demeter
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez demeter
-
Evcik - też się w niedługim czasie wybieram do fryzjera:) Napisz jaki efekt:)
-
witajcie po dluzszej przerwie... Ostatnie dni w moim wykonaniu to bylam porazka. Nic nie przytylam ale o zgubieniu nie bylo mowy.. Od dzis znow pelna mobilizacja - sniadanie 250 kcal a na obiad planuje zrobic dla calej rodzinki kuskus z sosem pomidorowym z kurczakiem i papryka - dietetyczne a bardzo dobre danie - dostałam przepis kiedyś przypadkowo który był rozdawany przez centrum leczenia otyłości w Krakowie (jeszcze kilka potraw polecali ale ta najlatwiejsza:)) Jesli chcecie mogę przepisac przepis:) Milego dnia:)
-
powyższa wypowiedź moja - zrobiłam literówke w nicku
-
Witam:) Widze że nie tylko ja uwielbiam frendsów :D Taka refleksja mnie naszała : Zmieniłam swój tryb życia - wogóle nie jem słodyczy i przekąsek, jestm o wiele wiele mniej i o wiele więcej się ruszam i dobrze mi z tym ale... Jakoś demotywuje mnie brak efektów:( Wydaje mi się ze w tym tygodniu stoje w miejscu:( I że nawet kg mi nie ubedzie:( A wczoraj dwie godzinki grałam w tenisa, dzis rano siłka... We wtorek siatka, w pon byl basen - dawno nie byłam tak aktywna fizycznie... Mam nadzieje że w końcu będą jakieś rezultaty:) Heh mam do Was pytanie - co myślicie o musli w czasie diety? Z jednej strony dobre i pożywne ale z drugiej wysokokaloryczne;/ Ja kupuje w takich malych saszetkach po 50 g (duze opakowanie jest w moim przypadku zbyt ryzykowne ;p) no i w sumie z jogurtem to zapycha mnie na jakis czas ale zastanawiam się czy nie zrezygnować z tego musli - takie 50 g to znów dużo nie jest a 200 kcal piechotą nie chodzi - i nie zamienić tego na warzywa / owoce. Jak myślicie?
-
Ja do tej pory zdążyłam jeszcze zjeśc dwie nektarynki = 3 * 49 kcal + własnie jedm duże danio tj. 2.4 * 114 Czyli w sumie mam już 256 ze sniadania + 147 + 274 = 677 :( niby mało zjadłam a się zbiera;/ Chyba muszę zastąpić jogurty/serki danio kefirami....
-
Evcik - ja tez odkąd zaczełam się odchudzać budzę się wcześnie - myślicie że to faktycznie ma związek z dieta? Wiem że napewno w sobotę miało kiedy byłam tak osłabiona ale ogólnie jak nie jem od 18 - stej prawie nic to myślicie że ma to wpływ że nagle zaczełam się sama budzić tak godzinke wcześniej niż kiedys?
-
A*N*Y*T*R*A*M - ja też nie znoszę niedzieli - niedzielny obiad u mnie w domu to schabowy + ziemniaki i naprawde nie ma jak się z tego wykręcić ;/ Witam dziś wszystkich:) ja zaraz zjem sniadano i pomysle co robic dalej z tak rozpoczętym dniem. PS poranne ważenie wykazało - 2.3 kg :)
-
A*N*Y*T*R*A*M - no skurcze łydek to bardzo prawdopodobne ze z braku magnezu - ja kiedyś miałam strasznie bolesne nocami i od tamtego czasu uważam na magnez. Evcik - powodzenia w bieganiu:) Heh ja też już po prysznicu - jeszcze trochę poczytam i jak mi się zachce spać to kieruję się do łóżka :) Dobrej nocy dziewczyny:*
-
Pebi - oddałam głosik na to zdjęcie - prześliczna dziewczynka:) A*N*Y*T*R*A*M - musisz mi zdradzić receptę na wczesne wstawanie z własnej woli:P Bo ja nawet jak ide spać o 22:00 to nie mogę się zwlec rano - nawet się kiedyś zastanawiałam czy to nie brak jakiś witamin czy czegoś... A tak w ogóle to magnez sobie dziś kupiłam bo mam obawy że jednak to ograniczanie jedzenia może nie zapewnić mi wszystkich potrzebnych składników a utrata magnezu ma - przynajmniej u mnie - nie miłe skutki;/
-
