Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

yavrum

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez yavrum

  1. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    Chciałabym wtrącić słówko o zaproszeniu, bo niedawno wystawiałam.. Otrzymanie zaproszenia wcale nie jest takie trudne, no chyba, że zależy to od urzędu i urzędników? Nie wiem....Ja przedstawiłam tylko pieniądze na koncie i rezerwację hotelową. Niczego się nie czepiali. A i tak moi zapraszani ostatecznie nie skorzystali z zaproszenia, dostali wizę turystyczną w 3 dni bez zaproszeń :) Ale to tylko dlatego, że mieli podkładkę w postaci bardzo dobrej pracy i sporych oszczędności na koncie ;)
  2. yavrum

    Blask Turcji...

    Zuzanno Mój ex był właśnie takim liberalnym Turkiem, jakiego, jak twierdzisz, nie spotkałaś. Ogólnie to był naprawdę liberalny facet, np. nigdy nie gderał na temat mojego ubioru, mogłam za przeproszeniem chodzić z pupa na wierzchu, jeśli miałabym ochotę, w bikini siedzieć nawet u rodziców na wizycie; nie modlił się, nie chodził do meczetu, ale jeśli przychodziło do tematu dziecka to się "zacinał". To była dla niego kwestia honorowa. Co do tematu islamu jako religii "niereformowalnej" to sama nie wiem czy masz niclas rację. Z jedne strony islam "modernizuje" się, ale rzekłabym lokalnie, np. w Tr wydano fatwę uprawniającą żony do "oddawania" bijącemu mężowi i to podwójnie! Tak więc bita zona może się "odwdzięczyć" mężowi i to zgodnie z nakazami religii! Arabia Saudyjska to ekstremum pod każdym względem. Islam w Tr, czy krajach Maghrebu jest dużo bardziej liberalny. Z drugiej strony kiedy chciałam pójść do kościoła w dużym mieście nad Morzem Czarnym to i ja i mój ex czuliśmy się w jego okolicach nieswojo... Pomijam fakt, że kościół był zamknięty oprócz 1 czy 2 mszy w tyg., to w jego okolicach wzbudzaliśmy jakieś niezdrowe zainteresowanie...Kiedyś zamordowano tak księdza. (religijni fanatycy nie śpią)... Może łatwo być katolikiem w Istambule, ale w innych miastach już jakby trudniej... (Swoją droga mój ex nie miał nic przeciwko, aby pójść ze mną do kościoła ;) )
  3. yavrum

    Blask Turcji...

    No właśnie niclas... mój związek rozpadł się w głównej mierze wskutek całkowitej niezgodności i braku gotowości do jakichkolwiek kompromisów w kwestii wychowania dziecka i jego religii...We wszystkich innych kwestiach mogliśmy się dogadać, ale w tej jednej nie..
  4. yavrum

    Blask Turcji...

    Salka, jeśli chodzi o ten „zdrowy rozsądek w związku to ciężka sprawaja przypuszczam, że nie miałabym większych oporów wymiksować się nawet z małżeństwa, ale to jaI rozumiem kobiety, które nie chcą/nie mogą posunąć się do takiego kroku, wolą żyć trochę nadzieją poprawy, trochę dla dzieckaRóżnie to bywa przecież w życiu. Moim zdaniem to bardziej wina właśnie tych Turków, co to roztaczają przed dziewczynami wizje raju małżeńskiego, pełnego swobód i „europejskości, a kończy sięjak zawsze. Pewnie po części wynika to właśnie z tego, że jeśli widzą, że kobieta jest zdolna do daleko idących ustępstw to „urabiają ją pięknymi wizjami, a potem bum! Jak kobieta nie daje sobie w kasze dmuchać to albo kończą związek albo akceptują partnerskie zasady. SA tez tacy oczywiście, jak mąż Zuzanny, którym nic, albo niewiele trzeba „wbijać do łepetyny, bo sami chcieliby mieć związek partnerski. Ale ile takich jest, no ile :P Skłonna jestem przyznać, że niewielu. Wytnijmy Istambuł, Izmir, Antalyę i nie zostanie prawie nic. Trudno o dobra radę w takiej sytuacji, ja nie jestem do końca przekonana, co bym zrobiła jak już bym się w takim związku znalazła i w dodatku miała babyŚmiem twierdzić, że to właśnie dziecko najwięcej zmienia w związku. Ach i witam również niclasa :)
  5. yavrum

    Blask Turcji...

