klo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez klo
-
Kuleczko i Marcelek i Denisek sliczne bobasy! Oczywiście uczuciowo związana jestem z Marcelkiem i dla mnie też piękniejszy:) ani00łku miałam Cie wywoływać, ale jesteś!:)
-
Maż zapomniał oddać mi kluczyka tam gdzie wózio zamknięty i musiał dzisiaj z pracy gnać 40km bo cały dzień w domu bym nie wyrobiła. Przyszła pościel dla Pawełka, tak się ciesze ze będzie miał swoją kołderkę bo ja ciągle marznę:) U nas na cmentarzu jest grób dzieci nienarodzonych, taki wspólny. W tym roku 1 listopada pójdziemy tam z Pawełkiem, ale i tak się chyba rozrycze. Ja nie mam takiego dylematu że nie byłoby Pawełka, bo dzidziuś by miał 3latka i 9miesięcy. hb tez zaglądam na tą stronę. renmanko:) jakie kozaczki? Mamo Muminka mam to samo, nie umiem chodzić w piżamie i obowiązkowo łózko pościelone! magua rany straszne to! Ja bym nie umiała psychicznie! Boże straszne Iza no nareszcie jesteś! lalicja jest salon super tam są firany! Ale dla mnie za drogo:( Jak synowa się pięknie uśmiecha! Och! Te oczka, te włoski! Myszko super co Tomek powiedział! Nam przecież tak niewiele do szczęścia potrzeba:)
-
Lily a Ty nas już nie kochasz? Daj no jakieś zdjęcia Marcinka! Nie utrudniaj nam kontaktu z dzieckiem:) Tęsknimy za Wami!
-
renmanko Myszko kochana to normalne, w końcu zawsze się nazbiera i ma się dość! Kochana będzie dobrze tylko odpuść troszeczkę, jak czegoś nie zrobisz świat się nie zawali! Odpoczniecie sobie z Tomkiem i nabierzesz sił! Tylko odpoczywaj a nie sprzątaj;)! nika może tak ma być narazie, nie natrafiliście jeszcze na swoje miejsce na ziemi, może niedługo nadarzy się okazja, oby! Trzymam kciuki! aga no to nie doradze, bo nie widze jak to wygląda:) megan super że już po chorobie! Ja też nie zawsze mam cyce napompowane ( u mnie to prawie niemożliwe, tylko po 3 godzinnym spacerku) młody cały czas je i widać że się najada. lalicja ja znam Eurofirany, drogo ale nawet projektują, piękne są!
-
aga z tego co wiem to są specjalne pampersy na basen. Widziałam je w Tesco a czasem na basenie można kupic. Zwykły pampers lub same majtki nie wchodzą w grę.
-
maggus gratuluję ząbków! Oby kolki nie wróciły! No znajduję czas tylko dlatego, ze z babcią na spacerze i między praniem, prasowaniem, myciem garów i robieniem obiadu tudzież przepierką reczną na chwile usiądę, bo jak jest w domu to mam to samo co Ty!
-
kasiu.e a czemu to niby Twoja wina? Ja tu winy Twojaj nie widzę! Szkoda że jednak nie się nie udało Musimy to przetrzymać!
-
Eh..dziewczyny... teściowe... Mi nie chodzi o pomoc ale żeby chociaż go zobaczyli, pobyli z nim... Myszko mi się podoba i toffi i grochy:) więc nie pomogę:) Może rzeczywiście toffi mniej oczojebny;)
-
Mamo Muminka bardzo współczuję! O Kuleczka jesteś! Gerber biedna grypa żołądkowa, brr.. A Dorota gdzie?
