titka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez titka
-
Sali, jeszcze ci tej szafki nie przywieźli? A dzwoniłaś tam? Zadzwoń i zbesztaj...co to w ogóle jest, kiedy ty ją zamawiałaś, dawno jakoś! Bez przesady! A zdjęcia, poprosze, jasne!
-
Vilijko, ja to bym się chętnie ponudziła... W sumie to bym nie miałą czasu, bo zawsze znajduje jakieś zajęcie, ale NIE CHCE MI SIĘ JUŻ UCZYĆ PO PROSTU!
-
Domi, tu którejś z nas też wyszedł taki iloraz jak tobie, tylko nie pamiętam komu?
-
Pinezko, bidulko, jestem z tobą w tej nauce, i Karola też, wszystkie sie męczymy! To i tak, że korzystasz przy tym ze słoneczka. A to będzie z ciebie rodzynka ( wole to sformułowanie niż skwarek jak mówi moja mama) jak sie tak smażysz! Ze mnie już jest, szczególnie na brzuszku :D
-
Słoneczko u mnie sliczne i nie jest wcale gorąco, bo wieje dość mocno, ale ja mam tu taki kącik i jest siuper! Nie moge namówić mojego na ten weekend! Sali, zakapior :D nieźle! Ach ci faceci! Oni nas nigdy nie zrozumią, ja w sobote jade na zakupy, ciekawe jak będzie! A propos firanków, to ja mam takie zwykłe i właśnie jak się wyprowadze, to chce coś fajnego zrobić...bo ty to mam małe okienka i w sumie to nie poszaleje, a u mojego jest okno na całą ściane!
-
Dobra, ide sobie... Miłego czytania Domi! :)
-
Tyle, że jest jeden problem, on ma stary dowód jeszcze, ten kartkowy i ponoć juz nie puszczają na taki dowód...i kurde lipa! Kazałam mu sprawdzić do kiedy ma ważny paszport. Bo jak coś to może tak się da!
-
Chce wyciągnąć Kitkata na przyszły weekend na Słowacje, na te gorące źródła do miejscowości Namestowe, czy jakoś tak...
-
ale mnie wzieło na te firanki. He, musze się pochwalić co dziś zrobiłam...zupe w buraczków w blenderze...taki krem wyszedł, dobry nawet...zobacze co tata powie
-
Nie ma co, po obronie wybieram sie do sklepu z firanami i musze sobie coś upatrzyć...Fajnie mam, bo mama mi pomoże to uszyć i nie bede musiałą płacić Bóg wie ile za upinanie! Koleżanka kupowała taką małą firaneczke, i krótką, do pokoju, w samo okno, kosztowała 200zł a upięcie jej tak ładnie drugie tyle... poroniona, w życiu bym tyle kasy nie dała!!!!
-
Domi, jak ci idzie czytanie???
-
ta w piątym rzedzie, z tulipanami też jest piękna...ale one mi sie podobają och....
-
Znalazłam jeden, podoba mi sie, tyle, że jak się nad tym bardziej zastanowiłam, to sie okazało,że nie moge tak mieć, bo nie bede jak miała wychodzic na balkon....
-
Kolezanka chciała pogadać o tych naszych pytanich na obrone, ale jak włączyłam komputer, to się okazało, że musi gdzieś jechać i nie gadałyśmy, a ja wymysliłam sobie zajęcie... Szukam jakiegoś fajnego sposobu upinania firan
-
A ja znowu siedze na kompie...
-
Wygląda na to,że tak. Ale fajnie mi sie spało, po takiej dawce śmiechu :D Wyglądam dziś przez okno i wydzę niebieskie niebo, tak więc troche sie poopalam, choć wczoraj ciotka zobaczyła wczoraj mój brzuszek (hehe dobre, brzuszek, no, nieważne...) i ochy i achy były, że się tak opliłam. Dziś też planuje solidnie przysiąść do nauki i opanować wszystkie pytania. A od jutra powtarzać, bo czas zapierdziala... Nie wiem kiedy tu zajrze tak więc życzę szystkim miłego dnia! Sali, owocnej wyprawy do Lublina i udanych zakupów! Kasiak, bylebyś miała mało poprawek w pracy, bo ja wiem jak to niefajnie poprawiać coś nad czym się długo siedziało! Vilijko, Pinezko, wam to tylko leniuchowania życzyć! A,nie, zapomniałam, przyszła pani (adwokat?, dobrze?), to jeszcze ma egzamin. To owocnej nauki! Basiu, miłej pracki, bylebyś się nie zamęczyła! Domi to nie wiem czego życzyć...żeby faceci ją słuchali, na przykład... Karo, stalowych nerwów...do nauki...i żebyś stresiora miała mniejszego odemnie...
-
Czyżbym pierwsza sie dziś tu wpisywała?
-
Tez już ide. Laski, dobranoc, Vilijko, Kasiu, miłych snów! Reszcie śpiochów też!
-
ja oczywiście z puszki jadłam, nie surową, żeby nie było! :D
-
ty nic nie mów o rybach, zjadłam na kolacje, bo nabrałam ochoty, ale teraz mi sie odbija. A tego nie lubie...
-
Pięknie, która to godzina, a ja miała już godzine temu iść spać. Ale nie żałuje, fajnie sie z wami gada i usmiałam sie jak nigdy!
-
Oj, Kasiek, ale my mamy z tymi bracmi!