    Zuziu, możemy spojrzeć na "rzeczy" z innej strony, oczywiście, to jest bardzo cenne, ale poglądów chyba raczej w ten sposób nie zmienimy ;) Poglądy kształtują się na podstawie naszych własnych doświadczeń, a np. Salka i ja mamy takie a nie inne.. Jeśli poczytałabyś to forum wiele stron wcześniej to zobaczyłabyś, że ja podobnie jak Ty teraz, broniłam swojego mężczyzny przed wszystkimi atakami (teraz wydaje mi się to zupełnie bezcelowe, bo uczucie się skończyło-proste). Pytanie dlaczego? No, oczywiście dlatego, że wszystko było lux, a ja była zakochana. Teraz trochę zmienił mi się punkt widzenia, bo mam takie, a nie inne doświadczenia... Ogólnie co do generalizowania to oczywiście sama jestem przeciwniczką, ale z drugiej strony każda nacja ma jakieś swoje specyficzne cechy, naleciałości kulturowe itd.-nie można tego negować. Na tej podstawie buduje się w naszej głowie jakiś ogólny obraz danej narodowości. Chyba przyznasz, że "przeciętny" Szwed rożni się od "przeciętnego" Turka? Wg. mnie przeciętny Szwed rożni się bardzo nawet od takiego przeciętnego Hiszpana (akurat m.in. z tymi nacjami mam do czynienia w pracy i np. od razu rzuca mi sie w oczy różnica w sposobie komunikacji, prowadzenia biznesu, otwartości, grzecznościowych konwenansach itd. itp.). Taki Szwed bardzo by się zdziwił, gdybyś go zapytała "a poza tym co słychać"?, a taki Hiszpan wręcz się obrazi jeśli tego nie zrobisz-taki prosty przykład... Dlatego chociaż zgadzam się, że Turcja jest bardzo zróżnicowana, a dla Europejczyka wręcz nie do ogarnięcia kulturowo, to jednak można by wyłuszczyć coś takiego jak "przeciętny" Turek. Może dla Ciebie to wielkie uogólnienie, bo mieszkasz w Tr, ale dla takiego Europejczyka już nie tak bardzo. Druga sprawa: jeśli znowu zerknąć na historię tego forum to na palcach jednej ręki można policzyć związki, które przetrwały. Jeszcze mniej jest takich, które do tego są szczęśliwe, gdzie kobieta się realizuje w czymś poza macierzyństwem. Z początków tego forum pamiętam 3 koleżanki: 1 muzułmanka konwertyta (nadal szczęśliwa), 1 mężatka (rozwód), 1 w związku (cicho sza.. czyli przypuszczalnie: klapa.). Swoją drogą ile z tych piejących peany na cześć swoich mężczyzn dziewczyn, którym się NIE powiodło ma odwagę/chęć wrócić tu, podzielić się swoim doświadczeniem? Kiedyś podobnym spostrzeżeniem podzieliła się ze mną 1 uczestniczka Forum Polonii w TR: doświadczenia dziewczyn opisywane na forum są albo słodkopierdzące, albo żadne ( tu na „naszym forum jest jeszcze kategoria „znawcy tematu oraz bluzgi :D). Jak się coś zaczyna psuć/walić to one znikają.. O nieprzyjemnych rzeczach się nie pisze, ponieważ jest się już w małżeństwie, już jest dziecko, już i tak będzie co ma byćI te Matki Polki, jak słusznie zauważyłaś, składają na ołtarzu małżeństwa swoje osobiste potrzeby, marzenia, zainteresowaniaSzczególnie ciężko przyznać się przed rodziną, że coś nie „teges, bo najczęściej już na początku związku byli dalecy od zachwytu Jakoś chyba ciężko albo wstyd dzielić się takim doświadczeniem w obliczu wcześniejszych ochów i achówa takich dziewczyn jest naprawdę na pęczki i to daje do myślenia Co do pozycji Polki w TrZ moich spostrzeżeń wynika, że wiele kobiet, które osiada w Tr z mężami, prawie z automatu "rozleniwia się", odpuszcza sobie.. jakkolwiek to nazwać, nagle czują się zwolnione z obowiązku pracy zawodowej i swoim stylem życia zaczynają trochę przypominać Turczynki. Kiedyś zadałam na Forum Polonii pytanie o ich pracę w Tr: setki użytkowniczek i ledwie kilka konkretnych odpowiedzi co robią zawodowo. Nasuwa się myśl, że większość po prostu nie robi nic...( na podstawie tego i innych for). Pewnie cześć z tych kobiet po prostu wtapia się w otoczenie i sobie odpuszczają, ale cześć pewnie nie pracuje dlatego, że mąż sugeruje/nakazuje zajęcie się domemMoże częściowo jest to spowodowane ciężka walka z tr biurokracją, ubieganiem się o pracę itd., ale z drugiej strony chcieć to móc Spora część Turków jest oczywiście bardziej liberalna, pozwała na wiele swoim kobietom, ale moim zdaniem to w skali kraju i tak niewielki %, który dodatkowo lokuje się głownie dużych miastach na zachodzie kraju i na Riwierze. Istambuł to w ogóle wg. mnie całkowicie inny świat, taka samotna wyspa europejskości na mapie TR, chociaż jak wiadomo i tam są dzielnice, gdzie bez hijabu nie wychodźDlatego nie można go porównywać do żadnego innego miasta w TR.
  6. yavrum

