Ewa 33
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Ewa 33
-
-
Wydaje mi się, że napisałam całkiem jasno, jak mi się układa: układa sie fajnie, czyli dobrze jasniej już sie chyba nie da -
a ja nie chcę jej łaba brać... nawet oglądac nie chcę -
Nie wyczułas ironii w mojej wypowiedzi? Oczywiście, że jestem sobą, kim mam być? A żyć jak do tej to się nie da, bo w końcu zamiast 2 dorosłych osób w domu sa trzy, w tym jedno dziecko -
mija drugi tydzień wspólnego mieszkania z synem mojego faceta... fajnie jest, muszę Wam powiedzieć :) tak czekam na jakąś katastrofę, czekam i na razie nic :) -
mija drugi tydzień wspólnego mieszkania z synem mojego faceta... fajnie jest, muszę Wam powiedzieć :) tak czekam na jakąś katastrofę, czekam i na razie nic :) -
ostatnio jadłam mirunę - makabra pangi ze względu na warunki hodowli też nie kupuję węgorza ze względu na sposób \"przyrzadzania\" lubię łososia (są do kupienia w tesco np. 4 kostki za 8 zł), pstrąga, mintaja, dorsza, wędzone makrele i szprotki tuńczyk z puszki, szprotki z puszki -
ja mam tradycyjnie - białe firanki i kolorowe zasłonki, nie lubię mieć pustych okien a nie moge rolet, bo trzymam kwiaty na parapetach. Materiały są jakieś sztuczne, więc nie brudzą sie szybko, łatwo piorą i nie trzeba ich prasować -
jak się urządza mieszkanie, to trzeba mieć łeb na karku, przewidzieć psa i to, że na ciemnym widać wszystko, tak samo, jak na całkiem jasnym chciałaś mieć elegancko, to teraz zatrudnij sprzątaczkę i niech Ci lata 3 x dziennie z odkurzaczem i ścierą -
zależy, co kto lubi ja lubię się wylegiwać, to wolę wannę jak mam mało czasu, to w wannie też można wziąć prysznic (jak ktoś chlapie jak kaczka, to są zasłony sztywne (parawany) albo takie foliowe na patyku) co do utrzymania w czystości... szybciej pewnie prysznic, ale żeby ładnie wyglądał, zwłaszcza przy twardej wodzie, to zęby trzeba przy nim zjeść a na wannie zacieków z wody nie widać... ;) -
pisałam juz tu kilka razy, ale moze to było dawno - sprawa o uniewaznienie może odbywac sie bez udziału jednej ze stron u mnie tak było po roku miałam unieważnienie na biurku -
ja piorę ręczniki wg kolorów ze wszystkimi innymi rzeczami, czyli na 40 stopni nie ma w domu niemowląt ani osób zakaźnie chorych, ręczniki są zmieniane często, myślę, że nie ma potrzeby szpitalnej dezynfekcji -
kolega mi własnie powiedział, nawet nie wiedziałam, że jest takie święto Pozdrawiam wszystkich singli, zdeklarowanych i poszukujących :)
-
kiepsko w porównaniu ze szklarnia, przecież napisałam nieźle w porównaniu z innym mieszkaniem, domniemuję -
W kwiaciarni, a raczej w szklarni, skąd do kwiaciarni trafiają rośliny, mają optymalne warunki - dobre światło, wilgoć w powietrzu, dobre podlewanie i nawożenie. Przychodzą do mieszkania w bloku i mają: suche powietrze, średnie albo żadne nawożenie, zwykle za ciemno - więc jak mają reagować? Marnieją. Jeśli stworzy się im dobre warunki, to po okresie adaptacji do tych innych, ale nie dużo gorszych - zaczynają odżywać i rosną dalej. A jak mają kiepsko, to zdychają. Logiczne. -
Nie ma roślin, które kwitną cały czas. Każda roślina ma okres w roku, kiedy kwitnie i okres, kiedy odpoczywa. Poza tym, żeby roślina ładnie kwitła, musi mieć optymalne warunki do rozwoju, a z tego, co napisałaś wnioskuję, nie masz pojęcia o pielęgnacji roślin doniczkowych. -
nie ma problemu, najwyżej sprawa przeciągnie się w czasie ja nie zeznawałam a unieważnienie mam -
rozumiem brak sensownych argumentów, dlatego nie będę już więcej przeszkadzac Wam w narzekaniu, utyskiwaniu i umartwianiu siebie i innych mimo wszystko, miłego dnia życzę -
to co Ewo ale ile razy to powtarzasz na tym samym topiku? przeciez sa inne gdzie ludzie pisza o szczesciu. tak dla zasady - NA TYM SAMYM TOPIKU - napisałaś czyli miałam rację pisząc, ze oprócz dzisiejszego, 1 raz -
dla zasady sprawdziłam - poza dzisiejszym tekstem, wspomniałam o moich dobrych stosunkach z dziećmi - 1 raz (słownie jeden) na 8 stron tematu, więc nie przesadzaj z tym "ile razy można" -
no to sie cieszę; nigdzie nie stwierdziłam, że to moja zasługa, jakie są dzieci mojego faceta to zasługa rodziców dzieci, oczywista sprawa Uważasz, że tylko zgryzotami trzeba sie dzielić z ludźmi i narzekaniami? Radością nie można sie dzielić? Kłuje Cię w oczy czyjeś szczęście, czy co? -
Może po to, żeby przerwać ten ciąg narzekań niezadowolonych kobiet? Pokazać tym, które tu wejdą, że na świecie są fajne dzieci, normalne byłe żony i porządni, rozsądni tatusiowie? -
a ja nawet lubię dzieci swojego faceta :) są grzeczne, dobrze wychowane, zawsze miłe chętnie widzę je u siebie, chętnie też razem wyjeżdżamy na wakacje czy krótsze wypady zupełnie nieznane są mi Wasze problemy z dziećmi z pierwszego małżeństwa -
to nie za bardzo sie da, tak zdalnie poprowadzić kurs worda ;) -
jak jesteś z Lublina, to moge pomóc
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Napisano