Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

manika74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez manika74

  1. pozdrawiam Was kochane niedzielnie i troszkę wreszcie leniwie
  2. julka oddaj mi tak z 15 stopni to by u mnie było w sam raz:D
  3. u mnie nie ma upału, tak umiarkowanie, powiewa, słonko za chmurami, rano lało:(
  4. hej babeczki:) dziś sobota pracująca i to jak co tydzień;) padam na twarz, bo w domu drugi etat i nadrabiam tydzien, ręce bolą nawet jak klikam w klawiaturę, a muszę jeszcze siaty z zakupami przytargać do domu. Miałam czereśnie wkładać w słoiki, ale nie mam sił:( julka:D no to witaj w klubie mamuś które zaczęły pracować i wysiadają z obiegu jeśli chodzi o wolny czas. pozdrawiam was serdecznie kobitki i ślę fluidki dla chorujących pyśka
  5. hej marcóweczki przede wszystkim dziękuję wam za współczucie nie odzywałam się bo odcięłam się od świata po śmierci brata, zapomniałam nawet jak wygląda telewizor:( jednak znalazłam terapię najlepszą z możliwych- podjęłam pracę i wróciłam do żywych. tak w skrócie, to Maja od maja nie używa pampersów, siusia pieknie do nocniczka sama, ściąga i podciąga majty sama, jeśli jesteśmy u kogoś to robi na kibelek z moją pomocą, ekspresowo się rozbiera i ubiera, wszystko chce robić sama, bardzo rozwinęła się jej mowa, tyle że zjada sylaby i skraca sobie wyrazy, ale ja ją rozumiem. Pracuję w fabryce resorów, na trzy zmiany, obsługuję walcarke, linia automatyczna, sterowana komputerem, więc nie jest ciężka praca, tylko trochę brudna. Kiedy mam na rano Maja zajmuje się bratowa, trochę ją ta moja córcia mobilizuje, bo dziewczyna nie może dojść do siebie po tej tragedii. Zresztą co się dziwić? Budowa idzie pomału, mamy już wstawione okna i robią tynki wewnętrzne. Mam kontakt ze Słonkiem i tu Was teraz dziewczyny zaskoczę... SŁONKO JEST W CIĄŻY!!!!!!!!! termin na 22 wrzesień, będzie synuś!!!! Jest na zwolnieniu. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i ściskam wszystkie marcowe dzieciaczki
  6. witam dziewczynki:) wróciłam do sieci:) poczytałam parę stronek wstecz i dziękuję Wam za pamięć o mnie Gumisiu za Twoje myśli Sylwuś za Twoje fluidki od całej mojej rodzinki przydały się bardzo:) u mnie... przede wszystkim czasu brakuje. Pracuję nadal. Nawet uczę się na nockach jeździć wózkiem widłowym, bo nie zamierzam wiecznie się prosić żeby mi ktoś odwiózł lub coś przywiózł. Wiele bym chciała napisać, ale nie mam zbytnio czasu... Dzieci ok. Maja od kwietnia pożegnała pampersa, sama się rozbiera i ubiera, dużo mówi, ale jest cholernie krnąbrna. Trochę miała lejce popuszczone. Po śmierci brata trochę się już pozbierałam i biore się za nią, trochę trzeba dyscypliny wprowadzić, bo synuś też mi się rozpuścił. Teraz korzysta z wakacji i za dziewczynami biega. Budowa, okna wstawione, tynki na dole zrobione wewnętrzne, teraz robi się poddasze, ale mąz z bratem robi sam więc się to ciągnie niemiłosiernie. Do końca września musimy się wyprowadzić z mieszkania które obecnie wynajmujemy, bo dostaliśmy wymówienie, więc pili nas niemiłosiernie:( obiecuję odzywać się regularnie:D pozdrawiam i całuję Was wszystkie
  7. aha, jeśli znacie jakieś piekne epitafium nagrobkowe, to poproszę o zacytowanie.
  8. wybaczcie mi kochane że wpadam na topik jak przeciąg, ale staram się na bieząco czytać Was i czasem coś skrobnąć. Dziękuję za pamięć i troskę ( Sylwuś dla Ciebie specjalnie, za oba topiki:)) Pozdrawiam serdecznie
  9. http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/o/7/2/5/33316161_d.jpg to mój domek i śliwkowy dach:) teraz robimy tynki wewnętrzne i czekamy na zamówione okna. Wykończeniówka idzie pomału, a jeszcze nie postawili garażu.