    Blask Turcji...

    I znowu się z Tobą zgadzam salka:) amen. jedyna szansa, że niektórym Polkom uda się wgrać mężom nowe oprogramowanie słowiańskie i będą zapinkalać w domu jak małe samochodziki :) ale to wymaga pracy...
  7. yavrum

    Blask Turcji...

    " Znam rowniez pare, ktora rozstala sie, bo nie mogla porozumiec sie w sprawie koloru wypoczynku..." Uśmiałam się :D ale i tak bywa ;) Mój ex sam zaczął remont naszego przyszłego mieszkania, sam wszystko wybierał (a nawet jeśli coś tam konsultował online, to jak na Boga miałabym wybrać meble przez internet, których w życiu na oczy nie widziałam?). Chyba wyszedł z założenia, że skoro płaci to on to lepiej zrobi ;) Sam tez w zasadzie wybrał termin ślubu, miejsce zamieszkania, wiarę potomka..no wsio:D A ja zamiasty się cieszyć na gotowe to się go zaparłam :D Płacić miał on i jego rodzice. Rodzice mnie zaakceptowali, ale mam nieodparte wrażenie, że jak się "rypło" to odetchnęli z ulgą. Teraz na pewno znajda mu porządna, turecką gelin, jestem co do tego przekonana. Zresztą matka mu już wcześniej szukała odpowiedniej kandydatki nawet jak byliśmy razem...więc w tą turecką, do bólu przesłodzoną gościnność i wylewność też jakoś nie wierzę-to takie konwenanse są po prostu... Co do stosunku Turków do Polek to (znowu generalizując :D) jakimś dziwnym trafem wszyscy koledzy mojego ex, którzy jakiś czas pracowali tu z nim w Pl, mieli Pl dziewczyny,ale jakoś ożenili się gremialnie z dobrze sytuowanymi i wykształconymi...Turczynkami...Ciekawy zbieg okoliczności i pisze to zupełnie bez ironii :) Taka refleksja mi się nasuwa, że Ci bardzo dobrze sytuowani i wykształceni Turcy jakoś tak niechętnie szukają żon wśród cudzoziemek..czy się mylę? Turecka gelin rulez, zwłaszcza jak trzeba łączyć majątki :D I ostatnia refleksja: jak się chce 'wychować" i mieć dobrego tureckiego męża, to po 1. powinien być dobrze wykształcony, po 2. trzeba, mówiąc oględnie, trzymać go za pysk. Słabe kobietki wiedzione romantycznymi porywami serca i uległe "matki polki" nie maja szans w starciu z tureckim macho...No, chyba, że ktoś lubi być całe życie wodzony za nos i hołdować zasadzie "pływam w szambie, ale udaję, że to spa"...Jak se pościelesz.... Salka, no jakoś mimochodem..tak wyszło, że bliżej mi do twojego punktu widzenia, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia-to nas "usprawiedliwia" ;)
  8. yavrum

    Blask Turcji...

