anula123

cześć dziewczyny mam 33 lata,dwie córki- 8 lat i 3,5 roczną .. pracuje.. mężatka od 9 lat, od 2 i troche mąż za granicą.. więc prawie sama wychowuje dziewczynki.. mieszkam też w kuj-pomie.nadaje sie??

a może kawusia .. z mlekiem. na to sie pisze.. i -ki dla wszyskich, jeszcze dokładnie się nie \"rozczytałam\" w topiku, więc nie kojarze wszyskich, ale postaram się przy odrobinie wolnego czasu..

cześć wszystkim, napisałam się jak smok i wszysko mi wcieło, bo hasło źle wpisałam... samo życie.. ja zjawiac się bedę okazjionalnie, ze względu na fakt, że necika mam tylko w pracy... ale poczyniłam pierwsze kroki i zaczęłam zaciągać informacji co do ofert i skąd warto . Problem w tym ,że zdania są podzielone :O.. pozdrawiam i musze wracać do pracy..

otworzyłam stronke :D

jacklin-> powyżka czy zwolnienoe..?

u mnie MŻ, czyli mniej żreć nie działa... dojadam po dzieciakach :O

Rubik ważył przeszło 100 kg?! jak on to zrobił?! Tzn. jak on schudła na takie chuchro...?

barbamama-> haha! dwie, ale \"robią\" za trzy... i oby mi już nie przybyło!!!!!!!

uff, czyli nie jestem sama .. nawet pilates\'a sobie kupiłam, ale traf chcia, że DVD padło i kicha, nie poćwiczyłam.. :O

odrobinke za duży. Mam 169 cm i 71,4 kg. Waga z dzisiejszego ranka.. Nie lubie oponek, bo zrobiły sie za duże.. Niby nie jakoś wiele, bo może być jeszcze gorzej, ale taką wagę miałam jak byłam 7-8 m-cu ciąży... Czyli czas na zmiany. Wile mieć jakieś 64-65. Ale jak to zrobić? Prace mam siedzącą, A jak przychodzi wieczór padam na pysk i jedyne o czym marze, to żeby zasnąć, a nie ćwiczyć.. Może w końcu..

można? ja w trakcie (kolejnym trakcie) zrzucania kologramów, jakoś mi to topornie idzie i przed malowaniem... Z tym drugim czekam do końca roku szkolnego, może uda mi sie którąś babcie zwerbować do zabrania dzieci na caaały dzień.. Jestem Anula mam 3,5 i 8 lenie dziewczynki... i 33 lata..Jak ten czas leci -ki dla wszyskich..

siedze sobie w pracy -w Polsce-i czytam.A tu cały świat na forum.Ale chyba,że w Polsce (jeszcze) jestem to mnie nie dyskryminuje, co? Pozdrawiam i buziaki, bo nie umiem jakoś tych emotikonek chole...

Dzieki dziewczyny za odpowiedź.niby to wiem, ale.. Squirley->tak prawde powiedziawszy to ja nawet nie wychodze w tygodniu z kumpelami.Wogule juz nigdzie nie wychodze \"bez dziewczynek\" bo nie wyrabiam sie. Też słyszałam,że dzieciaki szybko sie aklimatyzują.Ja mam dwie córy.Właściwie powiem wam,że teraz to bym juz sie spakowała i pojechała, ale..SZkoła,praca, której nie da sie rzucić z dnia na dzień.Dam rade, wytrzyumam do tego cholernego lipca.A wcześniej(miesiąc wcześniej) pójde do szefa i powiem mu,że może mi skoczyć! Miłego dnia.. i tygodnia, bo sie dopiero zaczyna!!

...a może jedź do niej i zobacz jak żyje.Pogadajcie, poobserwuj.Może jej tam jest dobrze?..Może ty przenieś sie do niej.. Jestem żoną męża pracującego za granicą.Jestem w innej sytuacji niż ty, ale wiem co czujesz.Ja musze podjąć decyzję-czy jadę czy zostaję z dziećmi w Polsce.Właściwie decyzja już zapadła, ale ..Musze rzucić wszystko co wypracowałam sama i z mężem, muszę zestresować dziecko i puścić je do obcej szkoły z dzieciakami mówiącymi w obcym języku.To nie jest proste,ale wydaje mi się(!),że tak powinnam zrobić, a przynajmniej soróbować. Jedź i poobserwuj.Czy warto ściągać córkę skoro tam żyje się jej lepiej.Co będzie miała tutaj? Wiem-ciebie, ALE co jeszcze?

dziewczyny, za pół roku mam prznieść soię z dziećmi do męża do Anglii.i nie powiem jestem co raz bardziej przerażona.Ale jak tego nie zrobie za jakiś czas nie będzie on miał gdzie wracać, ani ja i dziewczynki za kim tęsknić.Czytałam,że sa tu dziewczyny z różnych stron świata.Dajcie znać jak poradziłyście sobie z \"przystosowaniem\", z puszczeniem dzieciaków do szkoły.poradździe...ż góry dzięki