  10. hej dziewczynki:) ło matko, po nockach się czuję jakbym się nie czuła:( przychodzę o 6.00 rano i padam na pysk, śpie do 13.00 i wstaję zakręcona, ogarnę w domu, ugotuję obiad i już wieczór, na 22.00 do pracy:( mam nadzieję że z czasem wpadnę w rytm, i będę potrafiła sobie zorganizować czas:) ogólnie to praca mi pomaga zapomnieć o bólu po stracie brata, nie mam czasu tyle myśleć, choć nie ma dnia żebym nie analizowała tej tragedii....praktycznie wszystko dookoła budzi wspomnienia. A to już minął miesiąc, a jakby to było wczoraj.... Maja pokazuje na samoloty i białą krechę którą robią na niebie i woła\" Esiu leci\". Codziennie odwiedzam jego grób, Maja pali świeczkę wujkowi...zazdroszczę jej bo jest kompletnie nieświadoma, że wujek już nie wróci. Teraz w niedzielę 18.05 wracają jego koledzy z Afganistanu, to miał być taki radosny dzien, witalibyśmy go po 7 miesiącach rozłąki, a będziemy płakać, bo przywiozą nam jego rzeczy.... Mamy zamówioną mszę za jego duszę w ten dzień, a też w ten dzień mamy z mężem rocznicę ślubu, tylko nie bardzo mam ochotę świętować...
  11. dziewczynki, u mnie ok:) tylko nie mam internetu:( zmieniamy operatora, więc za niedługo będę mogła Was poczytac i napisać. Teraz piszę od koleżanki. W pracy ok, choc nie moge się przyzwyczzaić do stania na nogach 8 godzin. Sylwia, coś tam poczytałam o twoich kłopotach:( trzymaj sie kochana pozdrawiam was wszystkie do usłyszenia
  12. pogoda piękna, a zapowiadają deszcze, więc pędzę z Mają na spacer, niech dziecko korzysta do bólu:)
  13. babeczki troszkę Was poczytałam, ale ciężko się odnieść do każdej z was z osobna... Luiza...dla ciebie ogromny buziak o jak bardzo dobrze rozumiem twoją stratę, dla aniołka Gumisiu kochana, dzięki za troskę... mamy serce jest ok, myślałam że będzie gorzej, w dzień w miarę sobie radzi, wróciła już do pracy, po południu grzebie w ogródku, tylko w nocy ma napady płaczu, a mnie wtedy przy niej nie ma:( ale chyba powinna wypłakać swój ból, w końcu straciła najmłodsze dziecko:( sama jeszcze często płaczę... do pracy idę od 5 maja, trzy zmiany w fabryce resorów, będę operatorem walcarki, to taka maszyneria sterowana komputerem, wpisywanie programów, ale też i troszkę brudnej roboty w smarach. Z Mają zostanie moja bratowa, mała strasznie do niej przylgnęła, kiedy ja pracowałam w lesie, a po tej tragedii, obiecała zastąpić Majce chrzestnego, bo Grzesiu był Majki chrzestnym....tak króciutko:( Dobra nie zasmęcam, bo struję topik... Dziś kończą kłaść dachówkę na moim domku, opijamy po południu. Robię grilla, bo muszę zaległą wiechę postawić majstrom. Miała być 12 kwietnia, ale wyskoczył nam pogrzeb...więc stawiam na koniec. Jutro wam wkleję zdjęcia z budowy:)
  14. hej kochane moje babki wracam pomału do życia, nie jest łatwo:( w sobotę miałam imieniny, ale imprezki nie robiłam, za to kurierem dostałam prezent od brata, zamówił przez internet przed śmiercią.... taka zajebista biała torebka...... jak tu nie płakać??? mój mąż ma 30 kwietnia imieniny i dla niego przyszła aktówka w prezencie.... kochany braciszek, pamiętał o naszych imieninach odrabiam zaległości w czytaniu was pozdrawiam serdecznie witam nowe mamy na topiku, będę teraz częściej , mam nadzieję bo od jutra zaczynam nową pracę, na pełnym etacie , system zmianowy, więc z czasem będzie różnie... dziękuję wam za pamięć o mnie
  15. cześć kochane dziękuję Wam za wsparcie, jeszcze nie mogę wiele pisać, to jest takie trudne, tyle nie przespanych nocy, łez, a trzeba teraz wrócić do codzienności..... martwię się o mamę, pamiętacie... jej serce....znowu ma nerwobóle... całymi dniami siedzę z nią... i jeszcze muszę zadbać o moją małą rodzinę... anianianiu, nie pisz nic na forum!!!!! mam prośbę ! jeśli coś wiesz napisz mi na maila przybyslawska@o2.pl jak ci odpiszę to wyjaśnię dlaczego tak tego potrzebuję....