aksamitka90 - to chyba moi znajomi są jacyś za bardzo nachalnii bo jak piję sok to albo się konczy tak że ktos im w koncu stawia to piwo no albo ciagle slysze "to może jedno chociaz?" Jedyny sposób to samochodem jechać:) A już najbardziej ze wszystkiego to mnie demotywuje facet wracający z pracy o 19 i rzucający tekstem : "To co? moze na kolacje pizza/chinskie jedzonko/zapiekanki... A sory! Przecież Ty nie jesz po 18:00 i unikasz takich rzeczy..." No ale cóż - jeszcze kilka dni i może będę ponad to:) Idę przygotować drugie śniadanko:) Pozdrawiam:)
-
Witaj Evcik:) Ja wczoraj co prawda bez ruchu ale diete utrzymałam - dziś juz jestem po jednym jogurcie rano i siłce - zadaz szykuje drugie śniadanie. Mam do Was takie pytanie : co właściwie zrobić na diecie jeśli ktos nas zaprasza na piwko / do siebie i daje cos do jedzenia? No bo ja jakoś nie mogę wytłumaczyć przyjaciółką żeby nie wyciągały jakiegoś piwka albo ciastek a znajomym czy jakiejś ciotce nie specjalnie ma sie ochote mówic że jest się na diecie - przynajamniej ja tak mam... Bo zawsze słyszę "to tylko kawałek, nie zaszkodzi " itd:/ Ludzie nie zdają sobie sprawy że ciągle walczę sama ze sobą i jeszcze wystawiają na taką próbę - muszę przyznac że nie lubię takiej sytuacji. No albo jak ide ze znajomymi do knajpy to nagle zamiast piwka wezme wode? Jak wszyscy przy piwku? Może to detale bo w końcu większość czasu spędza się samemu decydując co się zje no ale mimo wszystko na diecie o detale też trzeba dbać. Ale się rozpisałam:) Ale chciałam to z siebie wyrzucić - przepraszam za zanudzanie... otyła - dlaczego nie lubisz kolesi z otto ? Ja właśnie lubie ten kabaret ale w sumie kontaktu z nimi nie miałam więc chętnie sie dowiem:) A swojego faceta poznałam hmmm... w dośc dziwny sposób... Na pielgrzymce zorganizowanej przez zakon dominikanów :P To była taka piesza sześciodniowa pielgrzymka. Nie żebym była zagorzałą katoliczką ale postanowiłam się z koleżanką w pewne wakacje wybrać. Wtedy byłyśmy przed pierwszym rokiem studiów i zapisałyśmy się do gtrupy dla studentów w nadziei że coś tam ciekawego znajdziemy :D No i nadszedł pierwszy dzień a tu w naszej grupie 90 % to były dziewczyny :P No to stwierdziłyśmy że jednak będzie chyba samo wyciszanie się modlitwa itd;P No ale jak się potem okazało pozostało jeszcze to 10 % gdzie ja akurat znalazłam coś dla siebie że tak powiem:) Wogóle to historia troche banalna - jeśli chcesz to chętnie opowiem:) Pozdrawiam dziś wszystkie i trzymam kciuki:) Aha - otyla - może już czas najwyższy rozważyć zmiane nicku? :)
-
Sharii - no niezła historia :P Nawet nie wiem jak opisać tego twojego chłopaka - "20 lat i za stara;p" - śmiechu warte. Faceci chyba faktycznie pożniej dojrzewają bo mi się nigdy nie udało nic sensownego stworzyć z chłopakiem w moim wieku.... Pamietam że jeden się do mnie przestał odzywac po tym jak nie chciałam go pocałować w parku - a mieliśmy prawie po 19 lat:P Porażka. Same totalne porażki. Aż szkoda gadać. Na szczęście w końcu udało mi się dobrze trafić - oczywiście na nieco starszego i jest super - czasem sa oczywiście jakieś zgrzyty no ale generalnie jest OK:)
-
Witajcie:) Ja dziś na początek wrzucam coś co mi na diecie poprawia humor : http://www.youtube.com/watch?v=DEu0mJ6f2J0 Może kogoś też rozbawi:) Pozdrawiam i zyczę dziś wszystkim powodzenia:)
-