-
Młody przekazany babci:) A maż wczoraj zauważył że byłam brwi zrobić! Zawołał: o Piłsudczyk! No ale zauważył:) W związku z ta histoeyjką przypomniał mi się kawał: Mąż nie zwraca uwagi na żonę. Przychodzi z pracy, je i czyta gazete. Żona jednego dnia aby zwrócić na siebie uwagę ubiera sexi bielizne, mąż nic. Drugiego dnia pięknie sie ubiera, maluje, fryzurka, mąż nic. Trzeciego dnia żona ubrała maske gazową, a mąż na to: zgoliłas brwi? Saba co za chamidło Cię ochlapało?!!!! magua Mauryś taki poważny:) Taką madrą minkę zrobił, mały mądraliński:) Mamo Kacperka ja też się śmiałam jak głupia jak męża w głowe pacnęłam i jak on zrobił zdziwiona mine zanim padł:) Ale pierwszy raz Pawełek tak zapłakał, aż się trzasł...szok! Jaie to słodkie jak Kacperek się tak wtulił! megan powodzenia! żeby Dawidek na Twoim przybierał!!! renmanko super że wyszłaś na koncert, należało Ci się, a o Grzesia się nie martw, on napewno figlował z tatusiem i babcią! Prawie nie zauważył ze Cię nie ma, wiedział że wrócisz! Myszko o matko rozwolnienie!? Biedni lalicja może mi też się kiedyś zmniejszy wpłata, na pół;) Nie wiem czy coś wykombinujemy, bo ja sie cesarki jeszcze bardziej boję:) Co za historia straszna! Jeszcze a propos rodzeństwa mój mąż ma dwie siostry...no... i ma...i nic z tego nie wynika bo w ogóle nie są zżyci, może coś jeszcze z tą młodszą wyjdzie, bo ma dopiero 17 lat, starsza jest w miom wieku i zawsze tylko ona ona ona...:( Teście nie odwiedzają Pawełka wcale, srednio na te jego 3,5 miesiąca życia byli raz na miesiąc:9 z chrztem. Ale siostra meża jest w ciąży to tam jeżdżą, piora, prasują...Eh.. Teraz mi zaproponowali, ze się zaopiekują Pawłem jak pojadę na wesele...ciekawe jak jak go miesiąc nie widzieli, nie znają go, nie wiedzą co lubi, czego nie, nie rozumieją jaką mam sytuację w nocy...też wymyślili!
-
Mamo Kacperka czuję się podziwiana bo ja już ubrana, pomalowana, pojedzona, włosy wymyte i wyprostowane lecę na spacerek. Oczywiście dziecko tez pojedzone i ubrane:) Wpadnę później!
-
Myszko byłas tak dzielna jak walczyłaś o każdą kropelkę mleczka dla Oskarka i wcale nie przegrałaś! Ja tak nie uważam! Po prostu zmieniłaś sposób karmienia:) Widać po Oskarku, że jest najedzonym szczęsliwym dzieckiem i to jest najważniejsze. U mnie jednego dnia brak sił a innego wiara że jeszcze pociągnę:) Paweł mi w dzień wszystko wynagradza no i na razie mama mi pomaga to daje radę. To co przeszła Twoja mama to straszne, boziu co ona musiała czuć, jak się bać! Jak dobrze, ze wszystko się dobrze skończyło! Normalnie ciarki mi przeszły po plecach jak to przeczytałam. Jak mój mąż wyjechał to też spałam z jego piżamą:) A ta Twoja była firma to masakra, dobrze zrobiłaś że się upomniałas o swoje. Niech ich skręci! Ja za to jestem z innego powodu jedynaczką. Kiedyś mi to nie przeszkadzało ale teraz chciałabym rodzeństwo. Jak zabraknie mojej mamy to mimo że mam ojca to zostane sama jak palec. Tak się będe czuła. poznanianko no te szwy! powiem Ci że jeszcze coś mnie kłuje...juz się do tego przyzwyczaiłam. Jak pójde do giny jak mi się tabletki skoncza to mi zaglądnie... Ostatnio przeczytałam w gazecie że poród moze miec poniekąd wpływ na wrażliwość dziecka np. kiedy podaje się leki, poród się przedłuza, dziecko tez jest w stresie. Oczywiście są wyjątki i w ogóle ale coś w tym jest... A gdzie Kuleczka?Iza?maggus?kammarol?zuzanka?
-
poznanianko dokładnie, ja tez się boję porodu i w ogóle ciąży, chociaż nie mogłam narzekać, ale znów będe się ciągle martwić. Też myslę że za 3 lata. Musi nam się udać! A z mieszkaniem na pewno nie jest tak źle, zreszta czy to jest najważniejsze! Ja nie mam aspiracji do bycia idealną zoną;)
-
Opowiem Wam jeszcze taką historyjkę, która zdarzyła się parenaście minut temu: Trzymam młodego na kolanach a tatuś wlazł za kanapę i co chwila się wynurza krzycząc: a kuku! Młody się patrzy i się śmieje. Wtedy jego matka (ja) wpada na genialny pomysł! Jak tatuś sie wynurza to pac go w głowę balonem na patyku. Mamusia umiera ze śmiechu a tata zaskoczony pada na ziemię. Pawełek podkówka i w ryk! Szok! Taki inny płacz z przestraszenia...głupia matka!
-
poznanianko wzorowa:) Przyjedź i powiedz to mojej mamie:) megan ja umiem tylko zdjęcia wstawić...
-
lalicja ja też tak myslę! Też chcemy wpłacać Pawełkowi o ile się nie mylę w Arce po 100zł nie jest duzo a przez lata się nazbiera. Kochana jesteś wiesz?!
