manika74

Dorianko, co u Ciebie??? Ja chętnie bym przyjęła wszystkie Twoje dolegliwości:P przecież wiesz:) Teraz to nikogo tu nie ma:( a jak pójdę do pracy to wtedy naprodukujecie 5 stron i jutro rano znowu będę miała powieść do przeczytania:P siedzę przed kompem, a prasowanie czeka.. ale mi się dziś nic nie chce...

Agniecha, dla Ciebie specjalne kwiatki

ooo, Anik kochana, widze uśmieszki, zatem udało mi się sprawić , żebyś choć przez chwilę nie była smutna:D

acha, weekend miałam bardzo upojny, zwłaszcza późne wieczory i poranki:P Po póxniejszych obliczeniach wyszło mi że nie mogłam wybrac lepszych dni:D no więc teraz czekam kobietki do 12 lutego, a wy bądźcie tak dobre i kibicujcie koleżankę:P

Zosiu, witaj ja tez mam za sobą małżeństwo z damskim bokserem. Rozumiem, przez co przeszłaś. Jesteś dzielną kobietą i podjęłaś jedyną słuszną decyzję. Jestem z Tobą całym sercem

Anik:) jak te moje dwie góry stopnieja to musowo mi piwnicę zaleją

hejo:D no wiem, że obiecałam wczoraj się odezwać.. ale u nas nad morzem ostatnio straszne zamiecie śniezne szaleją. normalnie niewyróba z odśnieżaniem. Wczoraj odprowadzałam Maję do przedszkola i musiałyśmy iść po wąskiej koleinie od opony, bo mąż jako jedyny przejechał rano po naszej drodze. Strasznie mnie to zezłościło, nie odśnieżają naszej drogi bo to droga osiedlowa, a pieniążki w gminie na odśnieżanie się skończyły Jak złapałam szuflę to od 9.00 do 12.00 odsnieżałam, moja posesję i kawałek drogi...łoj, dziś mnie strasznie kręgosłup boli i rączęta, zakwasy mam cholerne:P ale za to przed domem mam dwie ogrooomne góry sniegu:D a dziś mam lenia i nic mi się nie chce:P

jestem kochane, jestem:D u mnie wszystko ok. byłam odcięta od neta, ale już działa:) więcej napiszę jutro, bo znowu mam popołudniową zmianę i brakuje mi czasu, a chciałabym jeszcze poczytać zaległości , co się u was działo. pozdrawiam Was serdecznie

trójka buziaki dla malutkiej:) myślę, że przesadziłam z tekstami" możesz mi wszystko powiedzieć, jestem Twoją przyjaciółką" . To mnie zapytał jak przyjaciółkę, aż mi w pięty weszło:( Martwię sie jednak jak każda matka, co będzie dalej? spadam do pracy, mam tam do pomówienia z pewnym amantem;) trzymajcie się dziewczynki jutro pewnie nie zajrzę, bo mąż wraca, mąż wraca... weekend będzie nasz!:D

...ale dałam mu do przeczytania "Sztukę kochania" Wisłockiej. Po przeczytaniu nie miał już pytań:D

ostatnio mój syn wyjechał mi z pytaniem: ile trwa mój stosunek z mężem? i czy zawsze mam orgazm? i co byście kobitki odpowiedziały na moim miejscu?????? bo mi kopara opadła i zapomniałam języka w gębie...