    Nie pobraliśmy się, właśnie dlatego, że wszystko się odwróciło w jego poglądach o 180 st. W zasadzie to prawie uciekłam sprzed ołtarza, bo im bliżej slubu tym mniej mogłam decydowac o swoim przyszłym losie, że juz o umeblowaniu mieszkania czy innych duperelach nie wspomnę (nawiasem mówiać Turcy maja irytujący zwyczaj "wprowadzania" panny młodej do urządzonego mieszkania. Nie biora pod uwage, że może ona sama chciałaby urządzić swój dom?) To było po 5 latach bycia razem.Więc trochę się znaliśmy... Tez chciałabym, żeby moje ewentualne dziecko miało swobodę wyboru, niech sobie zostanie buddysta jeśli chce. Ale nie będę tolerować gadek w stylu :" dziecko musi być muzułmaninem bo ojciec jest" i to od faceta, który sam nie stroni od piwka a w meczecie jest raz na ruski rok...Chyba chciał swoje grzechy zmyć za pomocą ewentualnego potomka... Znam wielu Turków, mężów czy chłopaków moich koleżanek, singli pracujących w PL, kolegów mieszkających w TR, w UK itd. i szczerze mówiąc nie chciałabym być z żadnym z nich na dzień dzisiejszy-chociaż koleżanki sobie "chwalą" swoich mężów... Ci mieszkający w PL to szkoda gadać..Korzystają z uroków życia w wielkim mieście, nawet jeśli mają Pl albo Tr zony..Żenada. A Ci mężowie to niektórzy jak dla mnie z lekka despoci, ale cóż..każdy lubi co innego.. Kiedyś jeden kolega Turek powiedział mi taka ciekawa rzecz: Turcy są bardzo mili, koleżeńscy, czarujący itd., ale jak jesteś ich dziewczyną/zoną to zmieniają się często w macho bo tak im każe ich szeroko pojęta "kultura' I tradycja...
  9. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    emoticon akurat trafiłeś/aś kula w płot. Ja nie jestem związana z Turkiem... I nadal nie widzę związku pomiędzy wiązaniem się z Turkiem a poziomem wypowiedzi. Poczytaj trochę tą całą kafeterię to szybko zobaczysz jaki tu w ogóle jest poziom wypowiedzi...aż się roi od żałosnych frustratów, których jedynym zajęciem jest ubliżanie innym... Pozdro..
  10. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    emoticon akurat trafiłeś/aś kula w płot. Ja nie jestem związana z Turkiem... I nadal nie widzę związku pomiędzy wiązaniem się z Turkiem a poziomem wypowiedzi. Poczytaj trochę tą całą kafeterię to szybko zobaczysz jaki tu w ogóle jest poziom wypowiedzi... Pozdro..
  11. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    emoticon akurat trafiłeś/aś kula w płot. Ja nie jestem związana z Turkiem... I nadal nie widzę związku pomiędzy wiązaniem się z Turkiem a poziomem wypowiedzi. Poczytaj trochę tą całą kafeterię to szybko zobaczysz jaki tu w ogóle jest poziom wypowiedzi...aż się roi od żałosnych frustratów, których jedynym zajęciem jest ubliżanie innym... Pozdro..
  12. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    emoticon akurat trafiłeś/aś kula w płot. Ja nie jestem związana z Turkiem... I nadal nie widzę związku pomiędzy wiązaniem się z Turkiem a poziomem wypowiedzi. Poczytaj trochę tą całą kafeterię to szybko zobaczysz jaki tu w ogóle jest poziom wypowiedzi... Pozdro..
  13. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    Zuzanna bardzo trafnie wyłuszczyła nam obecna sytuacje w Tr. Nic dodać, nic ująć ;) Co do ostatniej uwagi (emoticon) to nie rozumiem jak się ma iloraz inteligencji do znalezienia odpowiedniego partnera życiowego? Nie znacie nikogo, kto ma wykształcenie podstawowe i szczęśliwe małżeństwo? Bo ja znam i w tym małżeństwie jest więcej szacunku niż w niejednym "akademickim". tak samo może być z Turkiem Chińczykiem albo Eskimosem...Jak ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że sam jest ograniczony... Emoticon gadasz o poziomie, ale może najpierw spójrz na swój własny poziom wypowiedzi... Pozdrawiam świątecznie...
  14. zachęcona skoro planujecie ślub to jeszcze łykaj tabsy, żeby sobie nie zepsuć tego szczególnego dnia, ale potem odstaw, bo skoro nie uprawiacie miłości ;) przez 2 tyg. to bez sensu, żebyś się truła. Myślę, że dla Ciebie pearly/LC będzie dobrym rozwiązaniem, ale licz się z tym, że jak odstawisz pile to ochota wróci i wtedy te 2 tyg. będą się nieraz wydawały bardzo długie :P skoro jesteś przyzwyczajona do rzadkich zbliżeń to LC powinno Cię zadowolić w zupełności. Może nie jest idealne, ale co jest.. ehh za to chociaż zdrowe...
  15. A mnie moje pearly coraz bardziej bawi... Nie dość, że przeciąga w nieskończoność fazę płodną jak nie ma wyraźnego skoku temp. to w dodatku 3 dni po skoku, kiedy już zaczaiło, że jestem niepłodna pyta o @! Od kiedy to faza niepłodna trwa 3 dni?! Mnie się zawsze wydawało, że średnio 10-14.... To urządzenie jest naprawdę mało inteligentne jak na ta kasę..