-
Mamę mam lekko obrażoną. Mówi mi : To niemozliwe, zeby dziecko miało codziennie kozy, ty masz tutaj za duzo kurzu! No to się pytam czy jak jedzie ulicą albo bulwarem to tam nie ma kurzu? A poza tym kiedy mam odkurzać, uważam że raz w tygodniu wystarczy. Jak mały zacznie jeść i bedzie kruszył to cześciej. A zresztą jak chce to niech mi odkurza...no to się obraziła. Myszko jeszcze walcze, jestem Ci to winna, pamiętam jak Ty walczyłaś, w trochę innej sprawie ale zawsze! kasiu.e super! Oby tak zostało a z czasem było co raz lepiej! Niestety nie pomogę w sprawie RTG. lalicja faceci...ja obiad łykam żeby młodym się zająć a on zje i sobie siedzi zamiast spytac czy mi go nie wziąść...W sumie duzo pomaga ale musze powiedzieć. Mąż ma taką argumentację co do drugiego dziecka, ze albo jeszcze jedno dziecko i zaciskanie pasa, albo tylko Pawcio i życie jak pączki w maśle...najgorsze, ze ja bym chciała drugie za trzy lata a do tego czasu będę z Pawełkiem (ewentualnie coś dorobię jak będzie trochę starszy) a potem ciąża to nie moge pracować i znowu 3 lata w domu. Mam nadzieję, ze nam się odmieni:) Ja psychicznie a mąż finansowo, przecież pieniądze to nie wszystko, tylko maż chce zapewnic wszystko Pawełkowi, martwi się że jak dwoje dzieci pójda na studia to czy będzie im w stanie pomóc...Trochę go rozumię. Rany jak ja sie żalę, od kilku dni nic nie robię tylko Wam się żalę... Mamo Muminka!
-
Rozmawialiśmy wczoraj z mężem i on stwierdził, ze nie chce drugiego dziecka...smutno mi. Chociaż sama nie czuję się na razie na siłach ale mimo to smutno mi. Elfik: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/989fe472f6b6cba6.html siedzi: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8c27632d49eac2c.html zięciunio;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/698d91d77a128d83.html
-
Saba, lalicja no chłopy! No to jak tak narzekacie to ja Wam napisze o co się pokłóciłam wczoraj z męzem: Wstał rano i zabrał Pawełka z sypialni żebym mogła poleżeć. Dzielnie go pilnował przez 2 godziny, po czym jak mały zaczął płakać to przyniósł go na cycusia. Stanął w drzwiach i mówi, że chciałby nas zaprosić do Zoo albo gdzieś indziej na spacer. Super! No a potem się zrypało. Młody zjadł i chciał zasypiać przy cycusiu bo była 9:00 a on zawsze o tej porze wychodzi. A mąż zamiast przez te 2 godziny się ubrać, zjeść itp. To siada ze mną do śniadania i zadowolony...i mówi ze już jadł ale się dopchnie bułeczką. Młody co raz bardziej niespokojny, to nie jadłam tylko się ubrałam i wyszłam na dwór. Okazało się ze kółka w samochodzie a gondola na klatce, lecę do góry z wyjącym już Pawełkiem i mu mówię, że kółka w samochodzie to on mi kluczyki daje... Sorry ale myślałam, ze przez 2 godziny będzie już gotowy (przecież malować się nie musi), dam cycusia Pawełkowi on go weźmie na spacer i powie żebym zjadła spokojnie i się uszykowała. Powiedzmy że to skrótowo opisałam. Saba magua no ja zostałam też na placu boju:) jeszcze sie trzymam:)
-
Noc znowu należałaby do tych ok (organizm się chyba przyzwyczaja do tak małej ilościsnu) ale jak już udało mi się odsunąć od Pawła i go nie zbudzić, nawet sie na plecy przerzuciłam to jak mój mąż zaczął chrapac! Tak się wnerwiłam że nie umiałam zasnąć a za chwilę już karmienie...Ehh jak nie urok to ...przemarsz wojska;) lalicja to by się zgadzało bo ja doszłam do wagi 90kg! Teraz 73kg to też nieżle ale jak pisałam 65 by wchodziło w grę:) Lecę bo mnie potwór w rękę szczypie i nie mogę pisać... Miłego dnia!
