka ma dzieci oddać? no ludzie.... -
no tak, zapomniałam na chwilkę, ze są ludzie, którzy wszędzie starają sie widzieć problemy, zamiast dobre strony danej sytuacji -
No akurat Aśka z Krakowa też nie ma, więc w czym widzisz problem? -
a ja czytam sobie topik, wypowiadałam sie gdzies tam wcześniej i tylko chcę napisać, że dalej jest fajnie, to znaczy dobrze mi się mieszka z synem mojego faceta-rozowdnika no i chce sie pochwalić, wczoraj podpisaliśmy akt notarialny kupna wspólnego mieszkanka -
ja dziele tylko wg kolorów, wszystko piorę na 40 stopni, mam dobre proszki i niewyświniane ubrania/ścierki/bieliznę/posciel kolory dzielę tak: białe żółte i beżowe szare i niebieskie granatowe i czarne -
olewam :) jednym palcem tylko tak sobie stukam ;) -
odpowiedź godna jej twórczyni :) -
Ja rozumiem, że można byc ociężałym umysłowo, ale żeby aż tak? A że dłużej siedzisz ode mnie w robocie... tu akurat nie ma sie czym chwalić ani z czego cieszyć.... No chyba, że nie masz po co i do kogo do domu wracać, to w zasadzie faktycznie, możesz się chwalić przesiadywaniem w pracy do późna. -
z tą burą suką to wiesz... każdy sądzi po sobie ;) -
u Ciebie na wigilii ciacha są? dziwne u mnie jest śledź, a ciacho kojarzy się raczej z imieninami no, ale żeby się kojarzyło, to muszą jakieś chociaż dwie szare zaiskrzyć... -
no i trafiłaś jak kulą w płot, właśnie zapowiadają sie na jutro na ciacho, ale KOLEDZY z pokoju wybuchnęłi zgodnym śmiechem, jak im przeczytałam Twoja wypowiedź, bidulinko :)
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Napisano