Witajcie. Od września 2009 biorę Cilest. Są to moje pierwsze pigułki. Ogólnie czuje się ok, gdyby nie fakt, że po zimie nie schudłam (tak jak to zwykle bywało) a wręcz stopniowo tyję. Pomalutku waga idzie w górę. Staram się zmieniać nawyki żywieniowe, więcej się ruszać a tu nic! Czytałam, że za tycie odpowiedzialny jest estrogen. Dowiedziałam się również, że w minipigułce Cerazette estrogenów nie ma, więc jest szansa, że być może moja waga i libido wróciłoby do normy. Proszę o opinię, która z Was miała podobny problem do mojego. Która zmieniła Cilest na Cerazette i schudła oraz wróciła jej ochota na sex. Proszę o każdą opinię.