  16. Miałam czerwone, teraz mam same żółte od kilkunastu dni...A w prognozie zielone. Jak niema wyraźnego skoku temp. to pearly głupieje.
  17. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    seniseviyor przestań gadać głupoty...To, że Ty się z takim traktowaniem nie spotkałaś to chwała Bogu, co nie znaczy, że to co piszą tu dziewczyny to jakaś abstrakcja albo wirtualna rzeczywistośc. To, że zamkniesz oczy to jeszcze nie oznacza, że jest noc... Uważasz, że jak kogoś Turek oszukuje, robi w bambuko a potem zostawia to jest Twoim zdaniem robienie z siebie ofiary?? Jak nie możesz znieść prostych faktów to może poczytaj jakieś inne, przyjemniejsze fora i tyle. jume, też mi się wydaje, że twój chłopak nie chciał Cię zostawić, ale widocznie uległ wpływom rodziny (jak większość z nich..) i nie znalazł w sobie wystarczająco dużo siły, żeby się im przeciwstawić. Widocznie jest jeszcze na to zbyt młody lub niedojrzały, albo bardzo zależny od rodziny. nastya współczuję Ci, ale tak to niestety z nimi bywa...Oni się lubią pobawić przed ślubem, a potem często kandydatkę wybiera rodzinka. Szczególnie jeśli pochodzą z wschodniej Tr albo ich rodzinka tam mieszka. To, że mieszkają w Europie nawet kilkanaście lat to niestety nic nie znaczy. Oni przywożą do Europy swoja kulturę i obyczaje, bo to ich tutaj łączy i wyróżnia i tego się trzymają. A zawieranie małżeństw z kimś kogo się zna, kogo rodzina zna itd jest właśnie częścią tej kultury. "Obcy" jest niestety często nie do zaakceptowania. Jak widać nie można też utożsamiać tradycyjnej tureckiej gościnności (wywodzącej się z religii) z prawdziwa sympatią. po prostu w Tr gość to świętość, trzeba mu nadskakiwać i umilać wizytę w domu, co nie znaczy, że się go naprawdę lubi czy szanuje. To jest taka forma kurtuazji jak przepuszczanie kobiety w drzwiach u nas. Nic więcej, po prostu tradycja...Nam ciężko to zrozumieć, ale tak niestety jest.
  18. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    Jume Twój ex po prostu odważył się powiedzieć Ci to, co tak naprawdę myśli 80% z nich,a le nigdy by się do tego nie przyznali. Większość Turków zdradza swoje zony niestety. dzieje się tak m.in. dlatego, że Turczynki patrzą na te zdrady przez palce, ponieważ większość z nich jest uzależniona finansowo od mężów. Tak ich przyzwyczaiły i takie jest społeczne przyzowlenie w Tr. Facet może szumieć nie tylko przed ślubem, ale i po... W przypadku Europejek-często sa one tylko ta wizą do UE, a przy tym są przecież niezłymi żonami, zadbanymi kobietami..więc why not. jedyny problem może być taki, że Europejka może być dla Turka zbyt wyemancypowana. przy tym dla rodziny Europejka nigdy nie jest tak dobra kandydatką na żonę jak Turczynka, no, chyba, że jest jawną przepustką biednej rodziny do lepszego, europejskiego świata. Inaczej jest zawsze w pewnym sensie 2 kategorii. Ja np. też po czasie dowiedziałam się, że rodzina mojego ex zgodziła się na ślub dlatego, że już miał swoje lata i lepsza nawet Europejka niż żadna...W innym wypadku Turczynka jest zawsze najlepsza kandydatką. Mojego ex'a rodzice szukali mu laski nawet wiedząc, że był ze mną...przy tym przy odwiedzinach wchodzili mi do tyłka, tacy byli mili...żenada. Nie mylcie sztucznej kurtuazji na pokaz z prawdziwą sympatią. W TR to nie to samo. Co do zdobywania...To, że Turek "dopiął swego" nie oznacza, że od razu porzuci. Po co ma porzucać, skoro kandydatka zagwarantuje mu wizę? Czasem kocha , jasne, ale często jest ona tylko miłym dodatkiem do dalszego, europejskiego życia. Przecież i tak będzie ją zdradzał, więc co za różnica kogo sobie weźmie. Byle nie straszyła. jeśli się komuś wydaje, że przeciętny Turek żeni się z porywu serca to jest w błędzie. najczęściej jest to w jakimś tak stopniu, ale kalkulacja. Zarówno Turczynki jak i Turcy umieją liczyć i kalkulować. Tak są wychowywani od dziecka. W życiu należy się przede wszystkim dobrze urządzić, a nie oddawać się jakimś tam uniesieniom :) My jesteśmy wychowane w kulcie romantyzmu, w Tr romantyzm jest w serialach tv i nigdzie indziej. Cała ta otoczka towarzysząca zdobywaniu kobiety jest tylko środkiem do celu i udawaną kurtuazją. Nie mylić z prawdziwym szacunkiem do kobiety. w Tr kobieta jest istota podrzędną i podporządkowaną mężczyźnie. Bez mężczyzny nie istnieje. Turek może szanować kobietę tylko jeśli ona mu pokaże, że doskonale sobie poradzi bez niego...