-
Noc nawet ok, gdyby mały nie przelał się aż do śpiworka. Nawet udało mi się dwa razy na kilka kilka minut obrócić na plecy i się nie obudził! Rano pokłóciłam się z mężem i popłakałam się a jak Pawełek to zobaczył to od razu podkówka! Normalnie szok! On wyczuł mój nastrój i chiał płakać. Kochane dziecko. Obiecałam sobie że nigdy już nie doprowadzę do takiej sytuacji, która odbija się na dziecku. Kuleczko wybacz ale ja marze żeby Paweł się o 5 budził! Mamo Kacperka gratuluję sukcesów! renamnko ja to bym musiała na koncert chyba 2 litry odciągnąć, a w nocy to już w ogóle:) Ale chętnie bym poszła! \" Tak pragnę uśpić swą pamięć zmysłom czujność odebrać by jakoś jesień tę przetrwać...\" Jedna z moich ulubionych piosenek! lalicja 55? !!!!!!!O rany Ty chudzielcu! Ja chcę 65 ajestem chyba wzrostem taka jak Ty:( ewelajn piegi sa super! Własnie tak kilka ja też bym chciała! Myszko no wariat jeden, nie zdążyłam zadzwonić, bo on odjechał a poza tym młody się darł, ale stracha miałam, az się popłakałam. Walczę kochana jeszcze z tym niespaniem i jedzeniem Pawełka ale już mam co raz mniej sił:( Dobranoc!
-
Byłam na \"wieczorze\" panieńskim mojej psiapsiółki. Ona miała taki prawdziwy w klubie ale ja nie miałam z kim Pawełka zostawić, bo wtedy Marcin był w chorwacji. I teraz poszłyśmy na lody:) Super było! Pawełek bbb grzeczny zabawiał towarzystwo i podrywał koleżanki psiapsióły:) Straszny tam był hałas a on przy cycusiu usnął i nawet się nie obudził jak go odłożyłam. Tylko w drodze powrotnej dał koncert ale to ze zmeczenia. Przeżyłam też chwilę grozy jak mi jakiś facet zjechał na mój pas na czołowe, nieźle pedził więc go w ostaniej chwili zobaczyłam i zjechałam. Aż normalnie się popłakałam, dzieliły nas minimetry kiedy uskoczyłam autem. Jak on by coś zrobił Pawełkowi! Normalnie chyba jestem gotowa zabić! Marzko dzięki! Obyś szybko wyzdrowiała i Maksiowi skończyły się te okropne syropki! Myszko dzięki kochana. Ja już z bezsilnosci nie mogę. Ech... renmanko dzieki kochana! Super ten koncert też bym poszła...! aga z jedzeniem to widocznie taki okres. Mi ołozna mówiła że to jedzenie Pawełka to dlatego że on zaczyna siadac i wszytko go interesuje i on to przezywa w nocy, a poza tym wszystko go interesuje no i w nocy najgeściejszy pokarm.
-
Już ostani raz piszę, że miałam okropną noc. Pawełek na okrągło jadł. Uwielbiam karmić tego smyka ale juz fizyczni nie daje rady. Na dodatek teraz mąż poszedł z nim na spacer a ja nie umiem zasnąć, jakbym po kawie była. Będę miała kryzys o 15:00 ale wtedy będe w drodze do Ikei... Więcej już nie będe pisała o tych nocach, bo pewni macie już dość. W każdym razie jak coś się zmieni to napiszę. ani00łku dzięki kochana! Mamo Kacperka dzięki! Tak możesz podnieść oparcie, nie do 90stopni ale takie trochę półsiedzące wyżej. Staraj się czesto kłaść choćby na chwilkę na brzuszek. magua dzięki! Dziewczyny wiem że to kiedys minie ale teraz mam wyrzuty sumienia, że to może przeze mnie Pawełek nie umie sie wyspać, że coś jem albo piję... W sumie i połozna i doradca laktacyjny mówiły że to normalne... Kasiaka jaka Ingusia piekna dziewczynka! I jak oczko puszcza! aga ja pamiętałam że jestes w Bedzinie i szczerze miałam nadzieję, ze się odezwiesz i może uda nam sie spotkać. Nie pisałam, bo wiedziałam ze jesteś w Polsce ale nie wiedziałam czy masz neta. A Ty już w domku spowrotem! Przez te noce nie panuję nad upływającym czasem...Dobrze, ze bezpiecznie wróciliście! A na temat mam się nie wypowiadam;)
-
Rany Pawełek znowu tak czujnie śpi, ze jak tylko się ruszę to się budzi i chce jeść( potem ulewanie, bo przejedzony) :( Co ze mnie za matka, że nie wiem, czemu tak się dzieje... Nie wiem co mogłabym zrobić zeby twardo usnął i sobie pospał Jestem beznadziejna:( Idę spać (w każdym razie leżeć przy dziecku):(
-
ani00łku tak, myśle, że można mu pozwolić, skoro nie wymuszone tylko sam. Dziecko musi sobie ćwiczyć różne mięśnie, które później przydadzą się do chodzenia. Można trochę na boki asekurować. Zauważ czy np. jak już siądzie to za chwile sam nie opadnie. To duży wysiłek. Więc znowu niech próbuje:)