yupi:D wiem dziewczyny, piszę z poczuciem humoru, bo jednak z życia trzeba trochę żartować, byłoby za ponure... ale tak jak piszecie, sygnał odebrałam, martwi mnie to oczywiście, co do antykoncepcji jest uświadomiony, konsekwencje też zna, boję się, ze te wszystkie moje rozmowy z nim pójdą na marne, bo nastolatek ma swój świat i święcie wierzy że jest dorosły...a potem prawda jest bolesna. Ja urodziłam go mając 21 lat i dla mnie to było za wcześnie, kompletnie nie byłam gotowa do macierzyństwa, a on ma dopiero15 lat, a dziewczyna 16....a zakochani na zabój:D rozmawiałam nawet z nia, ale ona to już w ogóle puszcza wszystko mimo uszu:(

agal, bingo :D ta "świnia" jest żonaty, a żeby było śmiesznie, to jego żona pracuje z nami, jest moją zmienniczką:D..... no troszkę się zaniedbała kobieta, w firmie nazwali ją Fiona. Więc może on próbuje skakać na boki? Ale ciulowo wybrał, nie romansuje się z żoną szefa:D

no ja to zamierzam być jeszcze kolejny raz mamą, a nie babcią:P chyba czas, żebym porozmawiała z mamą tej jego dziewczyny, zanim stałoby się to najgorsze....

sdee:D no w sumie teraz to jest śmieszne, ja poważna matka i żona, a tu taki numer:D do głowy by mi nie przyszło!!! Spotkamy się o 14 w pracy to mu nawciskam okrutnie:P Mój M. wraca dziś w nocy:D nareszcie:D Wczoraj na Dzien babci, zostawiłam w domu torcika serduszko i piwko dla dziadka w lodówce. z pracy zadzwoniłam do dziadków, żeby odwiedzili wnuki i się poczęstowali:) Mnie przecież niema popołudniami, ale wnuki są. Pytam wieczorem syncia jak było z dziadkami, a on mi na to że nie wie bo go nie było, jak przyszedł do domu to dziadkowie już się sami poczęstowali, a on im tylko życzenia złożył:( Zrugałam go za to. Mój syn z głupim uśmiechem mi oznajmił, że może za rok to będę też świętować ten dzień !!! ?????????? i co ja mam myśleć????????? żartował? czy już całkiem stracił rozum?????

hej dziewczynki:D jestem, jestem, czytam na bieżąco:D dużo sie u Was dzieje:) trójka gratuluję dzieciątka, oby zdrowo rosło na pociechę Tobie, wycmokaj maleństwo Anik , bądź twarda(na dole) to był oczywiście żart:P ale wiesz że wszystkie Ci dobrze życzymy i zamartwiamy się jak tylko któraś ma jakiś problem. Zdrówka Twojej córci życzę ogólnie to nie mam za wiele czasu na kompa. Ciężko mi bez męża. tęsknię bardzo. Musiałam się zamienić w tym tygodniu na popołudniówki, bo rano nie miałby kto Mai zaprowadzić do przedszkola. Kiedy go nie ma to uświadomiłam sobie w ilu rzeczach mnie wyręczał:( Zeszła mi lawina z dachu, prosto na schody wejściowe, chwała bogu, że nikogo pod domem nie było. Musiałam to wszystko łopatą powynosić. Antena mi sie przestawiła i nie miałam telewizji, bo coś sie zablokował dekoder. Maja w płacz, bo bajek nie ma. Poprosiłam kolegę z pracy by mi pomógł i zajrzał do tej anteny.Dziś wpadł z rana, wiedział że mojego męża nie ma, bo to przecież też jego szef. I wyobraźcie sobie że próbował ze mną flirtować, no dobra można sobie żartować, ale kiedy do całowania się zaczął rwać to go wyrzuciłam:( Podle się czuję, bo naprawił mi tą antenę, a ja go za drzwi! Ale przecież nie jestem jakąś dziwką, nie miał prawa tak mnie potraktować:( Jestem trochę wzburzona, podły erotoman

jutro mąż wyjeźdża a ja już dziś jestem rozdrażniona... nie chce mi się, ale spadam do pracy, tam się na pewno wyżyję;) ściskam Wszystkie po kolei