  19. U mnie 8 dni po owu i nadal czerwone...pearly zgłupiało, jak zawsze, kiedy dzieje się coś nietypowego..
  20. Nawet jeśli ktoś nie preferuje abstynencji w okresie płodnym, to jaki sens wydawać dodatkowe pieniądze na inną formę anty jak juz się wydało przynajmniej 1200 zł na komputerek...a gumek za darmo nie rozdają...
  21. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    Jume dlatego, że Turcy bardzo lubią kręcić, albo używając eufemizmu "łagodnie mijać się z prawdą"...Taka jest ich cała kultura i nie jest to żadne generalizowanie, oni po prostu uważają, że mówienie wprost jest be. Lubią wszystko owijać w grube zwoje bawełny ;) A nawet jeśli powiedzą "zrobić coś tam" to u nich znaczy "mówię, że zrobię,a jak będzie to zobaczymy". To samo jest z tym ich "insallah", które znaczyć może tyle co "może", "jak mi się będzie chciało", "zobaczymy", "jak będę miał czas i ochotę" itd. soyle boyle na początku takie "pokonywanie przeszkód', "uczenie się jego kultury" wydaje się fascynujące, owszem. Ale po jakimś czasie, kiedy zauważysz, że więcej Was dzieli niż łączy, stanie się męczące... Owszem Polak może okazać się głąbem, ale przynajmniej zrozumiesz to od razu, bo rozumiesz co do Ciebie mówi, widzisz jak się zachowuje, jaki ma styl bycia...Turek? Na jakiej podstawie wyciągniesz takie wnioski? Nie rozumiesz jak się wyraża, jakiego języka używa, nie widzisz jak się zwraca do ludzi, co mówi, jakie są jego RZECZYWISTE relacje z rodziną. Nic z tego niestety nie skapujesz, dlatego często będziesz mu przypisywać cechy, których on nie posiada... W Turcji dużo może powiedzieć o człowieku jedynie wykształcenie, bo jak ktoś skończy państwową uczelnię to znaczy, że jest gość. Studia są tam ciągle dla wybranych, nie dla wszystkich jak u nas... Ale to ci nie powie o nim nic jako o człowieku... Czasem znasz Turka długo, ale on Cię tylko "urabia", mówi Ci to, co chcesz usłyszeć, a jak przychodzi co do czego to się okazuje, że będzie po jego linii...
  22. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    zgadzam się z askim askim askim, widzę, że masz dziewczyno głowę na karku! jest dokładnie tak jak mówisz.. najpierw jest cudownie, są motylki itd., ale potem, po kilku latach zaczyna się zauważać i boleśnie odczuwać brak wspólnych korzeni i inną mentalność...Nie pośmiejesz się z nim przy tej samej komedii, bo nawet jeśli zna j. polski to i tak nie zrozumie "Misia". Co innego go bawi i cieszy. poza tym Turcy wręcz pozorom są bardzo przyziemni, jedyne co ich zajmuje to praca, robienie pieniędzy, zapewnianie bytu... Kochają swoja pracę bardziej niż cokolwiek innego, a małżeństwo, wbrew pozorom, traktują bardzo instrumentalnie. Przyszedł czas, więc pobierzmy się, róbmy dzieci... Ci bardziej zamożni może i będą was obsypywać biżuterią, ale czy Wam to wystarczy? Turcy nie mają fantazji ani polotu, nie maja takiego bigla jak np. Polacy (przynajmniej niektórzy Polacy...), brak im poczucia humoru, albo raczej jest ono dosyć specyficzne i dla nas niezrozumiałe.... Jak już się wam znudzą te ich brązowe oczy, troska (a owszem, ale i kota można zagłaskać na śmierć...) i ta biżuteria i to decydowanie za Was (żebyście się nie martwiły o nic...po co zaprzątać blond główkę problemami..) to zobaczycie, że tak naprawdę nic was nie łączy... zawsze będzie tak, że Wy o niebie a on o chlebie. Taki związek jest dobry dla niesamodzielnych, słabych kobietek, bo Turcy bardzo lubią się opiekować kobietami, ale nigdy was nie dopuszczą do decydowania i do problemów, bo uważają, że od rozwiązywania problemów są oni...Będziecie mieszkały w złotej klatce, a oni nie będą rozumieli o co wam chodzi i czemu jesteście takie nieszczęśliwe. .. jeśli oczekujecie od małżeństwa jedynie wsparcia finansowego, dziecka, opieki, przy tym umiecie siedzieć z gębą na kłódkę i nie wtrącać się to ok, nadajecie się na żonę Turka. Jeśli jesteście niezależne, robicie karierę, lubicie muzea, ambitne kino, dobra książkę, teatr i samorealizację to odradzam. Takie potrzeby sa im w większości obce i zupełnie zbędne...A skoro im to i Wam...Oni nadają się tylko na dzieciorobów i portfel na dwóch nogach, na więcej brak im fantazji... Po prostu wam się znudzą... Ale o tym przekonacie się za jakiś czas, o ile w ogóle z nimi wytrzymacie, bo duża część Turków dużo wcześniej was zdradzi, uderzy, obrazi lub po prostu łaskawie zostawi...
  23. yavrum

