manika74

witam niedzielnie:) u nas dmuchało, ale świeżo wybudowana ściana się oparła żywiołowi:D ale nie wiało tak straasznie jak wtedy;) dachówka też wczoraj dojechała:) a całą sobotę siedziałam z moim nowym rodzeństwem, w sumie było miło:) Sylwia jak imprezka urodzinowa??? pozdrawiam i ślę całusy wszystkim wam kochane

hej kochane miałam awarię neta przez kilka dni i czułam sie jak bez ręki:O ale już mogę używać do woli:) nadrabiam zaległości:) Sylwia jak się cieszę że wróciłas:D zdrówka dla syneczków życzę a tobie kochana wytrwałości i pozytywne fluidki zaraz nadrobię zaległości:) ściana już odbudowana, pogoda dopisuje, dziś ma przyjechać dachówka to już niedługo będę miała dach:)

hej kobitki u mnie już lepszy nastrój, przebolałam:) Monika, wiem o czym piszesz, ja też tak mam. Kiedyś nawet Gumisia mi pisała, że ja zawsze mam humor i jestem zabawna, ale ja taka jestem, jak Ty. Ostatnio już tak nie potrafię, dlatego często jak mam doła, to nic nie piszę na topiku, a problemów coraz więcej w związku z budową:( Uczę się narzekać, bo nie ma co w sobie dusić, bo to szkodzi zdrowiu i mnie zaprowadziło do wybuchów nerwów, przestałam nad sobą panować i zaczęłam się wyżywać na swoich bliskich:(

hej kobitki:) no odzyskałam neta:) bo cały dzien nie miałam, tak samo prądu i wody, nawet komórki nie działały:( a to w skutek nocnego huraganu który się rozszalał na pomorzu.:O moją miejscowość uznano za jedną z bardziej dotkniętych w zachodniopomorskim. całą noc szalał żywioł, błyskawice, wiatrzycho do 130km/h w porywach i gradobicie:O pół nocy nie mogłam spać:( a rano się okazało, że moja budowa która wyglądała tak: http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/3/8/8/462630_d.jpg wygląda tak: http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/7/0/7/463630_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/6/1/5/463637_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/9/2/4/463634_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/4/4/2/463635_d.jpg zdmuchnęło nam ścianę szczytową i kilka krokwi, a resztę mocno zwichrowało:( pozdrawiam Was kochane

no odzyskałam neta:) bo cały dzien nie miałam, tak samo prądu i wody, nawet komórki nie działały:( a to w skutek nocnego huraganu który się rozszalał na pomorzu.:O moją miejscowość uznano za jedną z bardziej dotkniętych w zachodniopomorskim. całą noc szalał żywioł, błyskawice, wiatrzycho do 130km/h w porywach i gradobicie:O pół nocy nie mogłam spać:( a rano się okazało, że moja budowa która wyglądała tak: http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/3/8/8/462630_d.jpg wygląda tak: http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/7/0/7/463630_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/6/1/5/463637_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/9/2/4/463634_d.jpg http://galerie.superfoto.pl/zdjecia/galerie/a/4/4/2/463635_d.jpg zdmuchnęło nam ścianę szczytową i kilka krokwi, a resztę mocno zwichrowało:(

a przy okazji, mam pytanie do was, jeśli macie dom i piec, to jaka firma i jaki typ i czy polecacie???? bo jestem na etapie doboru pieca, i co się napalę na jakąś firmę to słysze negatywne opinie, więc lepiej zapytać kogoś kto już jakiś czas użytkuje:D chodzi mi o piec na paliwo stałe, bo gazowy i na olej opałowy odpada. byłabym wam wdzięczna:)

sto lat, sto lat, sto lat dla Oliwi samych radosnych dni i pociechy z rodziców

hejka kobitki luiza, super to pożegnanie, musze zastosowac w przyszłości, bo Maja nie chce pić z niekapka tylko z butelki:D i jeszcze kaszkę rano i wieczorem, ale na to ma jeszcze czas;) izabela:) dobrze kojarzę, że majstrowaliście ostatnio bobasa???? to może jednak będzie???? :D :D :D strasznie mnie boli głowa, tabsa wzięłam i nie pomaga:( nie moge patrzeć na monitor, więc pozdrawiam i macham

ojej to jutro jest 19.02:O a ja nie świadoma:O muszę się chyba obudzić tą kawą:P ale życzonka dla Julki na jutro:D :D :D luiza jak tam po imprezce??? udana????