Mój mąż jest abstynentem. Z nas dwojga, to ja jestem ta bardziej spożywająca, on jest najczęściej kierowcą i cieszy się tą wymówką. Chociaż ma jeden nałóg- pracoholizm:( Mój pierwszy mąż był alkoholikiem i zawsze wolał kolesiów niż rodzinę i dom:( Agal, ale u Ciebie to w końcu był układ, on dziś wychodzi, jutro Ty. Więc sprawiedliwie. Jedyne co możesz mu zażucić, to że tak przegiął..... Chyba nikt nie lubi cichych dni... ja takowe mam z powodu syna, Kamil jest ciągłym powodem do sprzeczek między nami:(

dzień dobry babeczki piję kawę, kto ze mną? :D

mąż służbowo jeździ, jest szefem fabryki i ciągle ściągają jakieś maszyny z innych krajów, bo tam taniej, trudno musimy się z tym godzić, jego wypłata nam to rekompensuje:P jeszcze czeka go niedługo Turcja, ale Chiny mu odpuszczono:D:D:D poleciał kto inny:P

zapraszamy, zapraszamy:) Ja mam tylko 2 i nikomu to nie przeszkadza i tęż się staram;) Dorianko, niestety:( wczoraj dostałam @. Może za miesiąc się uda ? Nie było mnie troszkę, bo wczoraj miałam popołudnie, a dziś rano. Iwłaśnie poszedł od nas ksiądz. Agal, ja już po kolędzie, ekspresowa była, chciałam z księdzem pogadać, ale on mówi że nie ma czasu, bo jeszcze tyle domów ma do oblatania:D:D :D Mój mąż wyjeżdża do Niemiec na tydzień

Majkę karmiłam 13 miesięcy, bałam sie że jak będzie starsza to trudniej będzie mi oduczyć i męczyło mnie to ciumkanie w nocy. Wieczorem uciekałam, a tatuś dawał butelke:) W nocy jak się zbudziła, to szybko tatuś dawał popić wody z butelki. Pierwsze nocki tego eksperymentu to był koszmar i ciągły płacz. W końcu przywykła. Teraz woli tatusia niż mamusię. Tatuś musi zrobić kolację, wykompac, przeczytac bajeczkę na dobranoc:) Mamusia może oglądać film wieczorem:D

Dorianko, u mnie zmiana szkoły nic nie da, bo towarzystwo to on ma starsze z poza szkoły i niestety to są elementy które żadnej szkoły nie skończyły:( Widzi jak skończył jego biologiczny ojciec i obiecuje ze on się tak nie stoczy, ale powiela jego błędy. Walczę cały czas o niego.... Agal, to mój były mąż kropka w kropkę jak Twój brat... tyle, że ja od niego odeszłam po 6 latach, nie dałam się pociągnąć w to bagno. Teraz wiem że żyję i mam kochającą rodzinę. Szkoda tylko że Kamil tego nie docenia:( a może kiedys doceni? Właściwie to Kamil się tak zmienił po śmierci mojego brata, stracił idola... W dniu kiedy brat zginął, Kamil pisał testy końcowe w podstawówce, a jak wrócił ze szkoły to się dowiedział. Wtedy uciekł mi z domu i wałęsał się po ulicach do wieczora. A ja nie miałam głowy żeby z nim porozmawiać jeszcze przez wiele miesięcy potem... Kiedy sie ocknęłam z odretwienia było juz bardzo za późno...

hej kobitki dorianko, problemy z moim synem zaczęły sie w pierwszej gimnazjum, przestał się uczyć, może to jakiś magiczny -głupi wiek.Zaczęłam go karać, zero kompa, zero kieszonkowego. Uczyć się nadal nie chciał, za to znalazł sobie inne zajęcie, zadaje się z takimi kolegami, ze wolałabym nic o tym nie wiedzieć, pali papierosy, czasem jest podpity, ciągle ucieka z lekcji, po szkole włóczy sie cholera wie gdzie... Byłam już nawet u psychologa... ręce opadają, przecież był takim kochanym dzieckiem i uczył się bardzo dobrze, a teraz się marnuje.. i jak matka ma na to patrzeć spokojnie?

sdee, to już wyślij ją mailem:D:D:D