J0
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez J0
-
Ja - niczym w dworcowej poczekalni - macham do Was Wszystkich - w przerwie swych życiowych peregrynacji. A nie jadę dyliżansem, tylko pędzę TGV. Mimo to, podczytuję w chwilach wolnych, nadrabiam zaległości, gdyż wcześniej czasu było brak. Może wreszcie i ja zabawię w Poczekalni na dłużej, rozsiadając się ze smakołykami, napitkami, tobołkami i uprawiać z Wami będę \"gadu-gadu nocą, gadu-gadu w dzień\". Ślę gorące, choć już jesienne, szeleszczące ukłony
-
Cóż życzyć DAJEN? Zdrówka, miłości, szelestu banknotów i humoru. Pozdrawiam Wszystkie Moje Kochane Poczekalniane Popychaczki Pierdół. Opuściła mnie drinkowa wena, więc może meliska i mięta na dziś, żebyście spokojne i odświeżone były? Przed lub po sjeście...
-
Lenia mam strasznego... Też czekałam, aż mi która kawę do łóżka przyniesie, bo ja rano długi rozruch mam, mimo że, synuś dba, żebym sobie za długo nie leżała. Zatem za kawkę - dzięki! Wzruszyły mnie te potrójne całusy od FOREVER. Ostatni będą pierwszymi. Dobrze, że Ewelina wyrusza w świat, bo reaguje na roboli-wodociągoli, jak niejaki Adaś Miauczyński, a my nie chcemy, żeby EWELINKA świra dostała. I tak ma fijoła na punkcie dietetycznym. Ja też się zrobiłam XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXL po operacji. Trudno! Może się za trochę zmniejszę. W każdym bądź razie takie przeprowadzam wizualizacje (he, he). Nosy do góry. Dziś zamiast tysięcy alkoholowych kilodżuli - brzoskiwinie i winogrona. Takie leciutkie, pastelowe nastroje Wam Wszystkim wysyłam...
-
Moje Drogie ! Proszę nie marudzić, nie jojczeć (to od Jo), tylko tę kawkę z radosną miną popijać. A jak wieczór nadejdzie, to ja Wam jakiegoś dobrego drinkosia podam, żeby Wam się marzycielsko i błogo całkiem zrobiło. No i co, że leje?... A niech leje... Woda do życia potrzebna. Pozytywów szukajcie dziewczynki !!! Tęczę w kropelce zaklętą posyłam na to Forum Rozgadane...
-
A co to ma być? Emotikonologia ???
-
Zapomniałam, że nie wolno używać słów nieparlamentarnych, bo tutejszy forumowy establishment wszystko wykropkuje. No i jak ten Rod na żywo? Fajne miał te Murzyneczki o głosach do pozazdroszczenia... Że też ja na tych Stonesów się nie zebrałam... Pozdrawiam Was cała rozśpiewana. Śpiewam sobie, śpiewam dziecku, a mój mąż śpiewa nawet wtedy, gdy śpi. Ja to mam wesoło! \"Moje serce to jest muzyk\". Cmoki w boki. Pa
-
Strzałeczka! Dzięki za kciukasy i słowa najlepsze. Żyć będę długo i szczęśliwie, no bo niby jak inaczej, no nie? Przed przygotowaną kawką chylę czoło aromatycznie i romantycznie. Ach... A ja zaserwuję Wam letni sernik z wiśniami. Żeby nam wszystkim dupy rosły i żyło się przyjemniej...
-
Ale cisza... Oj TAKIS - Marcelek-Precelek - cudnie! A poważnie, to Marcel czy też Marceli, to super facetowe imię !!! Zapraszam Was na kawę czarną, o przejrzystości bursztynu, jak mawiał wieszcz.
-
A ja dopiero teraz wpadłąm, że tu cenzura działa... w słowie \"pomachuję\". Ale numer !
-
Witam Was wreszcie rześko, bez tej duchoty okrutnej w powietrzu. Ale mnie i tak już zatyka... ze strachu, hu, hu, hu... W czwartek znów badania. Te cholerne markery, bajery, fotki-pstrotki duszy mej, a raczej płuc niestety oraz usg trzewi, których tak niewiele mi pozostało. Proszę kciuków nie puszczać,bo ja jutro krew idę puszczać!!! Do EWELINY - pamiętam o fotkach, alem zakręcona teraz, więc wybacz Kobieto! Ćwiczę ten czworogłowy, coby mi kolano trzymał, ale marne postępy widzę... A za synusiem latać trzeba, bo on jakieś samodopalacze w sobie posiada. Pomachuję do Was chińskim wachlarzem. A jak Chiny, to i wysokoprocentwe maotai. Ja nie piję, bo jutro w laboratorium by wiedzieli...