Ale jestem wykończona... popełniłam dziś co najmniej dwa wielkie błędy : nic nie zjadłam między 14 a 20:30 bo nie miałam kiedy a kolacje zjadłam teraz - a wiec tylko jogurt żeby nie jeść za duzo na noc. W każdym razie dziś znów się wybrałam na basen a wieczorem umówilam sie ze znajomymi na siatkę i graliśmy aż 2,5h - to mnie tak wykończyło... W każdym razie dziś zjadłam : sniadanie - jogurt + płatki = ok. 360 kcal drugie sniadanie : kajzerka z serem bialym i pomidorem - szacuje na ok 300 kcal obiad - gołąbek z ryżem bez sosu - tu też szacuje gdzyż jadłam go na mieście w barze mleczynym - myśle że nie przekroczył 350 kcal. no i kolacja - jogurt - 170 kcal Suma : 1110 kcal - może być:) Ale jutro chyba nie ruszę się przez zakwasy z łóżka:/ Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
-
Ja też dziś wszystkich witam:) Pebi - nie narzekam na swoją wagę ale wole uważać - około trzy lata temu ważyłam 71 kg i wtedy udało mi się zrzucić do 59 a teraz znów zaczełam "nabierać ciałka" - więc wolę uważać. No i nie ma się co oszukiwac - lepiej bym się czuła nieco chudsza bo nogi i pupe mam naprawdę konkretną:( otyła - mi się ten zestaw podoba:) jak najbardziej dietetyczny - w końcu śniadanie musi być spore żeby mieć siłę na cały dzień:) Ja tez juz po sniadaniu - to co wczoraj : dnaio z płatkami owsianymi. Pozdrawiam dziś wszyskich:)
-
Pebi - witaj w klubie - mnie też dół ogarnia jak pomyśle że cała praca przede mną ale Ty już masz troche na koncie więc skup się na tym:) Moim zdaniem to dość spektakularny sukces:)A sukcesy cieszą:)
-
Ja też się dopisuję... Wczoraj narzeczony mi powiedział "Kochanie, ale Ty masz kawałek brzuszka z tej perspektywy" a dziś jak weszłam na wagę to sie pokazało 62 kg ! A na początku wakacji było 59 kg ;/ Więc chciałabym się od dziś wziąć za to... Właściwie dobrze bym się czuła ważąc 57 kg więc 5 kg do zrzucenia - wiem, że są tu osoby które zrzucały więcej ale dla mnie to nie takie "hop siup" więc uprzejmie proszę o motywację:) Pozdrawiam wszystkie odchudzające się ! :)
-
mniej jesc + wiecej sie ruszac + robic to wszystko caly tydzien a nie przez 3 dni w tyg :P Generalnie to lubie sie ruszac wiec moj problem to glownie mniej jesc... Nie chodzi mi o nie jedzenie chleba makaronu itd ale jedzene z umiarem... No i systematycznosc systematycznosc i jeszcze raz systematycznosc! To co juz mi kiedys pomoglo schudnac to bieganie (wolnym truchtem wieczorami kolo 3,5 km) - moglam jesc WSZYSTKO i waga leciala w dol:) Samopoczucie tez super wtedy jest ale ... To jednak pewnien wysilek i trudno sie zmobilizowac czasem... No wiec reasumując : duzo ruchu, mniej jedzenia, nie jesc po 20:00 (dobrzeby bylo po 18 ale chodze pozno spac wiec 20:00 chyba tez moze byc...) No i ograniczac slodycze... Powinno sie udac:) Tylko u mnie jest tak ze 2 dni super przestrzegam wszystkich zasad po czym lipa... Kiedys przeczytalam ze najtrudniejszy jest pierwszy tydzien - mam nadzieje ze przetrzymam ten tydzien i uda sie cos zrzucic... A co do dzisiaj to zjadlam jeden jogurt (150 kcal), jakies 6 kanapek (szacuje to na 600 kcal) i teraz jem talerz surówki (ok 300 kcal) no i szklanke koktajlu (nie wiem... moze kolo 200 kcal) wiec wychodzi jakies 1250 kcal... Nie jest wiec zle jesli czegos jeszcze dzis nie pochlone:P
-
Heh:) Świeny topik :) Dorzuce cos od siebie : Otóz... Jak byłam mała (tak do 8 lat) moja mam bardzo stwiala na kulture osobista... Zawsze mi moiwla zeby za wszystko dziekowac przepraszac prosic mowic dzien dobry ustepowac miejsca starszym itd... A ja to sobie jako dziecko tak do serca bralam to tak na powaznie ze mowilam dzien dobry kazdemu przechodniowi, kazdej napotkanej osobie :P Po prostu szlam ulica i buzia mi sie nie zamykala :D Ale wszyscy sie do mnie usmiechali za to ;-)