witam poniedziałkowo stawiam kawkę > na dzień dobry:) może luizie zostało trochę jakiegoś ciacha po imprezie??? Dziś jubilatką jest Julcia:D, a więc dużo zdrówka i samego szczęścia serce]życzę, oraz bezstresowych i wyrozumiałych rodziców;) , buziaki od wirtualnej ciotki

gumisiu:D ;) :P

brylka, masz rację:P 30 postów:) jednak jestem zmęczona i nie trybię jak trzeba;) a jeszcze wróciłam po dwóch dniachi zaskoczyło mnie jak obejrzałam budowe:) już zaczęli montować krokwie:D serce roście:)

a na temat urodzinowych przyjęć to się wypowiem jutro:) bo dziś jestem wypompowana:O nie było mnie dwa dni a dom wygląda jak po wybuchu atomu:O wróciłam dziś ze Szczecina i od razu zakasałam rękawy, a kosz na śmieci to śmierdział, aż na klatce schodowej. Moi mężczyźni próbowali temu zaradzić wietrząc mieszkanie:O ale żaden nie wpadł na to by go opróżnić:P jakie to typwo męskie

hej baboki walentynkowo;) byłam dziś z Mają u hematologa i ma super wyniki!!!!!i to po chorobie i antybiotyku!!!! tak się ciesze:D nareszcie!!!! jeszcze jedna wizyta kontrolna za 4 miesiące i poradni hematologicznej robimy pa! pa! :) co do rodzeństwa, to ja ochłonęłam już. Kiedy emocje opadły, zastanowiłam się po co mi to:O i chyba nie potrzebnie to zrobiłam. W sumie to znalazłam kuzyna, który wiedział o moim istnieniu i chciał mnie odnaleźć. Wypytałam go o rodzeństwo i po informacjach jakich mi udzielił, żałuję, że w ogóle pytałam:( Nie sądzę, że chcieliby mnie poznać. myślę, że nawet jeślibyśmy sie spotkali to wyglądałoby tak jak opisała to Luiza. Jest ich troje, młodsi ode mnie( najmłodsze to nastolatka). Za to zyskałam sympatycznego kuzyna:) Luiza, co do ojca to moja sytuacja jest dokładnie taka sama jak twoja:) wypisz , wymaluj;) anianiania:) każda strona musi mieć 20 postów, musisz być 21 i zaczynasz stronkę:) miłego polowania następnym razem;) brakuje Sylwii, zdecydowanie:O dla was wszystkich , kobitki kosiane po na walentynki:D

wpadłam wam moje kosiane pomachać wyjeżdżam ,ale jutro wracam:D pa

wiedziałam, że gdzieś tam są, bo ja jestem panieńskim dzieckiem, a tatuś założył gdzieś rodzinę, a na mnie się wypiął. Zero kontaktu przez 33 lata, więc i ja nie szukałam, a teraz taki zooonk!!! na razie to robimy wstępne \"badanie się nawzajem\" na NK:) sama jeszcze nie potrafie się określić i

heloł kobitki:D dzieci mi wyzdrowiały:D wiosna zawitała, budowa ruszyła, sam optymizm:D na NK znalazłam rodzeństwo, którego nie znałam, po biologicznym ojcu, z którym nigdy nie miałam kontaktu:D jestem w szoku:) zuziu super:D kalinko witaj i pisz o sobie, na naszym topiku mile widziane nowe twarze;)

hej babeczki:) brylko, przeczytałam pierwszy post na tej stronie i się przeraziłam że to twój synek złamał rączkę:O ale uspokoiłam się jak poczytałam wstecz. izabela:D a no tak skaczę po topikach, bo na marcówkach słabo szło:D frida witaj ja też mam Maję, tylko trochę starszą:D w marcu skończy dwa latka:) gumisiu zuziu anianiania anet margaretluizamonika jak tam zdrowie ???? u mnie nadal szpital, maja dopiero dziś przestała gorączkować, paskudny ten wirus:O kamil strasznie kaszle i smarka, a antybiotyk się kończy:( pogoda paskudna, żyć się odechciewa, budowa nadal stoi, coś majster strajkuje, obiecuje codzień że jutro zacznie, ale nie widzę go

ja tylko daję znać że żyję urwanie głowy z dwójką chorych dzieci, na nic nie mam czasu:( a pogoda piękna, chciało by sie na spacer, a tu trzeba się kisić w domu:( maja jeszcze gorączkuje i nie schodzi mi z kolan:O STO LAT dla Oli i buziolki dla was kochane dla tych co mają problemy i złe samopoczucie najwięcej

witam szanowne panie Maja ma 16 zębów i coś te piątki na razie się nie zapowiadają:) Chyba mam dobrze, bo Maja nie budzi się z płaczem. Czasem przez sen coś tam sobie gada, więc myślę, że przeżywa dzień;) W nocy jeśli się obudzi to po cichu wciska się nam do łóżka:) uprzednio napiwszy się wody z kubeczka, który jej zostawiam przy łóżeczku. Więc pełna samoobsługa:D U mnie w domu szpital, bo Kamil w sobotę przytargał choróbsko i majka załapała oczywiście. Mam dwa chorowitki w domu i się męczę. U nas jest epidemia grypy, po 6 -ro dzieci w klasie zostało, bo reszta na zwolnieniach. Do lekarza czeka się w ogromnych kolejkach. A wirus taki upierdliwy, ze dwa tygodnie dzieci się męczą:( Zła jestem, bo mam za tydzień wizytę u hematologa i pewnie wyniki z powodu choroby będą słabe, a więc bezużyteczna ta wizyta Już rok jeździmy i nic konkretnego się nie dowiedziałam, zawsze wyniki są złe z jakiegoś powodu, zwykle przebyte choroby:O pozdrawiam kobitki