    Blask Turcji...

    miss_emma widzę, że targają Tobą wątpliwości... Myślę, że już wiesz, że to nie to, tylko jeszcze Ci żal tych wszystkich wspólnych chwil i tego zaangażowania..Ale myślę, że to minie, kiedy dobitnie sobie uświadomisz, że i tak nie będziecie razem...Może Ci to zajmie trochę czasu, ale wyciągniesz podobne wnioski jak my tutaj...Tylko nie czekaj zbyt długo bo nie robisz się coraz młodsza ;) Ja też jeszcze niedawno nie dałabym powiedzieć złego słowa na mojego mężczyznę, ale teraz widzę, że to od początku nie miało sensu..na początku oni są gotowi powiedzieć i obiecać wszystko, byle by zaskarbić sobie naszą sympatię..udają, że są tacy europejscy i nowocześni..ale tylko im się wydaje, że są. W głębi duszy oni nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo są tureccy i co to w ogóle jest ta europejskość.... Potem wychodzi na wierzch jak to wszystko naprawdę wygląda... nie ma miejsca na "wyzwolenie", indywidualizm, w ogóle wszystko co nie po linii z "tureckością" nie ma szans przetrwania... Np. taki szczegół: Turek uważa, że musi urządzić mieszkanie przed ślubem, małżonka musi wejść do urządzonego mieszkania. jak to widzi Polka? oczywiście chciałaby sama lub z mężem wić gniazdko. I konflikt gotowy..On nie zamierza rezygnować bo to ujma na tureckiej dumie, ona jest rozżalona i czuje się pominięta. Niby chciał dobrze, a wyszło... Takich spraw jest na pęczki i stają się szczególnie dokuczliwe jeśli się zamieszka w TR albo w ogóle na obczyźnie... wszystko to sprawia, że życie staje się męką, jedna uciążliwość goni drugą. takie związki są dla kobiet, które dla "miłości" gotowe są do duuuuuużych poświęceń i mają wysoki próg tolerancji...Tylko w imię czego...po co się tak męczyć i zatracać siebie..
  24. yavrum

