titka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez titka
-
oj Vilijko, nie pierwszy! :D
-
Ale miałam katastrofe! W poniedziałek była straszna burza i jak pierdolło w główny komputer to cała sieć poszła! I dzis dopiero naprawili!
-
Teraz to się chyba ide wykąpać, bo czuje, że się cała lepie!
-
Lena :D Faktycznie miałaś wejście :D:D
-
no i pomału wracam do rzeczywistości...
-
No i to by było na tyle... Nocowałam u Kitkata, bo przyjechała do niego kuzynka z Żar ze swoją 2-letnią córeczką. Ale słodkie dzieciątko...na krok mnie nie odstępowała! Non stop tylko \"usiu, usiu\" i \"goń, goń\" Słodka!
-
I jakby tego było jeszcze mało, pojechaliśmy do Wadowic! Zwiedziliśmy dom, w którym mieszkał Karol Wojtyła i zjedliśmy oczywiście kremówki!
-
W niedziele był wyjazd o godz. 9, ...ale nie do domu. Postanowiliśmy jechać do Zakopanego, zaledwie 30 km od Namestova. W Zakopcu połaziliśmy po Krupówkach i wjeżdżaliśmy na Gubałóke. Oczywiście, opychaliśmy sie oscypkami! :D:D I naciągnełam Kitkata na bransoletke (nie było łatwo!!!)
-
Wróciliśmy późnije do domku i ... znowu ognicho ... i Złoty bażant :D
-
Później pojechaliśmy na gorące źródła! Były to dwa baseny, w jednym temp wody była 36 stopni, w drugim 38. A temperatura powietrza 21 stopni. Jak wylazłam z tego baseny, to od razu miałąm gęsią skórke!!!!! taplaliśmy się tam z 5 godzin!
-
W sobote z samego rana mieliśmy płynąć statkiem po jeziorze Oravskim właśnie, ale że było za mało chętnych (min 25 osób) to statek nie wypłynął :( Trudno. Pojechaliśmy zwiedzać zamek Orawski, bardzo ciekawy... i wysoko położony. Tu możecie go zobaczyć http://www.man.poznan.pl/~marcinp/pages/sl200118.html
-
Ale nic to...dojechaliśmy szczęśliwie! :D Mój najmłodszy wujek nie mógł sie nas doczekać, ale jak już nad zoczył, to sie cieszył jak dziecko! Zaraz skoczyli do sklepu i zrobiliśmy superanckie ognicho! Posiedzieliśmy do 12 i poszliśmy spać! A... domek był tuż nad jeziorem Oravskim, bardzo ładny, piętrowy, calutki z drewna...na styl góralski!
-
Już wam pisze jak było! Więc, wyjechaliśmy baardzo planowo, punkt 15 wujek był już u mnie, pojechaliśmy po Kitkata i w droge.... Mieliśmy jechac ok.3 godziny, ale przez korki jechaliśmy prawie 4 i pół!
-
Ale się wyweekendowałam!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie zadowolona jestem jak nie wiem co!
-
Już się spakowałam... Przy okazji jeszcze poprasowałam troche... Ide zjeść obiad bo o 15 przyeżdza po mnie wujek i jedziemy! Miłego weekendu!!!!!!! Papa
-
oczywiście, nie umywam się do Basi, czy Justynki! Kasie - no powidzmy, doganiam... Sali, jakby zliczyć twoje... to też byś była w czołówce! Nie wiem jak Pinezka, bo :/ nie szukałam jej ostatniego wpisu! Domi, ty też masz już duuużo!
-
jeszcze 61 wpisów i bede mieć 2000! JEjku, aż nie moge w to uwieżyć!
-
no!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! usatysfakcjonowana jestem! :)
-
Ale sie ciesze na ten wyjazd... :D:D:D
-
jeszcze chyba 2, o ile sie nie pogubiłam...
-
Teściowa mówi, że nie zmieścimy się z Kitkatem w jednesz szafie... a ona jest w połowie pusta!
-
tu wyżej chwale sie, jaką mam szafe i komode... :D