wanileczka

Cześć dziewczynki,nie pisalam ,bo mialam troche spraw na glowie i na dodatek czakalam na @.Spóźniła mi się dwa dni (nigdy się nie spóżnia),myślałam ,że wyjdę z siebie,dobrze że nie poleciałam robić testu,chciałam poczekać i tu nagle wczoraj :(,przyszła ta cholera. Brzóch bolał,jak nigdy,wzięłam 2 no-spy i nic nie pomagało.Dzisiaj w ramach terapii posprzątałam a raczej odgruzowałam balkon ,pomyłam okna,firanki i te sprawy,wiecie..Ledwo żyję:(ale pomogło żeby nie myśleć...nie mam już siły do dalszych starań,może to wina męża(on pali),boję się zacząć robić badania,bo dopiero się nakręce albo zablokuję...Już nie wiem co robić,bocianów nie ma,kapusty też nie ma..ech..:(

czesc dziewczynki:) nie mam spania;) Nikkitka kup te masc co ci powiedziala Marylinka,jest swietna,dziala od razu,ja czesto po antybiotykach dostawalam grzybice( po tabletkach) i ona pomaga blyskawicznie:) A co to tych wypowiedzi to moim zdaniem wszyscy maja racje i nikt;)kazdy ma swoja:)i koniec ,niech kazdy robi tak jak mu najlepiej.Ja właśnie chcialam sie zdystansowac i wyluzowac,przestalam przez cały cykl mierzyc tempke,sprawdzac dc ,wchodzić na forum itd.ale niestety nie do końca to działa.Sama się oszukuję bo jak wczoraj zrobilo mi sie niedobrze,to mimo ze jestem przejedzona(miałam impreze rodzinną; )zaczęłam myśleć ,liczyć i bądź tu mądra hihi..Nie wspomnę ,że nawet wyjazd na weekend, po cichu zaplanowałam w dni mniej więcej płodne ;) I jak tu nie myśleć..ech.Jeśli teraz nie wyjdzie ,a tak czuję bo boli mnie brzuch jak cholera,to zaczynam się leczyć,pa,pa pozdrawiam was wszystkie

Cześć dziewczynki,nie pisalam długo ,bo nie było o czym,ale cały czas czytam.Jak może pamiętacie,byliśmy na wyjeździe w czasie owu i teraz mam 26dc,do @ jeszcze ok.3 dni ale nie czuję nic specjalnego oprócz tego,że dzisiaj zaczął mnie boleć brzuch tak jak na @ ale z krzyża.Na @ to jeszcze za wczesnie,chyba że jakieś anomalia.Przede mną najgorszy okres oczekiwania na rezultay staranek:(Tak się boję,że znowu nic...:(Nikitka gdzieś zapodziała się ,a miałyśmy w tym samym czasie staranka,może jej się uda... Barbarko,tak mi przykro...trzymaj się

Marylinka,tak testy robi sie codziennie,aż pokażą dwie grube krechy,jak się nie wie w przybliżeniu kiedy może być owu,to niestety może ich pójść trochę więcej ,a nie są tanie..;)

Cześć dziewczynki,jestem już po starankach na wyjeździe,ale nie były one takie jak sobie zaplanowałam(imprezy,późne powroty do hotelu itp.),bo było to spotkanie po latach i ne bylo za bardzo czasu.No,cóż ...zobaczymy,nawet nie wiem czy miałam owu,bo specjalnie nie mierzyłam.Nikkita jak tam u ciebie?teraz musimy czekać na owoce naszych starań,aż się boję ,żeby znowu się nie nakręcać,a to tak długo trzeba czekać...:( Rudzia,skok temki jest zawsze już po owu,tzn.że nie da się wcześnej przewidzieć owu,a te trzy dni \"po\" pokazują czy była owu,jeśli przez trzy dni jest podwyższona tempka,to tak.Szanse na zajście są od dwóch dni przed owu,do dnia tego skoku,z tym,że w tym dniu(dzień po owu)już są o wiele mniejsze. Jeśli przez cały cykl temperatura jest na mniej więcej tym samym poziomie,bez wyraźnych różnic ,to jest to cykl bezowulacyjny. Barbarko trzymam za ciebie kciuki,już nie dlugo ...:)

Cześć dziewczynki :)ale się cieszę!!!moj ojciec ma dobre wyniki nie ma tego czegos strasznego!!Hurrra,mogę teraz spokojnie jechać ,wypoczywać i starankować,hihi.Jak teraz w tak dogodnych warunkach nie wyjdzie,to już nie wiem...Acha,moja szwagierka właśnie urodziła (38lat)i wiecie co,te chińskie metody planowania płci,kalendarzyki itp.można sobie wsadzić głęboko...Wszędzie wychodziła jej córcia a wyszedł synuś;) i to już trzeci hehe..

czesc dziewczynki:)tak sobie was czytam i ciesze sie ,że jest ktoś kto ma takie same problemy i mnie rozumie.Tak bardzo chcemy wszystkie dzidzie...cholera,musi w końcu się udać;)Życzę wszystkim udanych staranek;) a tym po starankach pięknej fasolki:).Ja jutro idę po wyniki ojca i jak wszystko będzie ok.to zaczynam moje staranka na wyjeździe;)i pełnym spontanie.Trzymajcie kciuki.Nikkitka,razem celujemy:)obyśmy trafiły...pa