    Blask Turcji...

    to prawda, Turcy są dobrzy w zdobywaniu kobiety, ale jak już ją mają to im się wydaje, że wystarczy jej kupić trcochę złota raz na jakiś czas i cała ta pseudo-subtelność okresu zdobywania odchodzi w niepamięć... Zgadzam się, że dla Polki przeciętny Turek bynajmniej nie jest kandydatem na męża..Po prostu to jest zupełnie inna mentalność...Polki marza o porozumieniu dusz, a Turcy myślą wyłącznie o zaspokajaniu potrzeb materialnych kobiety...Te dwa światy nigdy się nie porozumieją... Poza tym te ich kłamstwa, podwójne życie, zdrady, mijanie się z prawdą, niedomówienia...proponuję przejrzeć to forum i sobie zrobić małą statystykę... To wszystko nie jest bazą do udanego związku....Turczynki oczekują jedynie zabezpieczenia materialnego i tego, by nie być na językach innych, więc dopóki jakikolwiek grzeszek męża jest w ukryciu dopóty są szczęśliwe.. Polki oczekują czegoś innego i od Turka tego raczej nie dostaną...
  25. yavrum

    on Turek, ja Polaka

    Turkey's shocking domestic violence statistics Four in 10 women are beaten by their husbands, according to a recent study. Only a handful speak out. By Nichole Sobecki Published: February 20, 2009 10:54 ET ISTANBUL — A woman in the studio audience stands up and, with the spotlight highlighting her covered head, announces to the crowd that her husband abuses her but that she doesn't know how to react and still be a good Muslim. The host of this popular Turkish TV show, “Islam in Our Life,” Professor Faruk Beser, is — from his trimmed mustache to his tailored suit — the image of a modern, successful Turkish man. But as he approaches the woman, his answer is far from progressive. Looking her in the eye, Beser urges the woman to “carry this pain within you and keep living with your husband,” prescribing constant prayer over divorce, and reminding the woman of the rewards she will receive in heaven for her suffering. What is shocking about this scene is not so much the reaction of the host, a man known for his conservative interpretation of Islam in a country that is 99 percent Muslim, but rather that the woman had the courage to speak up at all. Four out of 10 women in Turkey are beaten by their husbands, according to the recent study entitled "Domestic Violence against Women in Turkey,” which has collected the first official statistics on this topic in Turkey. Even more disturbing, the study reveals that a significant number of abused women, almost 90 percent, do not seek help from any organization. “This is such a silent problem that most people don’t believe you when you give them the numbers,” said Henriette Jansen, team leader of the study, which was conducted by the General Directorate of the Status of Women (KSGM). "It shows how much women suffer alone and the huge stigma attached to violence against women.” In this, Turkey is by no means alone. Violence against women exists in every country in the world, often behind closed doors and more likely than not unreported. How to address the problem however, needs to be tailored to the underlying causes that foster the problem. “In Turkey it’s the patriarchal power relationship. When there is an issue of power in a family or relationship, violence will be in the middle,” said Meltem Agduk, Gender Project Coordinator for UNFPA Turkey. “If the gender stereotypes continue like this violence against women will always be with us.” Compared to European counterparts, the Turkish government took its time before beginning to take seriously the struggle to combat violence against women. It was only in 1998 that the country's supreme court overturned a law that criminalized adultery, and just last year there was a major push in Parliament to revive the edict. “Until the government says, ‘OK, I have zero tolerance towards violence against women,’ then its going to be very difficult to get women to speak out,” Agduk said. Still, progress has been made. Passage of the Law for the Protection of the Family (1998) and changes to the Civil Law (2001) and Penal Code (2004) have all helped to combat both the violent action and the tacit social acceptance of violence against women. In 2004, Turkey took its most publicized step of introducing mandatory life sentences for those who carry out honor killings, a long-awaited action thought to be an effort to combat a crime that had marred its quest to join the EU. “The definition of honor, in the Turkish, more eastern, sense, is always defined within the sexuality of women," Agduk said. "Men believe that when they marry a woman, they possess her. They see a woman just like a car.” Such wide-ranging changes to the penal code have been helpful in curbing the practice of allowing murderers to plead family honor as an extenuating circumstance to justify killings, and there have been several successful prosecutions for the crime. Most recently, on January 13, 2009, a Turkish Court sentenced five members of the same Kurdish family to life imprisonment for the "honor killing" of Naile Erdas, 16, who got pregnant as a result of rape. The legal realm is not the only area where progress has been made. A number of government and non-government programs have sprung up in recent years to address the topic. An advocacy campaign, initiated by Ankara and supported by UNFPA, made great leaps in focusing public attention and shaping a national dialogue on violence against women. One of the most influential elements of the campaign was the involvement of the country’s major league soccer players who spread the message — "Stop violence against women" – during half-time shows and in film spots across the country; a bold move in a society known for its machismo. The popular Turkish newspaper Hurriyet has also played a unique role in the fight, leveraging their opinion-making position as a newspaper to push the issue to the agenda through their Stop Violence Against Women Campaign, as well as establishing a hotline for women facing domestic violence with round-the-clock legal and psychological support. Despite these efforts, experts agree that Turkey has a long way to go, starting at the highest levels of government. Women MPs from the pro-Kurdish Democratic Society Party (DTP), the ruling Justice and Development Party (AKP), and the Democratic Left Party (DSP) have complained in parliament that there has been too little attention paid to the struggle against violence towards women. “The positive intention is there but implementation is weak because of a lack of resources and capability,” said Temucin Tuzecan, Director of the Stop Violence Against Women Campaign. “We cannot solve this problem in its totality. It’s a very big ocean and we try to care for women who are caught in our nets.” http://www.globalpost.com/dispatch/turkey/090219/turkeys-shocking-domestic-violence-statistics
×