-
Znów nie napisałam, że znam paru zdiagnozowanych aspies i dlatego tak się namądrzyłam. A Ty - Aspio jesteś do rany przyłóż.... Jak chcesz, to mi przyłóż... A palma, to fajna rzecz, pod warunkiem, że nie odbija... Szeleszczę do Was liśćmi palmy i kieliszkiem Malibu częstuję!
-
Droga ASPIO - nie uciekaj kobito od nas !!! Jeżeli to ja CIĘ wystraszyłam, to bardzo, bardzo przepraszam!!! Moją jedyną intencją było to, by zasugerować CI, że przy Twych problemach dobrze byłoby spróbować zasięgnąć jakiejś porady. I wszystko. Skoro masz już to za sobą, to zostań z nami. Przecież komuś w rękaw trzeba się wypłakać. A kiedyś wstaniesz z kolan i słoneczko zaświeci. Tak naprawdę, jak nie pomożesz sobioe sama, to nikt Ci nie pomoże. Wszystko w Twej głowie. A teraz My chcemy Cię wspierać. Jeszcze raz Cię przepraszam i proszę raz jeszcze byś zostałą w Poczekalni !!!
-
No i widzicie? Niektóre psioczyły na pogodę, to i zrobiła się taka "pod psem". Trudno. Deszczyk też potrzebny, ale nie ulewa. Ja już zapomniałam o urlopie, a tu większość, albo się obija, albo do lenistwa szykuje. Trudno! Ja mam jeszcze asa w rękawie na wrzesień. Grzybowy ma być. Życzę Wszystkim Urlopowiczkom pogody !!! Co do Ewelinowych obaw kajakowych, to oczywiście przesada. Chyba, że Ewelina czuje potrzebę zbudowania tratwy... (he, he) Forumowe Fotograficzki niechaj dalej piękno wykadrowane nam ślą... A na wieczór proponuję Wam muffiny z jagodami oraz jagodowego drinkosia (tak mnie naszło na owoce lasu) - ile, kto chce, niechaj leje: Havana Rum; do tego łyżeczka syropu kokosowego.Szklankę dopełnić sokiem ananasowym i dwiema łyżeczkami jagód. Pa, pa.
-
No, Moje Drogie!!! Lato w pełni. Słońce wreszcie nam doświetla akumulatory, by na zimę wystarczyło, a Wy biadolicie, marudzicie... Co to wszystko znaczy? Herbatę z miętą prawdziwą, ogródkową albo zimną kawę zbożową polecam (tym razem bez alkoholu he, he) i zapraszam do pozytywnych wizualizacji. Tyle z życia bierzecie, ile zasiejecie... Jest dobrze, jesteście piękne, jesteście szczęśliwe, jesteście zdrowe (a, że czasem coś nam się popsuje..., tak jest, gdy gwarancja się skończy). Tak trzeba myśleć i już !!! A wieczorem zimny drink i gorący facet - najlepszy zestaw na upalną noc czyli ANTONIO !!!, FA CALDO !!!
-
Kawę po wiedeńsku Wam zaserwuję w ten rozlazły dzień. Co do robali, które ASPIĘ brzydzą (co dziwne nie jest), to należy je potraktować preparatem "Getox". I po szczypawach... Pozdrowionka i papatki!
