Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mientuska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ja znalazlam przepis na ciasteczka marchewkowe 40 dag mąki kostka margaryny ( można znaleźć taką bez dodatku masła) płaska łyżeczka proszku do pieczenia 2 łyżki cukru pudru płaska łyżeczka proszku do pieczenia 15 dag marchwi drobno startej słoik jakiegoś dżemu Przesianą mąkę dokładnie wymieszać z proszkiem do pieczenia, posiekać z margaryną. NAstępnie dodać marchew i cukier, wzagnieść ciasto. Rozwałkować placek na grubość około 5 mm, szklanką wycinać krążki. W co drugim krążku w połowie ciasteczek małym kieliszkiem wyciąć dziurki. Składać parami oba rodzaje krążków, przekładając je dźemem. Gotowe układać na blasze, piec około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 190 C. Ciastka są na prawde dobre, marchewka nadaje im taki ładny pomarańczowy kolor \")
  2. Spoko ciasto, znam je:) ale jesienna mama prosila o przepis bez JAJ i ŚMIETANY, bo dziecko na uczulenie na nabiał - a mleko jakby nie było jest nabiałem.
  3. To bardziej deser niż ciasto, ale zawsze to coś słodkiego :) Crumble z jabłkami 20 dag mąki 12,5 dag cukru 15 dag miękkiego masła cynamon Wymieszać mąkę, masło, cukier i cynamon - ciasto powinno być w grudkach. Nagrzać piekarnik do 200ºC Pokroić jabłka w kostkę i ułożyć w indywidualnych foremkach, bądź jednej dużej formie. Posypać z wierzchu ciastem. Zapiekać 15 minut, aż całość dobrze się zrumieni.
  4. otóż to, większość moich znajomych, które mają dzieci, uważają, że rodzenie w prywatnej klinice to jest marnowanie pieniędzy i sądzą, że to moja rozrzutność by wydać 1200 w dwa dni, tylko by poleżeć w atlasach. Ale co ja się będę kłócić. Jak chciały i chcą rodzic na warszawskiej czy w psk, to niech sobie rodzą. ja im tego nie zabraniam, więc one nie powinny sie wtrącać i podważać moje decyzje. O! TAk więc, myślę, iż nei powinniście się denerwowac brakiem miejsc!
  5. a nawet nie wiem czy trzeba mieć swoją koszulę, ale dla mnie to jest tak mało znaczący szczegół, że nawet nie zapytałam. w końcu i tak wezmę kilka ze sobą :P
  6. oj tam, w ciąży też mogę korzystać z lata, że hej. już byłam dwa razy na żaglach i jeszcze raz pojedziemy z mężem, wprawdzie na weekend tylko, ale zawsze to razem fajnie.
  7. Ja też jestem z Białegostoku i będę rodzić na Parkowej, chodzę do dr Sobolewskiego
  8. DO M A C R O - MAcro ja jestem z Białegostoku, powiedz, do jakiego lekarza chodzisz, gdzie zamierzasz rodzić? Może chodzisz do szkoły rodzenia?
  9. Dziewczyny a ja jestem bardzo bardzo smutna:( Ja nie mam tak dużego brzszka jak Nati czy SoldeLuna:( może coś ze mną nie tak?
  10. Dziewczyny, mogę wam dać linka, żebyście zobaczyły naszego Maluszka na zdjeciu Usg http://foxer.pl/daffid/CIMG9478.JPG
  11. Cześć mama-i-ja, zapsiałam się do szkoły rodzenia Na BAcieczkacg, ul. NMP Królowej Rodzin. Zajecia są bezpłatne na fudnusz:) zajęcia dwa razy w tygodniu, mozna już od 14 tygodnia przychodzić/. Pani powiedziała mi, że nie ma żadnych zapisów - przychodzisz - jesteś. Napisze jak było, kiedy wybiorę się na pierwsze zajciea, czyli we czwartek ,
  12. A ja zapisałam się do szkoły rodzenia:) zajecia odbywają się dwa razy w tygodniu, mamy nadzieję z narzeczonym, że czegoś pożytecznego sie nauczymy:)
  13. Dzień dobry dziewczyny, jak czytam jak tyle kobiet traci swoje maluszki to sidzę, rycze i zastanawiam sie : dlaczego?? Dlaczego??
  14. wiesz co nati, jak by pierwszy ksiądz powiedział 300zł to jeszcze spoko, ale on nam zaśpiewał 3 razy tyle, wiec wyobraź sobie naszą reakcję...poszliśmy do innej parafii. Bierzemy slub w bardzo małym kościóku, ksiądz jest tak sympatyczny, a jak wspomnielismy o pieniądzach to myslałam, ze się obrazi. Powiedział, że on to bardzo emocjonalnie przezywa każdą mszę, a szczególnie gdy udziela ślubu. wiec jestem bardzo zadowolona:) Poza tym czasem, gdyby nie moje ogromniaste balony cycony i czasami ból brzucha to bym w ogóle nie powiedziała, że jestem w ciąży. Najgorszy okres mdłości i wymiotów minął, chyba ze 3 tygodnia mam spokój, mam nadzieję ze tak zostanie :) no gdyby jeszcze nie te zmęczenie...ale to nie wiem moze okres tzw. przednówka
  15. cześć moonisia, otóż my zostało nam bardzo mało do zalatwienia, tzn. jeszcze jedno spotkanie w kościele na nauczkach (heh jakie tam głupoty \"specjaliści do spraw rodziny\" opowidają), zaświadczenia z USC, moje buty i bieliznę a dla pana młodego garnitur lub inny przyodziewek :P no i zostało nam jeszcze rozdać zaproszenia na wesele. całe szczęście, że robimy małe wesele na maksymalna ilość osób 60, a wiec sama najbliższa rodzina i najlepsi przyjaciele.
×