Cześć dziewczynki:) Nikkita jestem,jestem ale przez weekend nie bardzo mam czas,bo jak wiesz wtedy zjeżdża mój mężuś;)Teraz powoli szykuję się do wyjazdu w czwartek do Niemiec do znajomych w odwiedziny.Nie mierzę tempki ,nic nie śledzę i nie obserwuję liczę na szczęśliwy traf;)Owu wychodzi mi akurat podczas tego wyjazdu ale kiedy dokładnie nie wiem,więc może....Staram się o tym nie myśleć i na razie dobrze mi to wychodzi,bo mam chorego ojca i bardzo mnie to martwi;(Latam z nim po lekarzach,więc możecie sobie wyobrazić...Najgorsze będzie po przyjeżdzie,co zrobić wtedy,żeby nie myśleć i nie nakręcać się?Najlepsza by byla hibernacja;)Pozdrawiam wszystkie nowe staraczki:) Hej Bibuleczka.Moluś,Rudzia,Grammatik,co u was?

Witam wszystkie staraczki;)Ja juz tez najadłam się pączków,aż mi niedobrze:(.Podjęłam decyzję ,że wtym mieiącu odpuszczam jeszcze lakarza i badania.Stwierdziłam,że to dopiero drugi miesiąc(jak pamiętacie,tych 7-miu pozostałych nie liczę,bo nie trafiałam w owu)starań,więc nie będę się jeszcze stresować.W tym cyklu nie mierzę tempki ale orientacyjnie wiem kiedy będzie.Wtedy też mamy wyjazd z mężem za granicę do znajomych i ciężko byłoby mi mierzyć i pilnować tego wszyskiego.Z drugiej strony liczę właśnie na spontan;)i nie myślenie o tym.Dotychczas kiedy wiedziałam że jest owu i kiedy dokładnie przytulanko,to nie robiłam nic innego,tylko liczyłam gdzie teraz jest jajeczko,co robi i czy juz powinno pracować ciałko żólte,paranoja!!Jeśli nie wyjdzie to w idę juz napewno ale teraz wykorzystam ten wyjazd:) Nikkita mi się wydaje tak na logikę,że jeśli doszło do zapłodnienia tzn. z tego co piszesz była to ciąża biochemiczna,to jajowody musiałybyć drożne,bo przecież w nich spotyka się plemnik z jajeczkiem,ale może się nie znam. Wiecie co ,moja szwagierka będzie rodzić teraz na koniec lutego i ma 38 lat a jej mąż 53.zaszła od razu jak sobie pomyśleli,że chcą mieć dziecko.Ja to dopiero mam na co patrzec :(.Nie wiem jak to przeżyję,chociaż bardzo się cieszę.

Mi 44%:)

Barabara cudna,trzymam kciuki,mam nadzieję że będą owoce,a objawami się nie przejmuj,bo one wcale dają gwarancji.Bez objawów też się jest w ciąży;)Ja miałam wszystkie objawy włącznie z mdłościami a w ciąży nie jestem:)To jest siła sugestii...teraz wyluzuj się i nie szukaj żadnych objawów a fasolka sama przyjdzie:)powodzenia:)

ja też często mam arytmię,zwłaszcza jak wypiję za dużo kawy,możliwe,że to kolka,tylko czego kolka?serca?coraz bardziej mi to doskwiera:(

Cześć dziewczynki:) a ja nawet nie wiedziałam,że jest tłusty czwartek i wczoraj coś mnie napadło i kupiłam w sklepie całą tackę pączków,jak ja dam radę w czwartek? :( Co do tego kwasu,to od razu go zaaplikuję mężowi,tylko jak na odległość mam tego pilnować?on sam nie będzie pilnował. A wogóle to coś mnie kłuje pod żebrem tak wysoko po lewej stronie,jakby pod sercem,nie wiecie co to może być? Męczy mnie już od 16.00 ale nie cały czas,tylko napadami skurczu,okropne:(

no,chyba tak zrobię;)zwłaszcza ,że my jesteśmy świeżo po ślubie(26.12) :)to powinniśmy się jeszcze migdalić ze sobą,hi hi

Cześć dziewczynki,ja jestem już wolna,tzn.mężuś wyjechał a ja mogę oddać się analizowaniu i wyliczaniu następnych staranek:)Najgorsze jest ,że w tym cyklu owu wychodzi mi w środku tygodnia jak go nie będzie,nie wiem co wykombinować.Nie mogę tak po prostu powiedzieć,że jadę z nim ,zostawiam syna ,psy itd,bo mam owulację;)Kurczę,może jakieś zakupy wymyślę czy coś takiego... U mnie teraz 4dc,więc jeszcze trochę czasu Nikkita,byłaś na tej prolaktynie?jakie masz wyniki?Kiedy masz owu tzn.w którym dniu cyklu?ja mam dopiero ok.18-20dc,to ty będziesz pewnie wcześniej miała staranka;) Rudzia,Bibuleczka,Gramatik,jesteście?