-
Łapię się na te obiecane lody z adwokatem... Mnam, mniam, jak mówi moje już dwuletnie dziecko. Wróciłam z głuszy, miałam pogodę - zawsze mam pogodę na urlopie... Widać niebo łaskawe dla mnie, i widać zasługuję... Sierp w dupie Fogga to już jakieś hardcorowe klimaty (ale fajne powiedzenie - włączam do swej kolekcji). Ja słucham wszystkiego, Fogga i Metallicę, mniej rapu i hip-hopu. Moja progeniturka, jak była całkiem mała, usypiała przy AC/DC. Przerabiamy też klasykę. Nowy drink z wakacji: żołądkowa gorzka z tymbarkowym sokiem jabłko-mięta. No nie, że fajnie smakuje??? Cmoki dla Poczekalnianych Popychaczek Pierdół
-
Acha... I kwiecie Wam na jutro wysyłam
-
To mój duch, uh, uh, uh.... Wycięty mam czas przez wiruski Synusia, przez kuśtyki mego kolana bolącego oraz wyprawy do upuszczalni krwi, lekarzy, ble, ble, ble, że rzygać mi się chce. Tak mnie kości bolą, że już miałam sobie odrąbać to i owo, ale jakoś za bardzo żyć lubię... I progeniturkę wychowywać muszę. A jak wszystkie badania będą OK, to znikam w jaśmin pahnący na cały miesiąc, by w czerwcowe noce, z dala od cywilizacji, w niebo się gapić. Pozdrawiam Was Moje Poczekalniane Popychaczki Pierdół oraz Rzeczy Ważnych. Ślę Wam drink z Calvadosem, miętą i wisienką koktajlową, by dobrze Wam się działo - Wasza Rozmarzona Królowa Jaśminowa spod Triumfalnego Łuku
-
No, no, no... EWELINA przechodzi remontową transformację w niejaką Joannę Chmielewską. Talent tak, ale nie !!! dla kryminałów ! Zwłaszcza w rodzinie. A psychotropów nie żryj, bo dopiero wyć będziesz. Zrób sobie drina, usiądź przed domem na schodach czy ławeczce i kontempluj przyrodę wiosenną (a kątem pluj na cały ten remont). Pamiętaj, że każde burdello kiedyś bum! bum! Może DAJEN i OFKA, jaki kawałek tortu weselnego by podrzuciły? A i bez ciacha życzę Wam słodkości do wspólnej starości !!! Pozdrawiam Wszystkie bez wyjątku POCZEKALNIANE POPYCHACZKI PIERDÓŁ
-
Czas leniwy... W sam raz na taką pogodę. Ja się rozpuszczam. I nie wiem czy z upału czy od uderzeń gorąca.Duszno mi okropecznie... Łazienka odrestaurowana, a ja nie... Posyłam Wam gigantyczne lody z ajerkoniakiem.
-
U mnie też remont... Czyli znowu astrologicznie i bliźniaczo działam z Eweliną. Słoneczko i kwitnące na botwinkowo głogi Wam posyłam.
-
Ja dzisiaj do Was tylko macham w przelocie. Wysyłam potrzebną, świetlistą, spokojną energię. Tym, które spacerują, polecam przytulanie się do buków. Te drzewa ładują akumulatory. Ja - racjonalistka... To, jak z ziołami, nie zaszkodzą i nie pomogą. Z paroma innymi rzeczami też tak jest... A przytulać się należy! Do własnych Busiów i innych ludzi (no, bez przesady!). Cmoki i papatki
-
SPINAKER rację ma. I EWELINA też. SILNA WOLA - trochę mi ręce i piersi opadły, że tak się zachowuje 46-letnia kobieta w cywilizowanym świecie. Niechaj Matka Twa poczyta sobie chociażby nas. Jak trzeba będzie to na Nią strasznie nawrzeszczymy !!! Ja też po uszczypnięciu żyję, dzięki lekarzom właśnie. A jak Matka taka uparta, to niech idzie do kowala... Przepraszam, ale wkurzają mnie takie postawy ! A potem jest płacz. Swoją drogą, trzeba mieć nerwy żelazne, by tak żyć - być może zupełnie z czymś banalnym, za co płaci się stresem niebywałym, a być może czymś poważnym, by rodzinę narażać na kupno piórnika. Jeszcze czas... A teraz będę miła. Posyłam do każdej z Was łąkę kwitnących anemonów i szklaneczkę calvadosu z kwiecia jabłoni.
-
Poświąteczne życzenia dla Wszystkich w Poczekalni. Ja to chyba w piwnicy jestem chowana... Ja też byłam dobra dla siebie, ale pospać, to bym pospała. Na tę aurę obrzydła posyłam Wam słoneczne aureole !!!
-
O! DAJEN, jak mi się tej kawy z wiosną chciało. Na tę ohydną pogodę, to jeszcze jakiś prąd w niej być powinien. Nie popadajcie w melancholię i czarne peleryny! Uśmiechać się proszę nawet do kałuży! TAKIS! Danonkowi nacieraj stopy i plecy 70% spirytusinkiem najdestylowaniuśniejszym. Będzie dobrze. \"Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna.\" Antoni Czechow