cześć kochanieńkie imprezki sie udały, wróciłam w nocy lekko na rauszu, a tu mój synio \"umiera\" z gorączki. Miał dreszcze i 39,5:( w sobotę goniłam do lekarza, ma silne przeziębienie i powiększone węzły chłonne na szyi. Dostał antybiotyk:( dziś maja wstała i ma 37, rany chyba się zaraziła od Kamila:O Lecę dziś do pediatry, bo jutro nie przyjmuje, a do jutra to majkę rozłoży na amen. Otwieram szpital w domu zuziu, zdrówka dla Paulinki pozdrawiam, kobitki

hej dziewczynki a ja jestem zadowolona, bo pierwszy raz robiłam pączki i mi super wyszły i bardzo szybko zniknęły:D :D :D a jutro cały dzień imprezuje:) koleżanki z byłej pracy zaprosiły mnie na śledzika w babskim gronie:D Znając życie to będziemy plotkowały przy drinkach cały dzień:P a zaczynamy o 14.00. Najgorsze jest to że byłam umówiona z przyjaciółką wieczorem na piwko i babskie żale, ale czy ja będę miała jeszcze siły??? Muszę jeszcze jutro znaleźć czas i upiec ciasto dla mamy na sobotnie imieniny:O u nas strasznie wieje:( znowu się zmieni pogoda, oby tylko zima nie wróciła:O buziolki dla was kochane i zdrowia dla chorujących dzieciaczków

cześć kobitki sylwia już jest jakies kilkaset a nie tysiące kilometrów od nas:D:D :D i oddycha takim samym polskim smrodkiem jak my:P mam nadzieję że lot miała pomyślny i teraz cieszy się z bycia w Polsce:) bryłka nasze małżeństwo trwa od maja 07 więc nie rozliczamy się razem, chciała bym tylko żeby ulgi na dzieci mąż odpisał. Czytałam trochę na necie tych ustaw i przepisów, ale kocioł mam w głowie, bo konkubinat jest uznawany, a mój mąż utrzymuje mojego syna od 3 lat. Jest jeszcze pojęcie opiekuna prawnego i rzeczywistego, i nie wiem czy można uznać mjego męża opiekunem rzeczywistym. Bo żeby był prawnym to chyba sam ślub nie wystarczy, musiałby go przysposobić. Tak sobie kombinuje i czytam te ustawy, ale mam od tego jeszcze większy mętlik w głowie. Mój mąż co roku przekracza próg podatkowy i wskakuje na 30%, i zwykle musimy dopłacać fiskusowi spore kwoty przy rozliczeniu. Dzieci w tym roku trochę by nam pomogły:D luiza jak dziś Julcia się czuje???? Maja miała w zeszłym roku rotawirusa:( Trwało to 5 dni. Non stop była wysoka gorączka, wymioty i biegunka, nic nie jadła przez te dni tylko dużo piła. Nifuraksazyd jej pomógł, ale dopiero po 5 dniach przeszło. Schudła 1,5 kg przez to. Wiem co przeżywasz, bo serce się kroi jak takie maleństwo się okropnie męczy. Szybkiego powrotu do zdrowia życzęmaleńkiej. gumisiu , ja zdrowa jestem już, trochę kaszlę i smarkam, ale to już nic:D dla nie wymienionych

hej ja chcę słonko, mam deprechę przez tą pogodę:O choróbsko mi przeszło, ale kaszel i katar został:( i jak tu się napawać optymizmem, pogoda się poprawiła, nie ma mrozów, na budowie można by tyle zrobić, a majster siedzi w domu i pierdzi w fotel, nie wiem na co czeka:( sylwunia powodzenia:) bezproblemowego lotu i zdrówka dla synusia zuziu, zdjęcia obejrzałam, Paulinka boska, a Mikołaj taki sympatyczny, bo czasem jak sie przebiorą na choinkę to wyglądają jak straszydła:P dziewczyny , a propos ulg na dzieci, nie wiecie czy mój mąż może odliczyc też Kamila??? odkąd mamy ślub, jest jego pasierbem, a więc na utrzymaniu, więc chyba może??? dla wszystkich

Słonko!!!!! kochana odezwij się czasem;) stara gwardia wraca na topik:P Już nie długo luty i się zobaczymy:D Ciekawe, czy nasze dziewczynki będą sobie jeszcze zabierać zabawki:D :D :D