  16. na stronach Ministerstwa Obrony Narodowej możecie na bieżąco przeczytać co się dzieje......... czekamy na przylot Grzesia............może jutro już go zobaczę..........nie wiedziałam że człowiek może wylać tyle łez.......... dzięki kochane, że jesteście ze mną
  17. 8 kwietnia br. około godziny 10.25 (czasu lokalnego) – 7.55 (czasu polskiego) - podczas patrolu rannych zostało dwóch polskich żołnierzy. St. szer. Grzegorz Politowski zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran, kolejny żołnierz st. szer. Przemysław C. jest w stanie stabilnym. Do zdarzenia doszło w prowincji Ghazni, około 14 km na południowy zachód od bazy GHAZNI, gdy patrol z zespołu bojowego „A” udawał się do dystryktu Waghez. Celem sprawdzenia wykonania projektów pomocowych. W trakcie patrolu jeden z pojazdów typu HMMWV najechał na ładunek niewiadomego pochodzenia. Eksplozja ładunku raniła 2 polskich żołnierzy. Rannych żołnierzy, po udzieleniu pomocy na miejscu zdarzenia, przetransportowano do szpitala w miejscowości Orgun-e. Pomimo podjętych prób ratowania życia jeden z żołnierzy zmarł w szpitalu. Drugi z poszkodowanych, według opinii lekarzy, jest w stanie stabilnym, bez zagrożenia dla życia. Rodziny poległego i rannego żołnierza zostały powiadomione o zdarzeniu. ٭ ٭ ٭ ٭ ٭ Starszy szeregowy Grzegorz Politowski zawodową służbę wojskową pełnił w 5 pułku inżynieryjnym – Szczecin Podjuchy. Służbę wojskową rozpoczął w 2002 roku, od 2005 r. był żołnierzem zawodowym na stanowisku kierowcy. Pozostawił żonę, miał 26 lat. To był mój kochany braciszek....
  18. 8 kwietnia br. około godziny 10.25 (czasu lokalnego) – 7.55 (czasu polskiego) - podczas patrolu rannych zostało dwóch polskich żołnierzy. St. szer. Grzegorz Politowski zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran, kolejny żołnierz st. szer. Przemysław C. jest w stanie stabilnym. Do zdarzenia doszło w prowincji Ghazni, około 14 km na południowy zachód od bazy GHAZNI, gdy patrol z zespołu bojowego „A” udawał się do dystryktu Waghez. Celem sprawdzenia wykonania projektów pomocowych. W trakcie patrolu jeden z pojazdów typu HMMWV najechał na ładunek niewiadomego pochodzenia. Eksplozja ładunku raniła 2 polskich żołnierzy. Rannych żołnierzy, po udzieleniu pomocy na miejscu zdarzenia, przetransportowano do szpitala w miejscowości Orgun-e. Pomimo podjętych prób ratowania życia jeden z żołnierzy zmarł w szpitalu. Drugi z poszkodowanych, według opinii lekarzy, jest w stanie stabilnym, bez zagrożenia dla życia. Rodziny poległego i rannego żołnierza zostały powiadomione o zdarzeniu. ٭ ٭ ٭ ٭ ٭ Starszy szeregowy Grzegorz Politowski zawodową służbę wojskową pełnił w 5 pułku inżynieryjnym – Szczecin Podjuchy. Służbę wojskową rozpoczął w 2002 roku, od 2005 r. był żołnierzem zawodowym na stanowisku kierowcy. Pozostawił żonę, miał 26 lat. To był mój kochany braciszek .....
  19. babeczki:) żyję, ale na nic nie mam czasu:( mykam do pracy:) pozdrawiam
  20. heloł dziewczynki:D żyję, żyję..... ale się nie czuję:( wróciły zakwasy po długiej przerwie, a dziś znowu byłam w pracy;) i od nowa walka z czasem, ale zajżałam żeby poczytać co piszecie:) buziolki dla wszystkich
  21. w imieniu Mai dziękuję za życzonka:D lecę dokończyć torta, bo w końcu nie wyrobię się z nim do imprezki;)
×